Bieganie po 40
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 12 sty 2018, 13:36
- Życiówka na 10k: 58:31
- Życiówka w maratonie: brak
Na początku parę słów o sobie.
45 lat, bieganie rozpocząłem gdy ważyłem 130 kg, od tego czasu minęło 1,5 roku a waga 114 kg(jeszcze spada wolniej ale spada).
Biegam teraz 3 razy w tygodniu po 7,5 km i w sobotę 21 km.
Codziennie ćwiczę(deska i inne co mi dała fizjoterapeuta na krzywy kręgosłup i wzmocnienie "gorsetu"), do tego po biegu rozciąganie i ćwiczenia na siłę nóg.
Czuję się ostatnio ciągle zmęczony, myślę żeby biegać tylko 3 razy w tygodniu, ale wiadomo bakcyl połknięty i chciało by się biegać więcej i szybciej.
Czy bieganie tylko 3 razy w tygodniu wystarczy żeby dalej się rozwijać?
45 lat, bieganie rozpocząłem gdy ważyłem 130 kg, od tego czasu minęło 1,5 roku a waga 114 kg(jeszcze spada wolniej ale spada).
Biegam teraz 3 razy w tygodniu po 7,5 km i w sobotę 21 km.
Codziennie ćwiczę(deska i inne co mi dała fizjoterapeuta na krzywy kręgosłup i wzmocnienie "gorsetu"), do tego po biegu rozciąganie i ćwiczenia na siłę nóg.
Czuję się ostatnio ciągle zmęczony, myślę żeby biegać tylko 3 razy w tygodniu, ale wiadomo bakcyl połknięty i chciało by się biegać więcej i szybciej.
Czy bieganie tylko 3 razy w tygodniu wystarczy żeby dalej się rozwijać?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4979
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Moim zdaniem skup sie na razie tym, zeby ogarnac nadwage i wtedy dopiero pomysl o zwiekszaniu obciazen.
3 treningi na tydzien wystarcza
3 treningi na tydzien wystarcza
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 29 sty 2018, 04:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie
Odchudzanie to głównie dieta. Nie jestem specjalistą, więc wypowiem się na swoim przykładzie. Biegając bez diety niewiele spadłem na wadze. Gdy ograniczyłem ilość, częstotliwość jedzenia i pory posiłków (nie jem po 15) spadłem ze 106,5 na 83 (182, teraz 46 lat). Niestety niedawno zaliczyłem powrót wagi do 97 i teraz stopniowo to reguluję w dół. W styczniu br. miałem 97 a teraz 89. Po prostu będę musiał mieć dietę do końca życia żeby utrzymać wagęM@riusz44 pisze:Boję się że wtedy moje odchudzanie pójdzie w piz...
Jeśli chodzi o bieganie: spokojnie sobie truchtam jakieś 40 minut co drugi dzień. Dystans około 6 km. Dzisaj kończę pierwszy etap tego planu. Naturalnie buty z odpowiednią amortyzacją, unikam twardych nawierzchni. Poza tym ćwiczenia w pozostałe dni np. to, to czy to.
Gdy wyreguluję na dłużej wagę, odbuduję mięśnie zabiorę się za dystans i prędkości. Nie spieszy mi się, chcę biegać jeszcze wiele lat
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9048
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Pójdzie, ale jeśli nie ogarniesz kuchni i swojej głowy - to nie sarkazm, pomyśl nad tym.M@riusz44 pisze:Boję się że wtedy moje odchudzanie pójdzie w piz...
Moja żona nie biega, nie uprawia żadnego sportu, ma 47 lat i nigdy w życiu nie miała nadwagi. Przy 168 cm waży średnio 56 kg.
Nie podaję siebie za przykład, bo ja biegam i mógłbyś to podważać.
Kiedyś ktoś wrzucił linka do tego artykułu:
http://nowadebata.pl/2011/11/18/leniwe-odchudzanie/
Myślę, że warto sobie przeczytać.
Z bieganiem nic nie rób na siłę. Nie zwiększaj kilometrażu, prędkości, zanim nie ogarniesz spraw z wagą.
Pomyśl też nad innymi formami aktywności: rower, basen, dłuższe spacery, gimnastyka, rozciąganie się, itp. - nie wszystko na raz, można wybierać, mieszać.
