iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑
Moderator: infernal
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Od kiedy zaczalem tri, to zaczely mi sie pojawiac skurcze pod koniec plywania i nawet od czasu do czasu w nocy (zawsze lydki).
Ale od kiedy zaczalem sie suplementowac magnezem (ale trzeba systematycznie i dlugo), to skurcze odeszyl zupelnie w zapomnienie.
Mimo wydluzenia czasu na basenie.
Co do musztardy, to uzylem kilka razy w czasie treningow, ale na zawody nie chce mi sie targac dodatkowych zaszetek. Co do skutecznosci, to raz pomoglo, a raz nie. W kazdym razie pomysl porzucilem, bo od czasu suplementacji magnezu problemy ze skurczami przepony u mnie zmalaly. Nie zniknely, ale wyraznie zmalaly.
Ale od kiedy zaczalem sie suplementowac magnezem (ale trzeba systematycznie i dlugo), to skurcze odeszyl zupelnie w zapomnienie.
Mimo wydluzenia czasu na basenie.
Co do musztardy, to uzylem kilka razy w czasie treningow, ale na zawody nie chce mi sie targac dodatkowych zaszetek. Co do skutecznosci, to raz pomoglo, a raz nie. W kazdym razie pomysl porzucilem, bo od czasu suplementacji magnezu problemy ze skurczami przepony u mnie zmalaly. Nie zniknely, ale wyraznie zmalaly.
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Im dłużej się biegnie maraton tym gorzej. Na 3:15 super mi się biegło, a na 4:00 na końcu już łapało mi nogi :D Polecam atakować lepszy czas
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Pytanie czy wtedy będą chęci by atakować jesień, jeśli coś pójdzie nie tak. Tak czy owak, dzięki! Ja w czasie biegania jeszcze nigdy nie miałem problemów ze skurczami, ale tak jak napisał poniżej:Tillo pisze:Ja na Twoim miejscu i tak bym atakował 3:30, ale to ja Bać się nie ma czego, co by się nie stało, to to jest debiut. Jak coś się nie uda, to do jesieni poprawisz słabe strony. Trzymam kciuki
Miewam dokładnie tak samo. Generalnie na basenie dawno nie byłem - tak by stricte godzinę popływać. Mimo wszystko, zacząłem regularnie brać magnez.keiw pisze:...Ja natomiast mam problem ze skurczami na basenie...
Jak na każdym dystansie, lepiej szybciej dobiec :p Dzięki za opinierolin' pisze:Im dłużej się biegnie maraton tym gorzej. Na 3:15 super mi się biegło, a na 4:00 na końcu już łapało mi nogi :D Polecam atakować lepszy czas
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Tillo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
- Życiówka na 10k: 34:32
- Życiówka w maratonie: 2:51:06
- Lokalizacja: Wrocław
Ja też nigdy nie miewam problemów ze skurczami. Podczas biegania dopadły mnie jeden jedyny raz, w końcówce maratonu.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Buty : Nike Air Max Motion LW SE
Czemu takie, a nie inne? Po prostu takie były w dobrej cenie, dostępne w moim big city Potrzebowałem zmiany butów, bo czułem że już jest trochę twardo, a po drugie miały już przebiegany rok i ponad 1800km.
W sobotę "twardo" już założyłem i pobiegłem. A że było zaplanowane 20km to pobiegłem 20km Zero dyskomfortu, uciskania czegokolwiek. Szczęśliwy z zakupu, z 20km w tempie M mówię sobie wszystko idzie w dobrym kierunku. Ale ale.... Wczoraj byłem pobiegać BS + P i tutaj nagle...Nie wiem czego to kwestia, ale czułem że pięty w trakcie biegu zaczęły mnie boleć. Jak już przestały, to buty miałem wrażenie że uciskają po bokach. Jakbym założył inne buty. No chyba ze kwestia wiązania ma takie znaczenie.
Mam nadzieję, że buty się rozejdą i ułożą - im szybciej tym lepiej
Czemu takie, a nie inne? Po prostu takie były w dobrej cenie, dostępne w moim big city Potrzebowałem zmiany butów, bo czułem że już jest trochę twardo, a po drugie miały już przebiegany rok i ponad 1800km.
