ziko303 zapiski z M40
Moderator: infernal
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PN 22.05.2017
Bieg regeneracyjny 4,1 km, tempo około 6:20. Wydawało się po nim, że sobotni start nie zostawił praktycznie żadnych śladów.
WT 23.05.2017
Po dobrym samopoczuciu po wczorajszym truchcie planowałem 10 km z przebieżkami. Dzisiaj okazało się jednak, że nogi odczuwają trudy półmaratonu. Pewnie do tego doszło zmęczenie po 7 godzinach w samochodzie (Wrocław-Warszawa and back) i zmieniłem plan na BS 8 km. Średnie tempo 5:53. Jutro znowu wyjazd zawodowy na kongres, powrót w piątek i wtedy kolejny BS i decyzja co dalej.
Bieg regeneracyjny 4,1 km, tempo około 6:20. Wydawało się po nim, że sobotni start nie zostawił praktycznie żadnych śladów.
WT 23.05.2017
Po dobrym samopoczuciu po wczorajszym truchcie planowałem 10 km z przebieżkami. Dzisiaj okazało się jednak, że nogi odczuwają trudy półmaratonu. Pewnie do tego doszło zmęczenie po 7 godzinach w samochodzie (Wrocław-Warszawa and back) i zmieniłem plan na BS 8 km. Średnie tempo 5:53. Jutro znowu wyjazd zawodowy na kongres, powrót w piątek i wtedy kolejny BS i decyzja co dalej.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 26.05.2017
Lekki 7 km BS, po powrocie z kongresu. Na kongresie jak na kongresie, raczej niezbyt zdrowo Zaraz jadę na Piastowską 15 we Wrocławiu. Oczywiście będzie to dla mnie start treningowy, chciałbym to zrobić w tempie maratońskim czyli przedział 5:10-5:20.
Wspominając jeszcze Karlove Vary poniżej fotka z finiszu. Była walka
Lekki 7 km BS, po powrocie z kongresu. Na kongresie jak na kongresie, raczej niezbyt zdrowo Zaraz jadę na Piastowską 15 we Wrocławiu. Oczywiście będzie to dla mnie start treningowy, chciałbym to zrobić w tempie maratońskim czyli przedział 5:10-5:20.
Wspominając jeszcze Karlove Vary poniżej fotka z finiszu. Była walka
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 27.05.2017
Bieg Wielkiej Wyspy - Piastowska Piętnastka - Wrocław
No i po biegu. Jestem bardzo zadowolony, pobiegłem spokojnie bez zarzynania się. Średnie tempo wyszło mi 5:03 czas 1:14:55, dystans wg GPS 14,82 km. W planie miałem nieco wolniejszy bieg, ale kierowałem się samopoczuciem. Oczywiście ostatnie 2-3 kilometry lekko przyśpieszyłem, ale wszystko w granicach kontroli. Jak na wysoką temperaturę i momentami słabe podłoże wyszło dobre średnie tętno 165 (max 182). Czyli pobiegłem to na 85% tętna maksymalnego. Czasy poszczególnych odcinków:
5 km / 25:49 / 5:10 min/km
5 km / 25:05 / 5:01 min/km
4,82 km / 23:57 / 4:58 min/km
Co do biegu to był dobrze zorganizowany. Na trasie dwa punkty z wodą. Na każdym z nich się zatrzymałem i spokojnie napiłem się a drugi kubek wylewałem na głowę. Trasa raczej nie na rekordy, bo momentami biegliśmy np. wąską ścieżką w trawie. Były też małe podbiegi na wały. Ogólnie jednak super kameralna impreza.
Na koniec, żeby nie było tak słodko to napiszę, że trochę czuję achillesa w prawej nodze Jutro spokojny BS.
Bieg Wielkiej Wyspy - Piastowska Piętnastka - Wrocław
No i po biegu. Jestem bardzo zadowolony, pobiegłem spokojnie bez zarzynania się. Średnie tempo wyszło mi 5:03 czas 1:14:55, dystans wg GPS 14,82 km. W planie miałem nieco wolniejszy bieg, ale kierowałem się samopoczuciem. Oczywiście ostatnie 2-3 kilometry lekko przyśpieszyłem, ale wszystko w granicach kontroli. Jak na wysoką temperaturę i momentami słabe podłoże wyszło dobre średnie tętno 165 (max 182). Czyli pobiegłem to na 85% tętna maksymalnego. Czasy poszczególnych odcinków:
5 km / 25:49 / 5:10 min/km
5 km / 25:05 / 5:01 min/km
4,82 km / 23:57 / 4:58 min/km
Co do biegu to był dobrze zorganizowany. Na trasie dwa punkty z wodą. Na każdym z nich się zatrzymałem i spokojnie napiłem się a drugi kubek wylewałem na głowę. Trasa raczej nie na rekordy, bo momentami biegliśmy np. wąską ścieżką w trawie. Były też małe podbiegi na wały. Ogólnie jednak super kameralna impreza.
