wojtekkos2 pisze:Kiedyś Michał Bartoszak tak mi odpowiedział na takie pytanie:
Biegnij 1000m z finiszem pod górkę. Finisz na maksa, w trupa. To będzie twoje tętno maksymalne. Dystans nie może być zbyt długi, żeby mięśnie miały energię i nie były zbyt zmęczone.
TUR pisze:
Przy okazji zapytam jak najlepiej rozłożyć tempo na poszczególne kilometry, aby zrealizować bieg na 10k w 60 min ?
Pozdrawiam
Paweł
Najlepiej równe tempo od początku biegu czyli 6 min/KM. Kontroluj swoje samopoczucie. Na 6 KM jak masz siły to lekko podkręć tempo. Ostatnie 2 KM na maxa
A myślałem, że początek powinien być trochę wolniejszy. Chyba są różne szkoły w tym zakresie.
Najważniejsze abyś nie poleciał początku jak dzik, bo szybko się zakwasisz i potem masz 9 km męczarni. Jak zaczniesz po 6:00 będzie ok, jak zaczniesz po 5:50 też będzie ok, jak zaczniesz po 6:10 też będzie ok. Jak zaczniesz po 4:50 - nie będzie ok.
Dziękuję za wszystkie rady !
Mógłbym jeszcze prosić o podpowiedź jak powinienem sobie rozłożyć treningi, aby się podciągnąć z 1:04 na 10km do poziomu 55 min ?
Sewer - bankowo to nie jest Twoje tętno maksymalne.[/quote]
Faktycznie nie jest to moje tętno max. Dziś robiłem test Coopera, zacząłem może za mocno na początku, ale tempo utrzymałem w zasadzie cały czas to samo. Wyszło 3,3km czyli po 3:38/km. Po 2,5km przekroczyłem 200 uderzeń na minutę i później urosło do nawet 206, myślę, że jeszcze jedno kółko może 2 dałbym radę.
Btw. chciałbym spróbować się na 1km bo w zasadzie to nigdy nie próbowałem, przy takim wyniku w Cooperze powienien zejść poniżej 3min czy raczej cieżko będzie?