Zgodziłbym się jeśli dotyczyło by to producentów niszowych typu Hoka. Ale jeżeli eliminujemy z oferty dwóch największych producentów obuwia sportowego czyli Adidasa i Nike to grupa naszych potencjalnych klientów maleje o kilkadziesiąt procent. A potem narzekamy, że to przez Decathlon jest nam ciężko.MarkosM pisze:To po prostu może być czysta optymalizacja biznesowa i ma to ekonomiczny sens. Lepie sprzedawca poznaje produkty, nie ma rozproszonej oferty i jest w stanie uzyskać lepsze warunki współpracy, które pozwalają chociażby konkurować cenowo.kantalarski pisze:Dla mnmie zupełnie niezrozumiałe jest ograniczenie oferty do 3 producentów. Przez to np ja z góry jestem wykluczony z grona potencjalnych klientów.
Komentarz do artykułu To nie jest kraj dla małych sklepów biegowych - rozmowa z Panem Rysiem ze Studio-Sport w Warszawie, sprzedającycm buty biegowe od 1998 roku
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 08 lip 2015, 11:02
- Życiówka na 10k: 1:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Pan Rysio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 gru 2007, 17:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pan Rysio pisze: Tylko czy ktokolwiek widział w Paryżu centra handlowe w środku miasta?
Dzięki za ten przykład. To wyjątek który potwierdza to o czym mówimy. Paryska metropolia ma 2 centra handlowe, a prowincjonalna W-wa ma ich 6 (tych pozostałych 12-u w dzielnicach przylegających nie liczę). Nie dodaję też do tej listy mniejszych, wielkopowierzchniowych hipermarketów typu Auchan. Dlaczego ci Francuzi nas nie naśladują, tylko eksportują swoje handlowe potwory za granicę? Widelce po nas spapugowali;) Czyżby kolonializm powracał? Jedno jest pewne. Paryska ulica żyje. W tysiącach małych sklepików trwa harmider. W W-wie życie z ulic jest wysysane. Plac Zbawiciela się broni, ale są takie odcinki na Marszałkowskiej, że nawet secondhandy się zwijają.javai pisze:Tak, widziałem i robiłem w nim zakupy np. Les Halles
Z tym że to centrum podziemne a nad nim park.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Les Halles jest stosunkowo małym centrum, rzeczywiście nie ma w Paryżu czy Londynie taki dużych jak np w Warszawie Arkadia, Złote Tarasy, Galeria Mokotów (akurat najlepiej znam Warszawę), czy Stary Browar lub Posnania w Poznaniu (Posnania to chyba najbardziej przestronne centrum w Polsce). Nie wiem czy to jakaś nasza polska specyfika?
Są oczywiście Harrods czy Selfridges w Londynie lub Galeria Lafayette w Paryżu, ale to zupełnie co innego, głównie bardzo droga moda.
Są oczywiście Harrods czy Selfridges w Londynie lub Galeria Lafayette w Paryżu, ale to zupełnie co innego, głównie bardzo droga moda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Akurat fakt, że mamy w kraju centra handlowe w centrach miast to nie jest kwestia czyjejś planowej polityki, ale jej braku. I to nie braku w ciągu ostatnich 20 lat, ale w ciągu ostatnich 100 lat. Chodzi o kulturę chaosu urbanistycznego, pozwalającego budować niemal wszystko, wszędzie. Wystarczy przejechać za którąkolwiek zachodnią albo południową granicę i od razu widać, że u sąsiadów jak jest miasto lub miasteczko, to w pewnym momencie się ono kończy i są pola albo lasy. Nawet wsie są bardziej zwarte. Dotyczy to nie tylko małych miast: w takim Mediolanie wybiegasz z miasta i w jednym miejscu zabudowa się ucina, od razu zaczynają się pola, jest jakieś gospodarstwo rolne a kilka km dalej widać kolejne, małe miasteczko. U nas jest wszystko wszędzie i co gorsza panuje powszechne przekonanie, że każdy właściciel lub nowy nabywca ziemi ma prawo z nią i na niej robić co mu się podoba. Francja jest tu akurat dobrym przykładem, bo tam nawet na dobudowę garażu nie dostanie się pozwolenia, jeśli mógłby zaburzać w jakiś sposób ład architektoniczny. W takiej Szwajcarii nie wyrażą zgody na budowę domu poza miastem, jeśli w obrębie miasta jest jakakolwiek wolna działka przeznaczona na ten cel.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę, że to kwestia zbyt małego polskiego rynku i konieczności sporego wkładu kapitałowego - w bardzo ryzykownym segmencie rynku! Vide Nike: zanim zlecili wykonanie pierwszego własnego buta, wiele lat handlowali obuwiem Asics - a działo się to w USA, czyli największym wtedy rynku świata.bjj pisze:Mnie najbardziej dziwi, że w Polsce nikt nie wprowadził jeszcze własnej marki butów do biegania.
