podanie PRP
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
- Życiówka na 10k: 0h58m23s
- Życiówka w maratonie: 4h39m51s
- Lokalizacja: Warszawa
Czy ktoś miał podanie PRP przy uszkodzeniu przyczepu mięśnia i może się podzielić doświadczeniami? Ja będę miała zabieg przy guzie kulszowym za tydzień i chcę się przygotować psychicznie, czy będzie bardzo bolało i jak długo. Ortopeda mówił, że 2-3 dni, ale gdzie indziej piszą, że tydzień i że trzeba będzie używać przez kilka dni kul do chodzenia.
Dodane 14 listopada: wygląda na to, że to ja będę musiała opisać, jak to wygląda. 186 osób zerknęło na pytanie w ciągu jednego dnia, ale nikt nie odpowiedział
Dodane 14 listopada: wygląda na to, że to ja będę musiała opisać, jak to wygląda. 186 osób zerknęło na pytanie w ciągu jednego dnia, ale nikt nie odpowiedział
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
- Życiówka na 10k: 0h58m23s
- Życiówka w maratonie: 4h39m51s
- Lokalizacja: Warszawa
A więc tak: PRP to skrót od placelet rich plasma (osocze bogatopłytkowe) i podanie go w miejsce chorobowo zmienione ma umożliwić/przyśpieszyć prawidłowe gojenie. Czy to się sprawdzi w moim przypadku, zobaczymy za parę miesięcy. Procedura wygląda tak, że najpierw się pobiera odpowiednią ilość krwi (w moim przypadku to było dość dużo, bo 8-10 probówek - nie patrzyłam się dokładnie, żeby przypadkiem nie zemdleć). Potem trzeba poczekać, aż odwirują tę krew i wyciągną frakcję z osoczem. Następnie, w moim przypadku po jakiejś godzinie, lekarz robi usg i patrząc się na ekran wbija igłę z osoczem we właściwe miejsca. Podobno u większosci pacjentów się stosuje znieczulenie miejscowe, ale u mnie ze względu na miejsce uszkodzenia trzeba było procedurę robić na żywca i to cholernie bolało. Nie uszkodziłam kozetki wbijając w nią pazury chyba tylko dlatego, że miałam je krótko przycięte Jedyny plus jest taki, że całość razem ze wstępnym badaniem nie trwała dłużej niż 15 minut. Raczej nie należy przyjeżdżać na tę procedurę własnym samochodem, bo ból wcale się nie kończy po zakończeniu podawania, tyle że się robi mniej intensywny. Dziś zresztą też jeszcze boli i podobno ma prawo jeszcze boleć przez kilka dni. Przez miesiąc nie wolno używać leków przeciwzapalnych (czyli ibuprom odpada).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja miałem podawany PRP w Achillesa. Bólu było tyle co przy każdym innym zastrzyku. Miało boleć właśnie ze 2-3 dni i miałem zaopatrzyć się w odpowiednie leki przeciwbólowe (nie przeciwzapalne!). Poza zwykłą sztywnością Achillesa przez 1-2 doby, to bólu nie miałem żadnego i żadnej tabelki nie łykłem Na mnie już nic nie działa właściwie...
Cena - 750 zł
Cena - 750 zł
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
- Życiówka na 10k: 0h58m23s
- Życiówka w maratonie: 4h39m51s
- Lokalizacja: Warszawa
Lucky you. U mnie było głębiej, w przyczepy mięśni koło guza kulszowego i niestety w bliskiej okolicy nerwu kulszowego, pewnie dlatego tak bolało. Pod koniec drugiego dnia jest już lepiej, o ile nie siedzę
Cena ta sama. Dawno miałeś to robione? Pomogło?
Cena ta sama. Dawno miałeś to robione? Pomogło?
bosak pisze:Ja miałem podawany PRP w Achillesa. Bólu było tyle co przy każdym innym zastrzyku. Miało boleć właśnie ze 2-3 dni i miałem zaopatrzyć się w odpowiednie leki przeciwbólowe (nie przeciwzapalne!). Poza zwykłą sztywnością Achillesa przez 1-2 doby, to bólu nie miałem żadnego i żadnej tabelki nie łykłem Na mnie już nic nie działa właściwie...
