Marek - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Marek, tak jak u Tomka... Jak TWL (zrób 3:55/4:25) nie będzie wychodził to zmień na 12x400 w 78-80+100m roll na 4'Trucht.
To mozna zawsze przy takiej pogodzie. Ale celem powinno być TWL.
To mozna zawsze przy takiej pogodzie. Ale celem powinno być TWL.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ok, dzięki.
Zobaczymy jak będzie dzisiaj wieczorem -> tak, odcinki zdecydowanie łatwiej domknąć niż ciągły w takich warunkach. No i to też tak jak u Tomka - nie tyle ta temperatura (bo samo 25 stopni to jeszcze nie jest dramat na te 10-15km treningu), tylko wilgotność i ogólna parówa. Ale wolałbym jednak ten ciągły (nawet psychicznie by pomógł), bo już tydzień temu go popsułem. Zobaczymy
Zobaczymy jak będzie dzisiaj wieczorem -> tak, odcinki zdecydowanie łatwiej domknąć niż ciągły w takich warunkach. No i to też tak jak u Tomka - nie tyle ta temperatura (bo samo 25 stopni to jeszcze nie jest dramat na te 10-15km treningu), tylko wilgotność i ogólna parówa. Ale wolałbym jednak ten ciągły (nawet psychicznie by pomógł), bo już tydzień temu go popsułem. Zobaczymy
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dokładnie. Priorytetem jest ciągły!marek84 pisze:Ok, dzięki.
Zobaczymy jak będzie dzisiaj wieczorem -> tak, odcinki zdecydowanie łatwiej domknąć niż ciągły w takich warunkach. No i to też tak jak u Tomka - nie tyle ta temperatura (bo samo 25 stopni to jeszcze nie jest dramat na te 10-15km treningu), tylko wilgotność i ogólna parówa. Ale wolałbym jednak ten ciągły (nawet psychicznie by pomógł), bo już tydzień temu go popsułem. Zobaczymy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dobre nastawienie i dobrze wyszło.
Sprawdziłeś juz swój GPS na tej pętli?
Sprawdziłeś juz swój GPS na tej pętli?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ona nie chce być zmierzona... Dwa razy się wybierałem rowerem: raz wróciłem po 1,5km (bo była nawałnica), drugi raz... padła mi bateria w liczniku rowerowym :P
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No cóż... Nie walcz z silami wyższymimarek84 pisze:Ona nie chce być zmierzona... Dwa razy się wybierałem rowerem: raz wróciłem po 1,5km (bo była nawałnica), drugi raz... padła mi bateria w liczniku rowerowym :P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No - dzisiejszy ból nogi świadczy o tym, że chyba zadarłem... Jutro wolne - zobaczymy co potem we wtorek, bo w planie stoi 20x200/100, ale tego bym absolutnie nie chciał biegać (zakładając, że noga puści), to max jakieś 8-10km po 5:20-5:30...
Inna rzecz - dzisiaj potwierdziłem, że pętla w parku (po której biegam kilometrówki - jeśli tylko jest widno) jest dokładnie odmierzona kółkiem i wyszło tam 1015 metrów.
Inna rzecz - dzisiaj potwierdziłem, że pętla w parku (po której biegam kilometrówki - jeśli tylko jest widno) jest dokładnie odmierzona kółkiem i wyszło tam 1015 metrów.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dopiero teraz znalazlem twoj opis tej 30tki.
Co do celów treningowych zawodow, wyszlo bardzo dobrze. Tempo na 4:15 juz dobrze siedzi (co jest jeszcze do poprawienia)
Jedzenie musisz jeszcze troche pocwiczyc, bo nie powinno byc zadnego bulgotania. Moze zmien zelka albo popijaj malymi lyczkami (zel na 200m przed stoiskiem z woda)
Co innego noga. Trudno cos tu powiedziec. Odczekaj 2-3 dni i sie zgłoś, to dopasujemy trening. Polaczenie sciegna z miesniem mozna tez potrenowac, ale nie teraz, przed maratonem. Ponaciagaj (lekkie naciaganie, ale musi trwac ponad minute) i poroluj.
Przyczyny moga byc rozne. Moga byc nowe buty (ale rzadko)
Byly jakie ostre zbiegi albo podbiegi?
Napisz co sie dzieje.
Co do celów treningowych zawodow, wyszlo bardzo dobrze. Tempo na 4:15 juz dobrze siedzi (co jest jeszcze do poprawienia)
Jedzenie musisz jeszcze troche pocwiczyc, bo nie powinno byc zadnego bulgotania. Moze zmien zelka albo popijaj malymi lyczkami (zel na 200m przed stoiskiem z woda)
Co innego noga. Trudno cos tu powiedziec. Odczekaj 2-3 dni i sie zgłoś, to dopasujemy trening. Polaczenie sciegna z miesniem mozna tez potrenowac, ale nie teraz, przed maratonem. Ponaciagaj (lekkie naciaganie, ale musi trwac ponad minute) i poroluj.
