Bywa bardzo niebezpiecznie

Dla biegowych górali wyżynnych i nizinnych!
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A zwierzyna w tym lesie (dzika zwierzyna) jest u siebie.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:
miroszach pisze: usunięcie na prośbę miroszacha
A ja generalnie jestem za rozsądkiem w tych sprawach. Wystrzelać całą zwierzynę to nie problem, tylko co dalej?
a podobno to podobno. Podobno na placu czerwonym rozdają samochody.

Wilka spotkałem z daleka może raz, w Beskidzie Niskim w 1 albo drugi dzień świąt BN. W sekundzie znikły mi za zboczem. Zatem do końca nie jestem pewien, czy to były one czy nie. Kupy za to na szlaku i tropy na śniegu wtedy regularnie widywałem.
Jak biegałem w Wielkiej Fatrze to tamtejsze jelenie co prawda kilkanaście metrów przede mną ale prędko przeskoczyły prawie nad szlakiem i pognały w dół. Widywane w innych górach jelenie też prędko znikały mi/nam z oczu.
To tak dla równowagi piszę. Bo rozsądek i fakty (a nie podobno) są kluczowe.

"ak czy inaczej ośmielam się stwierdzić, że podczas biegu widzimy i słyszymy znacznie mniej niż gdyby to miało miejsce podczas spaceru."
racja

Svolken
czemu polecasz książkę?
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

LoveBeer pisze:w takich rejonach gdzie sa misie dobrze robic halas. jak jestesmy w kilka osob dobrze nawet rozmawiac. samemu puscic muzyke z telefonu chocby. chodzi o to, zeby nie wejsc na misia - doslownie - tylko dac mu szanse na reakcje.
ja na poczatku roku na slowacji wlasnie niemal wszedlem na misia - i bogu dziekuje, ze wystraszony mis (na szczescie tez mlody osobnik) wybral ucieczke (jakeigo rabanu narobil w chaszczach to nie do opisania), bo inaczej pewno by mnie juz nie bylo.

a na Alasce mis to zawsze niebezpieczenstwo - wszyscy tam ktorzy laza po lesie nosza bron itd. wiec puszczanie biegow przez jakies lasy generalnie imho jest cholernie niebezpieczne tam...
Bieganie z bronią po lesie. Dobre hehe.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

miroszach pisze: usunięcie na prośbę miroszacha
A nie jesteś też za prewencyjnym odstrzałem ludzi? Jak długo pamiętam, nie spotkałem się jeszcze z potwierdzoną sytuacją, żeby dzikie, nie atakowane zwierzę, kogoś w Polsce zaatakowało i zabiło (hodowlane i owszem). Jeśli chodzi o niewytłumaczalne ataki, w ostatnich latach dopuszczał się ich tylko jeden niedźwiedź w Tatrach, który zresztą został dość szybko zabity. Za to w samym tylko Krakowie co i rusz ktoś zostaje zamordowany przez człowieka (w zeszłym tygodniu mieszkaniec pobliskiego powiatu zabił chłopaka nożem).
miroszach pisze:usunięcie na prośbę miroszacha.
Racja. Dwa lata temu jak na delikatnym zbiegu kopnąłem przez nieuwagę w kamień, to tylko bidony na szelkach plecaka uratowały moją twarz. Inne członki ciała miały trochę mniej szczęścia.
miroszach pisze:usunięcie na prośbę miroszacha
Kompletna bzdura.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Człowiek powie, że nie atakował. Locha dzika, jakbyś podszedł zbyt blisko warchlaków nawet niechcący, uzna że atakujesz.
Z resztą się zgadzam.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2276
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Piotr-Fit pisze:Svolken
czemu polecasz książkę?
Bo warto :)
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 04 sty 2018, 23:08 przez miroszach, łącznie zmieniany 1 raz.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
jarek_bb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 271
Rejestracja: 26 cze 2013, 11:49
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 3:36:50
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

rolanda pisze:Nie chciałabym przeżyć takiego spotkania :bleble:
Chyba właśnie chciałabyś przeżyć. :)