Cena - 750 zł
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Maj albo czerwiec. Trudno powiedzieć... Nie zaszkodziło, ale i nie wyzdrowiałem. Mocno rehabilituję się i prawdę mówiąc tu chyba jest większa poprawa. Na razie mam takie zdanie o tej metodzie jak o fali uderzeniowej
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 04 maja 2016, 10:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiecie jeśli chodzi o podanie osocza bogatopłytkowego PRP to jest niestety wiele mitów i legend ... Po pierwsze to co niektórzy nazywają PRP w zasadzie nie ma nic wspólnego z PRP... Dlaczego? Ponieważ większość gabinetów używa do tego prostego zestawu manualnego, który po prostu niszczy płytki krwi, które właśnie są tak cenne! Dokładnie tak - pobierają krew i odwirowują często w niecertyfikowanych aparatach do separacji. Następnie kiedy dojdzie do rozdzielenia osocza od reszty to ściągają do strzykawki "coś" co nazywają PRP i wstrzykują. Efekt placebo za kilkaset złotych murowany, ale czy terapeutyczny? Nie. Często podczas badań okazało się, że płytek było mniej niż w krwi pobranej przed odwirowaniem! Dlaczego? Ponieważ takie sprzęty po prostu je uszkodziły podczas działania! Już nie mówiąc o tym, że działanie terapeutyczne jest w momencie kiedy stężenie płytek wynosi powyżej 1 mln na mikrolitr ...
Jest jeden separator komputerowy, który dzięki optycznemu czujnikowi separuje osocze bogatopłytkowe PRP z krwi lub komórki macierzyste ze szpiku uzyskując w ten sposób stężenie powyżej 2,8 mln płytek! Podczas jednego zabiegu możemy uzyskać odpowiednią ilość materiału do ostrzyknięcia np. dwóch kolan przy takim samym stężeniu! Działanie jest spektakularne.
Jeśli ktoś się interesuje tym tematem na poważnie i chce zaczerpnąć wiedzy polecam:
http://ko-mac.pl/systemy/angel/ - tutaj są informacje na temat samego sprzętu
http://ko-mac.pl/oferta/ortopedia-i-traumatologia/ - tutaj odnośnie ortopedii i medycyny sportowej
Ekipa z dolnegośląska + ośrodek referencyjny www.orthos.pl
Jak ktoś będzie miał dodatkowe pytania chętnie pomogę
Jest jeden separator komputerowy, który dzięki optycznemu czujnikowi separuje osocze bogatopłytkowe PRP z krwi lub komórki macierzyste ze szpiku uzyskując w ten sposób stężenie powyżej 2,8 mln płytek! Podczas jednego zabiegu możemy uzyskać odpowiednią ilość materiału do ostrzyknięcia np. dwóch kolan przy takim samym stężeniu! Działanie jest spektakularne.
Jeśli ktoś się interesuje tym tematem na poważnie i chce zaczerpnąć wiedzy polecam:
http://ko-mac.pl/systemy/angel/ - tutaj są informacje na temat samego sprzętu
http://ko-mac.pl/oferta/ortopedia-i-traumatologia/ - tutaj odnośnie ortopedii i medycyny sportowej
Ekipa z dolnegośląska + ośrodek referencyjny www.orthos.pl
Jak ktoś będzie miał dodatkowe pytania chętnie pomogę
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
- Życiówka na 10k: 0h58m23s
- Życiówka w maratonie: 4h39m51s
- Lokalizacja: Warszawa
Może dlatego opinie nt. efektów są takie zróżnicowane. Ja jestem teraz na etapie włączania biegania, na razie w formie marszobiegów. Czy to PRP pomogło, czy zabiegi rehabilitacyjne 2 razy w tygodniu od końca października - trudno powiedzieć
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 21 maja 2014, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odnośnie PRP mam jutro umówiony zabieg, jestem ciekaw czy cokolwiek da, bo już na mojego achillesa nic nie działa. Mój ortopeda twierdzi że ten zabieg ma sens tylko w szpitalu na porządnym sprzęcie i mocno wyśmiał garażowe kliniki i ściąganie płytek strzykawką z odwirowanej probówki.
