prosze o rade.
do czasu znalezienia niani (ciezka sprawa) na popoludnia moge biegac jedynie trzy weekendowe wieczory. męża w tygodniu nie ma, w miescie jestem nowa, wiec nie ma szans na inna opieke. czy to w ogole ma sens? chcialabym jednak budowac forme do jakiegos biegu, a nie tylko sobie truchtac bez celu.
moge pozyczyc rowerek stacjonarny i w tygodniu jezdzic na nim, moze to cos da?
trening mamy niemowlaka - jak biegac nie majac czasu
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Ma sens.
3 razy w tygodniu wystarczą aby nie tylko podtrzymać kondycję ale i ją budować. Tylko raczej nie trzy dni pod rząd.
Kliknij tutaj a znajdziesz plan pod maraton przy 3-4 treningach w tygodniu. Moim zdaniem to raczej pod półmaraton. No każdy przy tym planie zrobi połówkę. Z maratonem to już jest różnie, czasami decyduje nie kondycja a pogoda-odwodnienie, jakaś kontuzja itp.
Niedawno, parę tematów wstecz wkleiłem więcej linków .
3 razy w tygodniu wystarczą aby nie tylko podtrzymać kondycję ale i ją budować. Tylko raczej nie trzy dni pod rząd.
Kliknij tutaj a znajdziesz plan pod maraton przy 3-4 treningach w tygodniu. Moim zdaniem to raczej pod półmaraton. No każdy przy tym planie zrobi połówkę. Z maratonem to już jest różnie, czasami decyduje nie kondycja a pogoda-odwodnienie, jakaś kontuzja itp.
Niedawno, parę tematów wstecz wkleiłem więcej linków .
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 02 sty 2006, 22:19
no wiec wlasnie problem w tym ze mam tylko te wieczory pod rzad. czy jest jakas szansa ze w tygodniu podtrzymam forme rowerkiem albo juz sama nie wiem czym?
mam jeszcze ewentualnie do dyspozycji poniedzialek wczesnie rano, ale tak 4 dni pod rzad to sie czlowiek zajedzie a nie wytrenuje
mam jeszcze ewentualnie do dyspozycji poniedzialek wczesnie rano, ale tak 4 dni pod rzad to sie czlowiek zajedzie a nie wytrenuje
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
To czy się zajedziesz nie zależy od tego czy będziesz biegać 3 dni pod rząd a później 4-dniowy fajrant ale od intensywności.
Jak zaaplikujesz sobie 3 ostre dni to będą problemy.
Trzeba w takiej trzydniówce obciążenia zwiększać z dnia na dzień. Najmocniejszy (najdłuższy) akcent na ostatni dzień.
Z punktu widzenia teorii to byłoby to raczej podtrzymanie kondycji niż przygotowywanie się pod jakiś start w amatorskich zawodach. Raczej bieganie rekreacyjne niż robienie kondycji.
Ale i u amatorów wiele zależy od genów.
Są osoby, które ze względu na pracę nie mają czasu na bieganie w tygodniu i biegają tylko na zawodach.
Gdybym takiego jednego nie widział na własne oczy, to bym nie uwierzył.
Więc biegaj wtedy gdy masz czas. Tylko nie staraj się nadrabiać połowy tygodnia w 3 dni i słuchaj swojego organizmu. Jak powie:"przesadzasz", "za ostro" to nie próbuj go zabiegać.
Ps. Rower nie zaszkodzi. Wyrobi mięśnie stabilizujące kolana. Przez wielu biegaczy jest traktowany jako dyscyplina uzupełniająca.
Ps. Skarżyński zwraca uwagę aby pamiętać o gimnastyce siłowej i rozciąganiu jako środkach zapobiegających kontuzjom. Poprawią one także technikę biegu- czyli ładniej będzie się biegło, mniejszym wysiłkiem.
Jak zaaplikujesz sobie 3 ostre dni to będą problemy.
Trzeba w takiej trzydniówce obciążenia zwiększać z dnia na dzień. Najmocniejszy (najdłuższy) akcent na ostatni dzień.
Z punktu widzenia teorii to byłoby to raczej podtrzymanie kondycji niż przygotowywanie się pod jakiś start w amatorskich zawodach. Raczej bieganie rekreacyjne niż robienie kondycji.
Ale i u amatorów wiele zależy od genów.
Są osoby, które ze względu na pracę nie mają czasu na bieganie w tygodniu i biegają tylko na zawodach.
Gdybym takiego jednego nie widział na własne oczy, to bym nie uwierzył.
Więc biegaj wtedy gdy masz czas. Tylko nie staraj się nadrabiać połowy tygodnia w 3 dni i słuchaj swojego organizmu. Jak powie:"przesadzasz", "za ostro" to nie próbuj go zabiegać.
Ps. Rower nie zaszkodzi. Wyrobi mięśnie stabilizujące kolana. Przez wielu biegaczy jest traktowany jako dyscyplina uzupełniająca.
Ps. Skarżyński zwraca uwagę aby pamiętać o gimnastyce siłowej i rozciąganiu jako środkach zapobiegających kontuzjom. Poprawią one także technikę biegu- czyli ładniej będzie się biegło, mniejszym wysiłkiem.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.