Czy przebiegnę nie biegając...? Tak, przebiegłem.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Jaca - tylko z tabel wynik trochę poniżej 20min na 5km wcale nie koreluje z wynikiem poniżej 1:30
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Wg tabel Danielsa 5 km w 19:30 to ten sam VDOT co 1:30 HM. Zaś 40 min na 10 km to poziom wyżej.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Założyłem bloga na temat: Jacek, czy przebiegnę nie biegając..........1169/2399/5399
Zapraszam tam do czytania i komentarzy
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze -http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Proszę również o przeniesienie tam swoich typowań w ankiecie
Zapraszam tam do czytania i komentarzy
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze -http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Proszę również o przeniesienie tam swoich typowań w ankiecie
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Dostałem potwierdzenie od zwycięzcy konkursu że nagroda dotarła.
Dziękuję Wszystkim za udział w zabawie, a temat uważam za zamknięty.
Dziękuję Wszystkim za udział w zabawie, a temat uważam za zamknięty.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 887
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
PawelS pisze:5 i 10 km być może, wyłącznie dzięki wrodzonym predyspozycjom.
Półmaraton, bardzo wątpię. Próbkę miałeś na maratonie, który niemal zawaliłeś. Spójrzmy prawdzie w oczy, uratowała Cię tylko przypadkowa pomoc drugiej osoby. Przy tak mizernym treningu na długim dystansie czarno widzę, drugi cud może się nie zdarzyć
Zgadzam się z Pawłem, że sporo szczęścia miałeś i nie zgadzam się z Tobą do końca.Czytałem twoje wcześniejsze wpisy i fajnie że się tu uaktywniłeś, bo cenię Twoje doświadczenie i chciałbym takie mieć za lat dwadzieścia.
Co do maratonu to użyłeś bardzo trafnego określenia "zawaliłeś", bo tak czuję, lecz nie przygotowaniami ale zgubiło mnie zlekceważenie, zbytnia pewność siebie i brak doświadczenia (wszystko to w kwestiach odżywiania).
Jednak spoglądając z drugiej strony to przy tych błędach długo się trzymałem z dobrym czasem, a i ze ścianą nieźle walczyłem.
(Tak na marginesie to jeśli ja byłem nie przygotowany i do tego popełniłem kardynalny błąd, to jakie plany treningowe i jakim stopniu je zrealizowali inni biegacze którzy kończyli maraton w moim otoczeniu, bo widziałem wszelkie formy pokonywania ostatnich kilometrów na dwóch nogach, ale najmniej było tam płynnego biegu z radością na twarzy lecz śćiana za ścianą)
Wracając do właściwego tematu uważam że maraton nie ma tu najmniejszego odniesienia i jeśli miałbym coś napisać to uważam tak jak Bosman.Zorz i Tomeck powyżej, że właśnie w półmaratonie mam największe szanse osiągnięcie celu bo czuję się bardziej wytrzymałościowcem niż szybkościowcem.
Gratulacje oczywiście podtrzymuję, bo ładnie pobiegłeś i miałeś fuksa.Ale przy minimalnie większym wysiłku mogłeś mieć lepszy bieg.
Ad. rem co do niezgody: na jakiej podstawie twierdzisz, że zgubiło Cię "lekceważenie, zbytnia pewność siebie i brak doświadczenia (wszystko to w kwestiach odżywiania). " (podkreślenie moje)?
Ściana to mit, bo to tylko błędy.
Co do innych to efekt skali. Tylu biegaczy to nic dziwnego, że tak było.
Do biegania szybko trzeba wyjść ze strefy komfortu. To ból i zaciskanie zębów. Dlatego łatwiej biec dłużej a wolniej.
Skąd popularność biegów ultra w górach czy maratonów. Ale to inny temat.
-- daj znać, jeśli chcesz, na priv nawet, czy zostawić komentarz tutaj czy przenieść do nowego wątku
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Piotrze, 3 miesiące temu odpowiadając na Twoje pytanie napisałem takie zdanie:Piotr-Fit pisze: Zgadzam się z Pawłem, że sporo szczęścia miałeś i nie zgadzam się z Tobą do końca.
