Grzesiu, to coś napisał ma anatomicznie złowrogi wydźwięk.
Jak z powodu kostek będą ludkom czwórki wypadać, to się zaczną zastanawiać nad zakupem kontuzjogennych butów.
Komentarz do artykułu Grubaśne Nike Zoom Vaporfly to jednak nie żart
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13378
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Trzeba było od razu użyć tego słowa i nie było by niepotrzebnej dyskusji.grzechu_wroc pisze:Jeśli istnieje obawa, że kostka została wyprodukowana w sposób znacznie ułatwiający wypadanie czwórek, taki wynik nawet przy pierwszym rzucie powoduje pojawienie się spekulacjiKangoor5 pisze: Z faktu, że dwóm zjawiskom (ubraniu nowych butów i wygraniu biegu) zdarzyło się wystąpić jednocześnie, w żaden sposób nie da się wyciągnąć racjonalnego wniosku, że są z sobą skorelowane. To co robisz, to dostosowywanie swojego oglądu rzeczywistości do z góry założonej tezy. Jak na razie rzeczywistość w żaden sposób tej tezy nie potwierdza. Równie dobrze mógłbyś rzucić kostką i zawyrokować, że skoro wypadła czwórka, to jest to początek serii czwórek w kolejnych rzutach.
Pamiętam że już były kiedyś buty, których używania miało już za chwilę zacząć zabraniać IAAF. Jednak jak na złość ich producentowi IAAF nie chciało ich zakazać a i zawodnicy nie za bardzo chcieli w nich biegać. Tym razem pewnie poradzono sobie z tym drugim problemem, bo producent może "swoim" zawodnikom nie dawać innego wyboru, albo może mocno wspierać by wybrali właściwie.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4988
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Ponieważ to temat zahaczający o anatomię to jako marketingowiec powiedziałbym, że bardzo mocno czuje się tu gorący oddech Adidasa na spoconych plecach Nike. Może po prostu w cyklu sinusoidy grubości podeszwy przeszliśmy z mody na minimal i niski drop do mody na żelazka.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13378
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Żeby szybciej biec trzeba generować większy nacisk na podłoże i kumulować więcej energii sprężystości w tkankach. To się wiąże z większymi przeciążeniami fazy lądowania i podporu, ale tego marketing nie ogarnia, dlatego można odnieść wrażenie nawracającej falami mody. Tymczasem w miękkim bucie łatwiej znieść uderzenie o podłoże. Praca przejmowania przeciążenia jest łagodniejsza. To z kolei służy pełnej aktywacji mięśni i gromadzeniu w nich energii (praca ekscentryczna). Jak jest pod stopą zbyt twardo (przeciążenie rośnie zbyt gwałtownie), to gromadzenie energii zamienia się w jej rozpraszanie (ciepło, dźwięk, drżenie tkanek, odkształcenie niesprężyste, praca izometryczna). Na wyjściu zamiast sprężystego odbicia pojawia się mniej efektywne koncentryczne odepchnięcie i na tym właśnie skupiają się producenci sprężystych pianek, którym wydaje się, że ich produkt wspomoże to odepchnięcie. Tymczasem to, co najważniejsze w biegu dzieje się wcześniej. Sprężyste pianki boost, ignite, czy zapewne teraz najka, działają bardzo dobrze, ale nie tak jak wyobrażają sobie ich producenci.