Czołem!
Czytam sobie o treningu pod 800 metrów. Nie interesują mnie plany wyczynowców, tylko coś do zrealizowania przez zwykłego śmiertelnika. Znalazłem bardzo sensownie wyglądający wpis takiego gościa:
https://800mtraining.wordpress.com/
Co sądzicie o takim podejściu?
plan treningowy 800 m
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13360
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Weźmy ten fragment:
7: Plyometrics+8x100m fast strides. 2 min recovery (400m pace)
8: 50 min easy jog
9: 7x600m. 2 min rest +general strength/core (3k pace)
Nie wiem o jakiej intensywności plyo myśli autor, ale jeśli będzie to robione na pół gwizdka, to może się okazać, że na drugi dzień te 7x600m będzie wchodzić dużo łatwiej niż na trzeci dzień.
Podpowiedzi można szukać w tym artykule, gdzie jest mowa o wstępnym przygotowaniu tkanek do większego sprężynowania. Nazwane jest to wzrostem potencjału tkanki do przechowywania energii elastycznej (mniejsza histereza). taki stan można wywoływać poprzez dopracowanie intensywności pobudzenia i utrzymuje się on potem do kilkunastu godzin. Niestety jak się przegnie, to można zapomnieć o szybkim bieganiu i nawet rozbieganie jest męką.
7: Plyometrics+8x100m fast strides. 2 min recovery (400m pace)
8: 50 min easy jog
9: 7x600m. 2 min rest +general strength/core (3k pace)
Nie wiem o jakiej intensywności plyo myśli autor, ale jeśli będzie to robione na pół gwizdka, to może się okazać, że na drugi dzień te 7x600m będzie wchodzić dużo łatwiej niż na trzeci dzień.
Podpowiedzi można szukać w tym artykule, gdzie jest mowa o wstępnym przygotowaniu tkanek do większego sprężynowania. Nazwane jest to wzrostem potencjału tkanki do przechowywania energii elastycznej (mniejsza histereza). taki stan można wywoływać poprzez dopracowanie intensywności pobudzenia i utrzymuje się on potem do kilkunastu godzin. Niestety jak się przegnie, to można zapomnieć o szybkim bieganiu i nawet rozbieganie jest męką.
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
Najbardziej się boję nawarstwiania obciążeń, więc po treningu funkcjonalnym nie robiłbym od razu robił nic szybszego, tylko się zregenerował. Te 600m to tylko jeden akcent z wielu, więc nie ma chyba sensu jakoś specjalnie pod niego się szykować.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13360
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Takie rzeczy jak kolejność treningów wychodzą w praktyce. Nawarstwianie obciążeń to problem, który trzeba obserwować, bo trudno to przewidzieć. Na twoim miejscu stawiałbym na permanentny tapering, bo do tego sprowadzałoby się dbanie o pełną regenerację.