Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Piniu
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 31 maja 2016, 12:19
Życiówka na 10k: 1:17:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Piniu pisze:Widzę,ze nikt tu już nie pisze, widocznie nikt planu nie robi :) To ja napiszę,ze plan wykonany. Wczoraj zrobiłem 35min ciągłego biegu właściwie bez większego wysiłku. I pomyśleć,że jeszcze niedawno czekałem aż mi wypika 35sek biegu bo już nie mogłem :) Dzięki za ten plan i za wsparcie :)
Witajcie. Powyżej zacytowałem mój ostatni post tutaj. Sytuacja potoczyła się tak, że biegałem sobie tak dalej, schudłem 10kg, ustanowiłem nawet pierwszy rekord na 5 km - niecałe 37 min, we wrześniu ubiegłego roku rzuciłem palenie w związku z czym biegało mi się z czasem jeszcze lepiej aż... no właśnie... przyszła zima i nie potrafiłem się zmotywować do biegania w takie temperatury. W tym czasie rozpasłem się z powrotem, zacząłem biegać od nowego roku z mniejszymi lub większymi przerwami spowodowanymi wszelakimi kontuzjami spowodowanymi nadwagą. Potem sie okazało,ze mam złe wyniki cholesterolu i cukru oraz niewyrabiająca się wątrobę. To wszystko powodowało,ze nie mogłem schudnać. Powiedziałem stop. Wziąłem się za siebie, pochodziłem po lekarzach. Leki, dieta, dużo ruchu i jeszcze raz dieta i po pół roku mogłem odstawić leki. Nagle zaczęło mi się biegać lzej. Mogłem więcej i lepiej. Jednak rozkręcałem sie powoli. Zaczynałem robić i km w czasie 9 min i stopniowo schodziłem nizej. Nie na siłe ale tak jak mi ciało dyktowało. Sam zaczynałem przyspieszac mimowolnie bo ... mogłem. Zapisałem się na bieg u nas w Bydgoszczy "Biegaj z nami 5km" 22.10 i miałem jakaś motywację. Biegało mi się coraz lepiej, zszedłem z czasem już do 7:15 - 7:29. Nie mogłem doczekac się startu. Niestey tydzień przed starem problemy jelitowe brak mocy w zwiazku z tym. Założyłem sobie nowy cel: przebiegnięcie. Uznałem,ze jak przebiegnę w tym stanie poniżej 8min to będzie dobrze. 7:30 to był juz wymarzony czas. Dwa dni przed startem nafaszerowałem sie witaminami, magnezem, izotonikami i elektrolitami,żeby uzupełnić wszystko co z siebie wydaliłem. Pobiegłem. Nie włączył mi się program i nie wiedziałem ile biegnę. Wydawało mi się trochę za szybko ale co mogłem zrobic. Zwolniłem troszke i trzymałem sie ludzi. Jakież było moje zdziwienie kiedy dobiegając do mety zobaczyłem 35min na zegarze. Wycisnąłem z siebie wszystko i wykręciłem 35:36. Nowy rekord! W ogóle sie tego nie spodziewałem a tu taka niespodzianka. Wiem,że dla wielu to jest przechadzka, ale ja jestem przeszczęśliwy bo w tym stanie na to nie liczyłem. I tak to właśnie wyglądała w skrócie (i wygląda) moja walka. Biegnę dalej i się nie ugnę. Już kupiłem ciuchy na zimę i nie będzie,ze boli. Mam też gdzie chodzić na bieżnię w razie co. Aha.. 6 kg już zrzuciłem i nie poprzestane na tym. A poniżej ja szczęśliwy na mecie :)
WhatsApp Image 2017-10-22 at 12.43.16 (Small).jpeg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Powodzenia na dalszej drodze życia. :)
LucioWisla
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 356
Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
Życiówka na 10k: 1:02:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki waszemu wsparciu wróciłem do biegania- ostatnio udało się nawet wykręcić 7,5 km w 60 minut ciągłego biegu. Teraz przez 1-2 tygodnie chciałbym stabilizować wytrzymałośc na poziomie tych 40-60 minut biegu bez przerw :) Ktoś poleci jakiś plan odpowiedni na "kolejny krok", czyli wciąż prosty, możliwy do wykorzystania zimą i przewidujący zwiększanie kilometrów, bym na wiosnę zrobił drugie podejście pod HM?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Semtex
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 03 gru 2017, 18:56
Życiówka na 10k: 54
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie wszystkich biegających - rok po skorzystaniu z tego planu.