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
- Życiówka na 10k: 0h58m23s
- Życiówka w maratonie: 4h39m51s
- Lokalizacja: Warszawa
Mi się polepszyło, ale nie wiadomo, czy w wyniku zabiegu, czy późniejszego rozmasowywania przyczepów 2 razy w tygodniu Trwało to jednak parę miesięcy, zanim nastąpiła odczuwalna poprawa, tzn. brak bólu w pewnych sytuacjach, w których wcześniej występował.
giorgio pisze:Odnośnie PRP mam jutro umówiony zabieg, jestem ciekaw czy cokolwiek da, bo już na mojego achillesa nic nie działa. Mój ortopeda twierdzi że ten zabieg ma sens tylko w szpitalu na porządnym sprzęcie i mocno wyśmiał garażowe kliniki i ściąganie płytek strzykawką z odwirowanej probówki.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 04 kwie 2018, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście że PRP działa. Nie wszystkie co prawda ale te dobre systemy dają wyraźną poprawę.
Które to te dobre ? Dobre systemy to te które wykorzystują dużą ilość krwi. Moim zdaniem jeżeli chcemy uzyskać 3 ml końcowego produktu to stężenie płytek w nim powinno być co najmniej pięciokrotne. ( to takie minimum które gwarantuje nam ponad 1 mln płytek )
Systemy probówkowe z separatorem żelowym lub bez ( pobór krwi między 8 a 10 ml. ) nie dają nam takiej możliwości. Szkoda pieniędzy na takie prp. ( ale to moje zdanie )
Zanim zdecydujesz się na zastosowanie tej kuracji dopytaj się lekarza jaki systemem dysponuje.
Zwróć uwagę ile krwi jest pobieranej.
Dobre systemy to:
Angel - artrex ( super jakość , mega duża cena ) do 100 ml krwi
Prolo 30 ( dobra jakość, koszty do przeżycia ) 27 ml krwi
Harwest - ( dobra jakość , wysoka cena )
i jeszcze kilka innych w których wykorzystuje się minimum 20 ml krwi.
Im więcej krwi tym lepiej
Które to te dobre ? Dobre systemy to te które wykorzystują dużą ilość krwi. Moim zdaniem jeżeli chcemy uzyskać 3 ml końcowego produktu to stężenie płytek w nim powinno być co najmniej pięciokrotne. ( to takie minimum które gwarantuje nam ponad 1 mln płytek )
Systemy probówkowe z separatorem żelowym lub bez ( pobór krwi między 8 a 10 ml. ) nie dają nam takiej możliwości. Szkoda pieniędzy na takie prp. ( ale to moje zdanie )
Zanim zdecydujesz się na zastosowanie tej kuracji dopytaj się lekarza jaki systemem dysponuje.
Zwróć uwagę ile krwi jest pobieranej.
Dobre systemy to:
Angel - artrex ( super jakość , mega duża cena ) do 100 ml krwi
Prolo 30 ( dobra jakość, koszty do przeżycia ) 27 ml krwi
Harwest - ( dobra jakość , wysoka cena )
i jeszcze kilka innych w których wykorzystuje się minimum 20 ml krwi.
