
Orlen Maraton
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4953
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Sorry, teraz zobaczylem że masz już wynik w stopce. Gratuluję 

viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Tyle co w stopce, czyli 2:57:27.
Plan Nagórka dla szybkościowca wystarczył na Półmaraton Warszawski w dobrych warunkach, ale na planowane przeze mnie 2:52:00 we wczorajszych warunkach już nie. Wysiadłem mięśniowo przede wszystkim.
Do 35km biegłem na 2:54 i trzymałem tempo nawet mimo wiatru i słońca, ale potem dopadła mnie ściana i dobiegłbym poniżej 2:55, gdyby nie kolka, która trzymała mnie ostatnie 4km, więc z 4:06 tempo spadło do 4:30 i jakoś doczłapałem do mety.
Gorąca głowa debiutanta mnie zgubiła
Plan Nagórka dla szybkościowca wystarczył na Półmaraton Warszawski w dobrych warunkach, ale na planowane przeze mnie 2:52:00 we wczorajszych warunkach już nie. Wysiadłem mięśniowo przede wszystkim.
Do 35km biegłem na 2:54 i trzymałem tempo nawet mimo wiatru i słońca, ale potem dopadła mnie ściana i dobiegłbym poniżej 2:55, gdyby nie kolka, która trzymała mnie ostatnie 4km, więc z 4:06 tempo spadło do 4:30 i jakoś doczłapałem do mety.
Gorąca głowa debiutanta mnie zgubiła

1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4953
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
[quote="jorge.martinez"]...
Do 35km biegłem na 2:54 i trzymałem tempo nawet mimo wiatru i słońca, ale potem dopadła mnie ściana i dobiegłbym poniżej 2:55, gdyby nie kolka, która trzymała mnie ostatnie 4km, więc z 4:06 tempo spadło do 4:30 i jakoś doczłapałem ...
W tym cały urok w maratonach że do 35km jest OK a potem są niespodzianki
Zajebisty wynik jak na debiut w takich warunkach. Wyciągnąć wnioski i do przodu
Do 35km biegłem na 2:54 i trzymałem tempo nawet mimo wiatru i słońca, ale potem dopadła mnie ściana i dobiegłbym poniżej 2:55, gdyby nie kolka, która trzymała mnie ostatnie 4km, więc z 4:06 tempo spadło do 4:30 i jakoś doczłapałem ...
W tym cały urok w maratonach że do 35km jest OK a potem są niespodzianki

Zajebisty wynik jak na debiut w takich warunkach. Wyciągnąć wnioski i do przodu

viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Wnioski już wyciągnąłem. Rzucam bieganie...
A na poważnie: odpuszczam ten dystans do jesieni przyszłego roku (spróbuję jednak jesienią powalczyć, choć i wtedy pogoda może być letnia), w międzyczasie szlifuję życiówki na krótsze dystanse i zwiększam nieco kilometraż podczas docelowych przygotowań. Średnio wyszło mi 51km tygodniowo podczas 24-tygodniowego okresu przygotowań.
A na poważnie: odpuszczam ten dystans do jesieni przyszłego roku (spróbuję jednak jesienią powalczyć, choć i wtedy pogoda może być letnia), w międzyczasie szlifuję życiówki na krótsze dystanse i zwiększam nieco kilometraż podczas docelowych przygotowań. Średnio wyszło mi 51km tygodniowo podczas 24-tygodniowego okresu przygotowań.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 02 sty 2018, 12:13
- Życiówka na 10k: 39,13
- Życiówka w maratonie: 2,59,02
- Lokalizacja: mazowsze
jorge.martinez graty wyniku !!! No i kilometraż miałeś skromniuski w przygotowaniach wiec wynik na prawdę zacny.
Mój Orlen to wielkie rozczarowanie, 3 dni przed startem złapałem jakieś ustrojstwo i z planowanej zyciowki nici , wystartowałem chory ale po 15 km zszedłem z trasy. Najgorsze ze ze nie wiem na co teraz spożytkować wykonana prace , zaden z najbliższych maratonów mi teraz nie pasuje . Jedynie Lublin byłby Ok , ale akurat w ten weekend nie moge. Na dychę z kolei jestem za wolny , Mardula dopiero w połowie czerwca ale to już inne bieganie. I bądź tu mądry

