Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fizjologia to nie abstrakcja tylko nauka. Jak ktoś jej nie rozumie, to powinien przyjąć na wiarę. Jak tego nie robi, to jego wina.
Umówmy się, że ten projekt jednak zakończył się fiaskiem. Nie taką katastrofą jak rok wcześniej, ale jednak niepowodzeniem. Miało być <2:55 i co?
New Balance but biegowy
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 358
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Z tym progiem przemian beztlenowych to tak na AWFie uczą :lalala: ale patrząc na to realnie największe sukcesy w Polsce w maratonie mają właśnie Ci zawodnicy którzy dobrze biegają 5 i 10 km - Henryk Szost, Marcin Chabowski, Artur Kozłowski czy też Arkadiusz Gardzielewski.Ich wyniki biorą się z tego że wcześniej bdb biegali na bieżni i dalej ją biegają.
Jeśli chodzi o moje osobiste doświadczenia to faktycznie wybieganiami można się fajnie poprawiać wydłużając ten dystans, już na treningi zrobiłem to zaczynając od 30 min do 1.30h nawet 1.45 czasem. i pewnie dalej bym się poprawiał zwiększając to do 2.30h ale nie uwierzę że wycisnę z tego dychę w 30 minut :bum: można jeszcze dużo zjechać z wyniku redukując masę ciała ale to już nie jest czysta poprawa wybieganiami.

Piszę o tych wybieganiach bo mam na myśli trening na progu tlenowym o stężeniu mleczanu do 2 mmol. Wyżej mamy strefę mieszaną - której nie jestem zwolennikiem. Podobno biega się ją tylko pod maraton. Ktoś jeszcze pisał kiedyś o progu węglowodanowym ale nie wiem czy to o to chodzi. W Polsce jest to słynny II zakres. No i mamy jeszcze coś takiego jak próg przemian beztlenowych o stężeniu mleczanu 4 mmol. Zawodnik musi biegać na tym progu albo nad nim jeśli ma robić postępy na krótszych dystansach (3,5,10 nawet 21km, pod maraton też) Nie ja to wymyśliłem ale jak prof. nadzw. dr hab AWF w Gdańsku mówi wyraźnie że jest coś takiego że mleczan przy tym progu zaczyna gwałtownie rosnąć to znaczy że tak jest bo po co miałby ściemniać.

Co do przykładów takiego treningu o który Pan Adam prosił aby forumowicze podali. To zaleciłbym Maćkowi 6-7 X 1000m p 3' lub 3 X 2000m p 4' ... akurat Maciek na piątke jest na podobnym poziomie jak ja i coś takiego obecnie biegam. Maciek jeszcze powinien zrzucić sporo kilogramów jeśli to możliwe ja jeszcze nie czuję komfortu przy 72kg/180cm Za 10 kg mniej pogadamy o wynikach :oczko: Mam nadzieje że za równo moich jak i Maćka :oczko: Jak już chce biegać to ultra to niech fajnie to wykorzysta do redukcji wagi.
Wooki
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Radziłbym się mocniej wczytać w to co pisze Adam.
On nie neguje nauki. Jedynie twierdzi, że amatorom dywagacje na temat progów tlenowych, beztlenowych etc.. wprowadza w treningu więcej złego niż dobrego. I ja się z tym w 100% zgadzam.

Będzie 10k w 30minut, będzie test wydolnościowy co miesiąc, będzie doświadczenie 10 letnie w bieganiu, będzie odpowiednia wiedza, będzie mierzenie zakwaszenia po każdym 1k to można się martwić w jakim miejscu krzywej zakwaszenia jesteśmy.
A jeśli tego nie ma to w treningu trzeba biegać tempa 21k 15k 10k i będzie dobrze.
[url=viewtopic.php?f=27&t=63661]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=27&t=63662]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

