Bieganie boso

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

Gratulacje. Brawo
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Nie ma co się przejmować reakcjami ludzi, jak dla mnie to one są całkiem pozytywne.
Zwłaszcza babcie, kiedy rozpaczają że zachoruję :> Tak po prawdzie to nie pamiętam
żadnych negatywnych reakcji, nawet ze strony tzw. "trudnej młodzieży" i żulików :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
agrest
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 08 lis 2017, 08:37
Życiówka na 10k: 49:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mountainbiker pisze: Kilka dodatkowych obserwacji: po asfalcie przy -2 stopniach i suchej pogodzie nie ma problemu. W piaszczystym lesie przy temperaturze około zera piasek i ziemia potrafią być nieprzyjemnie zmrożone, szczególnie jak zamarzną jakieś nierówności typu ślad po oponie. Na szyszki i patyczki rzeczywiście trzeba uważać. Za to mokre i błotniste odcinki są świetne na bosaka, na pewno lepiej niż w butach.
ŁoMatko dokładnie moje spostrzeżenia :)
Najwieksze zdziwko to zmrożony ślad opony samochodu :D :D

Las+błoto = MEGA FUN !!! Czekam na wiosnę i lato => ciepłe błoto :D
Przebieg boso: 65km (1 trening w tyg - max 8,5km), celem jest boso 15.04 Poznań Półmaraton.

PS.Co do reakcji ludzi to "WALKMAN" skutecznie je wycisza :) a tak w sumie to po za zdziwkiem/ŁoMatko będzie chory/nadepnie na szkło się nie spotkałem.
A zresztą ich problem i strata :D

Pozdrawiam
Agrest
mountainbiker
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 31 gru 2017, 00:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Wygląda na to, że za wcześnie odtrąbiłem sukces w bieganiu na bosaka.
Wczoraj wyszedłem sobie normalnie pobiegać i niestety bieg się po jakimś kilometrze skończył z powodu nagłego bólu w śródstopiu (i nie było to spowodowane jakimś złym stanięciem czy czymś podobym). O dalszym biegu nie było mowy, iść normalnie też nie mogę. Coś sobie jednak przeciążyłem podczas tych dłuższych biegów w kampinosie. Chociaż przed wczorajszym biegiem nie czułem nic niepokojącego. RTG na razie też nic nie wykazał. Mam nadzieję, że nie jest to złamanie zmęczeniowe... Kurcze, a tak dobrze mi już szło i wydawało mi się, zwiększam dystans w rozsądny sposób.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spróbuj porolować stopę, np na kiju od miotły (kij leży, a Ty stoisz na kiju)
Może masz po prostu pospinane stopy

Wysłane z Tapatalka
agrest
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 08 lis 2017, 08:37
Życiówka na 10k: 49:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piłka golfowa do rolowania stopy jest też dobra, jak za twarda możesz użyć piłki do tenisa na początek.
mountainbiker
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 31 gru 2017, 00:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dzięki za rady. Na razie chłodzę, rozmasowuję i roluję na niedużej gumowej piłce z kolcami (twardość podobna do tenisowej).

Pozdrawiam
agrest
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 08 lis 2017, 08:37
Życiówka na 10k: 49:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

CityTrail v4 Poznań szafnięty na boso!!!
Błoto na Rusałce rządzi :D
15sec brakuje do życiówki na 5km w butach :bum: :hej:

albo w butach za mało cisnąłem albo bez butów jest lepiej... :hejhej:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie da się pobiec na Rusałce szybciej bez butów. Przyczepność w kolcach jest większa. Do tego żwir utrudnia rozluźnienie się. Na asfalcie naskórek zrywa się przy tempie 3:20 i szybciej. W sumie kicha. Dla zabawy ok ale dla wyczynu, to ślepa uliczka.
agrest
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 08 lis 2017, 08:37
Życiówka na 10k: 49:45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

24:15 to nie jest jakiś mega wyczyn :) a przy 3:20/km to ja mam trupią czaszkę na zegarku :D:D
Ale dzięki za tipa będę kontrolował prędkość.

Ps. yacool biegasz w poz na boso? a może to Ty mnie na CT mijałeś?
Bo leciał jeszcze jeden na boso, ale był szybszy i mi mocy nie stykło :)
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3296
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

yacool - "Na asfalcie naskórek zrywa się przy tempie 3:20 i szybciej"
Nie da się jego wzmocnić? W końcu Bikila w Rzymie na bosaka poleciał 2:15 i biegł asfaltem.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To było wiele lat temu. Wtedy szukałem sposobu na poprawę techniki biegu i szybszego biegania, ale w bosaku tego nie znalazłem. Skóra nie wytrzymuje szarpnięć przy dużych tempach i zwyczajnie się nadrywa. Do tego wszystkie głowy kości śródstopia są zmasakrowane, zwłaszcza pierwsza i czwarta. Nie da się potem chodzić przez tydzień. A wynik na Rusałce to ledwie 17:12. To wszystko poprzedzone dwuletnim okresem adaptacyjnym. Naprawdę słabe to. Rekreacja ok. Można się bawić. Szybko biegać się nie da, chyba że przeniesie się miejsce lądowania bardziej na piętę, żeby oszczędzać palce, ale sypie się wtedy pozycja miednicy, sprężystość i dynamika wybicia.

edit:
Logadin,
nie da się. Zwłaszcza przy tak agresywnym bieganiu o jakim piszę w artykułach i na forum. Bikila biegał delikatnie z pięty, a poza tym adaptacja u niego była naturalna, czyli od dzieciaka. Jak ważysz od kilku do kilkunastu kilogramów w pierwszej dekadzie życia, to skóra ma dobre warunki do adaptacji. Nie da się tego nadrobić w dorosłym życiu w cywilizacji zachodniej, bo trzeba by zostać bosym nomadem. Nie ma na to czasu jeżeli chcesz robić wynik.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

yacool pisze: nie da się. Zwłaszcza przy tak agresywnym bieganiu o jakim piszę w artykułach i na forum. Bikila biegał delikatnie z pięty, a poza tym adaptacja u niego była naturalna, czyli od dzieciaka. Jak ważysz od kilku do kilkunastu kilogramów w pierwszej dekadzie życia, to skóra ma dobre warunki do adaptacji. Nie da się tego nadrobić w dorosłym życiu w cywilizacji zachodniej, bo trzeba by zostać bosym nomadem. Nie ma na to czasu jeżeli chcesz robić wynik.
Ale jaka frajda, że można "inaczej"(znaczy na boso). :echech:

Ale niestety silne pragnienie "wyników" i uszkodzenia tkanek stopy,
deprecjonują pragnienie "zaistnienia" w bieganiu na boso. :hej: :hahaha:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeżeli brałeś coś, to lepiej odstaw.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pewnie akrylamid przedawkował.

Wysłane z mojego SM-A510F .
ODPOWIEDZ