Mój Orlen to wielkie rozczarowanie, 3 dni przed startem złapałem jakieś ustrojstwo i z planowanej zyciowki nici , wystartowałem chory ale po 15 km zszedłem z trasy. Najgorsze ze ze nie wiem na co teraz spożytkować wykonana prace , zaden z najbliższych maratonów mi teraz nie pasuje . Jedynie Lublin byłby Ok , ale akurat w ten weekend nie moge. Na dychę z kolei jestem za wolny , Mardula dopiero w połowie czerwca ale to już inne bieganie. I bądź tu mądry

- 10k: 39,13
1/2M : 1,26,01
M : 2,59,02
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki. No skromnie, bo docelowo każdy tydzień miał mieć koło 70-80km, a przerwy w bieganiu i ciągle coś sprawiało, że nie nabiegałem tyle (choć akcentów nie odpuszczałem).pascal pisze:jorge.martinez graty wyniku !!! No i kilometraż miałeś skromniuski w przygotowaniach wiec wynik na prawdę zacny.![]()
Bliska zagranica?pascal pisze:Najgorsze ze ze nie wiem na co teraz spożytkować wykonana prace , zaden z najbliższych maratonów mi teraz nie pasuje .
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- albert80
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 484
- Rejestracja: 27 kwie 2014, 21:35
- Życiówka na 10k: 46:41
- Życiówka w maratonie: 4:02:08
radslo1 pisze:Ostatni mój Orlen jeśli chodzi o dychę. Owszem, były strefy ale można było wejść do której się chce. Dodam, że nie wiem po co były te strefy, skoro i tak puścili wszystkich hurtem. Kurde, czy to naprawdę taki problem puszczać strefami w odstępach np 3-5 minut? Bieg Niepodległości w Warszawie, sporo większy niż Orlen daje radę, ale i np Bieg Urodzinowy Gdyni. Można wymieniać.
To już taka świecka tradycja 10 km przy OWM. Masa ludzi przypadkowych ludzi, którzy ustawiają się gdzie im wygodnie a nie tam gdzie powinni i w bonusie dodatkowy zator po stracie.
BLOG http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=41148
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
KOMENTARZE http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=41149
5 - 23:45 (11.06.2016)
10 - 46:41 (23.04.2017)
21,097 - 1:48:17 (21.06.2015)
42,195 - 4:02:08 (24.04.2016)
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Ja rok temu startowałem za jakimś typem, który coś gmerał przy zegarku, czy w gaciach, już nie pamiętam. Balonik z oczekiwanym czasem szybko mi uciekł.albert80 pisze: Masa ludzi przypadkowych ludzi, którzy ustawiają się gdzie im wygodnie a nie tam gdzie powinni i w bonusie dodatkowy zator po stracie.
Też mnie to mocno wstrzymało. Taki urok. To jednak jedna z największych dyszek w kraju, więc trzeba być gotowym na różne ewentualności.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Całe szczęście za 'pejsami' się nie ustawiłem
Pierwszy maraton i myślę, że udany debiut. Ale wiatr... Tam od 25 km jest pustka, pole. Pewnie co roku tak tam wieje? Chociaż w sumie dalej w trasie równie wiało...
Mimo wszystko, cała imprezę uważam za bardzo udaną. Dużo punktów z piciem. Fajny posiłek regeneracyjny, nieco suchy ale smaczny (na który średnio miałem ochotę, ale coś tam podjadłem).

Mimo wszystko, cała imprezę uważam za bardzo udaną. Dużo punktów z piciem. Fajny posiłek regeneracyjny, nieco suchy ale smaczny (na który średnio miałem ochotę, ale coś tam podjadłem).
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 02 sty 2018, 12:13
- Życiówka na 10k: 39,13
- Życiówka w maratonie: 2,59,02
- Lokalizacja: mazowsze
dobry był jededn kolo z grupy na 3,00 - około 10 km nagle zawrócił i zaczął iśc między ludźmi w przeciwnym kierunku do bięgnącego tłumu
no debil

