Quote: from Dawidek on 10:20 pm on July 4, 2002
Joachim ( niestety był a nie jest ) the best.
Niby zmarł z powodu arytmi serca ale tak do końca to .........
Dokoncz Dawid, bo chyba wiesz cos, czego inni (w tym ja) nie wiedza.
Ja tez lubie ogladac TdF, ale nie powiem, boks chyba jest lepszy i gdybym byla chlopakiem, pewnie bym uprawiala boks albo zapasy.
(niestety,dziewczynie to nie przystoi )
Moj przyjaciel ma kolege, ktory pedaluje w scislej polskiej czolowce. Ow przyjaciel byl przekonany, ze jego kolega jest czysty, bo znal go nie od wczoraj. Zarzekal za niego, ze nigdy nie pojdzie na doping.
Mylil sie.
Czy to prawda, że taki kolarz, gdy ucieka z peletonu to jedzie 80-tką.
Tak swoją drogą, to taka transmisja tv byłaby pewnie bardziej emocjonująca gdyby pokazywano bierzące prędkości kolarzy.
No tomke, trochę przesadziłeś z tymi prędkościami. Pojedyńczo uciekający kolarz nie pojedzie 80km/h, finiszujący na mecie rozwijają prędkości około 70, na zjazdach czasami przekraczają 100, żwawo jadący peleton to około 50km/h. Ucieczki zazwyczja odjezdzaja gdy peleton jest ospały.
Predkości indywidualne najlepiej widać podczas jazdy na czas - tam na płaskich trasach najlepsi mają średnią ponad 50 km/h. Dla zwykłych ludzi są to prędkości nie osiągalne - dobrze że na rynku jest dużo liczników i każdy może sobie to sprawdzić.
Armsrtong potwierdził że jest bardzo 'strong' i jako pierwszy założy żółtą koszulkę, na miejscu drugim mój ulubiony od lat kolarz Laurent Jalabert, trzeci Rumsas - brawa dla wszystkich.
Nasi ukończyli przyzwoicie, niestety Wadecki ma jakieś problemy zdrowotne, ojojoj.
Bogi zrywac jak sie jest swiadkiem sytuacji gdy rzecznik jednej dyscypliny wytrzymalosciowej (biegania dlugodystansowego) oskarza innych wytrzymalosciowcow - kolarzy - o wypaczenie sportu z powodu dopingu. Szafujacym obiegowymi opiniami polecam zglebic troche temat i przekonac sie jak to zlozona sprawa jest z tym dopingiem. Sa tacy, znajacy sie na rzeczy (Lang), ktorzy uwazaja, iz to kolarze wydali najwieksza wojne dopingowi.
By nie przynudzac polecam posluchania fragmentow nocnej audycji pr. III radia o kolarstwie z udzialem m. in. Szurkowskiego, Jaskoly, Langa. Na koniec mowia troche o dopingu i o Chalupczoku.
Pieknie układa sie tegoroczna "Wielka Pętla" - zmieniają sie liderzy.
Dziś wspaniała jazda grupy ONCE - pozwoliła im zabrac koszulkę lidera dla I. Gonzaleza Galdeano, a także wicelidera w osobie J. Beloki. Armstrong jest trzeci, powoli "leci mi ślinka" na etapy górskie i indywidualnej jazdy na czas - mam nadzieje że Hiszpanie powalczą z Amerykaninem.
Ładnie pojechały drużyny z Polakami, nasi awansowali w generalce i niech czynią tak dalej.
To chyba kwestia sposobu pokazywania i jakiegos emocjonalnego podejscia do tematu.
Ostatnio ogladadalam zeszloroczny maraton w Berlinie nagrany z niemieckiej telewizji (ARD lub ZDF) i nie nudzilo mnie to, bo byly pokazane poza czolowka te tlumy kibicow, jakies zespoly przygrywajace na trasie, takie widoki z lotu ptaka na rozne odcinki trasy, rozmowy z biegaczami, sylwetki faworytow...
Swoja droga to ciekawe ze tam mozna pokazac w telewizji caly bieg, a u nas zdarza sie ze wszystko jest pokazane w kilkudziesieciu sekundach.
W TdF biora udzial dwaj "nasi" i czesto w wiadomosciach nie mowi sie nawet slowa o nich, a ja mimo dalszych miejsc ciekawa jestem jak im idzie. Czesciej w Eurosporcie mozna uslyszec o tym ze gdzies tam uciekl Wadeki.
PAwel, naprawde 6 godzin etapu TdF jest ciekawsze od maratonu? Kiedys bylem fanatykiem kolarstwa, ale dla mnie teraz pol godziny takiej relacji to nudy.