Daniels nie dziala ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Adam, ty podchodzisz do biegania jak kazdy biegacz amator z parku.
Normanie jest odwrotnie. Budowa talentu biegowego zaczyna sie od szybkosci i techniki, i te umiejetnosci sie wydluza. Wedlug mnie to jest duzo lepsza metoda wyśrubowania zyciowek, jak ta, przez Ciebie opisana. Takie podejscie tez jest sprawdzone w podeszlym wieku. Ale dobrze wiem, ze poczatkujacy 40-latek chce najpierw maraton przetruptac a dopiero potem wpadnie na pomysl, ze mozna tez szybko biegac. 5km w 20' nie jest tak strasznie ciezkie do osiagniecia, nawet dla 40-letniego sportowca. Mozna to osiagnac biegajac 2h, ale nie trzeba. Z drugiej strony, jako ze ja jestem zwolenikiem POL-treningow, przyznam Tobie racje... 2,5h+bardzo szybkie bieganie, jest lepsze na dluzsza mete, jak tabelki Danielsa.
Ale ze trenuje tez chlopakow na 15:59/5km (przy okazji, gdyz cele sa inne) moge to podac jako przyklad, ze da sie tez tak, gdyz oni nie biegaja wiecej jak 1h. Nigdy.
Normanie jest odwrotnie. Budowa talentu biegowego zaczyna sie od szybkosci i techniki, i te umiejetnosci sie wydluza. Wedlug mnie to jest duzo lepsza metoda wyśrubowania zyciowek, jak ta, przez Ciebie opisana. Takie podejscie tez jest sprawdzone w podeszlym wieku. Ale dobrze wiem, ze poczatkujacy 40-latek chce najpierw maraton przetruptac a dopiero potem wpadnie na pomysl, ze mozna tez szybko biegac. 5km w 20' nie jest tak strasznie ciezkie do osiagniecia, nawet dla 40-letniego sportowca. Mozna to osiagnac biegajac 2h, ale nie trzeba. Z drugiej strony, jako ze ja jestem zwolenikiem POL-treningow, przyznam Tobie racje... 2,5h+bardzo szybkie bieganie, jest lepsze na dluzsza mete, jak tabelki Danielsa.
Ale ze trenuje tez chlopakow na 15:59/5km (przy okazji, gdyz cele sa inne) moge to podac jako przyklad, ze da sie tez tak, gdyz oni nie biegaja wiecej jak 1h. Nigdy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szybkość i technikę mozna robić a niezależnie robić długie treningi. Zreszta wiek ma tez znaczenie. Jeszcze jeden amator miał takie podejście, nazywał sie Arthur Lydiard.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zresztą to nie ma znaczenia jakie ja mam pomysły. Fakt jest taki, że chyba znalazłem przyczynetego, że u założyciela wątku Daniels "nie działa".
A Tobie Rolli brakuje wg mnie empatii długodystansowca, oraz amatora wchodzacego w bieganie w dorosłym życiu. Biegamy zeby bylo fajnie. Dla amatora poprostu fajne jest podejście od strony dystansu, bo szybko pojawiają sie wyniki.
A Tobie Rolli brakuje wg mnie empatii długodystansowca, oraz amatora wchodzacego w bieganie w dorosłym życiu. Biegamy zeby bylo fajnie. Dla amatora poprostu fajne jest podejście od strony dystansu, bo szybko pojawiają sie wyniki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Adam, mylisz sie. Mi nic nie przeszkadza i nie mam nic do tego, ze amatorzy lubia sobie biegac 2h po parku w 7'/km. Niech biega jak chce i jaka mu sprawia przyjemnosc. To jednak nie znaczy, ze to jest najlepsze wyjscie.Adam Klein pisze:Zresztą to nie ma znaczenia jakie ja mam pomysły. Fakt jest taki, że chyba znalazłem przyczynetego, że u założyciela wątku Daniels "nie działa".
A Tobie Rolli brakuje wg mnie empatii długodystansowca, oraz amatora wchodzacego w bieganie w dorosłym życiu. Biegamy zeby bylo fajnie. Dla amatora poprostu fajne jest podejście od strony dystansu, bo szybko pojawiają sie wyniki.
A ze Lydiard kazal biegac tylko wolno, to sam wiesz, ze to duzy mit.