- 10k: 39,13
1/2M : 1,26,01
M : 2,59,02
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też jestem zadowolony. Po pierwsze świetna organizacja, nie odbiegała od maratonów w Niemczech lub Austrii, gdzie zwykle startuje. Trasa bardzo fajna, szybka. Tego podbiegu na Stare Miasto nie poczułem, tempo na kilometrze z podbiegiem miałem takie samo jak na poprzednim, płaskim. Ale to może po niedawnym treningu w górach, gdzie nie takie podbiegi pokonywałem. Kibice wspaniali na całej trasie, wielkie dzięki, to naprawdę pomagało
Punkty odżywiania/nawadniania w wystarczającej ilości i ze sprawną obsługą (przynajmniej ja nie widziałem jakichś zatorów). Dobrze, że były tablice informujące, że punkt za 200 m, był czas na łykniecie żelu. Jedyne co bym może poprawił to równiejsze rozłożenie punktów, żeby chociaż woda była co 2,5-3 km, bo odległości miedzy punktami wahały się od 1,5 km (19 -20,5 km) do 4 km (33,5 - 37,5 km), ale to szczegół. Co do wyniku, to liczyłem na ciut lepszy, ale wstydu nie było 


- tomhusky
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 05 lip 2015, 20:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co do zawracania to lepszy był jeden który kilkaset metrów od startu w grupie poniżej 3:00 zatrzymał się z jakiegoś powodu a jeden czy dwóch biegaczy leżało przez niego na asfalcie...
Punkty odżywcze i woda rozłożone dobrze oprócz tak jak wspomnianego 33-37, brakło ewidentnie punktu na 35 km. Dla mnie 33 km to za wcześnie a 37 km za późno na ostatni żel.
Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to gąbek z wodą nie było na wszystkich punktach i nie było cukru
Ogólnie organizacja bardzo dobra ale oczywiście Porażka to pasta party... Porcja jak dla przedszkolaka a do tego dopiero od godziny 18 a nie cały dzień, czyli totalna wpadka.
Słońce spaliło plecy, wiatr potargał włosy ale udało się zejść kilka minut poniżej 03:00 więc u mnie na plus
Punkty odżywcze i woda rozłożone dobrze oprócz tak jak wspomnianego 33-37, brakło ewidentnie punktu na 35 km. Dla mnie 33 km to za wcześnie a 37 km za późno na ostatni żel.
Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić to gąbek z wodą nie było na wszystkich punktach i nie było cukru

Ogólnie organizacja bardzo dobra ale oczywiście Porażka to pasta party... Porcja jak dla przedszkolaka a do tego dopiero od godziny 18 a nie cały dzień, czyli totalna wpadka.
Słońce spaliło plecy, wiatr potargał włosy ale udało się zejść kilka minut poniżej 03:00 więc u mnie na plus

- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Mnie te bardzo częste i nieregularne punkty odżywcze nieco wybijały z rytmu. Oczywiście mogłem nie korzystać, no ale kto by nie skorzystał na łożu śmierci?
Ale gdybym był w gazie to by mi to nie przeszkadzało.
Za to wypieprzyłem się na ostatnim punkcie z gąbkami
Ciekaw jestem jak wyglądała praca na punktach odżywczych z punktu widzenia biegaczy nieco wolniejszych, gdy na trasie jest nieco ciaśniej.

Za to wypieprzyłem się na ostatnim punkcie z gąbkami

Ciekaw jestem jak wyglądała praca na punktach odżywczych z punktu widzenia biegaczy nieco wolniejszych, gdy na trasie jest nieco ciaśniej.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
Pogoda nie rozpieszczała, ale organizatorzy sobie poradzili. Bardzo mile zaskoczony byłem ilością punktów z wodą, było ich bardzo dużo. Mam nadzieję, że wystarczyło dla wszystkich
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Torpedą nie jestem, ale irytowało mnie to niesamowicie że ludzie stawali jak święte krowy. (3:30-3:45). Zatrzymywali się totalnie i nawet nie próbowali jakoś bardziej zejść na bok. On pije teraz wodę więc środkiem będzie szedł.jorge.martinez pisze: Ciekaw jestem jak wyglądała praca na punktach odżywczych z punktu widzenia biegaczy nieco wolniejszych, gdy na trasie jest nieco ciaśniej.
Ja postawiłem sobie cel żeby przebiec. Nie zatrzymywać się, nie zwalniać a takie zachowanie bardzo wybijało mnie z rytmu, jak i równowagi psychicznej.

Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)