Bieganie a rower
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Myślę Saint, że temat kolan jest wałkowany w tylu wątkach, że chyba wystarczy. Ze swej strony chciałbym tylko podkreślić, że to nieprawda że jazda rowerem nie obciąża kolan. Tak można powiedzieć jedynie o jeżdżeniu rekreacyjnym. Jeżeli omijałeś dotychczas obolałe kolanowe wątki to zajrzyj tam. Są opisy dolegliwości, kuracji, medykamentów, profilaktyki. I życzę biegania/jeżdżenia bez kontuzji!
biegowa recydywa
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no wlasnie niby jest walkowany ale nie ma postu ktory by to wszystko jakos podsumowal, z reguly zaczyna sie od tego ze kogos cos tam boli, pozniej sa posty z roznymi poradami, pozniej schodzi sie czesto na inny temat i konczy sie watek bez jakies puenty, a malo kto np pisze ze powiedzmy robi 50 km tygodniowo albo pare tysiecy kilometrow rocznie a to przeciez bardzo wazne bo duzo mowi kiedy mozna sie takich dolegliwosci spodziewac
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Przydałby sie pewnie jakiś napisany przez kogoś kompetentnego artykuł. Z drugiej strony biegaczy/kolarzy trapi nie jedna a wiele różnych dolegliwości - więc sprawa nie jest prosta. Myślę też że nie ma takiej ścisłej zależności między kilometrażem a określonymi kłopotami - to raczej kwestia prawdopodobieństwa. Ja nie podejmuję się radzić w tej dziedzinie, bo się na tym nie znam. Sam nie potrafiłem się ustrzec przed problemami kolanowymi.
biegowa recydywa
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tak jak mowisz, tylko o ile w przypadku butow czuc wyraznie czy sie wygodnie biega czy nie to w przypadku kolan przychodzi to jakby znienacka i czesto jest juz za pozno, a butom poswieca sie jednak duzo wiecej uwagi, czy zaleznosc jest czy jej nie ma to by sie dopiero okazalo jakby ludzie oprocz tego ze pisza o swoich problemach dodawali krotka informacje n/t tego jakie jest ich obciazenie biegowe i od jak dawna biegaja
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Do tego jeszcze dochodzą Tomku dyscypliny dodatkowe, wcześniejsze kontuzje. U niektórych w dodatku części szybciej się zużywają (u mnie szyjna część kręgosłupa, u innych kolana). Czasem nie do przewidzenia kiedy.
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
"czesci szybciej sie zuzywaja"
, alez to zabrzmialo, tak sie caly czas zastanawiam czy haslo Sport to zdrowie nie dotyczy tylko niedzielnych wypadow rowerkiem za miasto, plywania z raz w tygodniu i dlugich spacerow z psem dwa razy dziennie 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Może to kogoś zgorszy, a może nie, ale ja nie uprawiam sportu dla zdrowia. Uprawiam sport dla satysfakcji...
A rower to mój nałóg, od dziecka składam rowery, a teraz jestem w stanie oddać ostatni grosz za dobry sprzęt. Właśnie negocjuję coś ze sprzedawcą, już 2-gi tydzień
A rower to mój nałóg, od dziecka składam rowery, a teraz jestem w stanie oddać ostatni grosz za dobry sprzęt. Właśnie negocjuję coś ze sprzedawcą, już 2-gi tydzień

[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
- saint
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a ja uprawiam i dla zdrowia i dla satysfakcji i na pewno nie chcialbym stracic przez to zdrowia a tym bardziej przez glupote jezeli tylko mozna temu zapobiec
btw czy moglbys rzucic okiem i powiedziec czy warto zainwestowac w cos takiego : http://www.unibike.pl/?4& plus amortyzator z przodu ?
btw czy moglbys rzucic okiem i powiedziec czy warto zainwestowac w cos takiego : http://www.unibike.pl/?4& plus amortyzator z przodu ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Jak nie ma zdrowia to i nie ma satysfakcji. Tego sie chyba nie da tak rozdzielić.Quote: from Runforfun ja nie uprawiam sportu dla zdrowia. Uprawiam sport dla satysfakcji...
Hm, jeszcze jeden cyklista - to może napisz co składasz trochę szerzej.
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Jak wynegocjuję OCLV Carbon, ( a będzie to nie wcześniej jak pod koniec października znając życie 
wtedy dokończę robotę. Poprzednia rama pęknięta po spotkaniu z autem.
Jeśli ktoś myśli przede wszystkim o zdrowiu nie powinien w ogóle wyjeżdżać między samochody rowerem- spaliny, brak pobocza itd. A w lesie też jest niebezpiecznie dać czadu, bo ludki w naszym kraju nie używają świateł po zmroku - taka oszczędność kretyńska.