W sobotę "twardo" już założyłem i pobiegłem. A że było zaplanowane 20km to pobiegłem 20km Zero dyskomfortu, uciskania czegokolwiek. Szczęśliwy z zakupu, z 20km w tempie M mówię sobie wszystko idzie w dobrym kierunku. Ale ale.... Wczoraj byłem pobiegać BS + P i tutaj nagle...Nie wiem czego to kwestia, ale czułem że pięty w trakcie biegu zaczęły mnie boleć. Jak już przestały, to buty miałem wrażenie że uciskają po bokach. Jakbym założył inne buty. No chyba ze kwestia wiązania ma takie znaczenie.
Mam nadzieję, że buty się rozejdą i ułożą - im szybciej tym lepiej
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Drodzy forumowicze,
zapytanie o carb loading czy też ładowanie węgli. O ile mam sprawdzone co jeść dzień przed czy w dniu startu biegu, o tyle nie wiem jak miało by to wyglądać gdybym chciał obniżyć w nadchodzącym tygodniu węglowodany. Nacodzień nie stosuje diety.
Wszędzie są przykłady, co zjeść w dzień przed lub w dniu startu, zaś nigdzie nie ma przykładu co jeść w dniach tych o obniżonej wartości węglowodanowej. Tak tak, jeść białka i tłuszczę - ale mi chodzi o konkrety. Jakie posiłki etc.
Ktoś coś poleci? Będę wdzięczny.
Chyba że, po prostu jeść normalnie a te dwa-trzy dni wcześniej zacząć jeść bardziej obficie w węgle.
zapytanie o carb loading czy też ładowanie węgli. O ile mam sprawdzone co jeść dzień przed czy w dniu startu biegu, o tyle nie wiem jak miało by to wyglądać gdybym chciał obniżyć w nadchodzącym tygodniu węglowodany. Nacodzień nie stosuje diety.
Wszędzie są przykłady, co zjeść w dzień przed lub w dniu startu, zaś nigdzie nie ma przykładu co jeść w dniach tych o obniżonej wartości węglowodanowej. Tak tak, jeść białka i tłuszczę - ale mi chodzi o konkrety. Jakie posiłki etc.
Ktoś coś poleci? Będę wdzięczny.
Chyba że, po prostu jeść normalnie a te dwa-trzy dni wcześniej zacząć jeść bardziej obficie w węgle.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Tillo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
- Życiówka na 10k: 34:32
- Życiówka w maratonie: 2:51:06
- Lokalizacja: Wrocław
Michał, tu jest obszerny artykuł Bartka Olszewskiego na ten temat:
http://warszawskibiegacz.pl/ladowanie-weglowodanow/
Generalnie z redukcją wegli najlepiej nie kombinuj, ryzykowna sprawa i raczej nie dla początkujących. Możesz zrobić wersję łagodną czyli jeść normalnie i parę dni przed maratonem zwiększyć udział węglowodanów.
http://warszawskibiegacz.pl/ladowanie-weglowodanow/
Generalnie z redukcją wegli najlepiej nie kombinuj, ryzykowna sprawa i raczej nie dla początkujących. Możesz zrobić wersję łagodną czyli jeść normalnie i parę dni przed maratonem zwiększyć udział węglowodanów.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Czytałem to oraz pozostałe 2 artykułu u Bartka Generalnie podał tak jak wspomniałem powyżej, informację co jeść przed lub w dzień maratonu. Zero informacji jak podejść w dni poprzedzające te wyżej. No ale okej, nie będę kombinować. Co najwyżej pojem więcej węgli wcześniej
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
4h to ty złamiesz bez problemu
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Wyniki masz takie, że 4h powinieneś spokojnie złamać, o ile nie popełnisz jakiś kardynalnych błędów. Głównie myślę, o zbyt szybkim początku.
- bezuszny
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1540
- Rejestracja: 06 wrz 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 39:51
- Życiówka w maratonie: 3:13:48
- Lokalizacja: Holandia
4h to średnie tempo około 5:40 min/km, więc dla Ciebie to taki spokojny trucht. Dasz radę, grunt to pozytywne nastawienie! Myślę, że możesz pokusić się o dużo lepszy wynik, jeśli tylko nie przeszarżujesz z tempem na początku.
5 - 19:20 (Amsterdam, 17.10.2020)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
10 - 39:51 (Leiden Marathon, 10.10.2021)
HM - 1:29:27 (Berliner Halbmarathon, 03.04.2022)
M - 3:13:48 (Rotterdam Marathon, 24.10.2021)
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Dzięki wszystkim za ciągłą wiarę we mnie Na pewno dam z siebie wszystko! I obiecuje nie szarżować - szybciej niż 5:00 min/km nie pobiegnę. Co by się nie działo (to chyba dobre założenie )
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Daj spokój, ja z chorobą, w upale, kryzysie od 5tego km - mając w perspektywie jeszcze 37 km, siedząc ok. 10 min po 25 km - finalnie skończyłem w 03:50:16.
