To tylko potwierdza tezę, że każdy biegacz jest inny. Jeden jest sprinterem i jest w stanie biegać mocne odcinki a drugi maratończykiem i za nic nie pobiegnie dobrze krótkiego dystansu. Przykładowo ja jestem w stanie pobiec 400 w 54s i mogę mocno biegać krótkie interwały ale przebiegnięcie kilku km po 4:00 to dla mnie ogromny wysiłek. A mam 36 lat, robię trening wytrzymałościowy i ok 200km /miesiąc od ok 3 lat.Keri pisze:Aż trudno uwierzyć. Dwa lata temu jak byłem na poziomie 38:30 na 10km to bez problemu robiłem takie interwały w 32 sekundy na 1 min. przerwie. Wydaje mi się, że przepaść między 38:30 vs 30:50 jest zdecydowanie większa niż 32 vs 30 na 200m (x6).Rolli pisze:[...] Ale mam znajomego, który biega 30:50/10km i nie potrafi pobiegać 6x200 poniżej 30s
Ale i tak co do naszego przyszłego olimpijczyka nie ma nawet opcji, że biega 50s na 400m w wieku 33 - lat po 1,5 roku biegania. A to że za 3 lata pobiegnie w 45s to przecież jakaś abstrakcja. To tak jakby Andrzej Witek powiedział że za 3 lata pobiegnie maraton w 2:12.
A tak w ogóle to widzę że gość biegł w sztafecie 4x400 w czerwcu na Warsaw Track Cup, nie ma wyników poszczególnych zawodników ale sztafeta miała 4:09. Mnie niestety nie było ale być może ktoś biegł wtedy na WTC i zapamiętał gościa.