Głodówka

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Szybki90 pisze:
Yahoo pisze:
Szymi123 pisze:Przecież to bzdura robić sobie głodówki przed bieganiem. Skąd organizm ma czerpać energie? Widzę, że chcesz się wykończysz :P
A w nocy jak śpisz tez glodzisz sie a rano idziesz biegac, to jak nazwiesz ten fenomen?

Wysłane z mojego DUK-L09 .
Jakoś biegam po 10 km na czczo bez jedzenia i nie mam problemu żadnego energia jest. Wiec to nie taki głupi pomysł.
No tutaj mnie w ogole niczym nie zaskoczyłeś. Ja tak robie od lat kiedy jeszcze nie bylo tego forum ani szybkiego dostępu do internetu hehehe

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
New Balance but biegowy
yolka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 04 kwie 2018, 15:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Okna postu (małe głodówki) są korzystne dla organizmu. Słyszałam opinie, że 12-15h postu codziennie dobrze wpływa na pozbywanie się z organizmu szkodliwych produktów przemiany materii i wszystkie organelle (w tym mitochondria) w efekcie pracują o wiele lepiej. Osobiście prowadzę właśnie taki tryb dnia, że od godziny 20 do ok. 9 rano nie jem nic. Dobrze się z tym czuję, moja głowa dłużej pozostaje "świeża". Energii też mam więcej. ;)
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

od jakiegoś czasu stosuję system regularnych postów całkowitych w rytmie tygodniowym 6/1.
Co daje w sumie półtorej doby tygodniowo bez jedzenia bo ostatni posiłek tygodnia to niedzielna kolacja a pierwszy to wtorkowe śniadanie.

Nie jem w poniedziałki w które normalnie pracuję a potem idę na godzinny trening wytrzymałościowo-siłowy ze sztangą, typu body-pump. Mocny. Obciążenia nie są duże ale tempo jest zawrotne, bo na każdą partię ciała wykonuje się od 100 do 150 powtórzeń w czasie około 5 minut.

Nie mam żadnego spadku energii na treningu. Żadnej różnicy w możliwościach. Jeśli akurat wypada mi dołożenie ciężaru na postnym treningu, to dokładam.

Ogólnie to z moich doświadczeń wynika, ze dużo łatwiej jest utrzymać post całkowity, niż głodówkę zakładającą mocne ograniczenie kalorii.
No i do głodówek trzeba zwyczajnie w swoim tempie dojrzeć, być na 100% przekonanym ze to co się robi jest słuszne. Bo wszystko siedzi w głowie, najważniejsze jest nastawienie.

Docelowo zmierzam do postów 3 dniowych. Dłuższych nie rozważam bo nie widzę w nich nic dla siebie kożystnego.
Już 3 dobowy post ponoć całkowicie resetuje układ odpornościowy organizmu o co mi chodzi, a jeszcze nie powoduje zmian związanych z głodowaniem takich jak spowolnienie metabolizmu, spadek poziomu cukru we krwi, rozpoczęcie trawienia tkanki mięśniowej.

Na razie mam wrażenie ze nawet te jednodniowe dają efekty, jak u mnie np. Wygaszenie bólu związanego z chorobą reumatyczną.
I bardzo wrosła moja pewność siebie co do możliwości mojego ciała i ufność do niego.

Kiedyś wiecznie rozkminiałam przed treningiem czy zjadłam dobrze, odpowiednie rzeczy, w odpowiednim czasie, czy nie za dużo albo nie za mało, czy mnie nie odetnie.
Teraz w ogóle o tym nie myślę.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

cava pisze:od jakiegoś czasu stosuję system regularnych postów całkowitych w rytmie tygodniowym 6/1.
Co daje w sumie półtorej doby tygodniowo bez jedzenia bo ostatni posiłek tygodnia to niedzielna kolacja a pierwszy to wtorkowe śniadanie.

Nie jem w poniedziałki w które normalnie pracuję a potem idę na godzinny trening wytrzymałościowo-siłowy ze sztangą, typu body-pump. Mocny. Obciążenia nie są duże ale tempo jest zawrotne, bo na każdą partię ciała wykonuje się od 100 do 150 powtórzeń w czasie około 5 minut.

Nie mam żadnego spadku energii na treningu. Żadnej różnicy w możliwościach. Jeśli akurat wypada mi dołożenie ciężaru na postnym treningu, to dokładam.

Ogólnie to z moich doświadczeń wynika, ze dużo łatwiej jest utrzymać post całkowity, niż głodówkę zakładającą mocne ograniczenie kalorii.
No i do głodówek trzeba zwyczajnie w swoim tempie dojrzeć, być na 100% przekonanym ze to co się robi jest słuszne. Bo wszystko siedzi w głowie, najważniejsze jest nastawienie.

Docelowo zmierzam do postów 3 dniowych. Dłuższych nie rozważam bo nie widzę w nich nic dla siebie kożystnego.
Już 3 dobowy post ponoć całkowicie resetuje układ odpornościowy organizmu o co mi chodzi, a jeszcze nie powoduje zmian związanych z głodowaniem takich jak spowolnienie metabolizmu, spadek poziomu cukru we krwi, rozpoczęcie trawienia tkanki mięśniowej.

