Logadin, wiem, że mocno, ale to moje vo2max. A z takiego treningu interwałowego na poziomie 3:39/km, który robiłem zeszłej jesieni, powinienem pobiec 5 km w 18:10. Niestety nie umiem dobrze taktycznie biegać piątki
i trasa na Biegu na Piątkę była pagórkowata - na płaskiej bym to pobiegł lepiej. Dychy na życiówkę natomiast nie biegłem już półtora roku, więc ciężko mi określić, na ile teraz jestem zdolny pobiec, może 3:48/km bym utrzymał
Inna sprawa, że nie potrafię się dobrze wydłużyć względem moich lepszych wyników na krótszych dystansach. Dlatego chcę teraz w połówce i w Maratonie pobiec z zającem - powinno pomóc utrzymać równe tempo
B@rto, może pobiegniemy razem? Ty chcesz łamać 39?
Wigi, dzięki za wiarę
Decyzję, jakim tempem ostatecznie pobiegnę M podejmę po PM.
Rollin', ten trening ma na celu możliwie bezszkodowe podbicie wydolności. Czyli szybciej od progu, ale bez wchodzenia w tempo vo2max, takie tempo dychy. No i względnie krótko, bo 1000 m. Myślę, że przerwy właśnie specjalnie 3 min, czyli długie, do pełnej regeneracji. To ma być pełny luz, bez ryzyka żyłowania.