Ale nie wchodźmy w jakieś pierduły typu "naj"czy nie "naj". Wiadomo było, że będzie dużo zbiegania po kamieniach. I fakt jest taki, że trzy osoby z czołówki, czyli z założeniem, żeby wygrać, założyły takie buty .Kangoor5 pisze:Jeszcze raz: to nie jest najtrudniejszy technicznie polski bieg ultra! Sam fakt, że trasa jest poprowadzona najwyżej z biegów organizowanych w Polsce nie znaczy, że jest najtrudniejszy. W Tatrach biega się i chodzi po chodnikach ułożonych rękami przewodników i górali na początku XX w. i regularnie naprawianych. BUGT jest takim najtrudniejszym technicznie biegiem, jak Rzeźnik najtrudniejszym ultra maratonem w Polsce
Komentarz do artykułu Dołęgowski - biegacz, autor, dystrybutor, organizator biegów
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
co tu wyjaśniać?kuczi pisze:Mógłby Krzysiek bardziej szczegółowo niż w wywiadach dla innych portali napisać jak przygotowywał się do atakowania 6xBabiaAdam Klein pisze: Myślałem, że zapytacie sie np Krzyska o jego trening do gór w kontekście siły maksymalnej której jest propagatorem.
po prostu napierd...ł po ostrych kiepkach ile wlazło
odkąd mieszka w B-B to ostre górskie bieganie zaczyna zaraz za bramką domu
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Kiedyś myślałem, że w butach z małą ilością pianki świetnie zbiegam bo mam czucie itd. Rok temu przegrałem Półmaraton Karkonoski na zbiegu z Piotrkiem Holly - na mecie spojrzał na moje nogi (on biegł w Lunarglidach - miękkie buty ze słabym bieżnikiem) i stwierdził, że w takich butach to się nie dziwi, że z nim przegrałem bo na zbiegach trzeba mieć więcej pianki w bucie i myśle, że ma rację
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Do chodzenia na co dzień pewnie też by mi takie buty bardzo przypasowały. Inaczej jest z treningiem i zawodami. Minimalizm mnie osobiście znacznie bardziej przekonuje w kwestii życia codziennego niż w kwestii treningowej.Kangoor5 pisze: Na co dzień chodzę w Vapor Glove i uwierz, wkładając buty z niepotrzebną warstwą podeszwy pod stopą nie czuję żadnej wygody, a wręcz przeciwnie.
Właściwie to masz rację. Hoka nie musiała budować nowej ideologii, po prostu wykorzystała już istniejącą starą. Dodatkowo, minimalizm już był u zmierzchu, więc zaproponowanie czegoś całkowicie odwrotnego było doskonałym wykorzystaniem dynamiki społecznej, gdyż społeczeństwo potrzebuje co jakiś czas nowej mody. Tak czy siak, nawet jeżeli ideologia, która stoi za amortyzacją jest bez sensu, to nie oznacza to automatycznie, że amortyzacja jest bez sensu. Prawdopodobnie ktoś stwierdził, że mu się w tym się wygodnie biega i dorobił do tego bełkotliwą ideologię.Kangoor5 pisze: Doktryna o konieczności używania butów z dziwacznie grubą podeszwą, zwanych obecnie maksymalistycznymi a dawniej "butami do biegania z dobrą amortyzacją", została poprzez marketing zakorzeniona w środowisku biegaczy na początku lat 90. Nic więc dziwnego, że nigdzie jej nie widzisz, bo jako wszechobecna została nam wkodowana w trakcie zakupu pierwszej pary butów do biegania. Dlatego nie razi, nie dziwi, nie stoi w sprzeczności, nie kłóci się z ..., czyli nie prowokuje do myślenia i jako taka pozostaje niezauważona.
Jeśli z kolei słyszymy tezę przeciwną, to musimy ją skonfrontować z tym co znamy, więc musimy użyć więcej zasobów w naszej głowie a to jest proces trudny, męczący i energochłonny. A człowiek jest z natury leniwy, więc łatwiej mu postawić odpór stwierdzeniem, że nie będzie sobie zawracał głowy jakąś nachalnie propagowaną ideologią.