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 sie 2004, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adam, tak jak pisalem wcześniej mam kilkanaście lat biegania w tlenie, więc ne jest tak ze spadlem z ksiezyca z tym Danielsem. Po prostu posluchalem tego co wiekszosc mówi i pisze, ze lepsze rezultaty wymagaja szybkiego biegania na treningach. Trudno pobiec 5 k w 20 minut jak tempo 4 min/k nie pojawia sie w tygodniowym planie.Adam Klein pisze:Podam trochę skrajny przykład, ale on powinien wyjaśnić gdzie jest problem. Jeżeli zawodnik biega 1500m w 4 minuty, ale nigdy w życiu nie robił żadnego dłuższego treningu niż 1500m, to jeżeli nagle poprosimy go bieg w teoretycznie bardzo komfortowym dla niego tempie rozbiegania ale trwającym np godzinę, to sie okaże, że to jest dla niego bardzo trudne. Troche podobny przypadek mamy tutaj.
Grzes - bieganie długodystansowe to jest "contunuum" - musisz być dobry w stosunkowo dużym przedziale czasu, dystansu, bo jeśli nie, to Ci ten długi dystans zaczyna "ciążyć", ściąga Cię na dół. Wiem, że można budować swoje krótkie wyniki na tempówkach i krótkich treningach ale to jest automatyczne zamykanie sobie szans na mocny rozwój. Nie patrz na te 5 tys jak na 5 tys ale jak na wyzwanie długodystansowe. Od razu musisz być dobry też na 10 km, a do tego powinieneś 2 godzinny trening raz na 2 tygodnie robić w komfortowym tempie.
Ale jak już tutaj ktoś zauważył, zabrałeś sie do tego w sposób wybiórczy, powybierałeś sobie jakieś klocki od Danielsa tymczasem na wszystko potrzeba czasu i budowania od podstaw.
Jase, moge wrzucic 2-godzinne wybiegania co drugi tydzień tylko wracajac do pytania numernjeden - jak biegac progi i interwaly?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 269
- Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: brak
Biegaj krótkie interwały. Zakwaszasz się mocno i Cię odcina.grzes73 pisze:Biegam cos takiego:
pon: progi 3x12 min w tempie 4:24 na przerwach 3 min.
sroda: BS 15 km po 5:30
piatek: interwaly 5x1 km w tempie 4:03 na przerwach 3 min.
sobota: zabawa biegowa 15 km
Tempa z Danielsa bazowane na ostatnim tescie treningowym na 5 km, ktory wyszedl na 20:47.
Rzecz jest w tym, ze ostatni odcinek w tempie progowym ledwie dociagam (tetno pod koniec 173 bpm), podczas gdy interwaly biegam na spoko w srednim tetnie 165 bpm nawet nie dochodzac do 170 bpm. Wszystko biegane na tej samej trasie po plaskim, wiec nie moze byc mowy o przeklamaniach.
Co jest nie tak?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Powtarzasz popularne mity. Przeciez to jest contunum. 2 godziny możesz przecież pobiec momentami mocniej ale wcale nie musi to być w okolicach tempa na 5 km. Ja Ci radzę te 2 godzinne treningi na początek spokojne, potem mogą być z mocniejszymi końcowkami.grzes73 pisze:Trudno pobiec 5 k w 20 minut jak tempo 4 min/k nie pojawia sie w tygodniowym planie.
Mogę Ci opowiedzieć jak wyglądał mój przypadek, kiedy zaczynałem bieganie, bez żadnego pojęcia.
Jesienią 2001 roku nie mogłem złamać 40 minut rzeźbiąc na stadionie jakieś interwały. Doszedłem do 40:34 (4 grudnia 2001 r). Ponieważ zaczeło się robić zimno, odpuściłem szybkie bieganie. Grudzień, styczeń, luty to była 3 razy w tygodniu godzinnym rozbiegania (w śniegu często) i potem siłownia. W niedzielę chodziłem na długie treningi z instruktorem z siłowni którego tam poznałem a który jak sie okazało był dobrym maratończykiem (biegał regularnie 2h30). On mnie kilka razy przeczołgał, tzn to nie było dla mnie wolne 2 godziny, zwłaszcza druga część. Musiałem pewnie biec czasami po 4:20, jak na końcówkę biegu po Puszczy Kampinoskiej który ma 26 km to było już męcząco.