PawelS pisze:Fizjologia to nie abstrakcja tylko nauka. Jak ktoś jej nie rozumie, to powinien przyjąć na wiarę. Jak tego nie robi, to jego wina.
Umówmy się, że ten projekt jednak zakończył się fiaskiem. Nie taką katastrofą jak rok wcześniej, ale jednak niepowodzeniem. Miało być <2:55 i co?
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać co do oceny naszego projektu.
Ale co do fizjologii, zabawne, że poruszyłeś kwestię wiary.
Próg mleczanowy jest właśnie takim elementem wiary.
Nie będę tłumaczył, że na krzywej wykładniczej nie ma żadnego progu.
Trenerzy z fizjologicznym zacięciem po prostu chcą widzieć próg bo może dzięki temu coś tam osiągają (jakieś przewagi w postrzeganiu własnej osoby).
Ale to, że ktoś mówi, że jest próg, to nie znaczy, że on jest.
Po raz któryś polecam artykuł opublikowany w 2006 roku w New Studies in Athletics, oficjalnym piśmie IAAF, napisany min przez Guy Thibault, Dyrektora Instytutu Fizjologii z Narodowego Centrum Sportu w Quebecu:
https://bieganie.pl/?cat=16&id=114&show=1
Bartek_91 pisze:
1) ...największe sukcesy w Polsce w maratonie mają właśnie Ci zawodnicy którzy dobrze biegają 5 i 10 km - Henryk Szost, Marcin Chabowski, Artur Kozłowski czy też Arkadiusz Gardzielewski........

2) Nie ja to wymyśliłem ale jak prof. nadzw. dr hab AWF w Gdańsku mówi wyraźnie że jest coś takiego że mleczan przy tym progu zaczyna gwałtownie rosnąć to znaczy że tak jest bo po co miałby ściemniać.

3) .....zaleciłbym Maćkowi 6-7 X 1000m p 3' lub 3 X 2000m p 4' ... akurat Maciek na piątke jest na podobnym poziomie jak ja i coś takiego obecnie biegam.
1) Nie twierdzę, że Maciek nie powinien poprawić wyniku na 5 czy 10 km, oczywiście, że powinien, nie wkładaj mi w usta jakichś teorii których nie powiedziałem.
2) Odsyłam Cię do linku powyżej - nie jeden jest fizjolog na Świecie, czysta matematyka mówi, że raczej progu nie ma
3) Rzucenie takiej propozycji od razu pociąga moje pytania. Jak często cos takiego powinien biegać? Na jakim etapie przed maratonem? Od jak dawna Ty coś takiego biegasz i czy zauważasz postępy? Gwoli ścisłości, Maciek nie biegał tylko rozbiegań, na pewnych etapach biegał żwawsze treningi, (np: 6x(3min 100% + 40s107%/ 3,5min 65%) - procenty odnoszą się do tempa z testu Coopera) ale to musiało być jakoś w całość wkomponowane


A Wooki zwrócił oczywiście dodatkowo uwagę na kwestie praktyczne, bo nawet jak pogada się z tym "super wyczynowcem" to mało który tak regularnie monitoruje ten mleczan.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wooki pisze:Będzie 10k w 30minut(...)
to będzie się na poziomie kenijskich kobiet, które nie monitorują swojego zakwaszenia, nie mają odpowiedniej wiedzy, a próg kojarzą coś jakby z wejściem do swojej lepianki.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Wooki pisze:Będzie 10k w 30minut(...)
to będzie się na poziomie kenijskich kobiet, które nie monitorują swojego zakwaszenia, nie mają odpowiedniej wiedzy, a próg kojarzą coś jakby z wejściem do swojej lepianki.
No oczywiście, ale można powiedzieć, że ich całe młodzieńcze i dziecięce życie sprzyja rozwojowi fizyczemu a nasze nie. Więc szukamy różnych sposobów, którymi próbujemy zasypać tę przepaść i może monitorowanie mleczanu daje trenerowi jakiś dodatkowy handicup. Ja na początku też zrobiłem taki komentarz (wspominałem tego 17latka który po dwóch finiszach pobiegł 3000m w 8:13 na zawodach które organizowałem w 2013 roku a który nie miał nawet zegarka) ale go usunąłem bo nie chcę negować tego, że monitoring mleczanu może być przydatny, zwłaszcza dla trenera.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:szukamy różnych sposobów, którymi próbujemy zasypać tę przepaść
Tyle, że te sposoby pochodzą z naszego stechnicyzowanego świata, który nijak się ma do atawistycznego świata biegania.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No tak, bo jakieś elementy tych technologii mogą dać jednak przewagę (np bieżnia anty-grawitacyjna). Ale nawet Ty się dałeś wrobić w jakiegoś STRYDa :)
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 358
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

To samo forum mówi że istnieją te progi ... więc gdzie jest konsekwencja ... wrzucacie tu to co wam ślina na język przyniesie?
https://bieganie.pl/?cat=16&id=711&show=1