Zapomniałeś dodać, że oczywiście jeszcze cały czas podpalał papieroska:)Qba Krause pisze: Karolczak podobno załatwił niedźwiedzia grizzly kopem z półobrotu w Xtalon 212, a potem opatrzył mu rany, związując opatrunek sznurówkami, przez co musiał wracać 150km do bazy w klapkach Kubota.
A tak z ciekawości, to jak to się prezentuje w tegorocznym UTMB? Nie chodzi mi nawet o konkretne marki, bo to łatwo sprawdzić, ale ile dokładnie pianki używali zawodnicy z top 10? Jeżeli coś wiesz na ten temat, albo umiesz to szybko sprawdzić to byłoby to interesujące:)Qba Krause pisze: przypominam do znudzenia casus UTMB 2016: zwycięzcy ze stajni HOKA mieli na nogach model, który charakterystyką zupełnie nie pasuje do wszystkich pozostałych modeli tej marki, bo ma o połowę mniej słoniny, i nie jest to wcale model mocno promowany. Przypadek?
Jasne, to jest oczywiste, że inov-8 jest mniejszą firmą niż np. Salomon i nie ma tyle kasy na marketing. Ale jeżeli dobrze zrozumiałem intencję Adama, to nie chodzi o to czy inov-8 jest bardziej popularna niż Hoka, tylko o to ile pianki używają zawodnicy z czołówki. Czyli sedno dyskusji dotyczy ilości amortyzacji a nie która firma jest najlepsza. W obrębie każdej z marek jest w tym zakresie jakieś pole do manewru, więc bycie sponsorowanym przez tego czy tamtego nie jest tu aż tak decydujące.Qba Krause pisze: kolejna sprawa to różnica w podejściu do sponsorowania. Inov8 ma mały budżet na sponsorowanie elity i raczej nie rozdaje sprzętu blogerom (PŁACZĘ!) i innym influencerom. HOKA pcha w elitę grubą kasę i zachęca kogo może.
Ja to czuję podobnie i wydaję mi się, że wielu ludzi też. Nasuwa mi się taka analogia: jak idziesz biegać w całkowitej ciemnicy to nie czujesz się zbyt pewnie i musisz wziąć latarkę. Ale jeżeli słońce wali Ci prosto w gały z wielką siłą to też nie jest zbyt dobrze. Wtedy musisz założyć ciemne okulary, żeby zredukować ten bodziec. Podobnie jest z pianką w bucie. Cienka podeszwa i wrażenia, które gwarantuje są dla mnie fajne, ale jak chodzę po normalnie mieście. Jak zbiegam po kamieniach w dół to informacje, które płyną z tego tylko jednego miejsca zagłuszają kompletnie wszystkie inne odczucia. Pianka pomaga zatem znaleźć lepszą równowagę napływających wrażeń. Brzmi jak wspaniałe hasło marketingowe:)gasper pisze: Kiedyś myślałem, że w butach z małą ilością pianki świetnie zbiegam bo mam czucie itd. Rok temu przegrałem Półmaraton Karkonoski na zbiegu z Piotrkiem Holly - na mecie spojrzał na moje nogi (on biegł w Lunarglidach - miękkie buty ze słabym bieżnikiem) i stwierdził, że w takich butach to się nie dziwi, że z nim przegrałem bo na zbiegach trzeba mieć więcej pianki w bucie i myśle, że ma rację
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
1. nie umiem szybko sprawdzić, jakich modeli używało TOP10 tegorocznego UTMB. Nie podoba mi sie jednak ograniczanie tematu do ilości pianki - jestem zdania, że zawodnicy czołówki wybierają buty raczej mocniej amortyzowane ale jednocześnie RACZEJ sztywniejsze i RACZEJ z większą ochroną podeszwy (czyli twardsza guma bieżnika, jakieś tam usztywnienia podeszwy, twardy zapiętek, wzmocniona cholewka). To wszystko idzie w pakiecie i nie można powiedzieć, że oni wybierają ten czy inny model ze względu na ilość pianki, a nie akurat ze względu na izolację od kamieni za sprawą twardej gumy podeszwy zewnętrznej.
