Książki o bieganiu

[fasola]

Daaga, a mnie milo, ze tak wiele tam o fasoli - wynika z tego, ze jako przedstawiciel gatunku moge miec duze szanse w bieganiu

[Daaga]

Alez ja uwielbiam fasole, bardziej od soczewicy!

[Karola]

Co za ulga, bo juz myslalam ze tylko ja i moja rodzina jestesmy tacy krytyczni.

[grubcio]

fasola - nie obraz  sie ale ja wole soczewice - wiadomo z jakich przyczyn

[slawko]

daaga - znajac Fasole ubolewam, ze wciaz ja lubisz; grubcio - znajac Fasole nie dziwie sie, ze wolisz soczewice;
jak dla mnie Fasola jest niestrawny chociaz fasole od czasu do czasu podjadam;
smieszny gosc ten Fasola ale zaczal biegac to i moze i porzadne i strawne warzywo sie z niego zrobi;
smacznego

[Daaga]

Lubie Fasole, bo jest slodka(i), w porownaniu z reszta, a to czy jest strawna, to kwestia odpowiedniego przygotowania (nie gotowac w tej samej wodzie co byla moczona)

pozdrawiam Fasole

[slawko]

no i stalo sie - zjadlem fasole! a w zasadzie zupe fasolowa - wlasnie wrocilem z lunchu;
chyba faktycznie nie byla gotowana w tej samej wodzie co moczona bo wciaz sie dobrze czuje;
wciaz smacznego zycze

[fasola]

dziekuje Daaga. Ja sie nawet uwielbiam, jesc tez jako dodatek do salatek bardzo, bardzo - no i w bieganiu tez zaczynam smakowac.
Jak ktos nie lubi fasoli to mu powiem CO WY WIECIE O JEDZENIU i o zyciu...
Slawko - szykuj kapcie i machadelko - tenis w srode - chwila prawdy nadchodzi

[byku]

W srode nie ma mnie w Krakowie.W nastepnym terminie chetnie pokibicuje  ;)

[Darecki]

Pozwole sobie dorzucic swoje trzy grosze. Takze jestem szczesliwym posiadaczem owej ksiazki i zgadzam sie, ze jest zbyt amerykanska, no i "zbyt doslownie przzetlumaczona". Jest kilka ciekawych rozdzialow, ale... dobre cokolwiek.
Jednoczesnie ta ksiazka byla dla mnie ciosem w serce, albowiem sam za kilka tygodni zakoncze ksiazke na prawie te same tematy co poruszane w ww. pozycji.
No i nie wiem. Konczyc, nie konczyc? Chociaz ta moja jest na wskros polska.
Dariusz Sidor

A propos "metody 800m". Nie ulegajmy bezkrytycznie pewnym wzorcom. 800 to polowa 1 mili (1609) - stad ta wielkosc. Jednoczesnie sa to dwa okrazenia. Dobra dla wyczynowcow, ale milosnicy biegania powinni sobie ja nieco przerobic np: na "metode 1000 m".

(Edited by Darecki at 9:42 pm on Aug. 5, 2002)

[Daaga]

Konczyc, konczyc ta ksiazke i wydawac.
Takich ksiazek nigdy za wiele.

[arturianski]

Czolem!Wciaz mi moje emalie wracaja, albo drukuja sie w melanzu w nadmiarze!!! Moze teraz bedzie lepie. Przeczytalem "Poradnik...".Mnie sie nie wydaje amerykanski w negatywnym znaczeniu. W koncu to w USA najwiecej ludzi biega, wydaje sie ksiazek i czasopism. Pare lat temu kupilem podczas pobytu w USA "Poradnik.." w wersji amerykanskiej (ta sama ksiazka). Po lekturze polskiej wersji widac, ze nasi redaktorzy sporo dodali uzupelnien, uwzgledniajac polskie realia (m.in. opracowano na nowo diety, nie ma wstretnych fast foodow!!! brrrrr!!!). Nie jestem kobieta, ale czesc poswiecona biegaczkom wydaje mi sie konieczna. Moja zona tez biega i narzeka, ze nikt nie troszczy sie o problemy zdrowotne kobiet-biegaczek i ich bezpieczenstwo. Czesto biegamy razem, bo boi sie sama truchtac w Lasku Bielanskim, a od asfaltu juz raz zlapala kontuzje.
Fajnie, ze wreszcie cos drgnelo na "rynku". Moze wiecej ludzi ruszy sie i nie bedzie sie pukac w czolo widzac biegajacego 40'latka!!!! Trzymajta sie wiaruchna!!!

[Bennet]

Mi tez ksiazka bardzo sie podoba. Rzec by mozna, ze wraz z nia nastala nowa era biegania w Polsce. Mam tylko nadzieje, ze na tej publikacji sie nie skonczy i serwis "Wszystko o bieganiu" ruszy pod koniec sierpnia jak zapowiadaja autorzy.

[Darecki]

Generalnie jest tak: po wczytaniu sie w ksiazke ciesze sie ze jest, ale mimo wszystko jest w niej pare niescislosci, troche niekonsekwencji i potkniec. Przepraszam, moze potrze na to wszystko bardzo zawodowo i niestety nie ulegam huraoptymizmowi.
Kolejny przyklad?
Wspaniale reprezentowanie i reklamowanie swoich biegow i stron www, ale dlaczego nie ma tam adresow
www.maratonypolskie.pl oraz www.bieganie.pl, ktore nadaja ton i kierunek wymianie mysli zsieciowanych biegaczy i sa cudownym zrodlem wszelkich informacji!!??

Moze sie czepiam, ale programy dla amatorow propagowane przez RW zakladaja duzy skok ilosciowy na samym poczatku biegania. Troche chodzenia, podbiegania i potem trening 5 razy w tygodniu. Jest to czasochlonne i nie kazdy to lubi (a kiedy siedzenie przed monitorem ). 3 razy w tygodniu jest naprawde optymalna liczba pozwalajaca dobrze przygotowac sie do maratonu. Sam tez tak trenuje i dzieki temu mam czas na inne zainteresowania. Nie tylko igrzyska, ale i chleb!
DS

[Karola]

Całkowicie zgadzam się (jak cieszy to ę ) z Dareckim, choć dobrze że coś się dzieje w ogóle.
Teraz czekamy na książkę Dareckiego  :taktak: .
Zdziwiłam się gdy zabrakło w książce paru adresów z sieci tym bardziej że to nie nowe adresy, ale znane od kilku lat.