Bieganie bardzo wcześnie rano
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Czy biegalisciby z rana gdy do pracy macie na 7:00 i wyjsc na bieganie trzeba o 5:20?
Wysłane z mojego SM-T113 .
Wysłane z mojego SM-T113 .
Ostatnio zmieniony 24 sie 2017, 03:44 przez Yahoo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie
- Tillo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
- Życiówka na 10k: 34:32
- Życiówka w maratonie: 2:51:06
- Lokalizacja: Wrocław
Może? Teraz biegnę do pracy wychodząc o 6:20, trzeba by się o godzinę przestawić.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 20 gru 2016, 08:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
też mam podobny problem. Na 7 do pracy wstaje o 5.30. Więc żeby wykonać trening (15 min rozgrzewki, 60 minut biegania, 15 minut rozciągania) musiałbym wstawać przed 4. Przecież trzeba zjeść jeszcze coś przed bieganiem i się rozbudzić. Najwcześniej udało mi się wyjść kiedyś pobiegać przed 7. A mając teraz miesięczne dziecko to nie bardzo prześpię całą noc. A przecież sen to regeneracja. Ehh.. no i kombinuje jak tu wygospodarować czas. Szczerze to na razie nie wiem ...
też mam podobny problem. Na 7 do pracy wstaje o 5.30. Więc żeby wykonać trening (15 min rozgrzewki, 60 minut biegania, 15 minut rozciągania) musiałbym wstawać przed 4. Przecież trzeba zjeść jeszcze coś przed bieganiem i się rozbudzić. Najwcześniej udało mi się wyjść kiedyś pobiegać przed 7. A mając teraz miesięczne dziecko to nie bardzo prześpię całą noc. A przecież sen to regeneracja. Ehh.. no i kombinuje jak tu wygospodarować czas. Szczerze to na razie nie wiem ...
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Biegałam - wychodziłam tak, żeby wrócić do domu na 5..
I dobrze się tak biegało, o ile chodziłam spać o przyzwoitej porze (co było trudne, zważywszy że mąż wracał do domu średnio 22-23, plus jakąś kolacja itd...)
Sent from Tapatalk
I dobrze się tak biegało, o ile chodziłam spać o przyzwoitej porze (co było trudne, zważywszy że mąż wracał do domu średnio 22-23, plus jakąś kolacja itd...)
Sent from Tapatalk
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 356
- Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
- Życiówka na 10k: 1:02:27
- Życiówka w maratonie: brak
Ja cały czas zbieram się, żeby zacząć biegać przed pracą (7:30), ale niestety kołdra jest zwykle zbyt ciężka
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 10 maja 2016, 20:23
- Życiówka na 10k: 44.06
- Życiówka w maratonie: 3.39.01
Odpowiadając na twoje pytanie to nie, 5.20 wyjście z domu do pracy = jakaś pobudka o 3-ciej żeby zdążyć z bieganiem.
Ja mam na 8-ma do pracy i wstaje 4:50-5:00 na trening, 3-4 razy w tygodniu. Najgorszy jest pierwszy tydzień kiedy organizm się przyzwyczaja, potem już jakoś leci. No i trzeba się odpowiednio wczesnie kłaść spać
PS.
Yahoo zmień ten pierwszy wyraz w temacie bo jakoś taki nie polski jest
Wysłane z mojego ALE-L21 .
Ja mam na 8-ma do pracy i wstaje 4:50-5:00 na trening, 3-4 razy w tygodniu. Najgorszy jest pierwszy tydzień kiedy organizm się przyzwyczaja, potem już jakoś leci. No i trzeba się odpowiednio wczesnie kłaść spać
PS.
Yahoo zmień ten pierwszy wyraz w temacie bo jakoś taki nie polski jest
Wysłane z mojego ALE-L21 .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
- Życiówka na 10k: 36:51
- Życiówka w maratonie: 2:51
- Lokalizacja: Biłgoraj
Żeby być w pracy na 7, muszę zacząć biegać o 4.
Tak, czasem tak robię.
Bieganie po pracy jest bez-na-dziej-ne.
Tak, czasem tak robię.
Bieganie po pracy jest bez-na-dziej-ne.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
No tak.AFC pisze:Odpowiadając na twoje pytanie to nie, 5.20 wyjście z domu do pracy = jakaś pobudka o 3-ciej żeby zdążyć z bieganiem.
Ja mam na 8-ma do pracy i wstaje 4:50-5:00 na trening, 3-4 razy w tygodniu. Najgorszy jest pierwszy tydzień kiedy organizm się przyzwyczaja, potem już jakoś leci. No i trzeba się odpowiednio wczesnie kłaść spać
PS.
Yahoo zmień ten pierwszy wyraz w temacie bo jakoś taki nie polski jest
Wysłane z mojego ALE-L21 .
Po pracy ciezko. Wyzsze tętno będzie niz z rańca i na zmęczonych nogach jeszcze. Ostatnio biegalem popołudniu 10km od prędkości maratońskiej do polmaratonskiej na stadionie i na zmęczonych nogach to do przyjnemnych nie nalezy.
Ja tak biegam od kilkunastu tygodni.
Od poniedziałku do piątku po 4-5x w tyg + w wekendy.
Wstaje o 2h30 aby przed 3h biegac. Wczesniej wstawałem po 3h.
A spac chodze rzecz jasna wczesniej (czyli taka pora o której sie chodzi spac) miedzy 21h-22h. (Czasami po poludniu sieste sie zrobi).
