Skoor - sala tortur

[Skoor]

Dokladnie jak piszesz z przerwa

Ty zazdroscisz moich czasow a ja patrze z podziwem co wyczyniasz

[sosik]

Wyczyniam? Nic takiego się nie dzieje.
Biegam sobie grzecznie i nie za szybko. Na razie nie widzę tej życiówki w maratonie w Rzeszowie, ale jeszcze miesiąc został.

[mihumor]

Niby dlaczego jej (życiówki szansy) nie widzisz? Ja, tradycyjnie patrzę sceptycznie a widzę. Dziwne.

[sosik]

Ciągle brak tego spokoju w głowie, jaki był rok temu, gdy łamałem 3h.

[mihumor]

Spróbuj zbudować sobie spokój w głowie nie na treningach bo to jest bez sensu. Nie znajdziesz w treningach sensownego i liniowego potwierdzenia, że to się uda. Zresztą to nie możliwe. Szukanie takich potwierdzeń przez przesadnie obciążające jednostki treningowe to błąd. Biegaj swoje, jak chcesz szukać potwierdzenia to przez sprawdzające zawody ale to nie jest moim zdaniem konieczne. Biegaj na trenach tempa zawodów lub im odpowiadające, nie szybsze bo to nie skok wzwyż gdzie robisz przeskok z zapasem. Masz biec po 4.10 to znaczy, że tempo 4.10 na zawodach wystarcza. Jeśli je "swobodnie" biegasz na treningu znaczy, że szanse są. jeśli na treningu 4.10 czułbyś, że jest za szybko to szans nie ma. To oczywiście jest mocno subiektywne ale od tego trzeba zacząć układanie sobie tego w głowie. Ja zaczynam od tego, że mam jakiś plan wynikowy i się go trzymam, nie szukam więcej i lepiej, olewam cuda i dni konia. Cuda sobie zostawiam na ostatnie 10km, przeważnie się nie zdarzają lub w niewielkim zakresie. Można też szukać wsparcia w taktyce czy fortelu, pobiec na NS i w razie czego mieć plan B jak nie wyjdzie NS a bieg równym tempem tez daje powiedzmy niewielką życiówkę.

[Krysia80]

Spróbuj zbudować sobie spokój w głowie nie na treningach bo to jest bez sensu. Nie znajdziesz w treningach sensownego i liniowego potwierdzenia, że to się uda. Zresztą to nie możliwe. Szukanie takich potwierdzeń przez przesadnie obciążające jednostki treningowe to błąd. Biegaj swoje, jak chcesz szukać potwierdzenia to przez sprawdzające zawody ale to nie jest moim zdaniem konieczne. Biegaj na trenach tempa zawodów lub im odpowiadające, nie szybsze bo to nie skok wzwyż gdzie robisz przeskok z zapasem. Masz biec po 4.10 to znaczy, że tempo 4.10 na zawodach wystarcza. Jeśli je "swobodnie" biegasz na treningu znaczy, że szanse są. jeśli na treningu 4.10 czułbyś, że jest za szybko to szans nie ma. To oczywiście jest mocno subiektywne ale od tego trzeba zacząć układanie sobie tego w głowie. Ja zaczynam od tego, że mam jakiś plan wynikowy i się go trzymam, nie szukam więcej i lepiej, olewam cuda i dni konia. Cuda sobie zostawiam na ostatnie 10km, przeważnie się nie zdarzają lub w niewielkim zakresie. Można też szukać wsparcia w taktyce czy fortelu, pobiec na NS i w razie czego mieć plan B jak nie wyjdzie NS a bieg równym tempem tez daje powiedzmy niewielką życiówkę.

mihumor a Ty uprawiasz bieganie czy filozofie?

[mihumor]

Spróbuj zbudować sobie spokój w głowie nie na treningach bo to jest bez sensu. Nie znajdziesz w treningach sensownego i liniowego potwierdzenia, że to się uda. Zresztą to nie możliwe. Szukanie takich potwierdzeń przez przesadnie obciążające jednostki treningowe to błąd. Biegaj swoje, jak chcesz szukać potwierdzenia to przez sprawdzające zawody ale to nie jest moim zdaniem konieczne. Biegaj na trenach tempa zawodów lub im odpowiadające, nie szybsze bo to nie skok wzwyż gdzie robisz przeskok z zapasem. Masz biec po 4.10 to znaczy, że tempo 4.10 na zawodach wystarcza. Jeśli je "swobodnie" biegasz na treningu znaczy, że szanse są. jeśli na treningu 4.10 czułbyś, że jest za szybko to szans nie ma. To oczywiście jest mocno subiektywne ale od tego trzeba zacząć układanie sobie tego w głowie. Ja zaczynam od tego, że mam jakiś plan wynikowy i się go trzymam, nie szukam więcej i lepiej, olewam cuda i dni konia. Cuda sobie zostawiam na ostatnie 10km, przeważnie się nie zdarzają lub w niewielkim zakresie. Można też szukać wsparcia w taktyce czy fortelu, pobiec na NS i w razie czego mieć plan B jak nie wyjdzie NS a bieg równym tempem tez daje powiedzmy niewielką życiówkę.

mihumor a Ty uprawiasz bieganie czy filozofie?

Bieganie to nieco więcej niż tylko rytmiczne przebieranie nogami. odkrywając to można sporo zyskać, także w kwestii wyników.

[Rolli]

Bieganie to nieco więcej niż tylko rytmiczne przebieranie nogami. odkrywając to można sporo zyskać, także w kwestii wyników.

Na przykład odciski na piecie!

[mihumor]

Bieganie to nieco więcej niż tylko rytmiczne przebieranie nogami. odkrywając to można sporo zyskać, także w kwestii wyników.

Na przykład odciski na piecie!

Coz, jaki trening takie zyski.

[sosik]

Właśnie się miałem pytać czy to zawody, bo ta dyszka ni to ciągły ni to niewiadomoco

[Skoor]

Takie tam pierdu pierdu. Generalnie do dupy, albo,raczej z dupy jak to "pierdu pierdu"

[sosik]

Ładnie to poszło. Widać coś drgnęło ostatnio u Ciebie.

[Skoor]

Regularnosc

[sosik]

Powodzenia w sobotę! Trzymam kciuki za <38'

[krzysfizjobiega]

Powodzenia 3mam kciuki z <38