Spadek wyników, pomocy !
-
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2018, 21:29
- Życiówka na 10k: 46,49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ŻYWIEC
Ten drugi zakres przy założeniu, że hrmax wyszedł mi 189 {granica zakresu 161}
1 km -4,42(146)
2 km-4,45(152)
3 km -4,45(153)
4 km - 4,47(157)
5 km - 4,47(159)
6 km - 4,46(160)
7 km - 4,44(161)
1 km -4,42(146)
2 km-4,45(152)
3 km -4,45(153)
4 km - 4,47(157)
5 km - 4,47(159)
6 km - 4,46(160)
7 km - 4,44(161)
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 08 sty 2017, 20:34
- Życiówka na 10k: 40:41
- Życiówka w maratonie: brak
Jeszcze jedno. To jest moja subiektywna opinia ale lepiej jest dopasowywać tempa treningowe na podstawie aktualnych wyników. Jesteś tak dobry jak twoje ostatnie zawody a nie jakieś tam tętno. Tętno może być wskazówką, może pomóc odczytać organizm a nie dyktować szybkość biegu.baton pisze:Ten drugi zakres przy założeniu, że hrmax wyszedł mi 189 {granica zakresu 161}
1 km -4,42(146)
2 km-4,45(152)
3 km -4,45(153)
4 km - 4,47(157)
5 km - 4,47(159)
6 km - 4,46(160)
7 km - 4,44(161)
Co ja bym zrobił na Twoim miejscu:
Odpoczynek. Potem parkrun albo jakaś inna 5-10 km. Aktualizacja prędkości treningowych zgodnie z wynikiem. I zmiana podejścia do biegów spokojnych, j.w.
- adam99
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1035
- Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
- Życiówka na 10k: 40'20"
- Życiówka w maratonie: 3:13:21
- Lokalizacja: Słupsk
Skąd wziąłeś takie tempa II zakresu skoro Twój ostatni wynik na 10 km to prawie 50 minut???
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"
Mój Blog
Komentarze
Garmin
"Coco jambo i do przodu..."
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Baton, wyrzuć ten pulsometr i pobiegaj sobie tak, jak się czujesz i jak masz ochotę, zarówno jeśli chodzi o tempo, jak i o dystans.
Plan od tego się nie zawali i Twoja forma również, to nie apteka.
Poza tym z tego, co rozumiem, biegasz stale wg tego samego schematu, a to też bez sensu. Może zamiast jednego treningu idź na jakąś siłownię, na basen? To będzie tylko na plus.
Nikt nie zauważył, że jest zima, może nie jakaś mega zimowa, ale nawet w temp. w okolicach 0 ℃ biega się jednak inaczej, niż przy +15 ℃, i tętno jest nieco wyższe.
Plan od tego się nie zawali i Twoja forma również, to nie apteka.
Poza tym z tego, co rozumiem, biegasz stale wg tego samego schematu, a to też bez sensu. Może zamiast jednego treningu idź na jakąś siłownię, na basen? To będzie tylko na plus.
Nikt nie zauważył, że jest zima, może nie jakaś mega zimowa, ale nawet w temp. w okolicach 0 ℃ biega się jednak inaczej, niż przy +15 ℃, i tętno jest nieco wyższe.
-
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2018, 21:29
- Życiówka na 10k: 46,49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ŻYWIEC
Beatko! Pewnie masz rację ale z powodu takiego a nie innego rozkładu dnia zawodowo a i z dwójką maluchów w domu trudno o lepszą logistykę uwierz mi, a i nie chce żeby na moim hobby cierpiała żona i dzieci; ten nieliczny czas kiedy oni są w domu chcę spędzać z nimi.
-
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2018, 21:29
- Życiówka na 10k: 46,49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ŻYWIEC
Adam pisałem już wcześniej że pulsometr złapał mi takie tętno(189). na jednym z treningów( teraz już wiem że musiał to być jakiś jednorazowy nic nie znaczący skok tętna bo na krosach bieganych ostro dochodziłem pod 180 uderzeń a ostatnio na Skarżyńskiego 3M kilka razy walnęło serducho 182. I z tego wziąłem zakresy 1-142 2-161 a dalej to już wiesz niestety jak to się skończyło.Straszna lipa szczególnie że 18 marca mój domowy półmaraton żywiecki i strasznie chciałem go zrobić poniżej 1.50 ale po tym co teraz się ze mną porobiło nie wiem co z tego będzie i strasznie mi przykro bo ciężko pracowałem żeby ten cel osiągnąć.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Chłopie, toż tu granat nie wybuchł, nóg Ci nie urwało. Zresetuj przede wszystkim głowę, bo masz jakieś chore fazy, że wszystko się posypało.
