Kto wygrał na Everst marathon?
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Coś w radiu mówili, że Robert Celiński i Piotr Hercog poszaleli w Himalajach, ale żadnych szczegółów się nie dowiedziałem.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
Jeżeli wujek Google nie kłamie, to:
Winners of International Category - 42K:
1. Mr. Peter Hercog (Poland): 4 hours 38 mins 22 Secs
2. Mr. Robert Celinski (Poland) - 4 hours 48 mins 58 secs
3. Mr. Fabrice Armand (France) - 5 hours 28 mins 30 secs
Kluczowe słowo "international", bo miejscowym poszło lepiej.
Winners of International Category - 42K:
1. Mr. Peter Hercog (Poland): 4 hours 38 mins 22 Secs
2. Mr. Robert Celinski (Poland) - 4 hours 48 mins 58 secs
3. Mr. Fabrice Armand (France) - 5 hours 28 mins 30 secs
Kluczowe słowo "international", bo miejscowym poszło lepiej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 888
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Jakaś cisza, ani info tutaj na głównej ani u konkurencji.
Wklejam wpis z fejsa od Piotrka:
"Ufff... dałem z siebie chyba wszystko, lepiej raczej nie dałbym rady pobiec przy tak krótkiej aklimatyzacji.
Mount Everest Marathon 2017 - distance 42 km. Czas 4:38:22
Trasa: Everest Base Camp 5,364m - Gorakshep 5,140m - Lobuche Pass 5,110m - Dughla Pass 4,620m - Dingboche 4,530m - Pheriche Pass 4,270m - Tengboche 3,867m - Namche Bazar 3,440m. Piękny, techniczny Skyrunning.
Wystarczyło to na tylko/aż 1 miejsce w Foreigner Category.
Open - jeszcze nie wiem - ale Top 10 chyba jest.
Cieszę się z wyniku, ale czapka z głów dla Nepalczyków - poruszają się na tych wysokościach jak my na nizinach Myślę że dla chcącego powalczyć o wygraną w tych zawodach ( a nie Nepalczyka żyjącego tu na co dzień ) czeka naprawdę długi okres przygotowawczy. Po prostu cudów nie ma. 50% mniejsza zawartość tlenu robi swoje!
To była wspaniała przygoda!"
oraz info od Roberta:
"Jest prąd i net więc mogę krótko podzielić się wiadomościani z wczorajszego maratonu w Himalajach. 5 Tenzing Hillary Everest Marathon za mną, zająłem tym razem 2 miejsce jako zawodnik zagraniczny, czas 4 h 48 min 50 sek,
na sześć km przed metą uderzylem czubem buta od kamień i w ułamku sekundy rozwaliłem duży palec lewej stopy i dalszy bieg był już nie możliwy tylko marsz. Biegliś z Piotrem Hercogiem cały czas do tego momentu razem zamieniając się, mieliśmy plan ze razem przekroczymy linnię mety. Jestem zadowolony i szczęśliwy ze tegoroczny wyjazd doszedłl do skutku mimo wielu zawirowań i komplikacji. Dziękuje wszystkim tym dzięki którym mój wyjazd odszedł do skutku, chce tu wrócić za rok i poprawić miejsce i wynik z przed roku. Wyników oficjalnych jeszcze nie ma, czekamy."
Z mojej strony gratulacje dla nich
Wklejam wpis z fejsa od Piotrka:
"Ufff... dałem z siebie chyba wszystko, lepiej raczej nie dałbym rady pobiec przy tak krótkiej aklimatyzacji.
Mount Everest Marathon 2017 - distance 42 km. Czas 4:38:22
Trasa: Everest Base Camp 5,364m - Gorakshep 5,140m - Lobuche Pass 5,110m - Dughla Pass 4,620m - Dingboche 4,530m - Pheriche Pass 4,270m - Tengboche 3,867m - Namche Bazar 3,440m. Piękny, techniczny Skyrunning.