Na razie mam wrażenie ze nawet te jednodniowe dają efekty, jak u mnie np. Wygaszenie bólu związanego z chorobą reumatyczną.
I bardzo wrosła moja pewność siebie co do możliwości mojego ciała i ufność do niego.

Kiedyś wiecznie rozkminiałam przed treningiem czy zjadłam dobrze, odpowiednie rzeczy, w odpowiednim czasie, czy nie za dużo albo nie za mało, czy mnie nie odetnie.
Teraz w ogóle o tym nie myślę.
A co myslisz o postsch 3 dniowym na samych sokach warzywnych i troche cytrusowych? I duzo wody mineralnej?

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:A co myslisz o postsch 3 dniowym na samych sokach warzywnych i troche cytrusowych? I duzo wody mineralnej?

Wysłane z mojego DUK-L09 .
Nie mam na ten temat zdania.
Myślę, że trzeba po prostu spróbować na sobie i zobaczyć jak się toleruje.

Koncepcji postu na sokach nie bardzo ogarniam, ale jak komuś tak łatwiej, no to czemu nie?
Tylko chyba trzeba te soki mocno rozcieńczać, no i pilnować nie przekroczenia progu kalorycznego głodówki, bo wyjdzie dziwaczna monodieta a nie głodówka. Przy sokach to nietrudne.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cava, a przez resztę tygodnia jakoś pilnujesz diety czy raczej jesz ad libitum?

Wysłane z mojego SM-A510F .
Awatar użytkownika
Bronatona
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 08 maja 2018, 12:45
Życiówka na 10k: 45:28
Życiówka w maratonie: zero
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Nieprzeczytany post

Witajcie! Mam pytanie dot głodówki - czy "początkująca" osoba może mieć głodówkę dłużej niż 2-3 dni?
Wazektomia - gdzie ją przeprowadzić? Sprawdź: http://urologiagdansk.pl/wazektomia/
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Cava, a przez resztę tygodnia jakoś pilnujesz diety czy raczej jesz ad libitum?

Wysłane z mojego SM-A510F .

Pilnuję w sensie, że staram się odjadać zrobiony niedobór.
Nie mam na celu utraty wagi.
Niestety(albo i nie niestety :spoko: ) widzę, ze nadrabiam niedobór w dużej mierze słodyczami. Wcześniej miałam na nie zdecydowanie mniejsza ochotę.
Takiego efektu się naprawdę nie spodziewałam. Rozważam dorzucenie w zamian 5tego posiłku z czegoś sensownego, tylko serio nie wiem kiedy niby mam go jeść.


Natomiast mąż wszedł w ten system w celu utraty wagi, bez konieczności ograniczania swojej żarłoczności na co dzień. Nawet działa.
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Gdzieś wyczytałem, że nadmierna ochota na słodycze może być skutkiem źle dobranego jadłospisu (przy czym "źle" nie oznacza niedoboru kalorycznego).

Głodówki nie praktykowałem, ale pozbycie się z domu słodyczy w jakiejś części może rozwiązać problem nagłych napadów ochoty na węgle.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Słodycze to w większości kalorie z tłuszczu a nie węgli. Generalnie na deficycie ma się ciągi na tłuste węgle bo to niezła bomba szybko dostępnej energii w małej objętości.

Wysłane z mojego SM-A510F .
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

KrzysiekJ pisze:Gdzieś wyczytałem, że nadmierna ochota na słodycze może być skutkiem źle dobranego jadłospisu (przy czym "źle" nie oznacza niedoboru kalorycznego).

Głodówki nie praktykowałem, ale pozbycie się z domu słodyczy w jakiejś części może rozwiązać problem nagłych napadów ochoty na węgle.
Nie trzymam w domu słodyczy.
Natomiast mam nogi, których nie waham się użyć. :oczko:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bronatona pisze:Witajcie! Mam pytanie dot głodówki - czy "początkująca" osoba może mieć głodówkę dłużej niż 2-3 dni?
Początkująca w czym?
Jeśli w postach, to raczej najpierw poczytaj o tym solidnie, zgromadź wiedzę i sobie sam wszystko w głowie poukładaj.
Ludzie różnie robią.
Musisz sam wiedzieć czego i po co konkretnie chcesz i na co jesteś gotowy.
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

@skoor:
popularne i tanie słodycze to właśnie w większości przypadków mieszanka nieciekawej jakości tłuszczu i prostych węgli.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiem, chodzi mi o to że większość kcal pochodzi w nich z tluszczy z węgli tych kcal jest mniej.

Wysłane z mojego SM-A510F .
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Do przeprowadzenia postu/głodówki przede wszystkim trzeba mieć poukładane w głowie, a nie w kuchni czy w szafkach...
Jak wiesz po co Ci jest post, do czego służy, jaki ma cel i o co wogóle w nim chodzi, to nie ma znaczenia co jest w kuchni, co jedzą koledzy czy rodzina. Jak nie wiesz po co, to nie rozpoczynaj, szkoda zdrowia.
Jest masa porządnej fachowej literatury w temacie.
Czytać, czytać i czytać, a potem kilka razy przemyśleć temat.

Bo jak mawia mój Mistrz: DO OR DO NOT, THERE IS NO TRY :spoko:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
ODPOWIEDZ