Teraz jest 3h48 kiedy pisze tego posta. Teraz zrobilem z 6km.
Jednak niewielu by biegało w ten sposob.
Nie koniecznie trzeba cos zjesc. Przecież kolację nie dawno jadłeś. Wiec po co trzeba cos zjesc? Może nie jesz kolacji i ostatni posilek jadłeś o 12h?Ferdal pisze:Witam,
też mam podobny problem. Na 7 do pracy wstaje o 5.30. Więc żeby wykonać trening (15 min rozgrzewki, 60 minut biegania, 15 minut rozciągania) musiałbym wstawać przed 4. Przecież trzeba zjeść jeszcze coś przed bieganiem i się rozbudzić. Najwcześniej udało mi się wyjść kiedyś pobiegać przed 7. A mając teraz miesięczne dziecko to nie bardzo prześpię całą noc. A przecież sen to regeneracja. Ehh.. no i kombinuje jak tu wygospodarować czas. Szczerze to na razie nie wiem ...
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 392
- Rejestracja: 08 lip 2010, 14:00
- Życiówka na 10k: 35'
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę, że kwestia przyzwyczajenia i pory pójścia spać.
Mnie osobiście bardzo ciężko się biega z rana ~5-6.
Jednakże od roku co drugi dzień chodzę na basen 5:45, a potem spinning 6:45 i to całkiem miło wchodzi.
Do biegania człowiek jakiś taki połamany się czuje.
Pochodzisz przez 3-4 tygodnie i potem wejdzie w nawyk.
Mnie osobiście bardzo ciężko się biega z rana ~5-6.
Jednakże od roku co drugi dzień chodzę na basen 5:45, a potem spinning 6:45 i to całkiem miło wchodzi.
Do biegania człowiek jakiś taki połamany się czuje.
Pochodzisz przez 3-4 tygodnie i potem wejdzie w nawyk.
Zegarki i akcesoria Garmin, FootPody oraz Telefony Kom. -> http://allegro.pl/listing/user/listing. ... d=33684688
-
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 17 lip 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 49:56
- Życiówka w maratonie: brak
Cały ubiegły rok, na bieganie przed pracą, budziłem się 4:20. Ok. 4:40 byłem już na zewnątrz. Ok 50 min biegania żeby wrócić 5:30. O 6:00 wyjazd. Da się, po 1-2 tygodniach organizm się przyzwyczaja tylko trzeba kłaść się trochę wcześniej. Najtrudniej w zimie było bo kołdra najcieplejsza Teraz mam trochę luźniej, budzę się o 5:00 żeby zacząć 5:20-5:25..Yahoo pisze:Czy biegalisciby z rana gdy do pracy macie na 7:00 i wyjsc na bieganie trzeba o 5:20?
Wysłane z mojego SM-T113 .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 980
- Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
- Życiówka na 10k: 52 min
- Życiówka w maratonie: 4:15:12
- Lokalizacja: Shanghai
W tamtym roku wstawalem 4:50, o 5 juz biegalem. W tym roku niestety musze wczesniej wychodzic do pracy, wiec biegam po pracy, wieczorem.
Wolalem biegac rano ;(
Wolalem biegac rano ;(
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 06 lut 2015, 14:53
- Życiówka na 10k: 3 dni
- Życiówka w maratonie: 3 tygodnie
- Lokalizacja: za rogiem
Nie.
Dla mnie to zgroza.
Za to bieganie o 21:30 - 22:00 i powroty około północy - raczej bez wielkiego problemu.
Dla mnie to zgroza.
Za to bieganie o 21:30 - 22:00 i powroty około północy - raczej bez wielkiego problemu.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9050
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Ja chodzę do pracy na 7:00 i czasami wychodzę przed pracą biegać.
Ogólnie nie mam żadnego problemu z bieganiem o różnych porach dnia.
Przed pracą wychodzę jeśli z prognozy wynika, że później nastąpi załamanie pogody i rano jest to jedyny moment, by pobiegać w miarę dobrych warunkach.
Ja na szczęście do pracy mam blisko (800 m), więc wieczorem przygotowuję sobie śniadanie do pracy, wszystko pakuję tak, by rano nie tracić czasu.
Najczęściej jednak biegam bezpośrednio po pracy - bez obiadu. Obiad jem później - zasadniczo jest to już obiado-kolacja.
Nie jest to dla mnie też żaden problem biegać po pracy. Organizacyjnie najbardziej mi to odpowiada.
Każdy z nas i tak treningi dopasowuje do swoich preferencji, w zależności od spraw rodzinnych, organizacyjnych, pogodowych, itp.
Ogólnie nie mam żadnego problemu z bieganiem o różnych porach dnia.
Przed pracą wychodzę jeśli z prognozy wynika, że później nastąpi załamanie pogody i rano jest to jedyny moment, by pobiegać w miarę dobrych warunkach.
Ja na szczęście do pracy mam blisko (800 m), więc wieczorem przygotowuję sobie śniadanie do pracy, wszystko pakuję tak, by rano nie tracić czasu.
Najczęściej jednak biegam bezpośrednio po pracy - bez obiadu. Obiad jem później - zasadniczo jest to już obiado-kolacja.
Nie jest to dla mnie też żaden problem biegać po pracy. Organizacyjnie najbardziej mi to odpowiada.
Każdy z nas i tak treningi dopasowuje do swoich preferencji, w zależności od spraw rodzinnych, organizacyjnych, pogodowych, itp.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.