Na koniec, żeby nie było tak słodko to napiszę, że trochę czuję achillesa w prawej nodze Jutro spokojny BS.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 28.05.2017
Wolny BS w mega upale. Strasznie się męczyłem, ale wyszedłem w południe, bo miałem ochotę się piwa napić , więc bieganie chciałem "zaliczyć' wcześniej. 10 km po 5:55 a potem jedno piwo
WT 30.05.2017
BS z przebieżkami czyli 8,8 km w tym 8 przebieżek po około 15 sekund każda. Średnie tempo 5:38, średnie tętno 142. Wynik przyzwoity jak na warunki. Upał co prawda zelżał, bo wcześniej przeszła burza, a duchota była straszna. Niestety po treningu coś zacząłem achillesa czuć, więc muszę uważać. Dzisiaj miałem w planie 10x325m na bieżni, ale w tej sytuacji odpuszczam i zrobię tylko jakiś trening w domu. Wczoraj rollowałem dość mocno nogi i dzisiaj w sumie nie wiem, czy to co czuje jest wynikiem początku kontuzji czy też rollowania. Rozsądek jednak musi zwyciężyć i dzisiaj nie biegam Co dalej zobaczę. Na sobotę jestem zapisany na bieg na 5 km, ale jeżeli będzie chociaż lekki ból - odpuszczam.
W maju zrobiłem 215 km, wystartowałem aż w 5 biegach (Bieg z Konstytucją 5 km, Bieg Lupusa 10 km, Bieg Akademicki 5 km, Półmaraton Karlove Vary i Piastowska Piętnastka). Mimo to, że tylko 3 z nich były biegane mocno to jednak dużo tego. Pewnie problem z achillesem jest tego pokłosiem. Oby skończyło się tylko na strachu
Wolny BS w mega upale. Strasznie się męczyłem, ale wyszedłem w południe, bo miałem ochotę się piwa napić , więc bieganie chciałem "zaliczyć' wcześniej. 10 km po 5:55 a potem jedno piwo
WT 30.05.2017
BS z przebieżkami czyli 8,8 km w tym 8 przebieżek po około 15 sekund każda. Średnie tempo 5:38, średnie tętno 142. Wynik przyzwoity jak na warunki. Upał co prawda zelżał, bo wcześniej przeszła burza, a duchota była straszna. Niestety po treningu coś zacząłem achillesa czuć, więc muszę uważać. Dzisiaj miałem w planie 10x325m na bieżni, ale w tej sytuacji odpuszczam i zrobię tylko jakiś trening w domu. Wczoraj rollowałem dość mocno nogi i dzisiaj w sumie nie wiem, czy to co czuje jest wynikiem początku kontuzji czy też rollowania. Rozsądek jednak musi zwyciężyć i dzisiaj nie biegam Co dalej zobaczę. Na sobotę jestem zapisany na bieg na 5 km, ale jeżeli będzie chociaż lekki ból - odpuszczam.
W maju zrobiłem 215 km, wystartowałem aż w 5 biegach (Bieg z Konstytucją 5 km, Bieg Lupusa 10 km, Bieg Akademicki 5 km, Półmaraton Karlove Vary i Piastowska Piętnastka). Mimo to, że tylko 3 z nich były biegane mocno to jednak dużo tego. Pewnie problem z achillesem jest tego pokłosiem. Oby skończyło się tylko na strachu
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 02.06.2017
Zrobiłem testowego BS w okolicach 10 km, w takim nieco szybszym tempie (5:35) i okazało się, że jednak z achillesem jest problem. Gdzieś od 6 km zacząłem go czuć, niestety nie miałem już jak skrócić trasy. Wygląda mi to na jakieś zapalenie, póki co zatem przerwa i lód, wałek, rozciąganie i inne fikołki. Najwcześniej we wtorek spróbuje coś potruchtać, żeby sprawdzić co i jak.