co do HOKA i budżetów marketingowych. to ile kto ładuje w budżet sponsoringu przekłada się na obecność tej marki wśród czołówki, dlatego np. świetnych butów Inov8 prawie nie uświadczysz. zwyczajnie WSZYSCY w czołówce są sponsorowani, większość butów się nadaje do biegania, więc nie ma powodów, żeby nie brać tego czy innego producenta.
co do BUGT - jak wspominałem Przemek jest zawodnikiem HOKA, a team Salco dostaje od HOKA buty. Po prostu pobiegli w butach od sponsora. Czy pobiegliby, gdyby te buty były nic nie warte? Pewnie nie. Ale od tego stwierdzenia do uznania, że wybrali HOKA a nie co innego bo HOKA się lepiej sprawdzają niż cokolwiek inne jest dłuuuuuga droga. HOKA późno weszła na polski rynek (do końca życia nie przebaczymy Grześkowi z NBRu, że nie wszedł jako pierwszy w dystrybucję) i w zeszłym roku wydali sporo kasy na pokazanie się, również wśród polskiej elity.
co do HOKA i budżetów marketingowych. to ile kto ładuje w budżet sponsoringu przekłada się na obecność tej marki wśród czołówki, dlatego np. świetnych butów Inov8 prawie nie uświadczysz. zwyczajnie WSZYSCY w czołówce są sponsorowani, większość butów się nadaje do biegania, więc nie ma powodów, żeby nie brać tego czy innego producenta.
co do BUGT - jak wspominałem Przemek jest zawodnikiem HOKA, a team Salco dostaje od HOKA buty. Po prostu pobiegli w butach od sponsora. Czy pobiegliby, gdyby te buty były nic nie warte? Pewnie nie. Ale od tego stwierdzenia do uznania, że wybrali HOKA a nie co innego bo HOKA się lepiej sprawdzają niż cokolwiek inne jest dłuuuuuga droga. HOKA późno weszła na polski rynek (do końca życia nie przebaczymy Grześkowi z NBRu, że nie wszedł jako pierwszy w dystrybucję) i w zeszłym roku wydali sporo kasy na pokazanie się, również wśród polskiej elity.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Ok, w pełnej ogólności nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy dany zawodnik wybrał but ze względu na grubość pianki, kształt cholewki, kolor czy ze względu na całokształt. Niemniej jednak uważam, że zobaczenie twardych danych dotyczących tego parametru coś by powiedziało. Mogło by np. dać coś do myślenia w kwestii rzekomego problemu z niestabilnością. W szczególnym przypadku UTMB mamy jednak trochę inną sytuację, bo tutaj TOP 10 to absolutna czołówka światowa. Na popularności swoich zawodników te firmy zarabiają naprawdę kupę kasy. Jakby Francois czy Kilian poprosili o obszycie butów rubinami to myślę, że załatwiliby im to na miejscu. Jest mało prawdopodobne, żeby ktoś z nich biegał w butach, w którym im cokolwiek nie pasuje. Sam wspomniałeś, że Walmsley ma od Hoki customizowany but. Bardzo możliwe, że nie on jeden. Tym bardziej takie dane byłyby ciekawe bo pokazywałyby preferencje bardzo dokładnie. Ale jeżeli buty są spersonalizowane, to raczej nie ma co liczyć na podaniu szczegółowych danych do publicznej wiadomości.Qba Krause pisze:1. nie umiem szybko sprawdzić, jakich modeli używało TOP10 tegorocznego UTMB. Nie podoba mi sie jednak ograniczanie tematu do ilości pianki - jestem zdania, że zawodnicy czołówki wybierają buty raczej mocniej amortyzowane ale jednocześnie RACZEJ sztywniejsze i RACZEJ z większą ochroną podeszwy (czyli twardsza guma bieżnika, jakieś tam usztywnienia podeszwy, twardy zapiętek, wzmocniona cholewka). To wszystko idzie w pakiecie i nie można powiedzieć, że oni wybierają ten czy inny model ze względu na ilość pianki, a nie akurat ze względu na izolację od kamieni za sprawą twardej gumy podeszwy zewnętrznej.