Im więcej krwi tym lepiej
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 04 kwie 2018, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zgadzam się z tą wypowiedzią. Ważne ile uzyskamy płytek. System Angel umożliwia nam otrzymanie dużej ilości końcowego produktu o odpowiednim stężeniu. Niestety ten system jest dość drogi i opłaca się go wykorzystać w przypadku ostrzyknięć kilku miejsc - stawów. Do jednego miejsca wystarczyć powinny systemy do których pobieramy minimum 25 ml krwi. W większości gabinetów są systemy probówkowe ( pseudo zestawy ) uzyskuje się stężenie 1,6 - 1,7 a trzeba zapłacić prawie 1000 lub więcej . oprócz angel jest kilka innych ciekawych zestawów, ale nie będę tu ich wymieniałboek pisze:Wiecie jeśli chodzi o podanie osocza bogatopłytkowego PRP to jest niestety wiele mitów i legend ... Po pierwsze to co niektórzy nazywają PRP w zasadzie nie ma nic wspólnego z PRP... Dlaczego? Ponieważ większość gabinetów używa do tego prostego zestawu manualnego, który po prostu niszczy płytki krwi, które właśnie są tak cenne! Dokładnie tak - pobierają krew i odwirowują często w niecertyfikowanych aparatach do separacji. Następnie kiedy dojdzie do rozdzielenia osocza od reszty to ściągają do strzykawki "coś" co nazywają PRP i wstrzykują. Efekt placebo za kilkaset złotych murowany, ale czy terapeutyczny? Nie. Często podczas badań okazało się, że płytek było mniej niż w krwi pobranej przed odwirowaniem! Dlaczego? Ponieważ takie sprzęty po prostu je uszkodziły podczas działania! Już nie mówiąc o tym, że działanie terapeutyczne jest w momencie kiedy stężenie płytek wynosi powyżej 1 mln na mikrolitr ...
Jest jeden separator komputerowy, który dzięki optycznemu czujnikowi separuje osocze bogatopłytkowe PRP z krwi lub komórki macierzyste ze szpiku uzyskując w ten sposób stężenie powyżej 2,8 mln płytek! Podczas jednego zabiegu możemy uzyskać odpowiednią ilość materiału do ostrzyknięcia np. dwóch kolan przy takim samym stężeniu! Działanie jest spektakularne.
Jeśli ktoś się interesuje tym tematem na poważnie i chce zaczerpnąć wiedzy polecam:
http://ko-mac.pl/systemy/angel/ - tutaj są informacje na temat samego sprzętu
http://ko-mac.pl/oferta/ortopedia-i-traumatologia/ - tutaj odnośnie ortopedii i medycyny sportowej
Ekipa z dolnegośląska + ośrodek referencyjny www.orthos.pl
Jak ktoś będzie miał dodatkowe pytania chętnie pomogę
Pozdrawiam
Teresa
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 maja 2015, 14:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Może komuś się przyda:
Od ponad roku mam problem z uszkodzonymi wiązadłami rzepki w obu kolanach (w prawym mocniej) tzw. kolano skoczka.
USG wiązadła w prawym kolanie:
Chociaż nie gram ani w "kosza", ani w "siatkę", biegam sporadycznie, to wiązadła zniszczyłem ciężarami - trójbój siłowy. Nie pomagała rehabilitacja, lasery, fale uderzeniowe, leki, suplementy w tym ostaryna, i oczywiście spore dawki glukozaminy, chondroityny, MSM, Cissus, kolagen, kwas hialuronowy w tabletkach, niezliczone maści itp. itd. Ból powracał i stawał się nieznośny. Nie mogłem dłużej siedzieć z zgiętymi kolanami np. jako pasażer w aucie, w kinie, czy też w samolocie ponieważ strasznie zaczynały boleć owe wiązadła - głównie w prawym kolanie. Po aktywności fizycznej miałem trudności z np. wchodzeniem/schodzeniem po schodach, siadaniem, wstawaniem. Zapadła decyzja - ostrzykujemy (nie zgodziłem się na operację). Na wstępie odradzono mi zastrzyki z kwasu hialuronowego gdyż są mało skuteczne i rzekomo nie leczą tego