Wystarczyło to na tylko/aż 1 miejsce w Foreigner Category.
Open - jeszcze nie wiem - ale Top 10 chyba jest.
Cieszę się z wyniku, ale czapka z głów dla Nepalczyków - poruszają się na tych wysokościach jak my na nizinach Myślę że dla chcącego powalczyć o wygraną w tych zawodach ( a nie Nepalczyka żyjącego tu na co dzień ) czeka naprawdę długi okres przygotowawczy. Po prostu cudów nie ma. 50% mniejsza zawartość tlenu robi swoje!
To była wspaniała przygoda!"
oraz info od Roberta:
"Jest prąd i net więc mogę krótko podzielić się wiadomościani z wczorajszego maratonu w Himalajach. 5 Tenzing Hillary Everest Marathon za mną, zająłem tym razem 2 miejsce jako zawodnik zagraniczny, czas 4 h 48 min 50 sek,
na sześć km przed metą uderzylem czubem buta od kamień i w ułamku sekundy rozwaliłem duży palec lewej stopy i dalszy bieg był już nie możliwy tylko marsz. Biegliś z Piotrem Hercogiem cały czas do tego momentu razem zamieniając się, mieliśmy plan ze razem przekroczymy linnię mety. Jestem zadowolony i szczęśliwy ze tegoroczny wyjazd doszedłl do skutku mimo wielu zawirowań i komplikacji. Dziękuje wszystkim tym dzięki którym mój wyjazd odszedł do skutku, chce tu wrócić za rok i poprawić miejsce i wynik z przed roku. Wyników oficjalnych jeszcze nie ma, czekamy."
Z mojej strony gratulacje dla nich
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
W przypadku tego rodzaju zawodów, podobnie jak maraton na Murze Chińskim Marcina albo po Jeziorze Bajkał Piotrka należy moim zdaniem zachować "szczególną ostrożność", posługując się językiem kodeksu drogowego
są to zawody o niewielkiej stawce zawodników i jeśli nie startuje ktoś znany - czyj poziom można zweryfikować - to naprawdę BARDZO TRUDNO określić faktyczną wartość takiej stawki. Nie chodzi mi o to, że jest ona niska, że to są łatwe zawody albo nie mające znaczenia, ale raczej o to, że są to imprezy rządzące się nieco innymi prawami.
z jednej strony należy ostrożnie szafować określeniami "wielki sukces", "dominacja" itd., z drugiej nie można z zasady dyskredytować osiągnięć naszych zawodników "bo kto tam w ogóle biegł" albo "niszowa impreza dla koneserów".
Uważam, że powinniśmy się cieszyć z sukcesów i oklaskiwać naszych - ja się osobiście cieszę z występów Marcina, Piotrka, ale podobnie z występu np. Roberta i Łukasza, którzy biegli pod Everestem - ale mamy prawo słowa najwyższego uznania dla wyczynu sportowego zachować na te sytuacje, kiedy da się faktycznie zmierzyć skalę tego wyczynu
są to zawody o niewielkiej stawce zawodników i jeśli nie startuje ktoś znany - czyj poziom można zweryfikować - to naprawdę BARDZO TRUDNO określić faktyczną wartość takiej stawki. Nie chodzi mi o to, że jest ona niska, że to są łatwe zawody albo nie mające znaczenia, ale raczej o to, że są to imprezy rządzące się nieco innymi prawami.
z jednej strony należy ostrożnie szafować określeniami "wielki sukces", "dominacja" itd., z drugiej nie można z zasady dyskredytować osiągnięć naszych zawodników "bo kto tam w ogóle biegł" albo "niszowa impreza dla koneserów".