Trenowałem tak "spod palca", tzn bez planu. W połowie marca (2002) zrobiła sie ładna pogoda i pomyślałem, pobiegnę 20 km, ale pierwsze 10 km postaram się mocno. Te 10 km pobiegłem w 36:30, potem "dotruchtałem" 10 km po 4:30. To jest wszystko continuum, jak poprawisz "długą wytrzymałość" to wszystko przy okazji ruszysz. Oczywiście teraz wiem, że trzeba z głową (mi wyszło przypadkowo) bo można przedobrzyć.
-
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 15 wrz 2016, 19:03
- Życiówka na 10k: 36:20
- Życiówka w maratonie: 2:53:56
Wziąłeś sobie tempa treningowe Danielsa, ale nie wiesz jak stosować jego jednostki treningowe...grzes73 pisze:
Jase, moge wrzucic 2-godzinne wybiegania co drugi tydzień tylko wracajac do pytania numernjeden - jak biegac progi i interwaly?
Z tego co rozumiem wybrałeś poszczególne jednostki i biegasz to samo tydzień w tydzień, nic dziwnego że to nie działa.
Daniels dzieli plan na 4 fazy (nie licząc planu do maratonu, tam stosuje cykle 3-4 tygodniowe). I faza to same BSy, w II fazie kładzie nacisk na biegi rytmowe, w III fazie biegi przechodzi do biegania interwałów, aby w IV fazie przejść głównie do biegów progowych. Proporcje w wykonywaniu tych jednostek treningowych i ich ilość w każdej z faz, zależą już do jakiego dystansu trenujesz.
Sugerując się Danielsem rozpiszę Ci ściągawkę jak biegać jego jednostki treningowe.
Biegi długie (BD): 25 - 30 % tyg. dystansu, max 2.5 h
Tempo maratońskie (M): 40-110 min, 15-20 % d tyg. dystansu
Biegi progowe (P): max 20 min ciągiem lub 5-20 min na interwałach , stosunek wysiłku (W) do regeneracji (R) 5:1 W/R, 10 % tyg. dystansu
Interwały (I): 3-5 min, 1:1 W/R , 8 % tyg. dystansu ale mniej niż 10 km
Rytmy (R): max 2 min, 1:2-3 W/R, 5 % tyg. dystansu ale mniej niż 8 km
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Chyba niektozy myla bieg progowwy z interwalami?
Jesli eksploduje ci tetno na biegu progowym to po co sie zameczac zolnij!
Mozesz zrobic np 4x 8min p.2min albo 5x5min p.1min i bedzie to samo .
W upalach zreszta to wskazane!
Inaczej jest z interalem -utrzymaj tempo , a jesli nie dajesz rady skroc odcinek!
Nie ma tez co wyciagac wniosko z jednego, dwu tygodni - jednak z tygodnia na tydzien
trzeba sie czuc lepiej!
Jesli eksploduje ci tetno na biegu progowym to po co sie zameczac zolnij!
Mozesz zrobic np 4x 8min p.2min albo 5x5min p.1min i bedzie to samo .
W upalach zreszta to wskazane!
Inaczej jest z interalem -utrzymaj tempo , a jesli nie dajesz rady skroc odcinek!
Nie ma tez co wyciagac wniosko z jednego, dwu tygodni - jednak z tygodnia na tydzien
trzeba sie czuc lepiej!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Lydiard kazal biegac tak szybko aby jescze utrzymac sie w strefie tlenowej.Rolli pisze:Adam, mylisz sie. Mi nic nie przeszkadza i nie mam nic do tego, ze amatorzy lubia sobie biegac 2h po parku w 7'/km. Niech biega jak chce i jaka mu sprawia przyjemnosc. To jednak nie znaczy, ze to jest najlepsze wyjscie.Adam Klein pisze:Zresztą to nie ma znaczenia jakie ja mam pomysły. Fakt jest taki, że chyba znalazłem przyczynetego, że u założyciela wątku Daniels "nie działa".
A Tobie Rolli brakuje wg mnie empatii długodystansowca, oraz amatora wchodzacego w bieganie w dorosłym życiu. Biegamy zeby bylo fajnie. Dla amatora poprostu fajne jest podejście od strony dystansu, bo szybko pojawiają sie wyniki.