Zrobiłem testowego BS w okolicach 10 km, w takim nieco szybszym tempie (5:35) i okazało się, że jednak z achillesem jest problem. Gdzieś od 6 km zacząłem go czuć, niestety nie miałem już jak skrócić trasy. Wygląda mi to na jakieś zapalenie, póki co zatem przerwa i lód, wałek, rozciąganie i inne fikołki. Najwcześniej we wtorek spróbuje coś potruchtać, żeby sprawdzić co i jak.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 06.06.2017
Krótki test na dystansie 5,5 km po 5:50. Z nogą w miarę ok.
ŚR 07.06.2017
Troszkę dłużej - 6,7 km i troszkę szybciej 5:38. Coś tam czuję, ale nie pogarsza się w miarę dystansu. Jutro przerwa w piątek znowu dorzucę z kilometr. Póki co żadnych szybszych treningów nie planuję. Ewentualnie w przyszłą środę, jak wszystko pójdzie dobrze to zrobię set taki jak przed Karlovymi Varami czyli 5x650m w tempie HM.
Krótki test na dystansie 5,5 km po 5:50. Z nogą w miarę ok.
ŚR 07.06.2017
Troszkę dłużej - 6,7 km i troszkę szybciej 5:38. Coś tam czuję, ale nie pogarsza się w miarę dystansu. Jutro przerwa w piątek znowu dorzucę z kilometr. Póki co żadnych szybszych treningów nie planuję. Ewentualnie w przyszłą środę, jak wszystko pójdzie dobrze to zrobię set taki jak przed Karlovymi Varami czyli 5x650m w tempie HM.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 09.10.2017
Lekko ponad 8 km, z tego 6 jako BNP. Kompletnie niespodziewanie tak wyszło, miał być "zwykły" BS. Upał był dość spory,mimo to jakoś każdy kilometr biegłem trochę szybciej, więc postanowiłem to dociągnąć do końca. To chyba tęsknota za szybszym bieganiem się odezwała Oczywiście nie był to jakiś mega ciężki trening po tempa BNP wyglądały tak: 5:34/5:40/5:26/5:17/5:10/4:35. Taki zatem pół-akcent wyszedł.
SB 10.10.2017
Szybszy BS niecałe 10 km po 5:33. Warunki lepsze bo rano padało. Najważniejsza informacja, że z nogą w porządku, więc chyba znowu się udało. Tydzień zamknąłem raptem 30 km, bo niedzielę sobie profilaktycznie odpuściłem.
Został tydzień do Nocnego, na razie podchodzę do tego na spokoju. Przed startem planuję jeszcze 3 treningi: jutro BS około 9 km, w środę 5x650m HM z przerwą w BS 325 m (taki "akcencik" sprawdził się przed Karlovymi Varami) i w piątek BS znów około 8-9 km.
Lekko ponad 8 km, z tego 6 jako BNP. Kompletnie niespodziewanie tak wyszło, miał być "zwykły" BS. Upał był dość spory,mimo to jakoś każdy kilometr biegłem trochę szybciej, więc postanowiłem to dociągnąć do końca. To chyba tęsknota za szybszym bieganiem się odezwała Oczywiście nie był to jakiś mega ciężki trening po tempa BNP wyglądały tak: 5:34/5:40/5:26/5:17/5:10/4:35. Taki zatem pół-akcent wyszedł.
SB 10.10.2017
Szybszy BS niecałe 10 km po 5:33. Warunki lepsze bo rano padało. Najważniejsza informacja, że z nogą w porządku, więc chyba znowu się udało. Tydzień zamknąłem raptem 30 km, bo niedzielę sobie profilaktycznie odpuściłem.
Został tydzień do Nocnego, na razie podchodzę do tego na spokoju. Przed startem planuję jeszcze 3 treningi: jutro BS około 9 km, w środę 5x650m HM z przerwą w BS 325 m (taki "akcencik" sprawdził się przed Karlovymi Varami) i w piątek BS znów około 8-9 km.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 13.06.2017
No i dzisiaj niespodzianka. W planie było 8-9 km z przebieżkami. Od pewnego momentu znowu pojawił się ból achillesa. Skróciłem do 7 km, ale ból był mocno odczuwalny. Poskładałem wszystko do kupy i wyszło mi, że to wina butów - Kalenji Kiprun SD. Pierwszy ból pojawił się p 15 km w tych butach, potem za każdym razem było podobnie. W zeszłym tygodniu w nich nie biegałem i było w porządku. Druga opcja, że ból pojawił się po przebieżkach. Nie było one jednak ani jakoś szybkie, ani długie (15 s), więc wychodzi mi że to jednak te buty. W sumie mają raptem 600 km przebiegu, ale... No nic. Jutro odpuszczę trening i pobiegam w czwartek. Mam nadzieję, że Nocny pobiegnę.