schorzenia. Początkowo myślałem nad komórkami macierzystymi, ale zabieg ten jest cholernie drogi, zwłaszcza jak mam oba kolana do "zrobienia". Czyli PRP - zastrzyki z osoczem bogatopłytkowym. Zabieg wykonano 2 dni temu w Rehasporcie w Poznaniu. Po wstępnym badaniu kolan, pobrano mi 8 probówek krwi, i umieszczono w "wirówce". Po około 15 minutach uzyskano 2x po 3ml osocza, po jednym na kolano. Zastrzyk w prawe kolano (bardziej kontuzjowane) był strasznie bolesny, prawie zemdlałem z bólu... potem 10 minut przerwy na "rozruszanie" nogi, ból stopniowo mijał... no i zastrzyk w drugie kolano - zdecydowanie mniej bolało i "poszło" szybciej. Jak stwierdził doktor, za tydzień zabieg muszę powtórzyć, gdyż po 1 dawce rzadko kiedy wiązadło się w pełni regeneruję - konieczne są 2 aplikacje w 7-10 dniowym odstępie czasu + później ćwiczenia ekscentryczne - wzmacniające wiązadło i rozciągające. Po zabiegu miałem zaopatrzyć się w leki przeciwbólowe np. paracetamol ponieważ 2-3 dni rzekomo może boleć (nie przeciwzapalne!! żeby nie zakłócać przebiegu regeneracji), na szczęście żadnych leków nie musiałem brać, gdyż ból był minimalny. Mogę normalnie chodzić - bez pomocy kul, bezpośrednio po zabiegu też nie potrzebowałem kul, co prawda trochę gorzej się szło, ale tragedii nie było. Czuję jedynie mały dyskomfort w okolicy wiązadła, takie delikatne rozpychanie i czasem pulsacyjnie troszkę zaboli. 6tyg. po zabiegu można wracać stopniowo do treningów. Jak wspominałem wcześniej po PRP konieczna jest również odpowiednia rehabilitacja, żeby wzmacniać, mobilizować, rozciągać dane wiązadło, ponieważ zabieg ten ma dać "kopa" regeneracyjnego, a nie cudownie odrazu wyleczyć z kontuzji. Później napiszę co dalej
Od ponad roku mam problem z uszkodzonymi wiązadłami rzepki w obu kolanach (w prawym mocniej) tzw. kolano skoczka.
USG wiązadła w prawym kolanie:
Chociaż nie gram ani w "kosza", ani w "siatkę", biegam sporadycznie, to wiązadła zniszczyłem ciężarami - trójbój siłowy. Nie pomagała rehabilitacja, lasery, fale uderzeniowe, leki, suplementy w tym ostaryna, i oczywiście spore dawki glukozaminy, chondroityny, MSM, Cissus, kolagen, kwas hialuronowy w tabletkach, niezliczone maści itp. itd. Ból powracał i stawał się nieznośny. Nie mogłem dłużej siedzieć z zgiętymi kolanami np. jako pasażer w aucie, w kinie, czy też w samolocie ponieważ strasznie zaczynały boleć owe wiązadła - głównie w prawym kolanie. Po aktywności fizycznej miałem trudności z np. wchodzeniem/schodzeniem po schodach, siadaniem, wstawaniem. Zapadła decyzja - ostrzykujemy (nie zgodziłem się na operację). Na wstępie odradzono mi zastrzyki z kwasu hialuronowego gdyż są mało skuteczne i rzekomo nie leczą tego schorzenia. Początkowo myślałem nad komórkami macierzystymi, ale zabieg ten jest cholernie drogi, zwłaszcza jak mam oba kolana do "zrobienia". Czyli PRP - zastrzyki z osoczem bogatopłytkowym. Zabieg wykonano 2 dni temu w Rehasporcie w Poznaniu. Po wstępnym badaniu kolan, pobrano mi 8 probówek krwi, i umieszczono w "wirówce". Po około 15 minutach uzyskano 2x po 3ml osocza, po jednym na kolano. Zastrzyk w prawe kolano (bardziej kontuzjowane) był strasznie bolesny, prawie zemdlałem z bólu... potem 10 minut przerwy na "rozruszanie" nogi, ból stopniowo mijał... no i zastrzyk w drugie kolano - zdecydowanie mniej bolało i "poszło" szybciej. Jak stwierdził doktor, za tydzień zabieg muszę powtórzyć, gdyż po 1 dawce rzadko kiedy wiązadło się w pełni regeneruję - konieczne są 2 aplikacje w 7-10 dniowym odstępie czasu + później ćwiczenia