Gratulacje oczywiście podtrzymuję, bo ładnie pobiegłeś i miałeś fuksa.Ale przy minimalnie większym wysiłku mogłeś mieć lepszy bieg.
Ad. rem co do niezgody: na jakiej podstawie twierdzisz, że zgubiło Cię "lekceważenie, zbytnia pewność siebie i brak doświadczenia (wszystko to w kwestiach odżywiania). " (podkreślenie moje)?
Ściana to mit, bo to tylko błędy.
"Tak, będę miał satysfakcję z walki i podjęcia wyzwania i jednocześnie świadomość tego że jeśli "ściana" mnie pokona to nie jej moc, a moja słabość przygotowań przegra."
I nadal tak twierdzę, że ściana nie istnieje, tylko źle przygotowani biegacze lub błędy czy przeszacowanie swoich możliwości co też sprowadza się do tego pierwszego.
A przecież nikt z Was nie napisał by że byłem w 100% przygotowany, a jeśli ja tak pisałem to tylko dlatego że chciałem się tak czuć i oszukać umysł.
Twierdzę że zgubiło mnie "zlekceważenie, zbytnia pewność siebie i brak doświadczenia (wszystko to w kwestiach odżywiania)", bo:
Czytałem wielokroć razy że, odżywianie to podstawa = bilans energetyczny, że glikogen na 90 minut, radziliście abym wszystko zaplanował w tej kwestii i niby zaplanowałem ale później tego nie realizowałem.
Zabrałem 3 żele + morele, miałem wziąć na 12,22,32 km + morele + magnez. Wziąłem na 12, potem przeciągnąłem do 25 bo była moc, na 29 magnez + 2 morele, od 34 słabłem ale ostatni odcinek znałem doskonale i jeszcze 4 dni wcześniej go biegłem więc poczułem się u siebie i uznałem że spoko dobiegnę (pewność siebie), zupełnie nie miałem ochoty na 3 żel i nie brałem do głowy że tak może mnie "ściąć" (zlekceważenie), a może i ze zmęczenia + może głowa już nie trak pracowała.
Teraz wiem że nawet jak organizm i głowa nie ma ochoty to i tak na siłę trzeba przyjąć kalorie (brak doświadczenia)
Piszesz Piotrze też że przy minimalnie lepszym wysiłku mógłbym mieć lepszy czas - nie wiem do końca co masz na myśli.
Odpowiem Ci tak, że zastanawiałem się czy gdybym pobiegł z zającem mógłbym mieć czas lepszy, ale:
Przeglądałem później międzyczasy pacemakera i:
Pierwszą 20-kę poprowadził w tempie 5,16/5,17 a ja nie chciałem biec nic więcej niż 5,19, miałem jeszcze w głowie słowa PawłaS który w sobotę wieczorem radził mi aby zaczął w tempie na plan minimum czyli po 5,40, a wiedziałem jakie posiada doświadczenie i że chce dobrze dla mnie.
Dalej od 30 do 40 km pacemaker poprowadził w tempie 5,14, a ostatnie 2200m przebiegł w czasie 13min 1s, a ja 13min 3s, więc widać jaki miał zapas (skoro dobiegł na 3:44:14) i chyba czekał/motywował ludzi w końcówce.PawelS pisze: A po trzecie primo, proszę, rozpocznij w tempie na plan minimum, przynajmniej przez pierwsze kilka kilometrów. Podziękujesz później
Z tego wszystkiego wnioskuję że nie dał bym rady z grupą (mimo być może mniejszej utraty sił od wiatru i jakiejś formy dodatkowej mobilizacji) i to co napisałem w podsumowaniu oceniam realnie na 3:50 co mógłbym nabiegać tego dnia bez popełnionych błędów.
Z "dozą szczęścia" nie dyskutuję i nie podważam.
Możesz z tym się nie zgadzać, nie wiem czy do wszystkiego się odniosłem co miałeś na myśli, ja tak to analizuję rozkładając na czynniki pierwsze i jestem w pełni usatysfakcjonowany bo maraton był tylko drogą, a medal olimpijski nie przeszedł mi koło nosa
P.S. Myślę Piotrze że nic już więcej nie wycisnę z powyższego tematu, te 100dni z okładem wyczerpały go i nikt nie będzie się doktoryzował na nim, jeśli masz jakieś swoje spojrzenie śmiało pisz ale ja już chyba nic "głębszego" nie dodam.