No i dzisiaj niespodzianka. W planie było 8-9 km z przebieżkami. Od pewnego momentu znowu pojawił się ból achillesa. Skróciłem do 7 km, ale ból był mocno odczuwalny. Poskładałem wszystko do kupy i wyszło mi, że to wina butów - Kalenji Kiprun SD. Pierwszy ból pojawił się p 15 km w tych butach, potem za każdym razem było podobnie. W zeszłym tygodniu w nich nie biegałem i było w porządku. Druga opcja, że ból pojawił się po przebieżkach. Nie było one jednak ani jakoś szybkie, ani długie (15 s), więc wychodzi mi że to jednak te buty. W sumie mają raptem 600 km przebiegu, ale... No nic. Jutro odpuszczę trening i pobiegam w czwartek. Mam nadzieję, że Nocny pobiegnę.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Oficjalnie dzisiaj kończę sezon wiosenny. Niestety Nocny Półmaraton tym razem nie dla mnie, noga nie pozwala na bieganie. Cóż pozostają ćwiczenia i powolny powrót z nadzieją, że jesień będzie dla mnie łaskawsza. Powodzenia wszystkim startującym w sobotę
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Ech ciężki dzisiaj dzień dla mnie... Póki co ćwiczę różne wygibasy, core, stretching i czekam na lepsze dni. We wtorek spróbuję coś potruchtać. Trzymam mocno kciuki za wszystkich startujących dzisiaj we Wrocławiu, Matxs, Marek, Wigi, chłopaki z Wrocławskiego Iten i wszyscy których nie wymieniłem. Niestety nie mam w sobie tyle siły, żeby iść pokibicować ale będę śledził online
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Jestem po dwóch króciutkich biegach - poniedziałek 2,6 km, wczoraj 4 km. Dzisiaj planuję okolice 5 km Jak widać dystanse zabójcze, ale podstawa to powolny powrót do normalnego biegania. Achilles trochę jeszcze boli, ale zdaje się idzie ku lepszemu. Póki co będę biegał same BSy.
Myślałem o dalszych planach, po początkowej sportowej złości na brak możliwości startu w Nocnym Półmaratonie zacząłem desperacko szukać startów w lipcu/sierpniu żeby jednak to pobiec. W drugiej fazie przyszło otrzeźwienie i konstatacja, że w najbliższym czasie nic nie poprawię, chyba że kontuzję
Zatem przy założeniu optymistycznego scenariusza związane z nogą w najbliższym czasie chciałbym pobiec przede wszystkim dwie kontrolne 30stki we Wrocławiu tj. 16.07 i 06.08. Pomiędzy może wystartuję w City Trail On Tour 26.07. W połowie sierpnia zaczynam urlop, ze względu na temperatury raczej nie będę tam miał okazji do wykonywania dłuższych i szybszych treningów, ale biegać mam zamiar. Niestety raczej nie będzie czasu na trening uzupełniający, zastąpię go pływanie eeee znaczy unoszeniem się na wodzie
Myślałem o dalszych planach, po początkowej sportowej złości na brak możliwości startu w Nocnym Półmaratonie zacząłem desperacko szukać startów w lipcu/sierpniu żeby jednak to pobiec. W drugiej fazie przyszło otrzeźwienie i konstatacja, że w najbliższym czasie nic nie poprawię, chyba że kontuzję
Zatem przy założeniu optymistycznego scenariusza związane z nogą w najbliższym czasie chciałbym pobiec przede wszystkim dwie kontrolne 30stki we Wrocławiu tj. 16.07 i 06.08. Pomiędzy może wystartuję w City Trail On Tour 26.07. W połowie sierpnia zaczynam urlop, ze względu na temperatury raczej nie będę tam miał okazji do wykonywania dłuższych i szybszych treningów, ale biegać mam zamiar. Niestety raczej nie będzie czasu na trening uzupełniający, zastąpię go pływanie eeee znaczy unoszeniem się na wodzie
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 23.06.2017 - BS 5,1 km, 5:40 min/km
PT 24.06.2017 - BS 6 km, 5:40 min/km
SB 25.06.2017 - BS 6,8 km, 5:40 min/km
ND 26.06.2017 - BS 7,5 km, 5:52 min/km
Powoli do przodu, noga jeszcze nie jest w 100% zdrowa, więc przyszły tydzień znowu BS. Patrząc na pogodę to nawet się cieszę, że nie "muszę" nic mocniejszego biegać. Te krótkie biegi trochę za szybko mi wchodziły, powinny być wolniejsze ze względu na temperaturę i stan nogi. Ogólnie przebiegłem 32 kilometry, liczę że przyszły tydzień będzie na poziomie 40-45 km. No i może coś szybszego uda się pobiec - małe BNP, albo tempo M.