Mam 45 lat i nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem biegania , w zeszłym roku w grudniu postanowiłem jednak spróbować zrzucić troszkę kg , i mimo iż nie byłem jakiś specjalnie gruby udało mi się zrzucić po około 4 miesiącach 12 kg :). Dzisiaj pomimo trudów pracy i czasami braku chęci , bieganie weszło w mój tygodniowy plan życia , i bez względu na pogodę , czy to zima czy lato , czy też dom czy hotel staram się 2-3 razy w tygodniu zrobić swoje czyli pobiegać. Początki były trudne , ciężko było przebiec 1 km , dzisiaj w rozsądnym tempie po roku jestem w stanie przebiec 30 km i mam w nogach 1234 km , plus dużo lepsze samopoczucie i wagę.
Także polecam serdecznie i plan i forum , polecam też aby czytać i działać a nie pisać - to mój pierwszy post :) , pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na trasie bo naprawdę warto.
greenstaff
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 05 maja 2018, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich!
Mam taki problem odnoscie planu. Chciałem zacząc biegac, zawsze biegałem tylko sprinty bo na wiekszy dystans brakowało mi powietrza.
Tak samo jest z tym planem, po pierwszym biegu 30s zaczynam sie dusic do tego stopnia ze przez cały pózniejszy marsz nie dam rady z siebie wydusic słowa.
W opisie jest napisane ze tepo powinno pozwalac na spokojna rozmowe! jednak zeby spokojnie rozmawiac pełnymi zdaniami musiał bym sie nie ruszac z kanapy :), nawet kiedy maszeruje to po krótkiej wymianie zdan łapie zadyszke. Pytnie brzmi jest jakas metoda zebym poprawił kondycje?

Meżczyzna lat 28
waga ok 70 kg
wzrost 175 cm
Cisnienie w normie
EKG podobno książkowe

aha od 3 tygodni chodze w lekko górzysty teren około 2.5 km w jedną strone, różnica wysokosci od startu do celu około 130m. Tylko raz udało mi sie wyjsc bez postoju ale myslałem ze sie udusze :/
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich biegających, a zwłaszcza tych którzy biegać dopiero chcą.
Minęło dokładnie 7 lat (2011r) kiedy zacząłem biegać, po roku przestałem, teraz wracam tutaj ponownie.
Wczoraj założyłem stare buty, spodenki, koszulkę i zrobiłem pierwszy trening 2 tydzień planu: 1 min biegu, 4 min marszu x 6.
I co, można? Można.
Koniec z mówieniem sobie: jutro, od poniedziałku, za tydzień, w przyszłym miesiącu, jak kupię sobie…..coś tam itd.
Potrzebne są tylko chęci.
Nie potrzeba na początek nowych butów, spodenek, koszulek; nie potrzeba pulsometru, super zegarków itp., tylko chęci. Nieważne są przebyte dystanse i tempo w jakim biegamy, jeśli ktoś nie może biec 0,5 minuty w pierwszym treningu, niech dołoży do planu 0 tydzień i tylko szybko chodzi 4 dni po 30 minut.
Zapraszam wszystkich którzy chcą biegać i ciągle mają jakieś ale, zaczynamy dziś!!! Jak nie dzisiaj to znaczy że nigdy.
Jutro drugi trening.
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Padało, padało i padało i ........
Biegałem 2 trening 1x4 x 6.
I co można? Można, jeśli się chce. Cały przemoczony, ale zadowolony, szczęśliwy.
A mogłem powiedzieć: taka pogoda, pada odpuszczam bieganie.
Następny trening w sobotę.
Nikonem
Wyga
Wyga
Posty: 112
Rejestracja: 29 sty 2018, 04:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie

