biegający wegetarianie, jarosze

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dla wszystkich jedzacych i nie jedzacych mieso gwoli scislosci:

Zapotrzebowanie bialka doroslego czlowieka to 1g na 1kg ciezaru ciala na dobe. Czyli jesli wazysz 80kg to powinnienes dostarczac swojemu organizmowi 80g bialka dziennie, z tym ze:

Bialko nie jest rowne bialku. Bialka sa zbudowane z aminokwasow. Znamy ich ponad 40. Wiekszosc z nich moze byc syntetyzowana wewnatrz ustroju czlowieka. ale niektore z nich, w liczbie 10 musza byc dostarczone z pokarmem (aminokwasy egzogenniczne). Bialko jest pelnowartosciowe, gdy zawiera wszystkie potrzebne aminokwasy - sa to na ogol bialka zwierzece (jajka, mleka, serow, miesa, a z produktow roslinnych soi). Bialka roslinne sa najczesciej niepelnowartosciowe. Czyli mamy bialka pelnowartosciowe i niepelnowartosciowe.

Teraz tak, jezeli w jakims pokarmie zawierajacym bialko, ktoregos z aminokwasow jest niewiele, to inne, chocby ich bylo duzo, nie moga byc calkowicie wykorzystane do budowy bialek, lecz w znacznej mierze zostana spalone dla celow energetycznych. A bialko jak wiemy nie jest korzystnym zrodlem energii, gdyz przy jego spalaniu powstaja rozne syfki, ktore obciazaja ustroj i musza byc zobojetnione lub wydalone. Bialka sluza do budowy, regeneracji, syntezy hormonow i enzymow i innych, a nie do spalania.
Czyli jesli zjesz 100g kaszy, to nie mozesz sobie odjac od tych 80 tyle ile kasza zawiera bialka na opakowaniu (cirka 7g), czyba ze.....

KONKLUZJA:
Wegetarianie, a szczegolnie weganie powinni laczyc ze soba produkty roslinne, ktore pod wzgledem aminokwasow uzupelniaja sie nawzajem, tworzac posilki bialkowartosciowe.

I tak przez laczenie fasoli czy grochu z ryzem lub maka pszenna, albo mleka z ryzem uzyskuje sie wzrost wartosci białka do 50%

Sam nie jestem wegetarianem, a tym bardziej weganem, ale zwracam wam uwage na odpowiednie komponowanie posilkow. Sam tego nie wiedzialem do dzis. Ide jesc. :bleble:
PKO
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

Kazig - odnosnie tego bialka i syfków - wiem cos o tym - w trakcie biegania poce sie jak mysz, a smierdze jak k*** - niestety pomimo komponowania posilków zawsze troche sie zmarnuje.

odnosnie nazewnictwa to prywatnie uzywam okreslenia jarosz dla ludzi którzy nie jedza czerwonego miesa i drobiu, ale wsuwaja rybki, wegetarianin dla osób które nie jedza mieska czyli ryb tez nie, weganie to ludzie którzy ida dalej i nie jedza nabialu - tylko owoce i warzywa - sa jeszcze inne mile uchu nazwy...

PAwel - jak widze pozerane fragmenty ssakow to mam odruch wymiotny - prawie.

Cierpienia zwierzaków które potem zjadamy nie sa dobrym argumentem dla wiekszosi polaków wychowanych na boczku. Najlepiej dziala ogladniecie reportazu z farm i ubojni - zobaczcie jak TO jest hodowane - kanibalizm zby mialo co jesc, antybiotyki zeby nie chorowalo hormony zeby szybko roslo

Potem wszystkie te swinstwa zostaja w pieknym krwistym befsztyczku i sa dostarczane do pachnacego supermarketu....

Dalej troche sie psuja, ale konserwanty utrzymuja; przynajmniej dobry wyglad.

i w koncu trafia na szczyt lancucha pokarmowego - do zoladkow ludzi - najwiekszego smietnika na planecie ziemia. FIN
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Caryca chyba ma racje co do urozmaicania od czasu do czasu diety miesem. Przez jakies cztery lata miesa nie jadlem wcale, dzis od czasu do czasu ochota na kawalek ryby czy kury przyjdzie i wtedy ulegam (aha! a do n-tego piwa czasem jeszcze kielbacha z ogniska, ale koniecznie dobrze wypieczona, zeby sie odtluscila...). Co do slodyczy, ciekawa rzecz, od czasu odsuniecia miecha apetyt na w/w znacznie spadl... Moze to od tych batoników popijanych isostarem (w koncu ile mozna...)?

(Edited by krzycho at 12:23 pm on July 2, 2002)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Moja żona nie je mięsa od mniej niż roku i po raz pierwszy sobie uœwiadomiłem, że nie jest łatwo wyjechać na urlop i korzystać ze stołówek i restauracji. W domach wczasowych chyba nawet mowy nie ma, żeby osoba nie jedzĹĄca mięsa mogła normalnie jeœć. Poza dużymi miastami w zasadzie nie ma restauracji w której mogĹĄ coœ zjeœć jarosze. Przyjdzie chyba własnĹĄ kuchenkę gazowĹĄ ze sobĹĄ brać.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

koszmarne sa dla mnie obiadki w trakcie tzw. wyjazdow integracyjnych - 50 osob przy jednym stole, uwijajacy sie kelner podchodzi i pyta - kurczaczek czy wolowinka? - i zaczynaj tu czlowieku tlumaczyc ze nie jesz miesa - dyr generalny patrzy juz spod oka - kelner zakumal - idzie sprawdzic w kuchni - prezes klienta wznosi toast pod pierwsze kesiki tego pysznego mieska a ty czlowieku ciagle z pustym zoladkiem...

w koncu upragniona salatka grecka dociera na stol - inni juz koncza swoje zarelko - wiec trzeba szybko bo zaraz bedzie paintball itepe.

Tak jest w polsce - na zachodzie troche inaczej to wyglada - stoliki dla wegetarian, koszernych itepe.

aaa i stolowka firmowa - dla wegetarian co najwyzej nalesniki, albo ryba w piatek....
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