PT 24.06.2017 - BS 6 km, 5:40 min/km
SB 25.06.2017 - BS 6,8 km, 5:40 min/km
ND 26.06.2017 - BS 7,5 km, 5:52 min/km
Powoli do przodu, noga jeszcze nie jest w 100% zdrowa, więc przyszły tydzień znowu BS. Patrząc na pogodę to nawet się cieszę, że nie "muszę" nic mocniejszego biegać. Te krótkie biegi trochę za szybko mi wchodziły, powinny być wolniejsze ze względu na temperaturę i stan nogi. Ogólnie przebiegłem 32 kilometry, liczę że przyszły tydzień będzie na poziomie 40-45 km. No i może coś szybszego uda się pobiec - małe BNP, albo tempo M.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 27.06.2017
8,2 km, 5:38 czy taki trochę szybszy BS. Niestety złapał mnie deszcz, więc mimowolnie przyśpieszyłem.
ŚR 28.06.2017
W planie miałem około 10 km. Niestety znowu deszcz i dodatkowo burza. Schowałem się na przystanku, ale po chwili stwierdziłem, że to nie przejdzie i postanowiłem wrócić najkrótszą drogą do domu (około 3 km). Tak też zrobiłem. Po drodze zaczął padać grad, takie bryły że bałem się, że jak dostanę w łeb to stracę przytomność co ciekawe było dalej bardzo ciepło. W pewnym momencie nawet zatrzymał się samochód i facet zapytał mnie czy nie podwieźć Miłe to było, ale podziękowałem i pobiegłem dalej. Ostatecznie trening to nieco ponad 7 km, w zmiennym tempie. Można powiedzieć, że taki fartlek wyszedł. Z nogą coraz lepiej.
W czwartek niestety ze względu na pogodę odpuściłem
8,2 km, 5:38 czy taki trochę szybszy BS. Niestety złapał mnie deszcz, więc mimowolnie przyśpieszyłem.
ŚR 28.06.2017
W planie miałem około 10 km. Niestety znowu deszcz i dodatkowo burza. Schowałem się na przystanku, ale po chwili stwierdziłem, że to nie przejdzie i postanowiłem wrócić najkrótszą drogą do domu (około 3 km). Tak też zrobiłem. Po drodze zaczął padać grad, takie bryły że bałem się, że jak dostanę w łeb to stracę przytomność co ciekawe było dalej bardzo ciepło. W pewnym momencie nawet zatrzymał się samochód i facet zapytał mnie czy nie podwieźć Miłe to było, ale podziękowałem i pobiegłem dalej. Ostatecznie trening to nieco ponad 7 km, w zmiennym tempie. Można powiedzieć, że taki fartlek wyszedł. Z nogą coraz lepiej.
W czwartek niestety ze względu na pogodę odpuściłem
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 01.07.2017
Wolny BS, prawie 9 km w tempie 6:01. Dużo mnie to kosztowało, bo w piątek miałem grilla. Pogoda też nie pomagała, ale jakoś się udało to przeczłapać. Dobrze, że wyszedłem rano, bo z każdą kolejną godziną samopoczucie było gorsze.
ND 02.07.2017
Miałem w planie wplecenie w bieg jakiś szybszych "momentów". Pogoda taka sobie, raz słońce, raz chmury do tego chwilami mocny wiatr. Ostatecznie udało mi się pobiec 3 szybsze kilometry - 5:03, 4:40 i 4:39. Oj, ciężko to szło. No może poza pierwszym gdzie w sumie myślałem, że w okolicach 5:20 biegnę. Jest nad czym pracować.