Uważam, że powinniśmy się cieszyć z sukcesów i oklaskiwać naszych - ja się osobiście cieszę z występów Marcina, Piotrka, ale podobnie z występu np. Roberta i Łukasza, którzy biegli pod Everestem - ale mamy prawo słowa najwyższego uznania dla wyczynu sportowego zachować na te sytuacje, kiedy da się faktycznie zmierzyć skalę tego wyczynu
- Stary Wyga
- Posty: 243
- Rejestracja: 11 lut 2010, 22:31
Tak, podpisuję się. Zawodnicy tam jadący realizują swoje pasje. I super, zazdroszczę im że mają na to środki, czas, zazdroszczę przeżyć, pięknych widoków, walki. Ale nie rozpatrujmy tego pod kątem jakiejś międzynarodowej klasyfikacji.
pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ten tekst pochodzi z PAPu, gdzie siedzi Pan Janusz ktory ma ideę, żeby za rok z okazji 100 lecia Niepodległości wysłać na Everest jakaś wielką polską biegową kawalerię i on wszystkimi sposobami stara sie tworzyć wokół tego zamieszanie.Keri pisze:GRATULACJE.
Tu jest troche wiecej w temacie: http://www.polskieradio.pl/43/279/Artyk ... e-nie-bylo
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Nakłada się 100lecie niepodległości i 100lecie PAPu. Ale jakby się postarać, to kilka innych atrakcyjnych powodów jeszcze by się znalazło.
http://www.polskiehimalaje.pl/index.php ... Itemid=116
Jak się domyślam głównym czynnikiem kosztowym będzie "narodowa" wyprawa na Mont Everest.
Ciekawe kto będzie płatnikiem?
Czekam co na to powiedzą @realista albo @Robert.
http://www.polskiehimalaje.pl/index.php ... Itemid=116
Jak się domyślam głównym czynnikiem kosztowym będzie "narodowa" wyprawa na Mont Everest.
Ciekawe kto będzie płatnikiem?
Czekam co na to powiedzą @realista albo @Robert.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale co oni maja do tego, przecież każdy płaci za siebie sam. Nie wydaje się, żeby cena była jakimś wielkim limitem:
http://polskiehimalaje.pl/images/lista_osob.pdf
http://polskiehimalaje.pl/images/lista_osob.pdf
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Miałem na myśli wejście na ośmiotysięcznik, a nie bieganie, czy chociażby wycieczkę do pierwszej bazy.
Indie i Nepal nie są już tak tanie jak kilkanaście lat temu, ale nadal bardzo strawne finansowo.
Co innego wejście na ME. Kosztowne permity i logistyka.
Indie i Nepal nie są już tak tanie jak kilkanaście lat temu, ale nadal bardzo strawne finansowo.
Co innego wejście na ME. Kosztowne permity i logistyka.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
W przypadku wspomnianej wyżej imprezy nie wiem.
Jeśli chodzi ogólnie o wejście na ME trzeba liczyć 20-30 tyś. USD. Bez sponsora, dla większości chętnych, już koszty wydają się być barierą trudną do przeskoczenia.
Jeśli chodzi ogólnie o wejście na ME trzeba liczyć 20-30 tyś. USD. Bez sponsora, dla większości chętnych, już koszty wydają się być barierą trudną do przeskoczenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Najtańsza opcja na Everest marathon to ok $1000, czyli 3 dni w namiocie w bazie. Plus oczywiście lot, lot do Lukli, wiza, pozwolenia, karty wstępu do parku, tydzień marszu do góry itd.miroszach pisze:A jakie są ceny?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Dla zainteresowanych tak wygląda trasa i profil tego maratonu https://www.strava.com/activities/1021984087
Org podaje, że w górę jest 2777m i 4579m w dół ale to są stopy a nie metry. Nikt tego od tylu lat nie sprostował.
http://www.everestmarathon.com/article-Elevation_Map
W górę jest ok 900m.
Org podaje, że w górę jest 2777m i 4579m w dół ale to są stopy a nie metry. Nikt tego od tylu lat nie sprostował.
http://www.everestmarathon.com/article-Elevation_Map
W górę jest ok 900m.