Co jakiś czas pojawiają się nowe marki biegowe, i niektórym się udaje (Newton, Hoka), inne jednak zdychają (Skora?). Wyprodukowanie wysokiej jakości buta nie jest problemem, od kilkudziesięciu lat wszyscy producenci zlecają to fabrykom na Dalekim Wschodzie - kluczowe jest słowo "marka". Jak skłonić klienta, aby wydał dużo pieniędzy na jakieś nowe, dotychczas nieznane buty - bo rozumiem, że nie chodzi Ci o sprzedaż butów z segmentu Lidl/Biedronka, w końcowej cenie 59,90 PLN za parę?
Przypuszczam, że aktualnie w Polsce być może 4F za jakiś czas mógłby pokusić się o próbę wypuszczenia wysokiej jakości obuwia sportowego - mając dośc pieniędzy aby podeprzeć to odpowiednio silnym marketingiem z gatunku pojawiającej się co pół roku kolejnej "rewolucji w butach biegowych" (najbliższa "rewolucja" będzie chyba już za kilka miesięcy, styczeń / luty?). No ale jak na razie 4F jest jeszcze na etapie zamawiania i sprzedania produktów low-end (mają chyba również jakieś buty).
A Biznes Pana Ryszarda raczej przetrwa - wydaje mi się, że rynek zmieści specjalistyczny butik (ale już nie dwadzieścia butików...). Mniej chyba zagraża mu Decathlon, ze stosunkowo ubogim wyborem, a bardziej "profilowane supermarkety", typu SklepBiegacza, mające bardzo szeroką ofertę wielu marek. No ale jak widać, ten przez wiele lat najdroższy sklep w Polsce, nie utrzymał się na rynku. Ciekawe czy ta polityka cenowa utrzyma się przy nowym właścicielu?
No a inną sprawą są absolutnie skandaliczne podwójne standardy w traktowaniu przez organy ucisku skarbowego podmiotów na rynku, w zależności od kraju pochodzenia - te osławione, wieloletnie zwolnienia podatkowe dla podmiotów zagranicznych.
