Problem.
Bieg w pierwszym zakresie. Wg kalkulatora powinienem biec w tempie 7-7:30. W momencie gdy biegnę w tym przedziale tempa - wchodzę w zakres pomiędzy 2 a 3 (puls maksymalny mierzony oczywiście najgorszą metodą, czyli 220-wiek. Zdaję sobie sprawę, że jest niedokładny). Co do odczuć jest lekko przyśpieszony oddech, swobodnej długiej konwersacji bym raczej nie mógł na nim nawiązać, ale zupełnie nie przeszkadza mi w bieganiu (od czasu do czasu głębsze oddechy, później względny spokój), jest komfortowo - przykładowo po godzinie biegania nie czuję zmęczenia.
I tutaj pytanie do Was. Czy mam obniżyć tempo by obniżyć tętno, czy po prostu biec dalej tym tempem (~7:15) czekając aż organizm się zaadoptuje. Zdaję sobie sprawę, że wraz z regularnym treningiem moje tętno przy takiej intensywności będzie spadać. Pytanie - którą opcje wybrać do tego czasu aż nie wejdę w tzw. normy

Dodam, że jestem niewytrenowany (początkujący biegacz, jednak w przeszłości spory kontakt z siłownią) z delikatną nadwagą