Co do zwierzaków w naszych lasach, to w zasadzie zawsze kiedy biegam sam po Beskidach to spotykam jakiegoś zwierzaka. Jelenie, Sarny, zające, dziki, ostatnio widziałem lisa. Zwierzyny faktycznie jest sporo i bardzo mnie to cieszy.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

miroszach pisze:usunięcie na prośbę miroszacha.
Dzika zwierzyna nie jest głupia, jak tylko może to unika człowieka (=zagrożenia).
Biegam od X lat po Beskidach także po ciemku (oczywiście najwięcej w zimie, w lecie sporadycznie), widziałem/spotykałem setki dziczyzny (sarny, jelonki, dziki, lisy, itp.) i jeszcze NIGDY nie miałem sytuacji niebezpiecznej, bo dziczyzna z natury sama ucieka, kilka razy jak w dzień spotkałem loche z małymi na szlaku, to zatrzymałem sie odpowiednio daleko (myślę, że ok.50m) i zacząłem klaskać, szybko uciekły w haszcze, a ja pobiegłem spokojnie dalej :)
sarny, lisy spieprzają same jak tylko słyszą odgłosy człowieków

w nocy to nawet jest bezpieczniej, bo światło czołówki skutecznie z bardzo daleka odstrasza wszelaką zwierzynę,
trzeba sie tylko przyzwyczaić do dziesiątek jasnych migających par punkcików wzdłuż trasy :) ale ja to nawet lubie tych cichych kibiców :)

na zawodach tez jest bezpiecznie, bo duża ilość biegaczy (ciągły i duży hałas) skutecznie odstasza dziczyznę,
chociaż raz na B7D ktoś przede mna zderzył się z sarną :), ale to był czysty przypadek, bo tam było blisko kilka serpentyn, a one uciekały w popłochu i tak wyszło :) biegacz przeżył - pobiegł dalej :)

JEDYNE zagrożenie pochodzi od psów w okolicach zabudowań - tu miałem już kilka BARDZO niebezpiecznych sytuacji, ze strachu prawie robiąc w gacie... duży, atakujący zajadle pies to nic miłego...
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 04 sty 2018, 23:09 przez miroszach, łącznie zmieniany 1 raz.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

Jeżeli naprzeciw siebie, to kierunek był ten sam, przeciwny zwrot. :)
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Awatar użytkownika
miroszach
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
Życiówka na 10k: 38:06
Życiówka w maratonie: 3:07:51
Lokalizacja: Jasło

Nieprzeczytany post

.
Ostatnio zmieniony 04 sty 2018, 23:09 przez miroszach, łącznie zmieniany 1 raz.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 888
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wieści z USA
http://running.competitor.com/2017/07/n ... ine_165942

Jarek
też często spotykam sarny w naszych górach, dzików o wiele mniej, ale też mało biegam w górach.
I też cieszy mnie, że są zwierzęta w naszych lasach.
Ostatnio na stoku Szyndzielni, od strony Wapienicy (ale nie na szlaku żółtym) jeden koziołek sarny z kilka dobrych sekund stał i patrzył jak podchodzę pod stromiznę. Dopiero jak się z nim zrównałem - a stał z kilka metrów ode mnie - to poleciał.
Chyba zastanawiał się co to za zwierzę dyszy i prawie na czworaka idzie :D :D
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

żeby spotkać sarny czy dziki nie trzeba jechać w góry - biegając po okolicznych lasach mało było dni, gdy nie spotkałam jakiegoś zwierzaka, a i to tylko przy bardzo niesprzyjającej pogodzie ;)
są też lisy i zające, choć zająca widziałam tylko raz ;)

przy czym, o ile sarny, lisy, itd. są miłym akcentem, to dziki nieco gorzej...
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

A ja ostatnio nieswojo poczułam się z powodu ... wiewiórki, tak tak. Nie, nie boję się zwierząt, biegałam po ciemku po lesie, nie raz przepuszczałam stada dzików, jeżdżę w różne góry a w rumuńskich górach spotkałam niedźwiedzia. Ale ta wiewiórka siedziała na trawniku skulona, metr ode mnie, no i właśnie, to mnie zaniepokoiło. Ani nie podbiegała, ani nie uciekała. Zastanawiałam się, czy aby nie chora, tzn. nie wściekła. W przypadku lisów i wiewiórek, zwłaszcza spotykanych w miastach, warto mieć to na uwadze, a nietypowo zachowujące się zwierzę to jakiś sygnał ostrzegawczy.

Bać się dzikich zwierząt nie trzeba, ale respekt zawsze warto mieć, nawet do saren. Widziałam film, gdy kozioł sarny zaatakował nagrywającego go telefonem człowieka. Zwierzę, to zwierzę, gdy poczuje się zagrożone, to zaatakuje.

No i rzeczywiście, u nas to największym zagrożeniem są duże, wałęsające się psy ...
ODPOWIEDZ