SBBP

Awatar użytkownika
Kociemba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 412
Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02

Nieprzeczytany post

Jestem tu pierwszy ! :)
SBBP rządzi !
Grupa biegowa SBBP zaprasza wszystkich początkujących i zaawansowanych na wspólne bieganiie do Lasku Bielańskiego w każdą sobotę o godz. 8:00. Wejście do Lasu od ul Podlesnej na wysokości Klaudyny (przy szlabanie)

(Edited by Kociemba at 10:11 pm on April 29, 2003)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nooooo, Kociemba. brawo. Jesteśmy pierwsi ;)

(Edited by FREDZIO at 10:17 pm on April 29, 2003)
Awatar użytkownika
Regis
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 17 lut 2003, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to ja też się dopiszę.
Dziś na Łosiowych niestety nie mogłem być, bo mam wielką ranę na stopie, która zamiast się goić to się paskudzi. Od wczoraj trzymam stopę w misce z mydlinami i chyba trochę pomaga. W każdym razie z raną czy bez w sobotę na SBBP oczywiście będę.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/url] [/b]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wiesz co Regis?
Tak oczyma wyobraźni widzę, nasze kolejne SBBP i rozmowy po SBBP.
Dzisiaj trzymasz w wodzie z mydlinami. Rozumiem, że dlatego, że po Skaryszewskim poszedłeś jeszcze troche pobiegać, potem pograłes w kosza a następnego dnia godzinkę w tenisa.
A nasze rozmowy wygladać będą tak:

- Był dzisiaj Regis na SBBP ?
- No jasne, tylko, ze kulał coś mocniej i przez większą część dystansu kicał na jednej nodze
- Aaa, no tak, to spoko, włoży se do mydlin i mu przejdzie

- Był Regis?
- Tak, no jasne, nie bardzo mogł chodzić, musiał tak jakos na zawnętrznych krawędziach stóp poruszać się, ale jak się rozgrzał, to dał czadu. Ale włoży stopy do mydlin i mu przejdzie, spoko.

- Regis był?
- No jasne. Miał kule. Całkiem szybko się z nimi poruszał, chyba nawet szybciej niż bez. Wprawdzie ta noga na której stawał go strasznie bolała i brakowało mu chyba jeszcze trzeciej kuli, ale jak włoży do mydlin to na pewno mu przejdzie, spoko, co tydzień jest przecież lepiej.

- Regis był?
- Tak, pewnie że był. Koledzy go na noszach przywieźli, postawili i dalej radził sobie sam.
- Jak?
- A tak jakoś sprytnie leżał, ale rekami przebierał i przesuwał się do przodu. Jak się rozgrzał to nawet wcale nieźle mu szło. Trochę sobie ręce poranił, ale do mydlin wsadzi to za tydzień będzie jak nowy.

- Regis był?
- Nie.
- ??? Co ty powiesz? Dlaczego?
- No też się dziwię. Podobno w szpitalu jest i nogi chcą mu amputować bo podobno nie dbał o siebie. Nie wiem co sie stało, przecież zawsze odnowe biologiczną stosował - mydliny, dawki treningowe zawsze rozsądnie planował. Naprawdę dziwne.

Regis. Jak trochę nie zbastujesz to niewesoło Ci wróżę.
Awatar użytkownika
Regis
Wyga
Wyga
Posty: 133
Rejestracja: 17 lut 2003, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fredzio, niezła wizje roztoczyłeś...
Ale to jest tak.
Od 11 lat prawie co roku postanawiam przebiec Maraton Warszawski. Ani razu nie udało mi się wytrwać w rzetelnych przygotowaniach i ani razu nie było mowy o starcie. Przyczyny były różne: kontuzje, praca, brak systematyczności i zniechęcenie. W tym roku postanowiłem, że będzie inaczej. Całe swoje życie podporzadkowałem bieganiu. Zrezygnowałem z pracy, rzuciłem palenie, a piwko wypijam tylko od święta. Mam jednak pecha i co chwila łapię kontuzje. Może gdybym sobie trochę odpuścił nie miał bym tych problemów. Ale ja w to nie wierzę. Bo wystarczy, że jedną kontuzję zaleczę, natychmiast mam problem z kolejną. Może to zwykły pech, a może mój organizm nie wytrzymuje już takich obciązeń. Tym bardziej muszę się z moim wymarzonym maratonem pospieszyć. Bo może to już ostatnia szansa. Dlatego nie odpuszczam. Bo każdy dzień bez biegania jest dla mnie stracony. I każdy taki dzień jest też pokusą, aby dać sobie spokój, nie mówiąc już o kupieniu sobie paczki ( a najlepiej kartonu) papierosów. A kiedy biegam wszystko jest o.k.
Dlatego, jeśli tylko jestem w stanie wytrzymać ból staram się trenować, choć to wydaje się głupie.
Nie mniej idąc za Twoją radą jutro odpuszczam ściankę i koszykówkę, w zamian idę na tenisa na Warszawiankę, ale tylko w roli widza ( rano gra Marta Domachowska)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/url] [/b]
Awatar użytkownika
adamm
Administrator
Administrator
Posty: 830
Rejestracja: 15 cze 2001, 00:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piiip.
[i]Pragnienie zwycięstwa jest niczym w porównaniu z pragnieniem przygotowania się do niego.[/i]
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Tu jeste¶cie!
Ale zmiany!!!
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