Angażuj ciało do większej ilości ruchu, przy tym kontroluj spożywane posiłki, przekąski, podjadanie, picie słodkiego...
Powodzenia.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 12 sty 2018, 13:36
- Życiówka na 10k: 58:31
- Życiówka w maratonie: brak
Słuchajcie przecież napisałem że przez 1,5 roku zszedłem z wagi 130 do 114, to 16 kg.
Nie wiem co to cukier, czy słodzone napoje, przekąska to jabłko, banan itp.
Jem 5 razy dziennie, więcej warzyw i mniej tłusto.
Czyli dietę mam tak na 50 % procent ogarniętą.
Ale wyznaje zasade że wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem.
Nie wiem co to cukier, czy słodzone napoje, przekąska to jabłko, banan itp.
Jem 5 razy dziennie, więcej warzyw i mniej tłusto.
Czyli dietę mam tak na 50 % procent ogarniętą.
Ale wyznaje zasade że wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9048
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Czyli jesteś na dobrej drodze
Poprzednio ustosunkowałam się do twojego drugiego posta, a co do:
Poprzednio ustosunkowałam się do twojego drugiego posta, a co do:
Bieganie teżAle wyznaje zasade że wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kwestia tego jak dużo zjadasz przy tych 5 posiłkach dziennie. 16kg w 1,5 roku to nie jest jakiś powalający wynik i przypuszczam, że gdybyś bardziej ogarnął dietę to w ciągu roku ważył byś już sporo mniej. To, że jesz jabłka i nie wiesz co to cukier nie znaczy, że nie zjadasz za dużo mimo wszystko.M@riusz44 pisze:Słuchajcie przecież napisałem że przez 1,5 roku zszedłem z wagi 130 do 114, to 16 kg.
Nie wiem co to cukier, czy słodzone napoje, przekąska to jabłko, banan itp.
Jem 5 razy dziennie, więcej warzyw i mniej tłusto.
Czyli dietę mam tak na 50 % procent ogarniętą.
Ale wyznaje zasade że wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem.
Wysłane z mojego SM-A510F .
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 12 sty 2018, 13:36
- Życiówka na 10k: 58:31
- Życiówka w maratonie: brak
Dobra zostawmy tą moją dietę, mam po prostu inne zdanie na ten temat.Skoor pisze: Kwestia tego jak dużo zjadasz przy tych 5 posiłkach dziennie. 16kg w 1,5 roku to nie jest jakiś powalający wynik i przypuszczam, że gdybyś bardziej ogarnął dietę to w ciągu roku ważył byś już sporo mniej.
16 kg w 1,5 roku to dla mnie strasznie dużo, licząc że przez 20 lat przytyłem 55 kg - czyli coś ponad 2 kg na rok.
Tak jak pisałem pilnuję się - ale bez jakiejś restrykcyjnej diety - i mam motywację żeby chudnąć dalej.
Ale moje pytanie dotyczyło treningów:
Czy trenując po 40 roku życia cztery razy w tygodniu bieganie i do tego ćwiczenia siłowe to nie za dużo i dlatego nie widzę takich postępów jakie chciałbym widzieć?
Cofając się w tył pamiętam taką sytuację w ferie pojechałem pobiegać na nartach, później po dwóch dniach odpoczynku/regeneracji poprawiłem czas na 5 km o prawie 2 minuty.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9048
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Jaki masz wzrost?
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 12 sty 2018, 13:36
- Życiówka na 10k: 58:31
- Życiówka w maratonie: brak
182 cm od kiedy pamiętam coś trenowałem, np. siatkówkę, koszykówkę, dużo chodziłem z kijkami.
Ostatnio urządzałem ogród i za punkt honoru wziąłem sobie że poradzę sobie sam, spędziłem pół roku przy łopacie na ryciu, grabieniu, równaniu, walcowaniu, sadzeniu, układanie kostki brukowej, krawężników. Oznacza to że jestem dość(tak mi się wydaje) umięśniony - w klacie mam 128 cm w "brzuchu" 120(jak zaczynałem biegać miałem 132 cm).
