Bieganie a rodzina
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Czy ktos z Was [oprocz Wojtka] biega ze swa 2-ga polowa? Czy nie macie klopotow ze swymi chlopcami, dziewczynami, zonami, mezami, rodzicami... jezeli kilka godzin w tygodniu spedzacie w lasach, parkach...
Moja zona stanowczo twierdzi, ze biegac nigdy nie bedzie! Mi tego zabrania ale wiem, ze niezbyt jej sie to podoba. Stracilem tez nadzieje, ze bede kiedys biegal ze starszymi corkami, dla nich licza sie tylko konie i nie wiem czy bardziej nie lubia biegania czy roweru. Synowie zas na szczescie poszli w slady tatusia. Wielka nie wiadoma jest najmlodszy corka, na razie musi sie jednak nauczyc raczkowac...
kledzik
Moja zona stanowczo twierdzi, ze biegac nigdy nie bedzie! Mi tego zabrania ale wiem, ze niezbyt jej sie to podoba. Stracilem tez nadzieje, ze bede kiedys biegal ze starszymi corkami, dla nich licza sie tylko konie i nie wiem czy bardziej nie lubia biegania czy roweru. Synowie zas na szczescie poszli w slady tatusia. Wielka nie wiadoma jest najmlodszy corka, na razie musi sie jednak nauczyc raczkowac...
kledzik
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Piatke [stan na 04.12.2002 godz. 11:10], ale to sie moze w kazdej chwili zmienic!
kledzik
PS. Do rodziny nalezy tez pies i dwa koty
(Edited by kledzik at 11:37 am on Dec. 4, 2002)
kledzik
PS. Do rodziny nalezy tez pies i dwa koty
(Edited by kledzik at 11:37 am on Dec. 4, 2002)
Od pół roku prowadzę intensywną kampanię reklamową na rzecz przekonania żony do biegania, sukces jest połowiczny: z kategorycznego "nie ma mowy" zrobiło się już "dlaczego nie, ale na wiosnę". Teraz już się nie poddam, czego i Wam życzę :-)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Kledzik, wow - moje gratulacje.
Moja druga po³owa pod wp³ywem mojego namawiania chce biegaæ, poczyni³ nawet pewne zaskakuj±ce obietnice, ale póki co znajduje ci±gle mnóstwo powodów, dla których nie biega: ró¿ne, ró¿niaste, miêdzy innymi ma³o sprzyjaj±ca pora roku. Cenne jest jednak to, ¿e nie ma nic przeciwko MOJEMU bieganiu. Poza tym m±¿ to mój najwierniejszy kibic.
Moja druga po³owa pod wp³ywem mojego namawiania chce biegaæ, poczyni³ nawet pewne zaskakuj±ce obietnice, ale póki co znajduje ci±gle mnóstwo powodów, dla których nie biega: ró¿ne, ró¿niaste, miêdzy innymi ma³o sprzyjaj±ca pora roku. Cenne jest jednak to, ¿e nie ma nic przeciwko MOJEMU bieganiu. Poza tym m±¿ to mój najwierniejszy kibic.
Od pół roku prowadzę intensywną kampanię reklamową na rzecz przekonania żony do biegania, sukces jest połowiczny: z kategorycznego "nie ma mowy" zrobiło się już "dlaczego nie, ale na wiosnę". Teraz już się nie poddam, czego i Wam życzę :-)
- caryca
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 948
- Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: dania/warszawa
- Kontakt:
kledzik, jestes nie zamowity!!! jak znajdujesz czas na bieganie?????
-
- Stary Wyga
- Posty: 230
- Rejestracja: 05 lip 2002, 15:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
moja zona jak ktoregos wieczoru nie biegam to pyta czemu, czy zle sie czuje itp. pelna akceptacja. nawet ostatnio mowila, ze tez chcialaby biegac, tylko problem w tym, ze jedno z naszych dzieci jest dosc male i nie mamy go z kim zostawic. jesli wiec aktywnosc - to na zmiane.