Jeśli chodzi o kwestię sponsoringu i czołówki polskiej, to to co mówisz mnie przekonuje, że nie ma co wyciągać zbyt daleko idących wniosków na podstawie wyników jednego biegu. Bardziej miarodajne będzie przeanalizowanie pod tym kątem najlepiej obsadzonych ultramaratonów na świecie, bo czołówka takich biegów na pewno ma dużo do powiedzenia w kwestii butów jakie dostają od sponsorów i nie zadowolą się byle czym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę, że trochę idealizujesz. Ten sport stał się już dość popularny i co roku pojawia się więcej talentów z dylematem: bieganie + praca albo sponsoring i lepsze warunki do rozwoju sportowego, niż jest do obsadzenia miejsc w profesjonalnych drużynach. Dlatego jeśli komuś się już poszczęści, to będzie brał z dobrodziejstwem inwentarza. Wyjątkiem jest oczywiście Kilian, który jest marketingowo kilka półek wyżej od wszystkich innych i S mógłby się opierać tylko na nim na jakiejś dziewczynie, a w słupkach sprzedaży niewiele by się zmieniło. Zauważ, że to człowiek rozpoznawalny także poza środowiskiem biegaczy.tkobos pisze:W szczególnym przypadku UTMB mamy jednak trochę inną sytuację, bo tutaj TOP 10 to absolutna czołówka światowa. Na popularności swoich zawodników te firmy zarabiają naprawdę kupę kasy. Jakby Francois czy Kilian poprosili o obszycie butów rubinami to myślę, że załatwiliby im to na miejscu. Jest mało prawdopodobne, żeby ktoś z nich biegał w butach, w którym im cokolwiek nie pasuje. Sam wspomniałeś, że Walmsley ma od Hoki customizowany but. Bardzo możliwe, że nie on jeden.
To trochę jak sytuacja z ulicznych maratonów, gdzie był Gebrselassie a za nim cały tłum zawodników anonimowych, nawet dla ludzi uprawiających bieganie.
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
dlatego wg mnie ocenianie butów w temacie przydatności do biegania po górach, a w szególności na konkretnej imprezie, patrząc tylko przez pryzmat tego w czym biega ścisła czołówka światowa, jest troche nieporozumieniem...
dlatego, że ścisła czołówka jest sponsorowana oraz ma dostęp do butów personalizowanych, dokładnie pod siebie, i tak np. niby dokładnie wiemy w czym biega Kiljan, ale tak na prawdę gówno wiemy, bo sam w wywiadach i książce pisał, że S robi mu buty wg jego wymagań...
trzeba by się przyjrzeć w czym oni oraja codziennie na treningach, oraz najlepiej rozłożyć na części te ich buty, żeby sprawdzić dokładnie jaka pianka, ile jej jest, jaki drop, jaka wkładka, jaki bieżnik, itp...
ale nawet jakbyśmy się dokładnie dowiedzieli, co oni mają pod stopami, to i tak to nic nam nie daje... bo KAŻDY jest INNY! każdy z nas ma inne mięśnie, ścięgna, wiązadła, inna wagę, inne wady postawy, zaleczone i niezaleczone kontuzje, inną percepcję, inna psychę, inny próg bólu, itp... to są setki indywidualnych parametrów, które można poukładać w całość jedynie poprzez tysiące godzin treningów oraz zdzierając dziesiątki par butów
no i oczywiście kwestia po jakich konkretnie górkach łoimy, a nawet dokładniej - po jakich konkretnie ścieżkach, bo... weżmy np. Beskid Śląski, konkretnie masyw Skrzycznego i "podobne" biegi górskie tam rozgrywane: Maraton Beskidy u Edka Dudka (42km +/-1300m) i Maraton Leśnik Zima (41km +/-3100m, który tam będzie za tydzień), niby dokladnie te same góry, ale... Edek prowadzi swój maraton po asfalcie oraz po max łatwych szerokich szutrach, natomiast Michał ma koncepcję budowania tras biegowych po max trudnym terenie, a odcinków płaskich unika jak ognia...