- Pan Rysio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 gru 2007, 17:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy my aby wciąż o tym samym tekście mówimy? W tym akurat napisałem, że to właśnie 2 prężne sklepy z Nikiem i Adidasem padły. A jeśli narzekam, to nie na Decathlon, a na niesprawiedliwe prawo, które faworyzuje zagraniczne koncerny. I robię to bardziej w imieniu przedsiębiorczej młodzieży, której ktoś już na starcie poprzycinał skrzydła.kantalarski pisze:Zgodziłbym się jeśli dotyczyło by to producentów niszowych typu Hoka. Ale jeżeli eliminujemy z oferty dwóch największych producentów obuwia sportowego czyli Adidasa i Nike to grupa naszych potencjalnych klientów maleje o kilkadziesiąt procent. A potem narzekamy, że to przez Decathlon jest nam ciężko.MarkosM pisze:To po prostu może być czysta optymalizacja biznesowa i ma to ekonomiczny sens. Lepie sprzedawca poznaje produkty, nie ma rozproszonej oferty i jest w stanie uzyskać lepsze warunki współpracy, które pozwalają chociażby konkurować cenowo.kantalarski pisze:Dla mnmie zupełnie niezrozumiałe jest ograniczenie oferty do 3 producentów. Przez to np ja z góry jestem wykluczony z grona potencjalnych klientów.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 08 lip 2015, 11:02
- Życiówka na 10k: 1:00
- Życiówka w maratonie: brak
Padły bo obuwie tych producentów się nie sprzedaje czy z innego powodu?Pan Rysio pisze: Czy my aby wciąż o tym samym tekście mówimy? W tym akurat napisałem, że to właśnie 2 prężne sklepy z Nikiem i Adidasem padły. A jeśli narzekam, to nie na Decathlon, a na niesprawiedliwe prawo, które faworyzuje zagraniczne koncerny. I robię to bardziej w imieniu przedsiębiorczej młodzieży, której ktoś już na starcie poprzycinał skrzydła.
Jakie konkretnie przezpisy faworyzują zagraniczne koncerny?
- Pan Rysio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 gru 2007, 17:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę że sprzedają się świetnie, ale jak widać na tym przykładzie, posiadanie popularnych marek wcale nie gwarantuje sukcesu. Dlaczego? Wspólnie się nad tym właśnie zastanawiamy. Może nie wystarczy sprzedać buty. Może warto by było, aby klient chciał jeszcze po te buty wrócić w przyszłości? Nie od wczoraj wiadomo, że najgłośniej reklamuje się towar przeciętny. Dobrego nie ma potrzeby.kantalarski pisze:
Padły bo obuwie tych producentów się nie sprzedaje czy z innego powodu?
Jakie konkretnie przezpisy faworyzują zagraniczne koncerny?
Przypominam, że chodzi oczywiście o "optymalizację podatkową". Jeśli tylko niektórym podmiotom daje się do ręki przepisy pozwalające na unikanie płacenia podatku od dochodu, to prowadzi to zachwiania równowagi. Część sklepów może bezkarnie stosować szantaż dumpingowy przeciwko innym. Prześledź proszę średnie ceny butów biegowych w Europie i zastanów się, dlaczego w Polsce są one niższe o ok. 20%, chociaż cena zakupu jest wszędzie ta sama.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 08 lip 2015, 11:02
- Życiówka na 10k: 1:00
- Życiówka w maratonie: brak
Ale jakie konkretnie przepisy umożliwiają "tylko niektórym" unikanie płacenia podatku?Pan Rysio pisze: Przypominam, że chodzi oczywiście o "optymalizację podatkową". Jeśli tylko niektórym podmiotom daje się do ręki przepisy pozwalające na unikanie płacenia podatku od dochodu, to prowadzi to zachwiania równowagi. Część sklepów może bezkarnie stosować szantaż dumpingowy przeciwko innym. Prześledź proszę średnie ceny butów biegowych w Europie i zastanów się, dlaczego w Polsce są one niższe o ok. 20%, chociaż cena zakupu jest wszędzie ta sama.
