Ottawa Maraton

[FilipO]

TOP polskich maratończyków lada moment wyruszy na trasę Ottawa Maratonu.

Live tutaj: http://marathon.isilive.ca/

[Keri]

Patrze i nie widze zadnego bialego w pierwszej 12.

[Keri]

Arek jest teraz 6. I traci 1:47 do grupy 3 prowadzacych zawodnikow.

[Keri]

Arek wyprzedzil Henryka. Wow. Gratki!!!

[FilipO]

Ostatecznie wygrał Eliud Kiptanui z czasem 02:10:14. Polacy ładnie, 3 zawodników w TOP10.
Gardzielewski 02:13:43 - 6 miejsce na mecie
Giżyński 02:15:16 - 7 miejsce na mecie
Szost 02:17:49 - 9 miejsce na mecie
Brzezinski 02:21:16 - 16 miejsce na mecie

Obserwowałem wyniki i Gardzielewski się bardzo szybko wysunął na prowadzenie wśród Polaków. Szost biegł długo na drugiej pozycji, ale ostatecznie strasznie osłabł. Trudno rzec co się tam wydarzyło.

Wśród kobiet bardzo ładnie pobiegła Iwona Bernardelli i skończyła z czasem 02:34:47 zajmując tym samym 6 miejsce (1 miejsce wśród zawodniczek spoza Afryki).
Na 8 miejscu dobiegła Monika Stefanowicz z czasem 02:38:34

[FilipO]

Kilka cytatów ze stron zawodników. Ciekawa jest kontuzja Chabowskiego. Pewnie nie jedna osoba podda pod wątpliwość jej autentyczność .

Arkadiusz Gardzielewski:

W Ottawie zdecydowałem się podjąć rękawice i walczyć o rekord życiowy, nie skupiając się wyłącznie na rywalizacji o medal. Mimo życiowej formy nie zrealizowałem celu, na osłodę pozostaje mi jednak najlepszy wynik na dystansie maratonu od 5 lat
Na wynik wpływ ma wiele czynników i nawet wspomniana forma nie gwarantuje sukcesu. Podczas wczorajszych zmagań najbardziej wdawała się nam we znaki bardzo wysoka temperatura oraz duża wilgotność. Odwodnienie oraz bardzo pagórkowaty profil drugiej części maratonu spowodowały ,że utrzymywanie wysokiego tempa, jakie trzymałem do 21km, było już niemożliwe. Dodatkowym czynnikiem ,którego zabrakło była grupa zawodników do współpracy, której niestety zabrakło. Wiem ,że byłem wczoraj na rekord życiowy. Na jaki, nie będę zgadywał bo nie lubię gdybania. Mimo braku realizacji celu nie żałuję podjętego ryzyka i otwarcia pierwszej połówki w 1.04'30". Cieszę się z bardzo wartościowego wyniku osiągniętego w Ottawie i liczę ,że przy kolejnym starcie będę miał więcej szczęścia

Mariusz Giżyński:

Dzisiaj w Ottawie 2:15:16 i srebrny medal Mistrzostw Świata CISM. Niestety samotny bieg na niełatwej, choć pięknej trasie. Na mecie zawsze włącza się szczęście
Dziękuję za Wasze wsparcie!

Błażej Brzeziński:

Maraton w Ottawie zaliczony z wynikiem 2:21:16
Oczekiwań wielkich od siebie nie miałem, gdyż 12 dni przed maratonem dowiedziałem się że biegnę za skontuzjowanego Marcina Chabowskiego.Wniosek nasuwa się jeden: maratonu się nie oszuka! Jeśli solidnie się nie przetrenuje BPS-u do maratonu, to dobrze się nie przebiegnie maratonu! Jednak jestem bardzo dumny z tego że mogłem reprezentować Wojsko Polskie na Mistrzostwach Świata!
Udało się wywalczyć wraz z chłopakami Arkadiusz Gardzielewski, Mariusz Giżyński, Henryk Szost złoty medal drużynowo! Chłopacy w takiej samej kolejności zajęli również całe podium indywidualnie! Ja natomiast zająłem 9 miejsce indywidualnie.Podsumowując dzisiejszy maraton, muszę przyznać że była tam świetna atmosfera. A to dzięki kibicom na trasie którzy licznie przybyli nam kibicować. W Ottawie było dziś naprawdę wielkie święto biegania!

[Robert]

... Polacy ładnie, 3 zawodników w TOP10.

A czy ci polscy "przebierancy w mundurach" kiedykolwiek rywalizowali w jakims biegu pierwszoligowym - gdzie rywalizuje czolowka swiatowa, sa duze pieniadze i spory prestiz (Berlin, Boston czy NYC)? Osiagnieli jakis dobre miejsca scigajac sie z naprawde szybkimi Murzynami?

Bo co jakis czas pojawiaja sie informacje, ze "polscy biegacze wspaniale!". A gdy poczyta sie dokladniej, to wychodzi ze biora udzial w niewielkich, drugo- czy trzecioligowych, prowincjonalnych wyscigach, a AFAIK nawet przy takim nizszym poziomie, nigdy niczego nie wygrali.

Moze wypadaloby w koncu przestac futrowac z podatkowych pieniedzy te zabawy, ktore pod pretekstem wojska sluza do osiagania wynikow zdecydowanie przecietnych (o ile patrzy sie na poziom swiatowej elity)?

[FilipO]

To była impreza mistrzowska/medalowa, do której byli zobowiązani jako wojskowi. Stąd ocena biegu - na tle pozostałych zawodników.

Dyskusja o finansowaniu sportu przez wojsko była wszczynana już wielokrotnie na tym forum. Jeśli natomiast będziesz odnosił wyniki maratończyków do tych biegających z Kenii czy Etopii to faktycznie będzie ciężko o jakikolwiek zachwyt - na wysokim, światowym poziomie pobiegł z tej czwórki Henryk (któremu teraz sporo zabrakło). Trochę więcej wartościowych wyników jest wśród kobiet, choć też "tyłka nie urywa". Mamy też kilku zawodników lekkoatletyki na top listach. Kilku.

[FilipO]

Relacja z biegu na blogu Mariusza Giżyńskiego

http://mariuszgizynski.pl/index.php/201 ... zygotowan/