Jacek, komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate pisze:jesteś chyba przykładem największego forumowego progresu, jaki zarejestrowałam :hejhej:
Mnie najbardziej imponuje konsekwencja w realizacji celów i fakt, że Jacek osiągnął je bez dokładania olbrzymiej ilości kilometrów czy morderczych jednostek. I mocna głowa - kilka akcentów mu nie wyszło, ale pozbierał się, lekko zmodyfikował następne treningi i zrobił życiówkę na 10 km.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Shadow1 pisze:Gratulacje Jacek.
Cały czas trzymasz wysoki poziom.
Strach pomyśleć, co będzie w następnym sezonie.
Powodzenia
Dzięki, nie ma się co strachać trzeba się tym bawić.

Logadin pisze:Kiedy cele na 2018? :)
W 2018, mimo że już treningowo luz to startowo sezon trwa, jeszcze atestowana piątka której bez walki nie oddam, po niej reset głowy z wszelkich cyfr.
W nowym roku nowe cyfry, nie będzie to nic spektakularnego a jedynie naturalnie kolejny szczebel do którego będę dążył.

katekate pisze:wow :orany:
gratulacje za wszystkie sukcesy :hej:
jesteś chyba przykładem największego forumowego progresu, jaki zarejestrowałam :hejhej:
życzę dalszego powodzenia :taktak:
Wow, dziękuję -największy komplement jaki tu otrzymałem, mimo że to żarcik :usmiech:, wszyscy wiemy że to nie progres lecz świadectwo lenistwa przed maratonem pod przykrywką eksperymentu :spoczko:

Moim sukcesem nie są cyfry (choć dają satysfakcję) a zmiana trybu życia i odżywiania łącznie z rodziną - chwilo trwaj.

kkkrzysiek pisze:Mnie najbardziej imponuje konsekwencja w realizacji celów i fakt, że Jacek osiągnął je bez dokładania olbrzymiej ilości kilometrów czy morderczych jednostek. I mocna głowa - kilka akcentów mu nie wyszło, ale pozbierał się, lekko zmodyfikował następne treningi i zrobił życiówkę na 10 km.
Ten średni kilometraż to ciągłe lawirowanie między lenistwem a poczuciem obowiązku, tym co powinienem wykonać aby osiągnąć cele, a czego wydaje mi się że robić nie muszę, między zmęczeniem a regeneracją, między zdrowiem a kontuzją, między czasem dla rodziny a dla siebie - jakoś się udało to rozsądnie wypośrodkować.
Konsekwencja to podstawa, a głowa mocna bo to tylko zabawa.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo ładnie, gratulacje! Trasa nie taka łatwa, dużo zakrętów, chyba że dało się je jakoś w miarę przebiec bez zwalniania.
Shadow1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 391
Rejestracja: 23 cze 2016, 12:10
Życiówka na 10k: 54'30"
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajnie Jacek ustabilizowałeś formę :) Dobrze, że to koniec sezonu, bo odpoczynek to Ci się bezsprzecznie należy.
Teraz spokojna baza zimą i na wiosnę sub19 na 5km i sub39 na 10km. Fakt, masz mocną głowę czego Ci zazdroszczę.
Pozdrawiam
blog: viewtopic.php?f=27&t=55155
komentarze: viewtopic.php?f=28&t=55156
5km: 22.01 (09.2019)
10km: 46.07 (11.2019)
15km: 1.14.09 (01.2020)
HM: 1.51.41 (08.2018)
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9050
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Gratulacje. Ładny, stabilny wynik :taktak:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
AFC
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 10 maja 2016, 20:23
Życiówka na 10k: 44.06
Życiówka w maratonie: 3.39.01

Nieprzeczytany post

Gratulacje i powodzenia w przygotowaniach do przyszłego sezonu.

Wysłane z mojego ALE-L21 .
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Michał, Krzysiek, Jarek, Łukasz - Dzięki :usmiech:
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratuluję udanego biegu. Widzę, że ostatnio stosujemy podobną taktykę - zacząć mocno, ale z rezerwą i na dystansie wyprzedzić jeszcze kilku rywali, co dodatkowo nakręca do dalszego wysiłku.

Trochę żałuję, że nie "obiegałem" Łodzi, kiedy jeszcze regularnie jeździłem do tego miasta służbowo. Przez 2,5 roku zebrałoby się pewnie ze 2,5-3 miesiące. Gdybym wtedy biegał w delegacji, to miałbym szansę dobrze poznać biegowe ścieżki. Podobała mi się duża ilość skwerków/parków, a dla obcego nawigację ułatwia bardzo regularna siatka ulic. Może kiedyś uda mi się wystartować w łódzkim półmaratonie, o ile pętle wokół parku nie przerodzą się w tradycję.
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

kkkrzysiek pisze:Gratuluję udanego biegu. Widzę, że ostatnio stosujemy podobną taktykę - zacząć mocno, ale z rezerwą i na dystansie wyprzedzić jeszcze kilku rywali, co dodatkowo nakręca do dalszego wysiłku.
Dwa pierwsze okrążenia to takie biegi po kilkaset metrów bark w bark z kilkoma rywalami, jak mi tempo pasuje to nie szarpie i biegniemy razem, jak współtowarzysz słabnie to nie czekam.
Trzecie okrążenie już sam i walka tylko z dystansem co było monotonne, dodatkowo myślałem że to ostatnie i dopiero w połowie coś mi zaświtało że jeszcze nie.
Na ostatnim już dublowałem i dzięki temu szybko upłynęło.
kkkrzysiek pisze: Może kiedyś uda mi się wystartować w łódzkim półmaratonie, o ile pętle wokół parku nie przerodzą się w tradycję.
Jak ten jesienny będzie wyglądał nikt jeszcze nie wie.
Ale ciekawie zapowiada się debiutancki wiosenny półmaraton przy maratonie łódzkim.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciacho, kawka i mecz... No ja nie wiem czy bym się przemógł. A jeśli jeszcze u Ciebie taka sama pogoda jak u mnie, to już całkiem... :ble:
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:Ciacho, kawka i mecz... No ja nie wiem czy bym się przemógł. A jeśli jeszcze u Ciebie taka sama pogoda jak u mnie, to już całkiem... :ble:
Te pszczoły mnie zdopingowały :hej: , ale zaważyło to że jutro ma być jeszcze gorzej pogodowo :hahaha:
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak na ten okres to czas jest przyzwoity, nie ma sensu traktować go jako porażki.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Zapuściłeś się, znaczy ;) .... zdarza się. ;)
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2333
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Czy ja wiem, garnitur pasuje :oczko:
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O ile dobrze pamiętam, to te kalkulatory zakładają, że jak chcesz oszacować dystans do HM z testu na 5 km, to te 5 km powinno być z treningu do HM. A jak trenujesz do 5 km i później na podstawie wyniku na 5 km ekstrapolujesz wynik w półmaratonie, to czeka Cię wielkie rozczarowanie. Z drugiej strony - rok temu pokazałeś, że można zrobić niezły wynik na długim dystansie bez specyficznego treningu. Jest ryzyko, jest zabawa, ale jednak bym trochę obniżył oczekiwania. A ostateczny cel wybrałbym w dniu zawodów w zależności od pogody. Jak będzie 10 stopni i pochmurno może i bym zaatakował maksa, ale przy >20 i czystym niebie bym nie liczył na cud.
ODPOWIEDZ