Szybkość jest cecha ograniczona genetycznie i niektórych barier nie da sie przeskoczyc. Dlatego ten podział jest jednym z nawazniejszych podziałów w ustawianiu treningu. Mozesz robić co chcesz i tak nie pobiegniesz tego, co pobiegł taki 10 lat starszy od ciebie Fotmana.yacool pisze:To są takie teoretyczne zabawy z tempami na podstawie Danielsa i Skarżyńskiego, ale pozwalają na wstępne założenia i dalsze projektowanie już pod konkretnego zawodnika.
Co do typu szybkościowca i wytrzymałościowca, to zawsze krzywię się na takie podziały. Duże opory ruchu będą zniechęcać każdego do szybkiego biegania. Nada więc sobie taki ktoś etykietę wytrzymałościowca, zapuści brodę i ruszy w góry. Potem taką samospełniającą się przepowiednię opisze w książce jak to został ultramaratończykiem, bo nie miał wyjścia.
Z kolei typ szybkościowy też znakomicie odnajduje się w swojej roli, zgrabnie racjonalizując swoje treningowe lenistwo, brakiem zdolności wytrzymałościowych.
Tymczasem zdolności adaptacyjne organizmu są tak ogromne, że klasyfikowanie się do któregoś z typów jest naciągane. Przypomnę tylko taką ciekawostkę: Bekele ma na półtoraka życiówkę lepszą o blisko 2s od rekordu Polski. Jest więc szybkościowcem, czy wytrzymałościowcem?
A ze większość biegaczy chowa sie za wytłumaczeniami "nie da sie" popieram całkowicie. Ale i z tym da sie żyć i wykorzystać to "lenistwo" w planach.