Przyczyny moga byc rozne. Moga byc nowe buty (ale rzadko)
Byly jakie ostre zbiegi albo podbiegi?
Napisz co sie dzieje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Bulgotanie to rezultat dnia poprzedniego niestety - ale tu nie przeszkadzało (tzn nie miało wpływu). Żelek sprawdzony, od 3 lat używam i są ok - ino jak się wieczorem (14h przed startem) zje karkówkę i poprawi sałatką z oliwą/oliwkami/pomidorkami, do tego paluszki etc... Przed maratonem tego nie popełnię
Nie było żadnych zbiegów i podbiegów, łagodne na most i z mostu, ale bardzo łagodne. Na co dzień na estakadę mam większe i nie mam problemów żadnych. Póki co - właśnie lekko naciągałem i posmarowane voltarenem i nic się nie dzieje, boli mniej. Wieczorem poroluję porządnie, jutro rano też rolowanie + rozciąganie zarzucę.
Jutro wolne, we wtorek rano zobaczymy. Nie mam pomysłu co to - bo nic nie zwiastowało czegoś takiego...
Nie było żadnych zbiegów i podbiegów, łagodne na most i z mostu, ale bardzo łagodne. Na co dzień na estakadę mam większe i nie mam problemów żadnych. Póki co - właśnie lekko naciągałem i posmarowane voltarenem i nic się nie dzieje, boli mniej. Wieczorem poroluję porządnie, jutro rano też rolowanie + rozciąganie zarzucę.
Jutro wolne, we wtorek rano zobaczymy. Nie mam pomysłu co to - bo nic nie zwiastowało czegoś takiego...
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Jak naciskasz bolesne miejsce to ten ból jest tak jak by w środku czy gdzieś zaraz pod palcem?
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Nie potrafię dokładnie zidentyfikować, ale na pewno bliżej palca niż środka mięśnia. Patrząc od pięty to tak na 1/3 wysokości.
biegam ultra i w górach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 785
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
- Życiówka na 10k: 47:21
- Życiówka w maratonie: brak
Miejsce to mniej więcej przejście brzuśćca mięśnia w ścięgno. Jak nie będzie przechodziło od rolowania to udaj się do fizjo niech Tobie zobaczy powięź.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Ok, dzięki. Tak też właśnie myślałem, że jeśli po 2-3 dniach nie przejdzie to fizjo
biegam ultra i w górach
- Tillo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
- Życiówka na 10k: 34:32
- Życiówka w maratonie: 2:51:06
- Lokalizacja: Wrocław
A ja gratuluję startu Celem było tempo maratońskie 4:15 i je trzymałeś aż do bólu łydki. Gdyby nie to, myślę, że spokojnie dowiózłbyś 4:15 do mety. Szybkiego wyleczenia łydki życzę
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Nie wiem -> to jest jednak takie myślenie życzeniowe. Fakt, że jestem w stanie pobiec 18 czy tam 22km po 4:15, to ja wiem. Nie chce wyjść na buraka, ale tyle to i na treningu pobiegnę, nie potrzebuję tego udowadniać. Zdecydowanie bardziej by mi się przydało wiedzieć jak się będę czuł w tym tempie w okolicach 25-30km, a tego się zupełnie nie dowiedziałem :/
Póki co z nogą lepiej, boli zdecydowanie mniej, ale więcej będę wiedział jutro rano - bo jednak dzisiaj trochę przeciwzapalnym smarowałem + kilkakrotnie w ciągu dnia lekko rozciągałem i rolowałem. Ma się ku lepszemu - trochę mnie niepokoi fakt, że nie wiem od czego to, a takie coś na maratonie = zejście z trasy. Zobaczymy, w kolejnych tygodniach mam szybsze ciągłe po 17km, co z dobiegiem i powrotem do domu da minimum te 21-22km i zobaczę czy będę cokolwiek czuł na prędkościach okołostartowych.
Póki co z nogą lepiej, boli zdecydowanie mniej, ale więcej będę wiedział jutro rano - bo jednak dzisiaj trochę przeciwzapalnym smarowałem + kilkakrotnie w ciągu dnia lekko rozciągałem i rolowałem. Ma się ku lepszemu - trochę mnie niepokoi fakt, że nie wiem od czego to, a takie coś na maratonie = zejście z trasy. Zobaczymy, w kolejnych tygodniach mam szybsze ciągłe po 17km, co z dobiegiem i powrotem do domu da minimum te 21-22km i zobaczę czy będę cokolwiek czuł na prędkościach okołostartowych.
biegam ultra i w górach