Co do treningu to wykonywałem taki rok temu i działa, gotowej odpowiedzi nie podam, od tego są metody prób i błędów. :hej:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ten stryd (pomimo wątpliwości) jak również bieżnia antygrawitacyjna mają potencjał tym większy im słabszy jest ruch biegowy. Przeskakując na poziom niebieskiego Keniola, te gadżety zaspokajałyby jedynie moją ciekawość. Natomiast nie byłyby przydatne do jeszcze większej poprawy jego ruchu. Gadżety to po prostu protezy. Pomagają w kalekim ruchu, przeszkadzają w dążeniu do perfekcji.
ppgg
Wyga
Wyga
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2017, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Ten stryd (pomimo wątpliwości) jak również bieżnia antygrawitacyjna mają potencjał tym większy im słabszy jest ruch biegowy. Przeskakując na poziom niebieskiego Keniola, te gadżety zaspokajałyby jedynie moją ciekawość. Natomiast nie byłyby przydatne do jeszcze większej poprawy jego ruchu. Gadżety to po prostu protezy. Pomagają w kalekim ruchu, przeszkadzają w dążeniu do perfekcji.

Raz spróbowałeś coś nie wyszło i od razu taka krytyka. Być może miałeś jakieś olbrzymie oczekiwania rozumiem. A jak to z oczekiwaniami bywa w życiu ;-) Może warto spróbować raz drugi.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie zrozumiałeś mnie. Nie miałem żadnych oczekiwań, dlatego też nie ma rozczarowań. Stryd zagości u mnie na dłużej i przyjrzę mu się uważnie. Będzie obiegiwany w boostach i altrach, na asfalcie, bieżni i w lesie. Może nawet przez wyczynowego chodziarza. Opcji jest sporo. Z czasem nawet z głupot w odczytach da się wynieść jakąś tendencję.
ppgg
Wyga
Wyga
Posty: 77
Rejestracja: 11 lis 2017, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Nie zrozumiałeś mnie. Nie miałem żadnych oczekiwań, dlatego też nie ma rozczarowań. Stryd zagości u mnie na dłużej i przyjrzę mu się uważnie. Będzie obiegiwany w boostach i altrach, na asfalcie, bieżni i w lesie. Może nawet przez wyczynowego chodziarza. Opcji jest sporo. Z czasem nawet z głupot w odczytach da się wynieść jakąś tendencję.
Rozumiem że planujesz jeszcze spotkania z Robertem? Zastanawiam się czym On tak się mógł zmęczyć bo patrząc na treningi na CG to mocno czasem zasuwa.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie spotkałem jeszcze białego, który by nie jęczał przy takim zejściu w podporze.

Obrazek
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13589
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Wooki pisze:Radziłbym się mocniej wczytać w to co pisze Adam.
On nie neguje nauki. Jedynie twierdzi, że amatorom dywagacje na temat progów tlenowych, beztlenowych etc.. wprowadza w treningu więcej złego niż dobrego. I ja się z tym w 100% zgadzam.

Będzie 10k w 30minut, będzie test wydolnościowy co miesiąc, będzie doświadczenie 10 letnie w bieganiu, będzie odpowiednia wiedza, będzie mierzenie zakwaszenia po każdym 1k to można się martwić w jakim miejscu krzywej zakwaszenia jesteśmy.
A jeśli tego nie ma to w treningu trzeba biegać tempa 21k 15k 10k i będzie dobrze.
Mylisz sie. Pojecie "progu" nie jest punktem wyjściowym z badan stężenia mleczanu, tylko z pewnej intensywności wysiłku. Ten prog mozna wyznaczy badaniem mleczanu, ale wcale nie trzeba.

Adam pisze juz od 15 lat bzdury i czepia sie tej nomenklatury. Oczywiście ze nie ma tam żadnego załamania w pojęciu "progu" (i Adam to wie, ale sie zawsze tego czepia, bezsensownie...) i wystarczy spojrzeć na pierwszy z brzegu wykres wzrostu mleczanu, zeby to zauważyć. Ale od tego momentu wzrasta stężenie mleczanu ponadpropocjonalnie.

I kazda próba wytłumaczenia, co sie dzieje fizjologiczne, blokuje Adam jednym zwrotem "farmazony". Tak jakby sie bal nauki, tak jakby nie chciał sie wiecej uczyć.

A czy to potrzebne amatorom? A czemu nie mozna z tej wiedzy korzystać? Dlaczego nie chcesz wiedzieć co sie dzieje po przekroczeniu tego "progu"? Cy jak to będziesz to wiedział, będziesz gorzej/wolniej biegał?
ODPOWIEDZ