Nieprzeczytany post

greenstaff pisze:(..) nawet kiedy maszeruje to po krótkiej wymianie zdan łapie zadyszke. Pytnie brzmi jest jakas metoda zebym poprawił kondycje?
(...) aha od 3 tygodni chodze w lekko górzysty teren około 2.5 km w jedną strone, różnica wysokosci od startu do celu około 130m. Tylko raz udało mi sie wyjsc bez postoju ale myslałem ze sie udusze :/
Miałem tak na początku biegowej przygody. Zadyszkę łapałem po kilkunastu metrach. Po odpoczynku biegłem dalej i stopniowo rozszerzałem ten biegowy odcinek. U mnie dochodził problem z nadwagą. Po kilku latach ten biegowy odcinek zwiększył się do ponad 20 km :lalala:
Myślę, że dobrym pomysłem są spacery i w ogóle wszelkiego rodzaju aktywność. Nie od rzeczy byłoby zrobić kompleksowe badania.
ptak pisze:(...)Cały przemoczony, ale zadowolony, szczęśliwy.
A mogłem powiedzieć: taka pogoda, pada odpuszczam bieganie.
Następny trening w sobotę.
Fajnie to się czyta, może pomyślisz o założeniu bloga? Niektórych to mobilizuje :taktak:
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Minęła sobota jest niedziela i......
Dla mnie, to niezbyt normalne biegać w te dni o 7 rano, ale....
ten chłód poranka i śpiew ptaków w lesie...bezcenne, to trzeba samemu doświadczyć, opisać się nie da.
Pierwszy tydzień mam za sobą, zaczynam teraz 2 min biegu, 3 min marszu x 6, pomału przyzwyczajam organizm do coraz większego wysiłku i o to chodzi.
Jutro poniedziałek!!!, to informacja dla tych co chcą zacząć biegać i ciągle mają jakieś ale...
Ponadto za sześć tygodni (cały plan biegowy) będzie lipiec, więc to jest ostatni dzwonek na bieganie i doskonała motywacja żeby na urlopie (lipiec, sierpień):
nad morzem śmigać po piaszczystych plażach i być podziwianym przez tych na kocach,
w górach nie czekać w kolejce i stresie po bilety na Kasprowy (4 godz.) tylko śmignąć na górę w 3 godziny,
nad jeziorem codzienne okrążać biegiem jezioro, itp.
No i najważniejsze...zrzucić zbędne fałdki tłuszczu i wyglądać w stroju kąpielowym fit.
Motywacji aż nadto, więc do dzieła..........biegamy!!!!!!!! Zapraszam, dajcie znać.
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

