Predyspozycje to jedno, ale nie wiem czy przy długodystansowym bieganiu nie jest ważniejszy upór, konsekwencja i zdolność do poświęceń/ciężkiej pracy.filmix777@gmail.com pisze:Talent, hmmm... Tak sobie myślę, że mam talent do konkurencji technicznych. Z łatwością przychodziła mi nauka gry w tenisa, badmintona, pływania, czy wykonywanie trudnych form pokazowych typu "kata" w kung-fu. Do tego jestem nieźle porozciągany i ogólnie sprawy. Mam też myślę silną głowę, ale mocno przeciętne predyspozycje wytrzymałościowe. Czy z tego można ulepić biegacza? Szczerze w to wątpię, ale od dwóch lat usilnie próbuje. Mimo, że wszyscy wokół patrząc na mnie pukają się w czoło
Jestem przykładem przypadku, który nie powinien w ogóle wrócić po przebytej operacji do biegania a ja nie dość że wróciłam (zaczynając zdobywanie formy w sumie od początku, no może technika została) do biegania to jeszcze i życiówki są .
Potrzebny jest tylko upór i konsekwencja, może nie upór a zacięcie i patrzenie na swoją formę w perspektywie długofalowych zmian a nie wymiaru miesiąca.
Fakt, ci posiadający predyspozycje zapewne będą musieli włożyć mniej pracy niż np. ja, ale czy to mnie deklasyfikuje z dalszego biegania? Uważam że nie.