
niejedzenie słodyczy a bieganie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
O takim olejem roślinnym zajadam sie.Rolli pisze:Cale szczęście, bo już myślałem ze tylko olej roślinny i szczaw... a to co? Podbijacze insuliny?Yahoo pisze: A batoniki marsy/snickersy/kitkaty czy czekolady jak milka to najlepsze źródła na uzupełnianie glikogenu po ciężkich treningach czy biegowych czy innych.
I dodatkowy zapsil tłuszczy z kaczki i gęsi.



Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Mieszkasz na terenach pustynnych? Bo tylko na nich rosna drzewa daktylowe.Arek Bielsko pisze:WTFYahoo pisze: A batoniki marsy/snickersy/kitkaty czy czekolady jak milka to najlepsze źródła na uzupełnianie glikogenu po ciężkich treningach czy biegowych czy innych![]()
![]()
jem dużo daktyli (świeżych, nie suszonych), ale żadne nie są soczyste... raczej takie dżemowate (i oczywiście przepyszne)Yahoo pisze:2 kilo izraelskich czy palestyńskich daktyli też może być [które polecam, są bardzo smaczne i soczyste]
Po tym co napisales to sądzić mozna ze tak.
Jesz je swierze rzecz jasna.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 11 lip 2017, 11:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
https://www.zdrowedaktyle.pl/pl/p/Swiez ... 80-gram/58Mieszkasz na terenach pustynnych? Bo tylko na nich rosna drzewa daktylowe.
https://www.zdrowedaktyle.pl/pl/p/Swiez ... IO-5-kg/65
15 zeta i kurier dostarczy pustynię pod drzwi

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tym samym sponsorujesz odpowiedzialnych za największą katastrofę ekologiczną w dziejach ludzkości. Mamy w Polsce lokalne, bardzo dobrej jakości oleje roślinne. Nie trzeba podążać za owczym pędem vel modą wykreowaną przez światowe koncerny spożywcze.Yahoo pisze: O takim olejem roślinnym zajadam sie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Jaki ziom z Ciebie.Kangoor5 pisze:Tym samym sponsorujesz odpowiedzialnych za największą katastrofę ekologiczną w dziejach ludzkości. Mamy w Polsce lokalne, bardzo dobrej jakości oleje roślinne. Nie trzeba podążać za owczym pędem vel modą wykreowaną przez światowe koncerny spożywcze.Yahoo pisze: O takim olejem roślinnym zajadam sie.
PIszesz pewnie o oleju rzepakowym, który jest skażony i niebezpieczny dla zdrowia. Czy o jakiejś odmianie oleju kokosowego o której nie słyszałem jeszcze ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zapoznaj się z linkiem, to będziesz wiedział o czym pisałem. Jeśli język jest przeszkodą, to wklejam pierwszy z googla link po polsku
Gdyby olej rzepakowy był skażony i niebezpieczny dla zdrowia, to nie był by dopuszczony do sprzedaży. Chyba że wiesz coś więcej, to powiadom inspekcję handlową lub stację sanitarno-epidemiologiczną.
Ps.: ile płacisz za ten olej z palmy? Bo przy okazji się dowiedziałem, że jego produkcja, połączona z unicestwieniem lasów deszczowych, jest dwa razy tańsza od produkcji oleju słonecznikowego.
Piszę o różnych olejach, żeby wymienić z pamięci od najpopularniejszych: rzepakowm, słonecznikowym, lnianym, rydzowym, ostropestowym, i innych.Piszesz pewnie o oleju rzepakowym, który jest skażony i niebezpieczny dla zdrowia. Czy o jakiejś odmianie oleju kokosowego o której nie słyszałem jeszcze?
Gdyby olej rzepakowy był skażony i niebezpieczny dla zdrowia, to nie był by dopuszczony do sprzedaży. Chyba że wiesz coś więcej, to powiadom inspekcję handlową lub stację sanitarno-epidemiologiczną.
Ps.: ile płacisz za ten olej z palmy? Bo przy okazji się dowiedziałem, że jego produkcja, połączona z unicestwieniem lasów deszczowych, jest dwa razy tańsza od produkcji oleju słonecznikowego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Już sobie sprawdziłem: najtańszy tego typu olej na Ceneo jest po 23 PLN/900ml. Najtańszy porównywalny olej słonecznikowy jest po 15 PLN/1000ml i też musi na nim zarobić producent i pośrednicy. Załóżmy skromnie, że ich marże wynoszą 50%, więc koszt produkcji oleju słonecznikowego 'extra vergine' wynosi 10 PLN/litr. W takim razie koszt produkcji twojego oleju wynosi około 5 PLN/litr, 4.50 PLN/900ml. Tak więc za najtańszy na rynku tłuszcz roślinny przepłacasz co najmniej pięciokrotnie, zyskując przy tym złudzenie, że jesz jakiś wyrafinowany superprodukt spożywczy. Zyski idą do pośredników (w twoim przypadku głównie z Belgii), którzy przy tej wielkości marżach mają wręcz nieograniczone możliwości mącenia zdrowego rozsądku kolejnym potencjalnym konsumentom.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ciekawe to co piszesz,Kangoor5 pisze:Już sobie sprawdziłem: najtańszy tego typu olej na Ceneo jest po 23 PLN/900ml. Najtańszy porównywalny olej słonecznikowy jest po 15 PLN/1000ml i też musi na nim zarobić producent i pośrednicy. Załóżmy skromnie, że ich marże wynoszą 50%, więc koszt produkcji oleju słonecznikowego 'extra vergine' wynosi 10 PLN/litr. W takim razie koszt produkcji twojego oleju wynosi około 5 PLN/litr, 4.50 PLN/900ml. Tak więc za najtańszy na rynku tłuszcz roślinny przepłacasz co najmniej pięciokrotnie, zyskując przy tym złudzenie, że jesz jakiś wyrafinowany superprodukt spożywczy. Zyski idą do pośredników (w twoim przypadku głównie z Belgii), którzy przy tej wielkości marżach mają wręcz nieograniczone możliwości mącenia zdrowego rozsądku kolejnym potencjalnym konsumentom.