Przestań biegać na tętno bo nie znasz swojego HRmax. Jeśli jednak nadal chcesz biegać na tętno - odpocznij i zrób test taki jak Ci pisałem.
Przestań biegać na tętno bo nie znasz swojego HRmax. Jeśli jednak nadal chcesz biegać na tętno - odpocznij i zrób test taki jak Ci pisałem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Może cie to zmotywuje.baton pisze:Adam pisałem już wcześniej że pulsometr złapał mi takie tętno(189). na jednym z treningów( teraz już wiem że musiał to być jakiś jednorazowy nic nie znaczący skok tętna bo na krosach bieganych ostro dochodziłem pod 180 uderzeń a ostatnio na Skarżyńskiego 3M kilka razy walnęło serducho 182. I z tego wziąłem zakresy 1-142 2-161 a dalej to już wiesz niestety jak to się skończyło.Straszna lipa szczególnie że 18 marca mój domowy półmaraton żywiecki i strasznie chciałem go zrobić poniżej 1.50 ale po tym co teraz się ze mną porobiło nie wiem co z tego będzie i strasznie mi przykro bo ciężko pracowałem żeby ten cel osiągnąć.
https://youtu.be/h1rA2jMS-6I
Widocznie zajechales sie nie znajac swojego HRmax, biegasz na nie myslac, ze jest akurat dobrze wyliczone.
Czemu nie chcesz posłuchac ludzi i skorzystav z tych porad?
Uparta osoba jesteś.
Osiągniesz swoj cel, tak osiągniesz, kazdy osiagnie swój cel, jak nie za miesiąc to za 8 miesiecy, a jak nie za 8 miesięcy to za 3 lata.
Spieszysz sie gdzies? Chyba nie pakujesz sie na druga strone tego swiata?
Byc moze nie wiesz o co chodzi w tym bieganiu amatorskim badz nie czujesz swojego organizu i cisniesz go do oporu. Organizm to nie maszyna.
Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Hmm, nie bardzo rozumiem, jak to się ma do tego, co napisałam ... przecież właśnie zasugerowałam - wyluzuj i coś zmień, a jak to ma się niby odbić na logistyce? I co ma wyrzucenie pulsometra do rozkładu dnia?baton pisze:Beatko! Pewnie masz rację ale z powodu takiego a nie innego rozkładu dnia zawodowo a i z dwójką maluchów w domu trudno o lepszą logistykę uwierz mi, a i nie chce żeby na moim hobby cierpiała żona i dzieci; ten nieliczny czas kiedy oni są w domu chcę spędzać z nimi.
Nie wiem, jaki masz rozkład dnia i wcale nie sugeruję Ci zmiany w tym zakresie, tylko zmianę w podejściu do biegania.
Mam wrażenie, że nie bardzo chcesz przyjąć rady, jakie tu dostajesz.
-
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2018, 21:29
- Życiówka na 10k: 46,49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ŻYWIEC
Beatko!!
Trochę źle odbierasz moje słowa. Po pierwsze chcę coś zmienić, bo sam zawaliłem i po to ten wątek. Po drugie mając na myśli kłopoty z logistyką pisałem do Twojego zarzutu o nudne treningi, brak siłowni czy basenu. I teraz postaram Ci się to wytłumaczyć. Mieszkam w małym mieście gdzie jest tylko jeden basen i może ze 2-3 siłownię. Pracę zaczynam o 3.30(godzina o której wstaję) kończę ok.9 potem mam przerwę do godz. 11.30(tu wciskam trening) potem druga praca do 14.30-15,15 i potem kolejna do godz. 18. I dopiero od tej godziny mam czas dla mojej rodziny( i tylko dla nich chłopcy mają 5 lat i 16 miesięcy). I tak codziennie( w sobotę tylko ta pierwsza praca).Więc jak widzisz czasu na trening zbyt wiele nie ma. A teraz dalej co do biegania z pulsometrem, podobnie jak p. Skarżyński uważam że jest bardzo przydatny w treningu biegowym a to że go do tej pory błędnie używałem to co innego. Jestem bardzo pracowity i bardzo poukładany(może za bardzo) jak coś robię to od kropki do kropki i lubię mieć coś narzucone tak mi się lepiej pracuje. Trenuję według Skarżyńskiego realizuję już jego drugi plan zaczynałem w lipcu od zera chciałem przebiec w październiku 10 poniżej 50 minut i udało się.Teraz drugi na półmaraton poniżej 1.50 nie opuściłem do piątku żadnego treningu. Mam do niego zaufanie a błędy jakie się pojawiły wynikły z mojej winy. Słucham waszych wszystkich rad; odpuściłem cały tydzień treningów resetuję głowę i pulsometr i zaczynam od nowa swoją przygodę z bieganiem mądrzejszy o Wasze opinie i rady.