Masz analityczny umysł i doświadczenie, zapraszam Cię do wypowiedzi i uczestnictwa w moim nowym temacie Mój Blog
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Poniższy wpis to mój ostatni w temacie maratonu, przechodzę do historii
Moja historia - klik
P.S. Nie bierzcie wszystkiego co piszę na poważnie, tak jak ja przez 100 dni nie mogłem brać wszystkiego co Wy pisaliście na poważnie.
Moja historia - klik
P.S. Nie bierzcie wszystkiego co piszę na poważnie, tak jak ja przez 100 dni nie mogłem brać wszystkiego co Wy pisaliście na poważnie.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 887
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Jacku, odp. Ci częściowo, bo czas mnie goni
dla większej przejrzystości moje na niebiesko
I nadal tak twierdzę, że ściana nie istnieje, tylko źle przygotowani biegacze lub błędy czy przeszacowanie swoich możliwości co też sprowadza się do tego pierwszego.
racja
Piszesz Piotrze też że przy minimalnie lepszym wysiłku mógłbym mieć lepszy czas - nie wiem do końca co masz na myśli.
Myślę, że gdybyś zaaplikował sobie kilka dłuższych wybiegań to:
- miałbyś łatwiej pod koniec, bo nogi byłyby wytrenowane lepiej
- miałbyś na tych długich okazję przetestować jedzenie i picie i prawdopodobnie mógłbyś uniknąć zjazdu energetycznego
Odpowiem Ci tak, że zastanawiałem się czy gdybym pobiegł z zającem mógłbym mieć czas lepszy, ale:
Przeglądałem później międzyczasy pacemakera i:
Pierwszą 20-kę poprowadził w tempie 5,16/5,17 a ja nie chciałem biec nic więcej niż 5,19, miałem jeszcze w głowie słowa PawłaS który w sobotę wieczorem radził mi aby zaczął w tempie na plan minimum czyli po 5,40, a wiedziałem jakie posiada doświadczenie i że chce dobrze dla mnie.
na ile ten pacemaker biegł? 3.45?
dla większej przejrzystości moje na niebiesko
I nadal tak twierdzę, że ściana nie istnieje, tylko źle przygotowani biegacze lub błędy czy przeszacowanie swoich możliwości co też sprowadza się do tego pierwszego.
racja
Piszesz Piotrze też że przy minimalnie lepszym wysiłku mógłbym mieć lepszy czas - nie wiem do końca co masz na myśli.
Myślę, że gdybyś zaaplikował sobie kilka dłuższych wybiegań to:
- miałbyś łatwiej pod koniec, bo nogi byłyby wytrenowane lepiej
- miałbyś na tych długich okazję przetestować jedzenie i picie i prawdopodobnie mógłbyś uniknąć zjazdu energetycznego
Odpowiem Ci tak, że zastanawiałem się czy gdybym pobiegł z zającem mógłbym mieć czas lepszy, ale:
Przeglądałem później międzyczasy pacemakera i:
Pierwszą 20-kę poprowadził w tempie 5,16/5,17 a ja nie chciałem biec nic więcej niż 5,19, miałem jeszcze w głowie słowa PawłaS który w sobotę wieczorem radził mi aby zaczął w tempie na plan minimum czyli po 5,40, a wiedziałem jakie posiada doświadczenie i że chce dobrze dla mnie.
bardzo dobra radaPawelS pisze: A po trzecie primo, proszę, rozpocznij w tempie na plan minimum, przynajmniej przez pierwsze kilka kilometrów. Podziękujesz później
na ile ten pacemaker biegł? 3.45?
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
1. Gdybym więcej trenował to na pewno wystartował bym na 3:30, a co wtedy ???Piotr-Fit pisze:Jacku, odp. Ci częściowo, bo czas mnie goni
dla większej przejrzystości moje na niebiesko
Piszesz Piotrze też że przy minimalnie lepszym wysiłku mógłbym mieć lepszy czas - nie wiem do końca co masz na myśli.
