Komentarz do artykułu Ambitny amator: 2:50-2:55 w wiosennym maratonie - projekt czteromiesięczny
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 04 maja 2017, 16:44
- Życiówka na 10k: 53:41
- Życiówka w maratonie: 5:39
- Lokalizacja: Poznań
No, a załóżmy, że start jest o 11, to jak by Maciek spróbował wpaść tak o 10:59/11 na start? To albo by ruszył chwilę spóźniony albo minutkę poczekał.. Chyba lepsza taka symulacja niż kombinowanie z wpadaniem po 200 metrach etc.
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=56736
Komentarze do bloga: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56737
Komentarze do bloga: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56737
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 13 sty 2014, 22:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wwl
Jedne z wyjść to wystartować minutę przed czasem i dać się dogonić na trasie ....no ale jest ryzyko że organizatorzy "zdejmą" Maćka po chwili. Inne ryzyko to że start biegu się opóźni.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie będzie miał. Jego wybór, on rozumie, że biegnie 15km.Keri pisze:@Adam, tak z ciekawości jakie tempo będzie miał zadane Maciek na te 15km?
Ja to widzę tak, że na kilka minuut przed startem biega sobie z gdzieś boku (nawet na trasie biegu) kończąc swoje 10 km. I w pewnym momencie wbiega w niego czołówka, on daje się wyminąć tym najmocniejszym a potem stara się już biec normalnie i "łapie" gości z którymi pasują do siebie tempowo.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wyglada na to, ze mam dobra zoneyacool pisze:No to znajdź życzliwego, który dla ciebie przez 2h odmrozi ręce i nogi na rowerze i poproś go jeszcze o skupienie się na nadawaniu równego tempa biegu, które bardziej wychładza niż ogrzewa. Widać, że nigdy tego nie poczułeś skoro bez oporów proponujesz innym.

Zreszta, trener powinien sie czasem poswiecic dla zawodnika a skoro Adam podjal sie roli trenera...

- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5017
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Juz nic nie rozumiemAdam Klein pisze:Chodzi o to, że w biegu gdzie masz kilkatysiecy ludzi, po jakichs 10 km (albo wczesniej) biegu masz już zawodnikow względem ktorych sie odnosisz i masz motywacje do ciężkiej pracy, samotnie to jest zrobić bardzo trudno. Zawsze na zawodach tętno maksymalne wyjdzie wyższe niz w samotnym sprawdzianie.

To ma byc bieg treningowy, ale ma leciec na maksa, az do tetna maksymalnego?

