
Szukam zegarka GPS do biegania i na rower (szosowy). Budżet to 1500 zł i tu rodzi się problem.
Wybór jest tak duży, że nie wiem co wybrać :/ Od tygodnia przeglądam testy i porównania i nic

Moje obecne typy:
- Suunto Ambit3 Peak
- Garmin Fenix 3 (z HR lub bez)
- Suunto Spartan Trainer Wrist HR
Na czym mi zależy:
- wyraźny i czytelny wyświetlacz przy różnych warunkach pogodowych
- mocna bateria, która starczy na kilkanaście godzin jazdy rowerem (dlatego odpadają Polary M400 itp)
- wysoka jakość wykonania
- niska awaryjność
Prawdopodobnie nie będę nosił zegarka "na co dzień", bo ogólnie nie noszę zegarków.
W związku z tym nie wiem czy warto kupować zegarek z HR z nadgarstka, żeby tylko od czasu do czasu dla zabawy
sobie ten puls zmierzyć. Licznik kroków też mi specjalnie niepotrzebny.
I tutaj właśnie rodzi się problem bo już miałem brać Peak'a, ale Garmin kusi wyglądem i mnóstwem bajerów, które
może mi się przydadzą i zacznę używać? Czy funkcje pogodowe są przydatne? Czy prognozy z zegarka się sprawdzają?
Ciężkie decyzje :D
Ktoś coś? Może staliście przed takim wyborem niedawno?
ps. Na rower mam czujnik kadencji i prędkości dwusystemowy, więc połączę się z wszystkim.
Z góry dzięki za każdą podpowiedź