Zapłaciłem za 1,6l około 39 euro.
I innej marki można kupić za 9,95 euro za 900ml.
Tylko olej kokosowy nierafinowany jest 'super foodem' czy chcesz tego czy nie. Można przeprowadźmy się na Honoloulu czy wyspy Bahamy i jedzmy orzechy kokosowe prosto z palmy, bądź sami zostańmy producentami oleju kokosowego ;p
I w Polsce coś mi się zdaje, że oleju kokosowego nie produkuja,
Słonecznikowy, rzepakowy mają inna wartość odżywczą. To nie to samo jest. Oleju słonecznikowego czy rzepakowego nikt o zdrowych zmysłach nie będzie polecał, jako zdrową przesiadkę z oleju kokosowego, czy jako zdrowy olej roślinny.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Z powyższego linku można wyczytać jedynie to:Kangoor5 pisze:Zapoznaj się z linkiem, to będziesz wiedział o czym pisałem. Jeśli język jest przeszkodą, to wklejam pierwszy z googla link po polsku
O oleju kokosowym nie ma mowy tam, ale można wywnioskować że olej kokosowy pochodzi z palmy, czyli z oleju palmowego, lecz tam wspomnieli o innym oleju roślinnym i jego zastosowaniu.Olej palmowy znajdziemy w składzie wielu słodyczy, chipsów, margaryny, gotowych dań i mrożonek. Często jest on podpisany jako "olej roślinny". Producenci żywności chętnie z niego korzystają ze względu na wysoką wydajność upraw, co przekłada się na niską cenę - jest o połowę tańszy od np. oleju słonecznikowego.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
aha, rozumiem, to mogli w tym artykule o tym również napisać.Kangoor5 pisze:Wystarczy poświęcić niecałą minutę żeby się dowiedzieć, że olej kokosowy i olej palmowy to to samo.
A co ty oleju kokosowego nie spożywasz w ogóle ze względu na tę katastrofę ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W ogóle nie spożywam* ze względu na to, że mam dystans do różnego rodzaju mód na egzotyczne żarcie, diet i ogólnie do owczego pędu na cokolwiek. Sprawa od początku była podejrzana, gdy pojawił się jakiś nowy hiper, super modny tłuszcz roślinny, do tego 'bio', 'wege' i co tam kto jeszcze sobie życzy. Teraz się okazało, że to najtańszy tego typu produkt, tyle że sprzedawany jako jakiś nektar bogów niemalże. A że apetyt (koncernów produkujących ten tłuszcz) rośnie w miarę jedzenia, to część zysków przeznaczyli na nowoczesne kampanie reklamowe w mediach społecznościowych, żeby mogli się obłowić jeszcze bardziej.
Gdybym dał się na ten olej nabrać wcześniej, to pewnie bym przestał go kupować ze względu na dewastację olbrzymich połaci ziemi, z jaką wiąże się jego produkcja.
* - chyba, że jest do czegoś dodawany a o tym nie wiem, albo nie ma sensownego zamiennika
Gdybym dał się na ten olej nabrać wcześniej, to pewnie bym przestał go kupować ze względu na dewastację olbrzymich połaci ziemi, z jaką wiąże się jego produkcja.
* - chyba, że jest do czegoś dodawany a o tym nie wiem, albo nie ma sensownego zamiennika
- Svolken
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2267
- Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:51:50
- Lokalizacja: Warszawa
W jakim sensie "to to samo"?Kangoor5 pisze:Wystarczy poświęcić niecałą minutę żeby się dowiedzieć, że olej kokosowy i olej palmowy to to samo.
Wysłane z iPhone
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Masz rację. Popatrzyłem jeszcze raz i to podobno nie to samo.
Dalej jednak trzymam się od tego z daleka. Trochę to zbyt modne, nie wiem gdzie i jakimi metodami hodują te kokosy i robią ten tłuszcz. Poza tym mamy wiele miejscowych tłuszczów. Trochę to jak zachwycać się argentyńską wołowiną.
Dalej jednak trzymam się od tego z daleka. Trochę to zbyt modne, nie wiem gdzie i jakimi metodami hodują te kokosy i robią ten tłuszcz. Poza tym mamy wiele miejscowych tłuszczów. Trochę to jak zachwycać się argentyńską wołowiną.