wtedy dokończę robotę. Poprzednia rama pęknięta po spotkaniu z autem.
Jeśli ktoś myśli przede wszystkim o zdrowiu nie powinien w ogóle wyjeżdżać między samochody rowerem- spaliny, brak pobocza itd. A w lesie też jest niebezpiecznie dać czadu, bo ludki w naszym kraju nie używają świateł po zmroku - taka oszczędność kretyńska.
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Zdrowie i satysfakcję łączy subtelna dialektyka, zdarzają się w niej dziwne anomalie - mogę sobie wyobrazić sytuację, że ktoś powodowany troską o swoje zdrowie biega/jeździ bez przyjemności - chociaż to trochę chora sytuacja. Rowerowanie faktycznie stwarza spore zagrożenie, zwłaszcza asfalt - ale trzeba mieć zdrowie do jeżdżenia. :)
----------------------------
Spotkanie z autem - współczuję. Po potrąceniu w zeszłym roku zrobiłem się trochę nerwowy na szosie, ale jakoś nie zatrzymało mnie to.
----------------------------
Nie kojarzę co to za rama - czy to szosówka? Nie jeździłem jeszcze na kompozycie. Ja mam Kleina na ramie alu: Stage Comp, głownie na 105-ce, trochę Ultegry, pedały Dura Ace. Rama jest OK, a osprzęt będzie powoli ewoluował w kierunku wyznaczanym przez pedały. :)
----------------------------
Spotkanie z autem - współczuję. Po potrąceniu w zeszłym roku zrobiłem się trochę nerwowy na szosie, ale jakoś nie zatrzymało mnie to.
----------------------------
Nie kojarzę co to za rama - czy to szosówka? Nie jeździłem jeszcze na kompozycie. Ja mam Kleina na ramie alu: Stage Comp, głownie na 105-ce, trochę Ultegry, pedały Dura Ace. Rama jest OK, a osprzęt będzie powoli ewoluował w kierunku wyznaczanym przez pedały. :)
biegowa recydywa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 411
- Rejestracja: 23 lis 2001, 21:43
Po tym wypadku jeszcze bardziej pokochałem rower - bo rama mnie uratowała, całą siłę uderzenia wzięła na siebie biedaczka, a trzeba wiedzieć że była jak czołg, ciężka cholernie i dość przestażała ale ofiarował mi ją przyjaciel, po tym jak pewnej gwieździstej nocy zpstałem okradziony ze wszystkich rowerów jakie skompletowałem przez długie lata. Już drugi rok próbuję coś złożyć ale nie jest łatwo. Ubiegłoroczna próba zdobycia ramy skończyła się niczym - kiedy już wszystko ugadałem z dostawcą ramy tego samego dnia wylądowałem w szpitalu po kraksie.
OCLV Carbon oto marzeń szczyt...
OCLV Carbon oto marzeń szczyt...
[i]być kiedyś takim "biegaczem", za jakiego ma mnie mój kot.[/i]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 709
- Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ehh, odkad LA wygrywa tury na TREK-u , wszyscy zapragneli jezdzic
na OCLV, tak oto moda , wczesniej tylko Giant OCR bo team Once
sie ladnie prezentowal
.
Jest wiele rownie dobrych ram , moze lepszych , a tak naprawde wybor
to to sentyment,. tak jakby miedzy Mercedesem a BMW
Niech zyje Look !
http://www.poreba.made.pl/index.php?i=of&id=lk2
na OCLV, tak oto moda , wczesniej tylko Giant OCR bo team Once
sie ladnie prezentowal

Jest wiele rownie dobrych ram , moze lepszych , a tak naprawde wybor
to to sentyment,. tak jakby miedzy Mercedesem a BMW

Niech zyje Look !
http://www.poreba.made.pl/index.php?i=of&id=lk2
[i]swim - bike - run [/i]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Chcialem wlasnie kupic carbon ( firma Giant) za 2500 $ ale doradzono mi tytan . Po prostu carbon jest mniej wytrzymaly i w wypadku kraksy nie ma czego reperowac . No chyba , ze ma sie kasy jak lodu .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1865
- Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
No , jestem pod wrażeniem. Ciekaw jestem jaki osprzęt dodasz do takiej ramy.
We wszystkich moich kraksach było inaczej, zawsze uderzenie szło na ciało i rower wychodził bez szwanku. Tylko z kołami było inaczej - one mają swoje porachunki z dziurami i dziwnymi obiektami, które zdarzają się na asfalcie.
------------------
Tytan - jestem za, ale jest poza moim zasięgiem.
We wszystkich moich kraksach było inaczej, zawsze uderzenie szło na ciało i rower wychodził bez szwanku. Tylko z kołami było inaczej - one mają swoje porachunki z dziurami i dziwnymi obiektami, które zdarzają się na asfalcie.
------------------
Tytan - jestem za, ale jest poza moim zasięgiem.
biegowa recydywa