Nie masz co się bać
Nie masz co się bać
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Usiadłeś na 10min po 25km w trakcie biegu i skończyłeś poniżej 4h? To jakim tempem żeś biegł czy tak nadrobiłeś? Masz gdzieś screena z przebiegu?
Chciałbym dać spokoju, ale co raz większy stresik etc
Chciałbym dać spokoju, ale co raz większy stresik etc
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Michał - zdecydowałem, że już nie wrócę na trasę i wyłączyłem trening, dlatego we Flow tak to wygląda:
W Runalyze (po scaleniu) i wyedytowaniu czasu na oficjalnie zakończony, tak wyglądają poszczególne kilometrówki:
Zacząłem wolno po 5:00. Później na chwilę wskoczyłem na swoje zakładane tempo 4:50, ale zobaczyłem, że nic z tego nie będzie i zwolniłem w okolice 5:00. Od ok. piątego kilometra wiedziałem, że mam już pozamiatane. Pojawiły się te same objawy związane z moją chorobą, które mnie dopadły z zeszłym roku na połówce. Połówka to jednak nie maraton
Po 21km zwalniałem już czekając na kolegę. Jak mnie w końcu dogonił, chwilę pogadaliśmy, umówiłem się, gdzie będę na niego czekał i zszedłem na bok. Usiadłem pod sklepem na schodach, po jakiś 2 min siedzenia wyłączyłem trening w zegarku. Posiedziałem z 8-10 min rozważając sporo spraw i ruszyłem. Założenie miałem tylko jedno: biec spokojnie kontrolując puls, bez przechodzenia do marszu. Zatrzymałem się tylko dwa razy na punktach nawadniania w celu poluzowania sznurowadeł.
Na metę wbiegłem 29 sekund przed moim kolegą. Musieliśmy się minąć na ostatnim punkcie nawadniania - żaden z nas tego momentu nie widział
Tak więc, 4h zrobisz bez problemu, wierzę jednak, że jeśli nic złego się nie wydarzy, to jesteś w stanie powalczyć o zdecydowanie lepszy wynik.
Może ustaw się z balonikami na 3:45. Będziesz miał spokój z pilnowaniem tempa, jak po 30km będziesz czuł się dobrze to zaczniesz przyspieszać. Jeśli będziesz czuł się niepewnie to będziesz się ich trzymał do końca.
Edit:
Mój przykład to akurat nic dobrego, ale wierzę, że Ty dasz radę
W Runalyze (po scaleniu) i wyedytowaniu czasu na oficjalnie zakończony, tak wyglądają poszczególne kilometrówki:
Zacząłem wolno po 5:00. Później na chwilę wskoczyłem na swoje zakładane tempo 4:50, ale zobaczyłem, że nic z tego nie będzie i zwolniłem w okolice 5:00. Od ok. piątego kilometra wiedziałem, że mam już pozamiatane. Pojawiły się te same objawy związane z moją chorobą, które mnie dopadły z zeszłym roku na połówce. Połówka to jednak nie maraton
Po 21km zwalniałem już czekając na kolegę. Jak mnie w końcu dogonił, chwilę pogadaliśmy, umówiłem się, gdzie będę na niego czekał i zszedłem na bok. Usiadłem pod sklepem na schodach, po jakiś 2 min siedzenia wyłączyłem trening w zegarku. Posiedziałem z 8-10 min rozważając sporo spraw i ruszyłem. Założenie miałem tylko jedno: biec spokojnie kontrolując puls, bez przechodzenia do marszu. Zatrzymałem się tylko dwa razy na punktach nawadniania w celu poluzowania sznurowadeł.
Na metę wbiegłem 29 sekund przed moim kolegą. Musieliśmy się minąć na ostatnim punkcie nawadniania - żaden z nas tego momentu nie widział
Tak więc, 4h zrobisz bez problemu, wierzę jednak, że jeśli nic złego się nie wydarzy, to jesteś w stanie powalczyć o zdecydowanie lepszy wynik.
Może ustaw się z balonikami na 3:45. Będziesz miał spokój z pilnowaniem tempa, jak po 30km będziesz czuł się dobrze to zaczniesz przyspieszać. Jeśli będziesz czuł się niepewnie to będziesz się ich trzymał do końca.
Edit:
Mój przykład to akurat nic dobrego, ale wierzę, że Ty dasz radę
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.