Tydzień zamknąłem 4 treningami, 35 km (niestety wypadł jeden trening) + 1h20m ćwiczeń przeróżnych. W tym tygodniu zakładam już zdecydowanie 5 treningów.
Wolny BS, prawie 9 km w tempie 6:01. Dużo mnie to kosztowało, bo w piątek miałem grilla. Pogoda też nie pomagała, ale jakoś się udało to przeczłapać. Dobrze, że wyszedłem rano, bo z każdą kolejną godziną samopoczucie było gorsze.
ND 02.07.2017
Miałem w planie wplecenie w bieg jakiś szybszych "momentów". Pogoda taka sobie, raz słońce, raz chmury do tego chwilami mocny wiatr. Ostatecznie udało mi się pobiec 3 szybsze kilometry - 5:03, 4:40 i 4:39. Oj, ciężko to szło. No może poza pierwszym gdzie w sumie myślałem, że w okolicach 5:20 biegnę. Jest nad czym pracować.
Tydzień zamknąłem 4 treningami, 35 km (niestety wypadł jeden trening) + 1h20m ćwiczeń przeróżnych. W tym tygodniu zakładam już zdecydowanie 5 treningów.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 04.07.2017
Spokojny BS bez historii - 8,75 km, 5:44, 142 średnie tętno.
ŚR 05.07.2017
Środa to tradycyjnie dzień na mocniejszy trening. Jako, że w kwestii nogi zdaję sobie sprawę, że balansuję cały czas na "cienkiej czerwonej linii" nie planuję jakiś z góry ustalonych akcentów tylko patrzę jaka jest sytuacja z nogą. Wczoraj wymyśliłem zabawę biegową 2x3 km z każdym kilometrem coraz szybciej. Biegane całkowicie na wyczucie, czyli w trakcie w ogóle nie sprawdzałem tempa. Dopiero po każdym kilometrze patrzyłem jak to wyszło.
1 seria: 5:19/5:12/4:41
2 seria: 5:15/4:50/4:27
Do tego doszło jeszcze parę wolniejszych (ale żwawych) kilometrów i łącznie wyszło 11,3 km, średnio 5:14, 158 średnie tętno. Pierwszy taki trening od dawna i dzisiaj rano trochę czułem nogi - fajne uczucie, którego mi brakowało W weekend chciałbym pobiec raz okolice 15 km, żeby powoli się zacząć wydłużać. Biorąc pod uwagę całą sytuację odpuszczam bieg na 30 km 16 lipca. Przy tym co teraz biegam, to za duże ryzyko, że kontuzja się odnowi. Jak wszystko będzie ok, będę wydłużał weekendowe biegi, chcę dojść do 22-25 km i jeżeli noga będzie dawała radę spróbować pobiec tę drugą 30stkę 6 sierpnia.
Spokojny BS bez historii - 8,75 km, 5:44, 142 średnie tętno.
ŚR 05.07.2017
Środa to tradycyjnie dzień na mocniejszy trening. Jako, że w kwestii nogi zdaję sobie sprawę, że balansuję cały czas na "cienkiej czerwonej linii" nie planuję jakiś z góry ustalonych akcentów tylko patrzę jaka jest sytuacja z nogą. Wczoraj wymyśliłem zabawę biegową 2x3 km z każdym kilometrem coraz szybciej. Biegane całkowicie na wyczucie, czyli w trakcie w ogóle nie sprawdzałem tempa. Dopiero po każdym kilometrze patrzyłem jak to wyszło.
1 seria: 5:19/5:12/4:41
2 seria: 5:15/4:50/4:27
Do tego doszło jeszcze parę wolniejszych (ale żwawych) kilometrów i łącznie wyszło 11,3 km, średnio 5:14, 158 średnie tętno. Pierwszy taki trening od dawna i dzisiaj rano trochę czułem nogi - fajne uczucie, którego mi brakowało W weekend chciałbym pobiec raz okolice 15 km, żeby powoli się zacząć wydłużać. Biorąc pod uwagę całą sytuację odpuszczam bieg na 30 km 16 lipca. Przy tym co teraz biegam, to za duże ryzyko, że kontuzja się odnowi. Jak wszystko będzie ok, będę wydłużał weekendowe biegi, chcę dojść do 22-25 km i jeżeli noga będzie dawała radę spróbować pobiec tę drugą 30stkę 6 sierpnia.