Dumping 20%? Weźmy np Zoom Pegasus 34. W Polsce 479 PLN, w UK 109 GBP, w Niemczech 120 EUR. Ja tu nie widze dumpingu, ceny są te same a minimalne różnice wynikają z wahań kursów walut i innych stawek VAT.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 22 sie 2017, 19:55
- Życiówka na 10k: 57.49
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli chodzi o optymalizację podatkowa to dla zagranicznych marek sprawa jest banalnie prosta:polski oddział płaci centrali np we Francji albo najlepiej np na Cyprze opłaty za używanie logo,usługi marketingowe i tym podobne rzeczy w związku z czym u nas nie wykazuje dochodu i nie płaci podatku tylko podlega opodatkowaniu w kraju który ma niższe stawki lub nie ma podatku dochodowego.kantalarski pisze:Ale jakie konkretnie przepisy umożliwiają "tylko niektórym" unikanie płacenia podatku?Pan Rysio pisze: Przypominam, że chodzi oczywiście o "optymalizację podatkową". Jeśli tylko niektórym podmiotom daje się do ręki przepisy pozwalające na unikanie płacenia podatku od dochodu, to prowadzi to zachwiania równowagi. Część sklepów może bezkarnie stosować szantaż dumpingowy przeciwko innym. Prześledź proszę średnie ceny butów biegowych w Europie i zastanów się, dlaczego w Polsce są one niższe o ok. 20%, chociaż cena zakupu jest wszędzie ta sama.
Dumping 20%? Weźmy np Zoom Pegasus 34. W Polsce 479 PLN, w UK 109 GBP, w Niemczech 120 EUR. Ja tu nie widze dumpingu, ceny są te same a minimalne różnice wynikają z wahań kursów walut i innych stawek VAT.
Wysłane z mojego C1-U02 .
- Pan Rysio
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 17 gru 2007, 17:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To jest temat rzeka. Trzeba by stworzyć nowy wątek, by go omówić. Wpisz w google, to się dowiesz jak skutecznie działać w Polsce od 10 lat, mimo iż na "papierze" nie wykazuje się zysku. Podobno jest ponad 100 sposobów na zawyżanie kosztów. Spółki córki działają charytatywnie, by spółka matka mogła zarabiać.kantalarski pisze:
Ale jakie konkretnie przepisy umożliwiają "tylko niektórym" unikanie płacenia podatku?
Dumping 20%? Weźmy np Zoom Pegasus 34. W Polsce 479 PLN, w UK 109 GBP, w Niemczech 120 EUR. Ja tu nie widze dumpingu, ceny są te same a minimalne różnice wynikają z wahań kursów walut i innych stawek VAT.
Ja mam inny przykład. Najnowszy Asics Nimbus 19 - cena katalogowa 740,- (pewna zagraniczna sieciówka 499,-). Mizuno Rider 20 - cena katalogowa 579,- (p.z.s. 399,-). Nie, to nie są jakieś okazjonalne promocje. To regularne ceny.
Jak widać każdy ma inny ogląd tej samej rzeczywistości. Nawet wtedy, gdy statystyki jasno pokazują trendy. Ale może na tym właśnie polega urok wszelkich dyskusji? Do tej pory w ogóle tego tematu nie było. A już tym bardziej na bieganie.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
- proszę o konkretną odpowiedź.
PR: to jest temat rzeka.
- podaję przykład...
PR: weźmy inny przykład.
PR: dwa prężne sklepy ze znanymi markami padły [w temacie rywalizacji małych sklepów z sieciami]
- dlaczego padły?
PR: może nie wystarczy sprzedać buty.
na pewno zapamiętam z tej dyskusji Pana Rysia jako osobnika z ciekawymi wypowiedziami, ale po buty do niego nie pójdę.
PR: to jest temat rzeka.
- podaję przykład...
PR: weźmy inny przykład.
PR: dwa prężne sklepy ze znanymi markami padły [w temacie rywalizacji małych sklepów z sieciami]
- dlaczego padły?
PR: może nie wystarczy sprzedać buty.
na pewno zapamiętam z tej dyskusji Pana Rysia jako osobnika z ciekawymi wypowiedziami, ale po buty do niego nie pójdę.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ta dyskusja wywołała inną, której przejaw znajdzie się na Bieganie.pl za kilka dni.Pan Rysio pisze:Ale może na tym właśnie polega urok wszelkich dyskusji? Do tej pory w ogóle tego tematu nie było. A już tym bardziej na bieganie.pl