ptak pisze:Witam wszystkich biegających, a zwłaszcza tych którzy biegać dopiero chcą.
Minęło dokładnie 7 lat (2011r) kiedy zacząłem biegać, po roku przestałem, teraz wracam tutaj ponownie.
Wczoraj założyłem stare buty, spodenki, koszulkę i zrobiłem pierwszy trening 2 tydzień planu: 1 min biegu, 4 min marszu x 6.
I co, można? Można.
Koniec z mówieniem sobie: jutro, od poniedziałku, za tydzień, w przyszłym miesiącu, jak kupię sobie…..coś tam itd.
Potrzebne są tylko chęci.
Nie potrzeba na początek nowych butów, spodenek, koszulek; nie potrzeba pulsometru, super zegarków itp., tylko chęci. Nieważne są przebyte dystanse i tempo w jakim biegamy, jeśli ktoś nie może biec 0,5 minuty w pierwszym treningu, niech dołoży do planu 0 tydzień i tylko szybko chodzi 4 dni po 30 minut.
Zapraszam wszystkich którzy chcą biegać i ciągle mają jakieś ale, zaczynamy dziś!!! Jak nie dzisiaj to znaczy że nigdy.
Jutro drugi trening.
Zacząłeś biegac w 2011 roku i biegales przez rok a od 2012 juz nie biegasz aż do roku 2018, gdzie teraz zaczyszasz ponownie?
Cos przerażającego.
Jak mozna zaczac i potem przestac biegac.
Chyba sportowcem nalezy sie urodzic aby miec juz za zycia latwiej niz trudniej i pod górkę. No coz.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kolejne dwa treningi, zwiększona ilość biegu do marszu, ale spoko, jest dobrze.
Jest ciepło, dzisiaj w lesie o 9:00 były już 22 stopnie, musiałem zmienić trasę na mniej uczęszczane dróżki, bo w piachu jakoś nie idzie "biegać".
Nie ma co się oglądać do tyłu, najważniejsze jest to co robimy tu i teraz, ja chcę biegać mam motywację i wsparcie.....? :nienie: nieważne.
Zapraszam niezdecydowanych i początkujących.......biegajmy!
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I kolejny tydzień mam za sobą.
Marszobiegi super, czuję się rewelacyjnie.
Od najbliższego wtorku więcej biegam niż chodzę, czyli 2 minuty marszu, 3 minuty biegu x6.
Co więcej powiedzieć, jest bardzo dobrze, pomału przyzwyczajam się do coraz większego wysiłku.
Czasowo ciągle to samo, tylko wysiłek coraz większy i tak trzeba malutkimi kroczkami do przodu, liczy się cierpliwość i systematyczność, żadnych wymówek i udawania, bo teraz znowu mógłbym powiedzieć że jest tak gorąco i nie da się biegać.
Jeśli ma się chęci do biegania i jest motywacja, to, to wszystko co potrzeba by wyjść i ruszyć na trening.
U mnie są i chęci i jest motywacja, więc.......trenuję i na razie trudno to nazwać bieganiem, ale jestem aktywny i to najważniejsze, przynajmniej dla mnie.
jan.ka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 27 lut 2016, 20:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tarnów

Nieprzeczytany post

Ja zaczęłam 3 tygodnie temu od trochę innego planu - podobne interwały, przy czym marsz każdorazowo trwa 1 minutę - w tym tyg. bieg to też 4 minuty. :)
Mam czterdziestkę, 79 kg przy 163 cm, i tak od stycznia schudłam z 95 kg - dieta od dietetyka i regularny ruch. Odkąd zaczęłam uprawiać marszobiegi, czuję się rewelacyjnie, mam więcej energii i szybciej uciekło kilka centymetrów. Biegam co drugi dzień, dziś dzień przerwy, jutro w godzinach popołudniowych kolejny trening.
Awatar użytkownika
ptak
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 27 maja 2011, 12:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj od rana:
za gorąco, za duszno, wredne muchy, buty coś nie tak, ubiór nie tak, ja nie tak...........
I ogólnie wszystko nie tak!
A wszystko przez to że wczoraj wieczorem, bardzo późnym wieczorem dopadł mnie wilczy apetyt i się nażarłem jak...
Skutki są dzisiaj.
Zrobiłem co prawda swoje, 2m + 4b x6, ale marsz był spacerkiem, a bieg powolnym szuraniem i tyle.

Witaj jan.ka
Nooooooooooooo
jan.ka pisze:79 kg przy 163 cm, i tak od stycznia schudłam z 95 kg
to jest już coś, gratuluję, teraz pomału dalej tylko nie odpuszczaj.
Rozsądna dieta + wysiłek fizyczny = szybkie efekty
Jaki jest ten Twój plan treningowy?
ODPOWIEDZ