ekscentryczne - wzmacniające wiązadło i rozciągające. Po zabiegu miałem zaopatrzyć się w leki przeciwbólowe np. paracetamol ponieważ 2-3 dni rzekomo może boleć (nie przeciwzapalne!! żeby nie zakłócać przebiegu regeneracji), na szczęście żadnych leków nie musiałem brać, gdyż ból był minimalny. Mogę normalnie chodzić - bez pomocy kul, bezpośrednio po zabiegu też nie potrzebowałem kul, co prawda trochę gorzej się szło, ale tragedii nie było. Czuję jedynie mały dyskomfort w okolicy wiązadła, takie delikatne rozpychanie i czasem pulsacyjnie troszkę zaboli. 6tyg. po zabiegu można wracać stopniowo do treningów. Jak wspominałem wcześniej po PRP konieczna jest również odpowiednia rehabilitacja, żeby wzmacniać, mobilizować, rozciągać dane wiązadło, ponieważ zabieg ten ma dać "kopa" regeneracyjnego, a nie cudownie odrazu wyleczyć z kontuzji. Później napiszę co dalej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie. Zacząłeś: "Może komuś się przyda" Ale co? Nie wiem po co piszesz co robisz? Odezwij się za dwa miesiące i opisz czy pomogło czy nie, a nie po dwóch dniach... No chyba, że w tym poście najważniejsze jest w jakiej klinice i jakim mieście robili to, bo to robią wszędzie... Dziwią mnie takie blogowe wpisy w wątku o kontuzjach. Na 6 postów wszystkie to reklamy czegoś
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 maja 2015, 14:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Napisałem m.in. jak wyglądał zabieg i jak się po nim czułem. Później napiszę co dalej tymczasem w piątek kolejna dawka.bosak pisze:No właśnie. Zacząłeś: "Może komuś się przyda" Ale co? Nie wiem po co piszesz co robisz? Odezwij się za dwa miesiące i opisz czy pomogło czy nie, a nie po dwóch dniach... No chyba, że w tym poście najważniejsze jest w jakiej klinice i jakim mieście robili to, bo to robią wszędzie... Dziwią mnie takie blogowe wpisy w wątku o kontuzjach. Na 6 postów wszystkie to reklamy czegoś
Tak jak pisałem wcześniej, w Piątek (2 dni temu) miałem kolejną dawkę, tym razem było pobierane aż 12 probówek krwi -ponieważ dawka osocza musiała być większa - po 4ml na strzykawkę. Bolało jak cholera (bardziej niż poprzednim razem) ledwo doszedłem do samochodu. "Jako tako" poruszam się bez kul, najgorzej z chodzeniem się po schodach albo siadaniem/wstawiam. Środków przeciwbólowych nie musiałem brać, ból i dyskomfort (sztywność i uczucie wypełniania) stopniowo mija. Tydzień odpoczynku, a potem ćwiczenia ekscentryczne, rozciąganie. Później napiszę co i jak.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 13 paź 2007, 21:21
Czy ktoś może jeszcze podzielić się opinią o PRP?
Ja miałem podane w poniedziałek, mam problem ze stawem skokowym. Na kości skokowej tworzy mi się stan zapalny, uszkodzenie jest na tyle niewielkie, że nie kwalifikuje się do zabiegu. W rezonansie jest opisane jako uszkodzenie chrzęstno-kostne oraz wykryte są stany tendinopatii. Ogólnie z tym urazem męczę się 2,5 roku.
Lekarz zalecił tydzień o kulach + kolejny bez przeciążeń.
Przechodził ktoś z pozytywnym efektem leczenie? Ile razy PRP mieliście podane?
Ja miałem podane w poniedziałek, mam problem ze stawem skokowym. Na kości skokowej tworzy mi się stan zapalny, uszkodzenie jest na tyle niewielkie, że nie kwalifikuje się do zabiegu. W rezonansie jest opisane jako uszkodzenie chrzęstno-kostne oraz wykryte są stany tendinopatii. Ogólnie z tym urazem męczę się 2,5 roku.
Lekarz zalecił tydzień o kulach + kolejny bez przeciążeń.
Przechodził ktoś z pozytywnym efektem leczenie? Ile razy PRP mieliście podane?