Sędzia mający wybiegane

[b@rto]

02:57:42
Bang!
Brawo!

[keiw]

Gratulacje. Jacek prawie zgadł

Wysłane z mojego SM-G950F .

[bezuszny]

Świetny wynik, szczególnie, że pogoda na maraton niełatwa! Gratulacje

[Morderca_z_głębi_lasu]

Dziękuję:) Pany, zbieram się do napisania czegoś sensownego. Berto wybacz celowałem w Twój czas, ale nie wyszło, bo flagi z km były źle rozstawione, a kresek na asfalcie nie widziałem zawsze:)

[Morderca_z_głębi_lasu]

Mam bardzo podobne przemyślenia i obawy. Temperatura i ścisk wokół pace'ów. Taktyka to trzymać się blisko (ew. 50 m z tyłu przez pierwszą połowę by mieć luz na punktach). I plan trzymać się zębami grupy aż do mety. A plan minimum to bez życiówki nie wracam z Łodzi.

Marcin 3.04.23 Gratuluję życiówki. Widzę, że piąłeś się i tak w klasyfikacji. W tej temperaturze było ciężko, bardzo ciężko. Jeszcze cholerny podbieg na koniec gdzieś koło 37-38km.

[jacekww]

Graty, gratki, gratulacje !
Z czasów na krótszych dystansach i bloga wyglądałeś mi na mocnego zawodnika który nie pęka, dlatego taki typ.
Czekam na relację jak to wyglądało bo poszedłem Was dopingować, ale zobaczyłem samochód i nieistniejącą grupę.

[Sewer]

Fajna relacja z biegu, świetny bieg, świetny wynik, gratulacje.

[Morderca_z_głębi_lasu]

Fajna relacja z biegu, świetny bieg, świetny wynik, gratulacje.

Dziękuję. Nasze granice leżą daleko od naszych obecnych wyników. Warto z dnia na dzień dążyć do bycia lepszym w tym, co lubi się robić.

[Morderca_z_głębi_lasu]

Graty, gratki, gratulacje !
Z czasów na krótszych dystansach i bloga wyglądałeś mi na mocnego zawodnika który nie pęka, dlatego taki typ.
Czekam na relację jak to wyglądało bo poszedłem Was dopingować, ale zobaczyłem samochód i nieistniejącą grupę.

Który był to km? Zaczęliśmy się rozpadać już od 20km.

[Dariush]

I ja dołączam się do gratulacji, świetny bieg.

[jacekww]

Który był to km? Zaczęliśmy się rozpadać już od 20km.

400m przed metą , wspomniałem o tym w swojej relacji.

Potem poszliśmy dopingować trójkołamaczy i jakież było moje zdziwienie gdy z grupy ponad pięćdziesięcioosobowej jak mówił spiker, za samochodem ostał się pacemaker i 2-3 zawodników. Było to czterysta metrów przed metą więc zapewne każdy z nich biegł już swoje przed lub za, jednak to pokazuje jak trudna to sztuka i dlaczego udaje się jedynie 2% biegaczy.

[rolin']

Przeczuwałem, że tak to się skończy Gratuluję!

[Morderca_z_głębi_lasu]

Dziękuję:)

PS
Z naszej grupy ok. 8-10 osób dowiozło sub 3.00 Na zdjęciach może będzie to dobrze widać. Tylko jak wstawią. Bo sądzę, że koło 33km było jeszcze kilkanaście osób w zwartej grupie. Na podbiegu 400m przed metą doping był niesamowity:)

[marcinnek_]

Marcin 3.04.23 Gratuluję życiówki. Widzę, że piąłeś się i tak w klasyfikacji. W tej temperaturze było ciężko, bardzo ciężko. Jeszcze cholerny podbieg na koniec gdzieś koło 37-38km.

Dziękuję! Taka słodko-gorzka, ale wiadomo jak to jest jak się celuje wysoko.
Od grupy odłączyłem się na początku zbiegu na Wyszyńskiego, 28km. Pace'y słusznie zaczęli gonić by było co gubić na nawrocie, a mi chłodnica już kompletnie wysiadła. Z górki trzymałem jeszcze 4:15, ale podbieg robiłem już sam po jakieś 4:30. A tam gdzie cię uskrzydliło, czyli pętla 9km przed Areną, ja już miałem kompletnie dość. Gorący wiatr coraz częściej był w twarz. I samotnie, 100m z przodu nikogo, 100m z tyłu nikogo, dowiozłem po jakieś 4:40-4:50 życiówkę (poprawa o ponad półtorej minuty). Pewnie gdyby było z kim i po co biec, to 3:02-03 było jeszcze w zasięgu, bo nic konkretnego mnie nie bolało. Nogi się jakoś tam kręciły, ale tętno było już zdechłe, pomimo próby trzymania wysokiej kadencji, nawet kosztem długości kroku. A tak zawieszony pomiędzy 3:00 które odleciało na 32km, a 3:06 które wiedziałem że poprawię na pewno, doturlałem się do mety na 3:04.
PS. Jako uczestnik biegu potwierdzam wszystkie obserwacje i tym bardziej gratuluję! Jesteś kozak robiąc taki wynik w takich warunkach.
PS2. Mi Fenix3 zmierzył 177m w pionie i to moim zdaniem bardzo dużo jak na płaski maraton. Sama al. Wyszyńskiego to 20m na równo 2km.
PS3. Też dobrze zapamiętam strażnika miejskiego co się kłaniał czapką służbową. Strasznie miły gest z jego strony!
PS4. To co samochód z zegarem wyprawiał na Wólczańskiej, gdzie najpierw sprzątnął słupek, a potem robił agrafkę na dwa razy to niezły kabaret

[Glonson]

Gratki. Dobry bieg... Naprawdę dobry bieg!