7-letni syn troche nawet biegal ze mna w tym roku latem ale widac, ze to jeszcze nie ten wiek. ale twardy byl i doszedl do 3-4km ciaglego biegu.
7-letni syn troche nawet biegal ze mna w tym roku latem ale widac, ze to jeszcze nie ten wiek. ale twardy byl i doszedl do 3-4km ciaglego biegu.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A ja zawsze każdą nową laskę próbuję zainteresować bieganiem.... często namawiam je na wspólny bieg i są potem zadowolone i wdzięczne
Ale teraz przyszła już zima i jedyne co pozostaje to opowieści o bieganiu przy lampce wina..... jak np to miało miejsce wczoraj.... 


[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja kiedyś biegałem z żoną, ale się okazałem zbyt wymagający i biegam bez kotwicy. Moje chłopaki - 3 i 4 klasa podstawówki, już czasami się ze mną wybierają pobiegać. Tak więc będzie dobrze za jakiś czas.
Rada dla Kledzika - spróbuj biegać z kotami. Byłbyś prekursorem tej dyscypliny, a jakbyś spotkał kiedyś kogoś kto biega z psem...
Rada dla Kledzika - spróbuj biegać z kotami. Byłbyś prekursorem tej dyscypliny, a jakbyś spotkał kiedyś kogoś kto biega z psem...
wirek
- nartka
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 08 sie 2002, 14:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: opole
Bardzo bym chciała mieć takie poparcie u swojej "połówki", jak chociażby Joycat (mąż-kibic:)). Niestety - mój narzeczony "nie lubi się męczyć" (cytuję), sam bieganiem nie jest zainteresowany i wyraźnie daje mi do zrozumienia, że nie podoba mu się takie "wyczynowe" (dla niego "wyczyn" = codzienny trening) uprawianie jakiegokolwiek sportu. Nie daj Boże wspomnieć o zawodach - szlag go wtedy trafia. Ciężki żywot mnie czeka przy takim mężu:chlip:.
Za to zawsze mogę liczyć na wsparcie mojej "naturalnej" rodziny. Brat nawet zaczął ze mną biegać, siostra, która też biega, planuje wspólny, siostrzany maraton. Rodzice są zawsze za, gdy chodzi o sport. A może powinnam zmienić narzeczonego?;)
Za to zawsze mogę liczyć na wsparcie mojej "naturalnej" rodziny. Brat nawet zaczął ze mną biegać, siostra, która też biega, planuje wspólny, siostrzany maraton. Rodzice są zawsze za, gdy chodzi o sport. A może powinnam zmienić narzeczonego?;)
-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 12 cze 2002, 13:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Wygląda na to, że ja to mam farta 
bo nie dość że każdo z nas biega, to jeszcze po operacji kolana Darka, w ramach wydłuzania okresu rekonwalescenncji zapadła decyzja o wspólnym bieganiu i co dla mnie ważne moim tempem. Muszę też przyznać że nie łatwo było mnie do regularnego biegania namówić, ale jakoś się udało i teraz nie wyobrażam sobie, że miałoby być inaczej. Tym bardziej, że czas spędzony na wspólnym treningu uważam za najfajniejszy w ciagu dnia.
P.S. Regularnie zaczęłam biegać 1 stycznia po szampańskiej zabawie sylwestrowej, dlatego próbujcie moze uda wam się kogoś namówić na rozpoczęcie biegania w zimie.

bo nie dość że każdo z nas biega, to jeszcze po operacji kolana Darka, w ramach wydłuzania okresu rekonwalescenncji zapadła decyzja o wspólnym bieganiu i co dla mnie ważne moim tempem. Muszę też przyznać że nie łatwo było mnie do regularnego biegania namówić, ale jakoś się udało i teraz nie wyobrażam sobie, że miałoby być inaczej. Tym bardziej, że czas spędzony na wspólnym treningu uważam za najfajniejszy w ciagu dnia.
P.S. Regularnie zaczęłam biegać 1 stycznia po szampańskiej zabawie sylwestrowej, dlatego próbujcie moze uda wam się kogoś namówić na rozpoczęcie biegania w zimie.