Dzień dobry.
Piszę do Was i nie ukrywam, że liczę na waszą wiedzę i doświadczenie
Jestem zapalonym rowerzystą, jeżdżę cały rok, w tym roku do sierpnia mam zrobione prawie 8k km. Więc moc i kondycja jest.
Pod koniec sierpnia miałem wypadek i doznałem złamania w nadgarstku. Z taką ręką jeździć się nie da więc pomyślałem o bieganiu, lekarz pozwolił. Zacząłem pierw od mocnego i szybkiego maszerowania, tak po 10km. Potem zakupiłem buciki i wyszedłem biegać. W spokojnym tempie zrobiłem 6km (6:30 km/h), jednak pod koniec tego biegu wszedł mi duży ból pod kolanami i ostatnie 2km wróciłem spokojnym marszem. Ból się potem nasilił tak, że ledwo mogłem chodzić. Okazało się, że dopadło mnie zapalenie Gęsich Stopek, w obu nogach, masakra, jeśli trzeba chodzić do pracy Zaleczyłem tą kontuzję i wszystko było dobrze.
Po 3 tyg. od kontuzji znów ponowiłem próbę biegania. Zrobiłem sobie 1km marszu, 1km biegu lekkiego, 100 skoków na skakance i tak na przemian. Niestety w połowie zabawy znów zaczęła mnie boleć Gęsia Stopka, na szczęście tylko w jednej nodze. Przestałem szybko ją męczyć i spokojnie wróciłem do domu. Było to w zeszłą sobotę. Ból już powoli mija ale chęć biegania pozostała.
Mam 186cm wzrostu i 82kg wagi więc nadwagi nie mam (przed wypadkiem było 79kg), 38 lat.
Mięśnie nóg przyzwyczajone do wysiłku na rowerze (długie wypady do 200km bez problemów), prawie codziennie godzinka rozciągania, co drugi dzień ćwiczenia bardziej siłowe na nogi (ale to bardziej w zimie). W młodości trenowałem koszykówkę, potem zaczął się rower. Nigdy nie miałem problemów przy bieganiu choć ostatni raz większe bieganie miałem z 6 lat temu.
I mam do was pytanie, co może być przyczyną?
Lekarz ortopeda stwierdził ostatnio, że moje stopy mają właściwość Spinującą. Czy w tym może być problem i a jak tak to czemu w młodości było ok.
A może to wina butów? Kupiłem jakieś neutralne w DC, https://www.decathlon.pl/buty-run-one-g ... 79978.html
Dziś zauważyłem, że mają one bardziej ściętą amortyzację na pięcie od zewnętrznej strony (nie widać tego aż tak na zdjęciu sklepowym). Może z moimi stopami spinującymi jest to złe połączenie? Bo tak to buty zachowują się jakby już były wytarte po zew. stronach pięt. Może powinienem sobie kupić buty bez takich ścięć/wytarć na piętach?
Trochę mnie to denerwuje bo koledzy kolarze spokojnie po kilku miesiącach wychodzą pobiegać i nic im nie dolega a u mnie taki klops
Nie wspomnę już o osobach
O przeciążeniu chyba ciężko mówić bo nie były to jakieś super dystanse a i tempo spokojne. Biegam lub bardziej próbuję biegać po leśnych ścieżkach, żadnych asfaltów i kostek.
Będę wdzięczny za rady i podpowiedzi.
Pozdrawiam
Igor
Początki z bieganiem i problemy
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
hmm po pierwsze nie porównuj się z kolegami kolarzami, każdy jest inny i inaczej regauje na wysiłek
po drugie jazda na rowerze nijak się ma do biegania, w którym pracują zupełnie inne grupy mięśniowe, niż podczas jazdy
po trzecie nie upatrywałabym winy w butach/nawierzchni, kształcie i wyglądzie stopy
po czwarte odszukałabym na tym portalu ćwiczenia typowe dla biegaczy, albo słynnych ćwiczeń kledzikowych (google)
po piąte jak już wzmocniłabym nogi zaczęłabym biegać w/g jakiegokolwiek planu dla początkujących, czyli zapomnij na razie o biegach ciągłych po 6,8,10km
twoje ciało musi się przyzwyczaić do tego rodzaju wysiłku, nie przeskoczysz tego, z czasem nauczysz się, kiedy ignorować dolegliwości bólowe,a kiedy zrobić przerwę
po szóste ćwiczyłabym cierpliwość i systematyczność
powodzenia
po drugie jazda na rowerze nijak się ma do biegania, w którym pracują zupełnie inne grupy mięśniowe, niż podczas jazdy
po trzecie nie upatrywałabym winy w butach/nawierzchni, kształcie i wyglądzie stopy
po czwarte odszukałabym na tym portalu ćwiczenia typowe dla biegaczy, albo słynnych ćwiczeń kledzikowych (google)
po piąte jak już wzmocniłabym nogi zaczęłabym biegać w/g jakiegokolwiek planu dla początkujących, czyli zapomnij na razie o biegach ciągłych po 6,8,10km
twoje ciało musi się przyzwyczaić do tego rodzaju wysiłku, nie przeskoczysz tego, z czasem nauczysz się, kiedy ignorować dolegliwości bólowe,a kiedy zrobić przerwę
po szóste ćwiczyłabym cierpliwość i systematyczność
powodzenia