Maraton u Edka można spokojnie śmignąć w ulicznych startówkach, natomiast u Michała bez mocnego bieżnika i kijów to raczej słabo...
jak nie pobiegniesz, to nie poczujesz róźnicy żaden marketingowiec czy Najlepszy Mistrz Ci nie doradzą
dlatego, że ścisła czołówka jest sponsorowana oraz ma dostęp do butów personalizowanych, dokładnie pod siebie, i tak np. niby dokładnie wiemy w czym biega Kiljan, ale tak na prawdę gówno wiemy, bo sam w wywiadach i książce pisał, że S robi mu buty wg jego wymagań...
trzeba by się przyjrzeć w czym oni oraja codziennie na treningach, oraz najlepiej rozłożyć na części te ich buty, żeby sprawdzić dokładnie jaka pianka, ile jej jest, jaki drop, jaka wkładka, jaki bieżnik, itp...
ale nawet jakbyśmy się dokładnie dowiedzieli, co oni mają pod stopami, to i tak to nic nam nie daje... bo KAŻDY jest INNY! każdy z nas ma inne mięśnie, ścięgna, wiązadła, inna wagę, inne wady postawy, zaleczone i niezaleczone kontuzje, inną percepcję, inna psychę, inny próg bólu, itp... to są setki indywidualnych parametrów, które można poukładać w całość jedynie poprzez tysiące godzin treningów oraz zdzierając dziesiątki par butów
no i oczywiście kwestia po jakich konkretnie górkach łoimy, a nawet dokładniej - po jakich konkretnie ścieżkach, bo... weżmy np. Beskid Śląski, konkretnie masyw Skrzycznego i "podobne" biegi górskie tam rozgrywane: Maraton Beskidy u Edka Dudka (42km +/-1300m) i Maraton Leśnik Zima (41km +/-3100m, który tam będzie za tydzień), niby dokladnie te same góry, ale... Edek prowadzi swój maraton po asfalcie oraz po max łatwych szerokich szutrach, natomiast Michał ma koncepcję budowania tras biegowych po max trudnym terenie, a odcinków płaskich unika jak ognia...
Maraton u Edka można spokojnie śmignąć w ulicznych startówkach, natomiast u Michała bez mocnego bieżnika i kijów to raczej słabo...
jak nie pobiegniesz, to nie poczujesz róźnicy żaden marketingowiec czy Najlepszy Mistrz Ci nie doradzą
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, trochę idealizuję, ale myślę, że nie aż tak bardzo. Przynajmniej jeśli mówimy o UTMB. W każdym razie, w miarę bezpiecznie możemy przyjąć, że ci zawodnicy biegają w butach, w których biega im się dobrze, a nie jest tak, że robią to bo muszą. Zresztą takiej Hoce też przecież zależy na tym, żeby mieli jak najwięcej swioch zawodników wysoko. Więc jeżeli mogliby coś dla nich poprawić, to pewnie by to zrobili. Qba podał przykład, że rok temu dwóch zawodników biegło w modelu dosyć nietypowym dla tej firmy, z mniejszą amortyzacją. Czyli jednak nie zmuszali ich na siłę do promowania znaku rozpoznawczego firmy. Mogę sobie wyobrazić, że w Polsce to niekoniecznie wygląda tak samo.Kangoor5 pisze: Myślę, że trochę idealizujesz. Ten sport stał się już dość popularny i co roku pojawia się więcej talentów z dylematem: bieganie + praca albo sponsoring i lepsze warunki do rozwoju sportowego, niż jest do obsadzenia miejsc w profesjonalnych drużynach. Dlatego jeśli komuś się już poszczęści, to będzie brał z dobrodziejstwem inwentarza.