Marzy mi się powrót do 94 - 98 kg, wtedy najlepiej się czułem i chyba najlepiej wyglądałem
Ostatnio urządzałem ogród i za punkt honoru wziąłem sobie że poradzę sobie sam, spędziłem pół roku przy łopacie na ryciu, grabieniu, równaniu, walcowaniu, sadzeniu, układanie kostki brukowej, krawężników. Oznacza to że jestem dość(tak mi się wydaje) umięśniony - w klacie mam 128 cm w "brzuchu" 120(jak zaczynałem biegać miałem 132 cm).
Marzy mi się powrót do 94 - 98 kg, wtedy najlepiej się czułem i chyba najlepiej wyglądałem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1519
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Tak, moim zdaniem za dużo biegasz. Przy takiej wadze rozwalisz sobie nogi i wcale nie będziesz biegał.
Schudnij najpierw. Bieganie jest dla chudych, a nie biegasz żeby być chudym.
A jak już będziesz chudy to będziesz biegał żeby utrzymać wagę.
Schudnij najpierw. Bieganie jest dla chudych, a nie biegasz żeby być chudym.
A jak już będziesz chudy to będziesz biegał żeby utrzymać wagę.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ciekawa teoria. Gdyby się nią kierować, to bieganie nie jest także dla starych, a jedynie dla młodych, jak się jest za chudym, to też nie można biegać i tak te przeciwwskazania można mnożyć w nieskończoność.Slawcio pisze: Bieganie jest dla chudych, a nie biegasz żeby być chudym.
A jak już będziesz chudy to będziesz biegał żeby utrzymać wagę.
Niedawno oglądałam reportaż o człowieku który wyglądał jak kuleczka, można rzec, jeden tłuszcz. Jego organizm nie radził sobie z przetwarzaniem lipidów, ale ... za to był tak silny, że potrafił zaliczyć trzy triatlony pod rząd w odstępie kilku dni. Ten człowiek jest pod stałą opieką lekarzy, którzy sami nie potrafią wytłumaczyć tego ewenementu. Ten mężczyzna ma niesamowitą wytrzymałość, a ruszać się musi dla własnego zdrowia a nawet bezpieczeństwa.
Bieganie też jest dla cięższych, wystarczy tylko do tego odpowiednio podejść, z rozsądkiem i odpowiedzialnie. To prawda, że należy uważać na stawy, ale nie jest prawdą, że bieganie, to aktywność zarezerwowana tylko dla danej kategorii wagowej.
-
- Wyga
- Posty: 112
- Rejestracja: 29 sty 2018, 04:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie
Mamy więc podobny wiek, wzrost, różną wagę. Trzymając się tematu: przy tej wadze powinieneś bardzo uważać z bieganiem- wolniej, mniej, amortyzacja. Powodzenia!M@riusz44 pisze:182 cm
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9048
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Spytałem o wzrost, by mieć jaśniejszy obraz sprawy.M@riusz44 pisze:...
45 lat, bieganie rozpocząłem gdy ważyłem 130 kg, od tego czasu minęło 1,5 roku a waga 114 kg(jeszcze spada wolniej ale spada).
...
Czy bieganie tylko 3 razy w tygodniu wystarczy żeby dalej się rozwijać?
Przez ten okres wykonałeś dobrą pracę nad sobą i nie ustawaj w tym, ale w sensie pracy nad sobą ogółem - nie zwiększaj kilometrażu i ilości treningów biegowych.
Pomyśl teraz nad tym w ten sposób.
Jak byś się czuł teraz gdybyś nałożył na siebie plecak ważący 16 kg i miał wyjść biegać?
Nie miałoby to żadnego znaczenia?
Z taka wagą startową zaczynałeś. Nogi miały co nosić, jest lepiej, ale nadal mają spore obciążenie.
Może to zbyt uproszczone, ale pomyśl: biegniesz powiedzmy stawiając 160 kroków na minutę, jeśli weźmiesz ze sobą 1 kg dodatkowo to mamy:
160 * 60 = 9.600 - ilość kroków na godzinę
Przy 1 kg dodatkowej wagi skumulowane godzinne obciążenie to 9.600 * 1 = 9.600 kg
Zrób z tego 10 kg i zastanów się nad rzędem wielkości.
Twoje stawy, mięśnie, itp muszą to wytrzymywać.
Na razie jesteś zmęczony i organizm przestał robić postępy. Bądź cierpliwy, bo możesz szybko złapać kontuzję a wtedy będziesz miał jeszcze większe problemy z motywacją.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.