Witam. Wracam do biegania i przy bieganiu kluje mnie w lydkach i piszczelach. Nie jest to bol, nie przeszkadza mocno w bieganiu. Mocniej w prawej nodze. Po bieganiu raczej ustepuje, po rozciaganiu tez mniej to czuc.
Nie wiem czy to przez zwiekszenie objetosci i intensywnosci treningow. Wczesniej mialem stare buty 1100km przebiegu, zmienilem na nowsze, w ktorych chodzilem, ale nie biegalem i przy 1 treningu straszny bol, po 3km sie porozciagalem i bylo duzo lepiej. Moglem kontynuowac bieg.
W spoczynku tego nie czuc, przy normalnym chodzeniu tez nie.
Czy to moze byc kwestia czasu, zeby to przebiegac i na nowo przyzwyczaic miesnie do wysilku? Nie mam nawet konkretnego powodu, zeby udac sie do lekarza.
Kłucie w łydkach i piszczelach
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Może mięśnie pokurczone?
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Zimna woda ma raczej działanie przeciwbólowe aniżeli rozkurczowe. Spróbuj się porolować, porozciągać. Polecam nawet wizytę u fizjo - trochę to bolesne, ale sam raczej nie rozluźnisz mięśni tak, jak zrobi to fizjoterapeuta.
Inna opcja, że buty na które zmieniłeś zużytą parę powodują takie objawy.
Inna opcja, że buty na które zmieniłeś zużytą parę powodują takie objawy.