Regis, jak Ci się cos paprze to spróbuj super skuteczna metodę: zdobądź biseptol, zdaje się, że niestety jest na receptę ale może ci się uda. Nie musi być duzo wystarczy jedna tabletka. Zeskrob na proszek jakis fragmencik pigułki i ten proszek wcisnij w te miejsca gdzie się jakas ropa czu cos takiego zbiera. Najlepiej na noc ale po prostu tak by potem juz tego zaraz nie moczyć. Biseptol zabija wszyskie paskudztwa a nie szkodzi bo nie jest brany doustnie. Ja tak uzywam jednaj tabletki juz dłuzszy czas. Z innych metod to stosowałem wstrzykiwanie strzykawką gencjany do pęcherzy. To znaczy najpierw mała dziura by wyleciało co jest w środku a potem na to miejsce gencjana. ale na to pewnie juz za późno bo po pecherzach zostały juz krwawe rany?
Są jeszcze żelowe opatrunki w aptece. Nie stosowałem tego nigdy ale wyobrażam sobie że mogłoby to pozwolić biec z raną w nieco większym komforcie.
Ale swoja drogą to pewnie najlepiej byłoby jednak przez czas gojenia nie biegać a na przykład pochodzić na siłownie i popracować na nogi bo to mozna nawet i bez butów. Efekt biegowy może cie pozytywnie zaskoczyć.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

Regis, jak Ci się cos paprze to spróbuj super skuteczna metodę: zdobądź biseptol, zdaje się, że niestety jest na receptę ale może ci się uda. Nie musi być duzo wystarczy jedna tabletka. Zeskrob na proszek jakis fragmencik pigułki i ten proszek wcisnij w te miejsca gdzie się jakas ropa czu cos takiego zbiera. Najlepiej na noc ale po prostu tak by potem juz tego zaraz nie moczyć. Biseptol zabija wszyskie paskudztwa a nie szkodzi bo nie jest brany doustnie. Ja tak uzywam jednaj tabletki juz dłuzszy czas. Z innych metod to stosowałem wstrzykiwanie strzykawką gencjany do pęcherzy. To znaczy najpierw mała dziura by wyleciało co jest w środku a potem na to miejsce gencjana. ale na to pewnie juz za późno bo po pecherzach zostały juz krwawe rany?
Są jeszcze żelowe opatrunki w aptece. Nie stosowałem tego nigdy ale wyobrażam sobie że mogłoby to pozwolić biec z raną w nieco większym komforcie.
Ale swoja drogą to pewnie najlepiej byłoby jednak przez czas gojenia nie biegać a na przykład pochodzić na siłownie i popracować na nogi bo to mozna nawet i bez butów. Efekt biegowy może cie pozytywnie zaskoczyć.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oooo jak tu ladnie i przestronnie :usmiech:

Mam nadzieje, ze w koncu uda mi sie pojawic w sobote, juz sie stesknilem.

ps. od soboty zaczynam proces superkondensacji glikogenu przed Krakowem, oj bedzie sie dzialo.