A ze Lydiard kazal biegac tylko wolno, to sam wiesz, ze to duzy mit.
Wiec to nie jest jakos bardzo wolno.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13799
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
E tam... dlaczego mnie cytujesz? Pzeciez ty na tluszczu i nie wiesz co to beztlenowy trening.Yahoo pisze:Lydiard kazal biegac tak szybko aby jescze utrzymac sie w strefie tlenowej.Rolli pisze:Adam, mylisz sie. Mi nic nie przeszkadza i nie mam nic do tego, ze amatorzy lubia sobie biegac 2h po parku w 7'/km. Niech biega jak chce i jaka mu sprawia przyjemnosc. To jednak nie znaczy, ze to jest najlepsze wyjscie.Adam Klein pisze:Zresztą to nie ma znaczenia jakie ja mam pomysły. Fakt jest taki, że chyba znalazłem przyczynetego, że u założyciela wątku Daniels "nie działa".
A Tobie Rolli brakuje wg mnie empatii długodystansowca, oraz amatora wchodzacego w bieganie w dorosłym życiu. Biegamy zeby bylo fajnie. Dla amatora poprostu fajne jest podejście od strony dystansu, bo szybko pojawiają sie wyniki.
A ze Lydiard kazal biegac tylko wolno, to sam wiesz, ze to duzy mit.
Wiec to nie jest jakos bardzo wolno.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Wiem.Rolli pisze: E tam... dlaczego mnie cytujesz? Pzeciez ty na tluszczu i nie wiesz co to beztlenowy trening.
A ty piszesz o wolnym czlapaniu i 'cytujesz' Lydiarda.
Chyba nie faire play zagrywasz?
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 14 sie 2004, 23:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
OK, ale moje poczatki byly kilkanascie lat temu a nie kilka miesiecy temu, wiec nie bardzo widze analogie. Wiek tez juz nie ten.Adam Klein pisze:Powtarzasz popularne mity. Przeciez to jest contunum. 2 godziny możesz przecież pobiec momentami mocniej ale wcale nie musi to być w okolicach tempa na 5 km. Ja Ci radzę te 2 godzinne treningi na początek spokojne, potem mogą być z mocniejszymi końcowkami.grzes73 pisze:Trudno pobiec 5 k w 20 minut jak tempo 4 min/k nie pojawia sie w tygodniowym planie.
Mogę Ci opowiedzieć jak wyglądał mój przypadek, kiedy zaczynałem bieganie, bez żadnego pojęcia.
Jesienią 2001 roku nie mogłem złamać 40 minut rzeźbiąc na stadionie jakieś interwały. Doszedłem do 40:34 (4 grudnia 2001 r). Ponieważ zaczeło się robić zimno, odpuściłem szybkie bieganie. Grudzień, styczeń, luty to była 3 razy w tygodniu godzinnym rozbiegania (w śniegu często) i potem siłownia. W niedzielę chodziłem na długie treningi z instruktorem z siłowni którego tam poznałem a który jak sie okazało był dobrym maratończykiem (biegał regularnie 2h30). On mnie kilka razy przeczołgał, tzn to nie było dla mnie wolne 2 godziny, zwłaszcza druga część. Musiałem pewnie biec czasami po 4:20, jak na końcówkę biegu po Puszczy Kampinoskiej który ma 26 km to było już męcząco.
Trenowałem tak "spod palca", tzn bez planu. W połowie marca (2002) zrobiła sie ładna pogoda i pomyślałem, pobiegnę 20 km, ale pierwsze 10 km postaram się mocno. Te 10 km pobiegłem w 36:30, potem "dotruchtałem" 10 km po 4:30. To jest wszystko continuum, jak poprawisz "długą wytrzymałość" to wszystko przy okazji ruszysz. Oczywiście teraz wiem, że trzeba z głową (mi wyszło przypadkowo) bo można przedobrzyć.
Jesli sugerowane tempa progowe sa zbyt wymagajace, a interwaly biegam bez problemu to wnosze, ze nad wytrzymaloscia tempowa musze popracowac i tyle.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Byc moze musisz popracować poprostu nad siłą. Ile ważysz przy jakims wzroście? Moze ktos sie już o to pytał.