b@rto - skomentuj mnie i moje wypociny :D

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bez sensu kupować teraz w Azymucie - 500 zł, rok gwarancji, goły zegarek. Za 350-400 kupię używany, ale też z rokiem gwarancji i z paskiem HR.
New Balance but biegowy
michalp
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 03 mar 2014, 13:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:Warto zerknąć jak tam wypadł Polar M400 czy Garmin 235...
Nie wiem jak ten gość testuje tą dokładność ale jak bym jakoś bardzo nie przywiązywał do tego wagi. Miałem M400 a teraz mam V800 i nie widzę większych różnic w tym aspekcie a z tego co widzę to w tym rankingu dzieli te dwa zegarki przepaść.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

SirfStar jest zwyczajnie dokładniejszy niż Mediatek. Ok, MT potrafi złapać szybko fixa, ale potem się gubi. Szczególnie jeśli chodzi o trudny teren (las, wysokie budynki)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Do Azymuta można maila napisać - może są w stanie coś zejść z ceny (mnie zeszli :) )

Co do porównania -> nie wiem, jak ktoś to testował ale u mnie wygląda to zupełnie inaczej. Biegłem we Wrocławiu w ubiegłym roku BUM (atest, 10km, głównie domki i asfalt) - 310Xt pokazał mi 10,18 km, koleżance (biegła tylko 3 minuty wolniej) Polar 10,05. Na dystansie wrocławskiego HM w zeszłym roku 310XT mi przekłamał 400m, Polary M400 ok 200-250m.
Półmaraton Kościan (6 listopada) - również atest. Koleżance Polar M400 pokazał 20,97 km (biegła 1:28:xx), u mnie Garmin 21,58 km.

Sorry, ale nie kupuję, że 310xt jest dokładniejszy od Polara M400.
biegam ultra i w górach :)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Odpuść bieganie.
Lepiej zrobić tydzień-dwa przerwy (forma naprawdę nie uleci) niż się narażać na powikłania i trenować na pół gwizdka - męcząc się w cholerę, psując zdrowie, a trening i tak Ci nic nie da poza osłabianiem słabego organizmu.
biegam ultra i w górach :)
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 787
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najlepiej zrobić wymaz z gardła i zobaczyć co tam siedzi, bo jak to jest wirus, to antybiotyk nie pomoże, a dodatkowo się osłabisz. Wyniki będą w ciągu 24-48h. Jeżeli zaczyna się u ciebie angina, to tym bardziej lepiej zrobić wymaz, bo w większości przypadków to właśnie wirusy wywołują anginę. Jeżeli wyjdą bakterie, to można się zastanowić nad antybiotykiem, ale zawsze można się leczyć objawowo, szczególnie jeżeli po zażyciu tabletek przeciwbólowych/przeciwzapalnych objawy nie są mocno dokuczliwe.
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślałem, że powiecie "spoko b@rto, jak się dobrze czujesz to biegaj, tylko z głową" :sss: Chyba tylko ja jestem taki raczej mało rozsądny. :lalala:
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 787
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja wyznaję zasadę, że jak nie mam podwyższonej temperatury, to biegam. Jak jest lekko powyżej 37 stopni, to ewentualnie jakiś lekki trening uzupełniający, ale nie biegam.
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zaciekawiła mnie wzmianka o wybieganiu 22-23 km. Jaki masz tygodniowy kilometraż i co jest startem docelowym, że stosujesz tak długi trening? Jeśli niczego nie kręcę, to Daniels radzi, żeby biegi długie jednorazowo nie przekraczały 25% tygodniowego kilometrażu. W przeglądanych gotowych planach na 10-21 km (40/10 km, ~1:30/21 km) też raczej nie widziałem tak długich jednostek. Sam łapię się na tym, że moje ok. 20 km raz w tygodniu jest na granicy, a nawet lekko powyżej tej liczby i nie potrafię znaleźć rozwiązania, żeby móc wydłużyć ten bieg bez dodania 6. treningu w tygodniu - to na razie nie wchodzi w grę, bo niedawno zwiększyłem liczbę treningów z 4 do 5 i nie chcę zwiększać zbyt szybko obciążeń. W sumie to nawet nie wiem czy dłuższe jednorazowe wybiegania są sensowne w treningu do połówki.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Średnio tygodniowo (z ostatniego okresu 2-3 miesięcy) to około 50 kilometrów. Ostatnie tygodnie mniejszy kilometraż, bo choroba i inne pierdoły. Start docelowy - wrzesień 5 km i 10 km, później półmaraton, ale chcę także w miarę w zdrowiu (bez wielkiego parcia na wynik) skończyć maraton w październiku. Długie wybiegania stosuję głównie z myślą o HM i tym maratonie.
Daniels radzi... Tak, przekraczam 25%, ale nie uważam, żeby takie 23 kilometry mi zaszkodziły. Mam głód długiego wolnego wybiegania - interwały, ciągłe, inne akcenty a od maja tylko dwa razy przekroczyłem 20 km. A tak w ogóle to co, jak ktoś biega 60 km tygodniowo (co wg mnie już względnie wystarczy do przygotowań na HM) to ma biegać max 15 km? Czy sensowne? Wg mnie tak. Skoro biega się je w okresie przygotowawczym, to dlaczego z nich rezygnować później? Kwestia odpowiedniego wpasowania w trening, dopasowanie do akcentów.
Jako trening obciążający stawiałbym okolice 30 km, które bym biegł ponad 2,5 godziny.
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Lubię czytać Twojego bloga, bo mamy dość podobne cele ogólne na najbliższe miesiące (złamanie 40 min / 10 km, złamanie 1:30 w HM - wiosną nie udało się pokonanie żadnej z tych granic), ale teraz widzę, że obieramy różne drogi. U mnie najpierw trochę bieganie na pałę (choć wiosną pierwszy raz miałem jakiś plan, ale to wciąż było jednak dość radosne bieganie), teraz zaufałem Danielsowi i próbuję plan do półmaratonu (co prawda tylko 17 tygodni, ale musi starczyć) i właśnie zakończyłem I fazę. Przyznam, że te cztery tygodnie już zaczęły mi się dłużyć, ciągle spokojnie, nawet przebieżki tego nie zmieniały. Teraz ruszyła faza II (u mnie potrwa 3 tygodnie) i na początek znowu bieg długi, ale tym razem zakończyłem mocniejszym kilometrem, bo poniżej 4 min. Dzisiaj bieg spokojny i znowu na koniec jeden kilometr poszedłem mocniej (tym razem 3:42, jutro lub w środę będzie akcent z rytmami), ale jak patrzę na jakich tętnach trzepiesz te odcinki, to ja bym chyba zszedł. Za to biegi spokojne biegam raczej w górnej granicy tempa z tabelek Danielsa - przy 5:10 i wolniej już mi się niewygodnie biegnie i bym się zanudził na śmierć.