Regis, moze zamiast w mydle to namaczaj nogi w rozcienczonym roztworze nadmanganianu potasu, dziala lepiej antyseptycznie od mydla. A na marginesie, jakbys uzywal zamiast mydla np. Ariela to nie musialbys namaczac Obrazek
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
Leszek Gwiazdowski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 532
Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Polska

Nieprzeczytany post

Refresh

MIŁEGO WYPOCZYNKU

Pozdrawiam

Leszek
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

oooooo :)
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

To co robimy w weekend?

Jutro czwartek - zostanê karnie wywieziona na dzia³kê. Nie wiem jeszcze, o której. Wiêc je¿eli bieganie, to z samego rana i niezbyt d³ugi dystans. W pi±tek chyba te¿ dzia³ka.

W sobotê - tradycyjne SBBP.

Napiszcie, jakie macie plany na majówkê.
Mo¿e w sobotni wieczór jakie¶ rowery w celu uzupe³nienia ilo¶ci chmielu w organizmie?
Awatar użytkownika
Pit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1350
Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli

Nieprzeczytany post

Joy po trzykroć za chmielowaniem rowerowym, tylko w razie ustaleń poprosze o sms bo po 15 stracę kontakt z siecią.
Do tego Otwocka to mi sie chyba coś nie chce jechać. Mam zamiar mocno potrenować w te dni a co z tego wynknie to może byc różnie.
A mam jeszcze pytanie o może jakis basen?
Wstępnie wyobrażam sobie, że biegam rano a potem ide na warszawiankę. ale może to bedzie odwrotnie.
No i jeszcze jest rower który też kusi bardzo. Nic tylko co dzienny triathlon mi sie marzy.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
joycat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3301
Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Nieprzeczytany post

Do Regisa:

Wydaje mi sie, ¿e powiniene¶ zrobiæ ma³y rachunek zysków i strat. Nie wierzê, ¿e to wszystko jest win± zwyk³ego, z³o¶liwego pecha. Jaki¶ b³±d jest pope³niany, skoro ³apiesz ca³y czas kontuzje.
Tak mi siê przypominaj± moje historie z pierwszego roku biegania, kiedy by³am taka happy z powodu biegania, ¿e my¶la³am tylko o tym, aby biegaæ, biegaæ, biegaæ co raz wiêcej i w dodatku przebiec maraton jak najszybciej. Wiêc "trenowa³am" bez ³adu i sk³adu. Byle wiêcej kilometrów przebiec. A mój organizm s³abieñki jest, wiêc ci±gle by³y jakie¶ problemy. Jak nie stopa, to kolano. Jak nie jedno kolano, to drugie. Kolano boli - co tam, idê na 10 km. Wracam pow³ócz±c bol±c± nog±, wiem, ¿e powinnam zastopowaæ, ale nie, nastêpnego dnia znowu wychodzê. I tak w kó³ko. W b³êdne kó³ko. Na szczê¶cie nigdy nie zdarzy³y mi siê ¿adne rany, obtarcia, pêcherze, ale ko¶ciec zawsze dawa³ mi siê solidnie we znaki.
Pomog³y dwie rzeczy:
1) porz±dne buty, które niwelowa³y wstrz±sy, jakie aplikowa³am swoim stawom biegaj±c po betonie i po asfalcie;
2) docenienie wagi dni odpoczynkowych - jak co¶ boli, trzeba daæ sobie na luz i pozwoliæ, aby organizm siê zregenerowa³. Jak nie boli - te¿ trzeba odpoczywaæ. Pewnie nigdy nie uda mi siê zrobiæ 100 km tygodniowo, ale wolê biegaæ mniej, ni¿ z³apaæ kontuzjê.

W ten sposób od dawna - odpukaæ - nie zdarzy³a mi siê ¿adna kontuzja. Nie liczê tutaj sporadycznych zakwasów, moich przygód z krêgos³upem etc, bo to jest wliczone w koszta.

Regis, Twoje nogi potrzebuj± odpoczynku. Nie przebiegniesz maratonu je¿eli bêdziesz mia³ zmasakrowane dolne koñczyny. Proponujê, ¿eby¶ conajmniej na tydzieñ odpu¶ci³ bieganie. Mo¿e we¼ rower na SBBP?  

Aha, na takie paskudz±ce siê rany dobra jest ma¶æ TRIBIOTIC, bez recepty w aptece. Sprzedawana jest w takich ma³ych saszetkach, bardzo tanio, i jest bardzo wydajna. Rana goi siê w³a¶ciwie od razu.
ODPOWIEDZ