Nie wiem jak tam w rzeczywistości było, ale jeśli większość z przecierającej szlak czołówki się pogubiła to nasuwa mi się porównanie z profesorem i grupą którą przygotowuje do egzaminu.
Gdy egzamin zdaje jedynie 10% to mimo wszystko sprawę zawalił profesor, a nie grupa.
Rzeźnik 2017
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
"mocno biegowa" brzmi tutaj jak wada, co wydaje mi sie nieco dziwne biorac pod uwage fakt,blas pisze:Ad strome biegi w PL, pomijając Tatry jest 3x Śnieżka 55km i 3000m, jednak mało techniczna i mocno biegowa trasa regularnie robiona poniżej 6h.
ze mowisz o imprezie biegowej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
w żadnym razie nie mówię ani o wadzie ani o zalecie, tylko o "fakcie subiektywnym" :D Dla kogo biegowa dla tego biegowaSikor pisze:"mocno biegowa" brzmi tutaj jak wada, co wydaje mi sie nieco dziwne biorac pod uwage fakt,blas pisze:Ad strome biegi w PL, pomijając Tatry jest 3x Śnieżka 55km i 3000m, jednak mało techniczna i mocno biegowa trasa regularnie robiona poniżej 6h.
ze mowisz o imprezie biegowej
Zrobiłem ją w 6h i się zdziwiłem że 3x 1000m w większości się dobrze biegło.
BUGT ma 73km i 5200m i jest zdecydowanie mniej biegowy na podejściach(jeśli w ogóle), ale też wycena górska 10 bugt vs 7 śnieżka vs 5 rzeźnik(wg itra).
Ostatnio zmieniony 13 cze 2017, 13:47 przez blas, łącznie zmieniany 1 raz.
- LoveBeer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 954
- Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
- Życiówka na 10k: 34.00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Targ
- Kontakt:
na łąkach nie pobladzilismy - Huzior lecial przodem a ja patrzac na zegarek wolalem mu gdzie bedziemy skrecac, wiec on tam wypatrywal chorogiewek (takie byly na łąkach) - fakt, ze te nowe fragmenty miejscami byly mocno dyskusyjne, np kilkaset metrow po bolu borowkowym, taki kompletnie zarosnietym bez zadnej sciezki etc ale jw - zegarek z wgranym trackiem na tej strasie to ABSOLUTNY mus - bez moim zdaniem nie ma najmniejszego sensu brac sie o walke o czolowe lokaty - o dalsze ok, bo przeciez zawsze ktos gdzies blisko jest, wiec ciezej o pomylkemiroszach pisze:Z tego co się dowiedziałem, to podobno wszystkie pary z czołowej dziesiątki pobłądziły na tych ostatnich nowych fragmentach trasy prowadzonej przez łąki. Wyjątek podobno stanowił tylko Lovebeer, który zwyciężył. Musi potwierdzić, czy rzeczywiście nie błądził. W takich zawodach rywalizacja jest zabijana. Ja rozumiem, że zdecydowana większość zawodników biegła tam dla widoków, atmosfery, urlopu, odmiany, itp. Nikt mi jednak nie wmówi, że te pierwsze dziesięć par nie chciało rywalizować ze sobą i nie traktowało tego biegu jako główny start pierwszej części sezonu.
3km przed meta pomylilismy sie tez, ale tam byla zle zawieszona strzalka - prowadzila ona droga w lewo w dol, kiedy trzeba bylo podbiec przez las ok. 30m i dopiero skrecic w lewo na czerwony szlak. ponownie zegarek uratowal nam dupy, stracilismy tam nie wiecej niz 2-3 minuty w sumie.
i generalnie - oznaczenia byly slabe. po prostu. nawet po 7km w lesie, po ciemku, we mgle nie bylo nic poza oznaczeniem samego szlaku, a to trzeba bylo wypatrywac dosc czujnie. potem pojawily sie strzalki pomalowane szprejem na kamieniach, ale w nocy to mozna bylo je zobaczyc tylko przez przypadek chyba za smerekiem bylo ok (generalnie na podejsciach bylo ok), ale potem byly fragmenty gdzie nawet bylo po 5 czy 10 km bez ZADNEGO oznaczenia. niby trasa ewidentna, ale jak ktos by nie mial zegarka to stres na zawal murowany. aha - fragmenty tracka poza szlakiem byly poprzesuwane tak, ze suunciak ciagle pipkal offroute. tak jakby trasa namalowana byla recznie (nie wiem, ale mowie tak jakby )
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
To fakt, ja na jeziorkach Duszatyńskich, nawet jak jest widno, to zawsze mam wątpliwości czy dobrze biegnę. Jak się jest tam raz na rok to ciężko zapamiętać tamtą ścieżkę. Tylko wyobrażam sobie jak musiało to wyglądać w nocy we mgle. Kumple, już tam po raz pierwszy zabłądzili, potem jeszcze błądzili na końcówce, ale na mecie puścili parę o 6 sekund przodem, gdyż wiedzieli, że tamci jeszcze więcej błądzili. Tak, czy inaczej zajęli 3 miejsce OPEN i zachowali się fair play.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]