Cześć wszystkim od końca 2014 do sierpnia 2016 roku biegałem i jako takie wyniki miałem dla siebie (46min/10km, 21:30min/5km, 3,07min/km 55s/400m) i szło cały czas do przodu ale jednak motywacja siadła. Prawie minął rok od chwili gdy przestałem regularnie biegać co prawda wychodziłem pobiegać po 30-40min ale to nie było już to, jakaś silka na miesiąc też gdzieś wleciała ale to tyle, chciałbym wrócić do systematyczności. Mam 22 lata 185cm wzrostu 88kg wagi. Wstaje o 4 i wracam do domu o 17 pracuje na budowie po 10h więc na trening wychodziłbym o 19. Prosiłbym o jakiś plan biegowy i ten w domu bo pewnie stabilizacja i wzmocnienie będzie wskazane by uniknąć jakiś niechcianych kontuzji pozdrawiam i z góry dziękuję
Może spróbuj po prostu spontanicznych wyjść na treningi, próbuj coraz częściej jak wpadniesz w rytm to dobierz sobie cel i trening. Biegasz sam czy w grupach?
Karo25. Jeśli chodzi o cel to myśle skupić się na 5km i 10km, półmaraton i maraton przyjdzie z czasem Nie brak mi motywacji bo pewnie wtedy nie powstał by ten temat bo nie chciało by mi się lecz doświadczenia i braku wiedzy jaki plan? ile biegać? itp. Obecnie nie wiem czy byłbym w stanie pobiec 5km w 23min
Myślę czy by nie zakupić Danielsa lecz czy warto bo ja dopiero można powiedzieć że wchodzę "na nowo" do biegania z znikomego poziomu
Dhuza: Probowalem tego lecz bez efektów bo jak spojrze w notatnik i mam konkretnie czarno na białym napisane że tego dnia taki i taki trening to znajde czas i wyjde go zrobić
Zazwyczaj biegałem sam ale jak miałem jakieś wybiegania to czasem siostra wskakiwała na rower i wycieczka do lasu
Wyjdź raz, drugi na spontaniczne bieganie, zobaczysz co z tego masz (endorfiny, pozytywna zadyszkę) i jak złapiesz bakcyla to juz nie będzie ratunku: będziesz biegać.
A ja Ci podpowiem inaczej, jako że wracam bodajże już 4 czy 5 raz (kontuzje + 2 dzieci) - wyznacz sobie cel ILOŚCIOWY. W tym i kolejnym tygodniu wyjdę 2 x - nieważne na ile (a znając życie, jak już wyjdziesz, to nie na kwadrans), ważne, żeby był fun. Potem jak będziesz chciał więcej, podbij poprzeczkę do trzech, itd. Ja jestem na czterech teraz. Żadnych książek na razie, jak będzie szło, polecisz szybciej, jak nie, będziesz człapał. I najlepiej rozpisz, kiedy planujesz biegać, np. 1 bieg - poniedziałek-środa (i nie ma bata, pójdziesz jakby Ci się nawet nie chciało), 2 - od czwartku do soboty. A jak się okaże, że pierwszy zrobiłeś w poniedziałek, a drugi w czwartek, to jeszcze Ci 3 dni na trzeci zostaną jakby był czas. Jak nie, to nic, przecież teraz celem były DWA treningi, co nie?
PlecakZBagażem pisze:Karo25. Jeśli chodzi o cel to myśle skupić się na 5km i 10km, półmaraton i maraton przyjdzie z czasem Nie brak mi motywacji bo pewnie wtedy nie powstał by ten temat bo nie chciało by mi się lecz doświadczenia i braku wiedzy jaki plan? ile biegać? itp. Obecnie nie wiem czy byłbym w stanie pobiec 5km w 23min
Myślę czy by nie zakupić Danielsa lecz czy warto bo ja dopiero można powiedzieć że wchodzę "na nowo" do biegania z znikomego poziomu
Dhuza: Probowalem tego lecz bez efektów bo jak spojrze w notatnik i mam konkretnie czarno na białym napisane że tego dnia taki i taki trening to znajde czas i wyjde go zrobić
Zazwyczaj biegałem sam ale jak miałem jakieś wybiegania to czasem siostra wskakiwała na rower i wycieczka do lasu
Co prawda Danielsa jeszcze nie czytałem, ale uważam że książek nigdy za wiele. Na pewno nic nie stracisz czytając, a zyskać na pewno możesz.