Co do kolców - to chyba nie umiem dobrze w tym biegać, zwłaszcza na wirażach

Moderator: infernal
Rolli pisze:Pierwszym krokiem jest nauka szybkiego biegania:
1x w tygodniu
6x200 w 33s i 3'P
6x300 w 51s i 3'P
6x400 w 72s i 3'P
5x200 w 31s i 4'P
5x200 w 49s i 4'P
5x400 w 68s i 4'P
Do tego trening szybkości 3x30m + 3x40m +150m
Do tego lekkie 3x wybiegania (jeden dluzszy do 12km)
Potem przychodzi czas na wytrzymałość szybkościową:
200+300+400+500+400+300+200 w 36s/200m i P=odcinek
4x400 bieg zmienny (50-50) w 68s i 6-8'P
3x1000 w 3:20 i 5-6'P
itd..
Regeneracja ATP i fosfokreatyny trwa okolo 3'. A ze takie szybkie bieganie odbywa sie własnie na tym rodzaju energii, trzeba tez przerwe trzymać na 3', nawet dłużej. I to nie ma nic z tym wspólnego jak ktoś sie przy tym czuje.Dariush pisze:Mi raczej nie chodzi o skracanie, ja po 2'30''-2'45'' przerwy (przynajmniej przy 200 i 300) czuję, że mogę robić następne powtórzenie, natomiast zupełnie czuję że mogę szybkie odcinki zrobić szybciej
Tomek, właśnie mnie to też zdziwiło nieco, bo zanim jeszcze się dowiedziałem kto to Rolli i o takich treningach, to u nas na grupie w parku też latem biegaliśmy szybkie. Generalnie u nas w kraju klimat jest taki, że od połowy jesieni do połowy wiosny szybkich nie pobiegasz (bo zimno, lód, deszcz, błoto, plucha, ZŁO!!!!). Wrzucania tego typu nowych akcentów w okresach startowych (wiosna, wczesna jesień)ludzie się boją. Z kolei późną wiosną i latem (jak często jest ponad 30 stopni) zdecydowanie łatwiej znieść rozgrzewkę + trening 6x200m + schłodzenie niż np. wybieganie 18km.Skoor pisze:Szybkie bieganie widzę w modzie ostatnio
O to to.Z kolei późną wiosną i latem (jak często jest ponad 30 stopni) zdecydowanie łatwiej znieść rozgrzewkę + trening 6x200m + schłodzenie niż np. wybieganie 18km.