piszę na forum ponieważ mam jeden problem, myślę że jest to problem z interpretacją treningu interwałów.
Na podstawie swojej obecnej formy(robiłem test na 5km), oszacowałem sobie tempa poszczególnych treningów według tabel Danielsa. Głównym celem jest 5km(pierwszy bieg 11 czerwca), wakacje czeka mnie 10km i w październiku jadę na półmaraton do Krakowa(bardziej na luzie, z grupą znajomych - więc bez spiny)
Mój rozkład treningowy wygląda tak:
poniedziałek: bieg progowy(kilka km x 2/3powtórzenia w Tempie 4:30 na przerwie 2min truchtu)
wtorek: wolne
środa: BS + rytmy 100m/100m odpoczynku lub bnp(zależności od czasu i samopoczucia kończę taki bieg na progowym)
czwartek: wolne
piątek: interwały 1km x kilka powtórzeń w 4:10 na przerwie 3min lub 400m w 1:40 na różnych przerwach 1-2min
sobota, niedziela: zależności od samopoczucia i pracy robię wybieganie minimum 12km do 16km maks
Tutaj mam pewien problem odnośnie interwałów. Jeśli biegam kilometrówki na przerwie 3min to zrobię 5 powtórzeń i jest fajnie(ostatnie powtórzenie na lekkim zmęczeniu, ale tętno wraca do normy podczas przerwy, ogólnie trening znośny i miły). Przy 400m już jest inna bajka.. Ostatnio robiłem 8x400m na przerwie 1min w truchcie, ostatnie 2 powtórzenia to był kosmos, tętno nie dało rady zejść poniżej pewnych wartości na przerwach - ale przeżyłem, szybki dobry trening gdzie po zakończeniu 4-5min(po) czułem się świetnie/całkowicie inaczej niż podczas biegu.
Mój problem to określenie przerwy między kolejnymi powtórzeniami interwałów. Brakuje mi wytrzymałości tempowej, w chwili obecnej ciężko było, by wyobrazić sobie bieg 5km w tempie 4:10(bez przerw) dlatego myślałem nad zmniejszeniem przerwy między interwałami do 2min jak robię kilometrówki, żeby nauczyć się biec w relatywnie krótkiej przerwie na wysokim tętnie.
Może panikuje, bo po prostu nie miałem okazji biec dłużej w tym tempie, ale są to moje odczucia po treningu interwałowym, że raczej nie dam rady trzymać tempa na 5km. Dlatego chciałbym się zapytać bardziej doświadczonych biegaczy jak trenują wytrzymałość tempową
Jedyne co zauważyłem od 3 tygodni trenowania tym planem to większa wytrzymałość podczas robienia treningu progowego. Dzisiaj na biegu(miał to być bieg treningowy, na progowym) 7,6km zrobiłem w tempie 4:26, po ścieżkach w lesie, a czasem nawet po trawie(+wysoka temperatura do południa) i po biegu miałem siły żeby spokojnie biec dalej - było to tempo na tyle komfortowe, że nie padłem po przekroczeniu mety, a myślę że spokojnie do 10km bym wytrzymał. Jest to dla mnie pocieszające, bo na początku 2x3km/2'przerwa progowego miałem ciężko