To mi jednak nie wyglada na start treningowy tylko sprawdzian.
Dobra ja sie poddaje, nie probuje juz tego pojac. W sumie nic mi do tego.
Eee, jak na razie nie zauwazylem ani slowa o tym, ze bedzie startowal w tych zawodach, zeby skupic sie na ruchu(?)yacool pisze:Nie wiem jakie ma założenia Adam, ale dołożyłbym bardzo istotną zaletę biegania w grupie, czyli zdanie się na nadawane tempo i skupienie się nie na treningu lecz na ruchu. Gdy nie potrzeba samodzielnie utrzymywać tempa, to można dużo łatwiej włączać wizualizacje konkretnych elementów ruchu albo wizualizacje całościowe. [...]Sikor pisze:Ja bym wolal w takiej sytuacji pobiec sobie samemu i skupic sie na treningu.
Inna sprawa, ze sie nie zgodze co do zalet grupy. Nie uogolniaj prosze na wszystkich, bo mi np. bieganie w grupie nie sluzy.
Jezeli mam myslec o ruchu to tylko biegnac samotnie, grupa by mnie tylko rozpraszala.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13465
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dlatego też zaznaczyłem, że to jest moja racjonalizacja.
Biegnąc za kimś, czy obok kogoś z dobrym ruchem można się wiele nauczyć. Przede wszystkim skonfrontować swój bieg. No ale jak wcześniej napisałem, to taki kenijski biedatrening, czyli raczej nie ma większych szans podpatrzeć kogoś z dobrym ruchem. Może być wręcz odwrotnie i zacznie irytować czyjeś tupanie i charczenie. Pozostanie jedynie trzymać tempo i pracować nad ruchem obserwując, czy przez to trzeba przyspieszyć, czy wyhamować względem charczącego tupacza.
Biegnąc za kimś, czy obok kogoś z dobrym ruchem można się wiele nauczyć. Przede wszystkim skonfrontować swój bieg. No ale jak wcześniej napisałem, to taki kenijski biedatrening, czyli raczej nie ma większych szans podpatrzeć kogoś z dobrym ruchem. Może być wręcz odwrotnie i zacznie irytować czyjeś tupanie i charczenie. Pozostanie jedynie trzymać tempo i pracować nad ruchem obserwując, czy przez to trzeba przyspieszyć, czy wyhamować względem charczącego tupacza.
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 20 kwie 2015, 09:02
- Życiówka na 10k: 39:07
- Życiówka w maratonie: 3:07:48
Z tym "treningowym" startem na 15 km w zawodach po wcześniejszej dyszce, to ciekawy pomysł. Mam jedynie wątpliwości co do kwestii logistycznych, związane z możliwością płynnego włączenia się do biegu. We wcześniejszych wpisach kilku komentujących już o tym wspominało. Można oczywiście w jakiś sposób porozumieć się wcześniej z organizatorami, jednak nie wiem czy będzie to możliwe. Innym wyjściem jest umówić się na wspólny trening z kilkoma biegaczami (nawet z tego forum) i przebiec z nimi te 15 km, po wcześniejszej samotnej dyszce. Myślę, że chętni na odpowiednim poziomie się znajdą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oczywiście, że na maksa, a co ma piernik do wiatraka? Dlaczego trening nie może byc na maksa?Sikor pisze:Juz nic nie rozumiem![]()
To ma byc bieg treningowy, ale ma leciec na maksa, az do tetna maksymalnego?![]()
To mi jednak nie wyglada na start treningowy tylko sprawdzian.
Dobra ja sie poddaje, nie probuje juz tego pojac. W sumie nic mi do tego.
To jest trening, polegający na tym, że zawodnik ma sie zmusic do maksymalnego wysiłku.
Nie patrz na wszystko tak jednowymiarowo: że albo trening albo sprawdzian.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4970
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Ja mam dzisiaj do zrobienia coś podobnego. 15km wolno potem 5 w trupa. Niestety solo. Nigdy nie mialem takiego treningu i jestem ciekaw jak ta piątka wyjdzie. Obawiam się że będzie szarpana
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- whitemamba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 467
- Rejestracja: 06 lip 2012, 09:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie róbcie cyrków. Niech wystaruje z końcowego sektora jak już wszyscy ruszą, będzie miał trochę wyprzedzania alebda rade truchtać przy starcie do samego końca.
Zmiana kodu 3 z przodu:)
10km- 39.04 @3:54 pace
HM- 1:29:03 in progress
M- 3:14:12 in progress
10km- 39.04 @3:54 pace
HM- 1:29:03 in progress
M- 3:14:12 in progress
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Jestem ciekaw co z tego wyjdzie i ile zejdzie poniżej godzinki 

BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4970
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Nie zejdzierolin' pisze:Jestem ciekaw co z tego wyjdzie i ile zejdzie poniżej godzinki

viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Jeśli chodzi o nadawanie tempa to zawsze można też wdrożyć jeden trening w tygodniu na bieżni mechanicznej. W klubie nie będzie się na pewno też biegło samemu.
Odnośnie biegu to ja bym na miejscu Maćka włączył się do biegu gdzieś na 500 metrze, gdzie nie ma już tylu kibiców, marszalów i płotków. Można nie przerywać WB1 nawet przez kolejny kilometr, bo z całą pewnością ktoś nas dojdzie, wtedy odkrywasz numer i rura. Strażacy i policjanci już z pewnością pozamykają ulice wcześniej, a oni raczej się nie będą czepiać tuchtającego, bo mają rozkazy nie ruszać się z miejsc.
Odnośnie biegu to ja bym na miejscu Maćka włączył się do biegu gdzieś na 500 metrze, gdzie nie ma już tylu kibiców, marszalów i płotków. Można nie przerywać WB1 nawet przez kolejny kilometr, bo z całą pewnością ktoś nas dojdzie, wtedy odkrywasz numer i rura. Strażacy i policjanci już z pewnością pozamykają ulice wcześniej, a oni raczej się nie będą czepiać tuchtającego, bo mają rozkazy nie ruszać się z miejsc.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Mnie zaciekawił poniższa, wcześniejsza wypowiedź:
Dlaczego trening "ambitne 5x1000", na 7-8 tygodni przed startem, miałby sztucznie podbić poziom? To są jednostki rzeczywiście mocno podbijające, ale kiedy je robić jak nie właśnie teraz? Czy to nie teraz trzeba ostro podbijać poziom? Poza tym co złego w stosowaniu później na treningach tempa wynikającego z aktualnej dyspozycji? Dlaczego one miałyby być za mocne?!Adam Klein pisze:Gdyby to był sprawdzian, to w czwartek przed startem zrobilibyśmy pewnie jakieś ambitne 5x1000m (np). Ale wtedy byc moze jakos "sztucznie" podbilibysmy poziom Maćka, i nie wiem czy gdybyśmy stosowali potem tempa na treningach na bazie tej 15ki to nie byłoby zbyt eksploatujące, nie wiem czy w rezultacie to nie jest przyczyna "zbyt wysokiej formy która przyszła zbyt szybko" o której często słyszę od zawodnikow czy trenerów jako komentarz do nieudanego startu.