W niedzielę też się wybieram do Tykocina i też mnie niepokoi pogoda. Liczę, że jednak będzie chłodniej lub może wpadnie jakiś deszcz, wtedy będzie chłodzenie gratis. Tylko teraz nie mam zupełnie pojęcia na co jestem w stanie pobiec po ponad miesiącu wolniejszego szurania. Niby garmin pokazuje, że pułap tlenowy się podnosi, ale kto ich tam wie. No i temperatura - ostatni bieg pokazał mi, że powyżej 25 stopni się rozpuszczam, a grzejące Słońce, potrafi mnie zmaltretować totalnie. Nadzieja w tym, że start o 17 i nawet jak będzie ciepło, to im bliżej końca, tym powinno być chłodniej.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ten ostatni trening to nawet mnie zaskoczył - przy 94% i takiej pogodzie to powinienem paść. Na moje szczęście nie miałem żadnego alertu tętna więc po prostu biegłem zadaniowo - tempo takie a takie i 2 km. Co do Danielsa - przez trochę starałem się wykonywać trochę jednostek z jego planu, ale ewidentnie na dyszkach brakowało mi wytrzymałości tempowej - 6, 7 km i zjazd. Po tym stwierdziłem, że pierdzielę Danielsa a przynajmniej ścisłe plany z jego książki. Na sugerowane tempa zerkam mniej więcej.
Od Danielsa właśnie w treningu do półmaratonu dobrze jest wziąć tempo runy - tzn. bieg progowy. Trochę mocniejsze niż "polski" ciągły na 85% a jednocześnie nie za mocne. No i biegane interwałowo.
Jeszcze dlaczego się trzymam - te jednostki mnie na wiosnę tak mocno popchnęły, że to szok. Aż szkoda, że wtedy przypałętały się kontuzje. Na teście w Radzyminie (w marcu), gdyby to była dyszka, to bankowo, po prostu bankowo - jakieś 38:50-39:15 zamknięte. No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

A co do niedzieli - jak będzie waliło słońce, to ja się nawet nie wybieram. Nawet jak będą 23-24 stopnie ale bezchmurne niebo to nie jadę. Tak jak Ty - w ciepłym jestem cieniem samego siebie. Jestem w stanie wytrzymać góra 5-6 km a potem odwodnienie robi swoje. Ja mam jeszcze taki minus, że bardzo obficie się pocę podczas wysiłku. O ile na wybieganiu jeszcze mogę wziąć wodę ze sobą, to na zawodach już nie zdążę uzupełnić braku.
Awatar użytkownika
Matxs
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1318
Rejestracja: 08 wrz 2008, 16:11
Życiówka na 10k: 47min 42 s
Życiówka w maratonie: 5h21min
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

No ja tez bardzo omijam upały. Masakra wtedy ze mną. Dawno nie wchodziłem na bieganie.pl więc zaległe gratki za 3 miejsce w M29.
Mój blog
Komentarze do w/w

Życiówki netto:
10 km 0h 47 min 52 sec (06 IV 2015 Nowa Sól), 47min, 32sec (12 VI 2016Wrocław-nieof)
21,097 km 1h 44 min 41 sec (10 XI 2013 Kościan oraz 20 VI 2015 Wrocław)
42, 195 km 4h 21 min 34 sec (15 IX 2013 Wrocław)
Gollden
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 07 kwie 2015, 16:04
Życiówka na 10k: 0:39:58
Życiówka w maratonie: 3:23:20

Nieprzeczytany post

B@rto tak z ciekawości zapytam, jak robisz interwały 1200 po 3'45/km to potem przerwę czyli 3:30 truchtasz czy maszerujesz?
5km - 19:35 - 27.10.2018
10km - 39:58 - 11.11.2018
HM - 1:29:42 - 14.10.2018
M - 3:23:20 - 30.04.2017
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Około 1:30 do 2 minut maszeruję, jak gorzej mi to wchodzi to i kilkadziesiąt sekund oglądam buty na spokojnie. Resztę, czyli około 1:30 wolno truchtam.
ODPOWIEDZ