Dałoby nam to dokładnie tyle, że poznalibyśmy ich preferencje. Tylko tyle i aż tyle. Co z taką informacją byśmy zrobili jest kompletnie inną kwestią. Ale mogę Cię uspokoić, że nie pobiegłbym od razu do sklepu, żeby wykupić wszystkie modele swoich idoli:)Arek Bielsko pisze:ale nawet jakbyśmy się dokładnie dowiedzieli, co oni mają pod stopami, to i tak to nic nam nie daje...
- Pan Rysio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 gru 2007, 17:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z zainteresowaniem przeczytałem ten wywiad. Zaskoczyło mnie, że jestem aż tak ważny w twoim życiu. Jeszcze nikt nie poświęcił tak długiego fragmentu własnego wywiadu skromnemu sprzedawcy z Żoliborza. Szacunek dla forumowiczów, że nie zareagowali na twoje osobiste wycieczki i żale.
A tak między nami, to odrzuciłem twoją propozycję współpracy, ale nie było w tym nic osobistego. Po prostu przeceniłeś mnie jako partnera z którym można "zwojować świat". Nie sądziłem, że tak głęboką zadrę zostawi to w twoim sercu. Gdybym to wiedział, może więcej czasu bym poświęcił, aby ci to wytłumaczyć. Spójrzmy prawdzie w oczy, moda na minimalizm w butach biegowych jest dzisiaj w fazie schyłkowej. Tylko że ja to wiedziałem już wtedy, gdy ona się jeszcze na dobre nie zaczęła.
A tak między nami, to odrzuciłem twoją propozycję współpracy, ale nie było w tym nic osobistego. Po prostu przeceniłeś mnie jako partnera z którym można "zwojować świat". Nie sądziłem, że tak głęboką zadrę zostawi to w twoim sercu. Gdybym to wiedział, może więcej czasu bym poświęcił, aby ci to wytłumaczyć. Spójrzmy prawdzie w oczy, moda na minimalizm w butach biegowych jest dzisiaj w fazie schyłkowej. Tylko że ja to wiedziałem już wtedy, gdy ona się jeszcze na dobre nie zaczęła.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
.skromny sprzedawca
.
.
.
.
ja to wiedziałem już wtedy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pisze Pan tak jakby do dwóch osób w jednej, bo wywiad był Adama, a "osobiste wycieczki i żale" Krzyśka.Pan Rysio pisze:Z zainteresowaniem przeczytałem ten wywiad. Zaskoczyło mnie, że jestem aż tak ważny w twoim życiu. Jeszcze nikt nie poświęcił tak długiego fragmentu własnego wywiadu skromnemu sprzedawcy z Żoliborza. Szacunek dla forumowiczów, że nie zareagowali na twoje osobiste wycieczki i żale.
Swoją drogą, ciekawe skąd redaktor wiedział te wszystkie rzeczy dotyczące Waszych relacji biznesowych i nie tylko.Pan Rysio pisze:...Nie sądziłem, że tak głęboką zadrę zostawi to w twoim sercu. ...
Na jasność oglądu sytuacji bardzo dobrze wpływa zrozumienie, że centrum świata leży raczej gdzie indziej.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Trudno nie wiedzieć, odsyłam do tego tekstu: https://bieganie.pl/?show=1&cat=53&id=2759Kangoor5 pisze:Swoją drogą, ciekawe skąd redaktor wiedział te wszystkie rzeczy dotyczące Waszych relacji biznesowych i nie tylko?
Plus to i dyskusja pod spodem: https://bieganie.pl/?show=1&cat=20&id=4467
Więc historia jest długa
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
zaczyna się prywata... uuu... czyli koniec dyskusji o bieganiu, zaczyna się biadolenie...
czas spadać
czas spadać
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie śledzę tak uważnie inov8 (w ogóle ostatnio butów nie śledzę). Ale czy w Inov-8 zaszła czy nie zaszła jakaś przemiana? Zgrubiały?