Trochę źle odbierasz moje słowa. Po pierwsze chcę coś zmienić, bo sam zawaliłem i po to ten wątek. Po drugie mając na myśli kłopoty z logistyką pisałem do Twojego zarzutu o nudne treningi, brak siłowni czy basenu. I teraz postaram Ci się to wytłumaczyć. Mieszkam w małym mieście gdzie jest tylko jeden basen i może ze 2-3 siłownię. Pracę zaczynam o 3.30(godzina o której wstaję) kończę ok.9 potem mam przerwę do godz. 11.30(tu wciskam trening) potem druga praca do 14.30-15,15 i potem kolejna do godz. 18. I dopiero od tej godziny mam czas dla mojej rodziny( i tylko dla nich chłopcy mają 5 lat i 16 miesięcy). I tak codziennie( w sobotę tylko ta pierwsza praca).Więc jak widzisz czasu na trening zbyt wiele nie ma. A teraz dalej co do biegania z pulsometrem, podobnie jak p. Skarżyński uważam że jest bardzo przydatny w treningu biegowym a to że go do tej pory błędnie używałem to co innego. Jestem bardzo pracowity i bardzo poukładany(może za bardzo) jak coś robię to od kropki do kropki i lubię mieć coś narzucone tak mi się lepiej pracuje. Trenuję według Skarżyńskiego realizuję już jego drugi plan zaczynałem w lipcu od zera chciałem przebiec w październiku 10 poniżej 50 minut i udało się.Teraz drugi na półmaraton poniżej 1.50 nie opuściłem do piątku żadnego treningu. Mam do niego zaufanie a błędy jakie się pojawiły wynikły z mojej winy. Słucham waszych wszystkich rad; odpuściłem cały tydzień treningów resetuję głowę i pulsometr i zaczynam od nowa swoją przygodę z bieganiem mądrzejszy o Wasze opinie i rady.
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 20 kwie 2015, 09:02
- Życiówka na 10k: 39:07
- Życiówka w maratonie: 3:07:48
Przeczytałem cały wątek i myślę tak. Oczywiście podstawą jest jak już wiele osób wspomniało wcześniej prawidłowe wyznaczenia HRMax, ale po ostatnim wpisie zaczynam się zastanawiać czy masz czas na właściwą regenerację. Myślę tu o długości snu, czasie na odpoczynek po treningach, rodzaju pracy jaką wykonujesz (fizyczna, umysłowa, mocno obciążająca, itp.), stres wynikający z trybu życia itd. Właściwa regeneracja jest tak samo ważna jak prawidłowy trening. Bez prawidłowej regeneracji nie ma co liczyć na upragnione postępy, choćby sam trening był prawidłowo dobrany i realizowany. Być może i tutaj również w twoim przypadku tkwi problem.
-
- Wyga
- Posty: 94
- Rejestracja: 11 sty 2018, 21:29
- Życiówka na 10k: 46,49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: ŻYWIEC
Widzę w końcu jakiś kolega który nie tylko po mnie jedzie tylko widzi całość. Rano i popołudnia spędzam w samochodzie rozwożąc towar po środku szkoła więc fizycznie jest w miarę ok brakuje snu ale pracuje już tak 14 lat więc organizm się już pewnie przyzwyczaił. Zobaczymy co będzie jak zrobię reset i zwolnie. Czy tu chodzi o to czy ogólnie o zmęczenie. Póki co dziękuję bardzo za rozsądną wypowiedź.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3295
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
"Póki co dziękuję bardzo za rozsądną wypowiedź." - wszystkie poprzednie odpoweidzi były bardzo rozsądne. Nikt po Tobie też nie jechał, to Ty sam sobie to po prostu wmawiasz i posty czytasz chyba jakoś między wierszami.