Myślę, że gdybyś zaaplikował sobie kilka dłuższych wybiegań to:
- miałbyś łatwiej pod koniec, bo nogi byłyby wytrenowane lepiej
- miałbyś na tych długich okazję przetestować jedzenie i picie i prawdopodobnie mógłbyś uniknąć zjazdu energetycznego
2. Nie pobiegł bym dłuższego wybiegania niż 30/32km bo to już mija się z celem, a nawet szkodzi, i biegnąc nawet po 5,40/km były by to dopiero 3 godziny więc chyba jeszcze nie wypłukałbym się energetycznie aby zdobyć to doświadczenie na maraton.
Ale to już naprawdę gdybanie
Oczywiście, do innego bym się nie odnosił.Piotr-Fit pisze:Odpowiem Ci tak, że zastanawiałem się czy gdybym pobiegł z zającem mógłbym mieć czas lepszy, ale:
Przeglądałem później międzyczasy pacemakera i:
Pierwszą 20-kę poprowadził w tempie 5,16/5,17 a ja nie chciałem biec nic więcej niż 5,19, miałem jeszcze w głowie słowa PawłaS który w sobotę wieczorem radził mi aby zaczął w tempie na plan minimum czyli po 5,40, a wiedziałem jakie posiada doświadczenie i że chce dobrze dla mnie.bardzo dobra radaPawelS pisze: A po trzecie primo, proszę, rozpocznij w tempie na plan minimum, przynajmniej przez pierwsze kilka kilometrów. Podziękujesz później
na ile ten pacemaker biegł? 3.45?
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 887
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
no to pacemaker mocno zwolnił w końcówce jeśli "Dalej od 30 do 40 km pacemaker poprowadził w tempie 5,14, a ostatnie 2200m przebiegł w czasie 13min 1s, a ja 13min 3s, więc widać jaki miał zapas (skoro dobiegł na 3:44:14) i chyba czekał/motywował ludzi w końcówce." bo z tych 2200m wychodzi mu 5:54jacekww pisze:1. Gdybym więcej trenował to na pewno wystartował bym na 3:30, a co wtedy ???Piotr-Fit pisze:Jacku, odp. Ci częściowo, bo czas mnie goni
dla większej przejrzystości moje na niebiesko
Piszesz Piotrze też że przy minimalnie lepszym wysiłku mógłbym mieć lepszy czas - nie wiem do końca co masz na myśli.
Myślę, że gdybyś zaaplikował sobie kilka dłuższych wybiegań to:
- miałbyś łatwiej pod koniec, bo nogi byłyby wytrenowane lepiej
- miałbyś na tych długich okazję przetestować jedzenie i picie i prawdopodobnie mógłbyś uniknąć zjazdu energetycznego
właśnie warunkiem byłaby odpowiednia decyzja co do tempa startu
2. Nie pobiegł bym dłuższego wybiegania niż 30/32km bo to już mija się z celem, a nawet szkodzi, i biegnąc nawet po 5,40/km były by to dopiero 3 godziny więc chyba jeszcze nie wypłukałbym się energetycznie aby zdobyć to doświadczenie na maraton.
nigdzie nie piszę o takim wybieganiach, jakbym napisał, to napisał bym o 2-2,5h
Ale to już naprawdę gdybanie
trochę tak, trochę nie, ale to już z pewnością na pewno historia masz ją za sobą
Oczywiście, do innego bym się nie odnosił.Piotr-Fit pisze:Odpowiem Ci tak, że zastanawiałem się czy gdybym pobiegł z zającem mógłbym mieć czas lepszy, ale:
Przeglądałem później międzyczasy pacemakera i:
Pierwszą 20-kę poprowadził w tempie 5,16/5,17 a ja nie chciałem biec nic więcej niż 5,19, miałem jeszcze w głowie słowa PawłaS który w sobotę wieczorem radził mi aby zaczął w tempie na plan minimum czyli po 5,40, a wiedziałem jakie posiada doświadczenie i że chce dobrze dla mnie.bardzo dobra radaPawelS pisze: A po trzecie primo, proszę, rozpocznij w tempie na plan minimum, przynajmniej przez pierwsze kilka kilometrów. Podziękujesz później
na ile ten pacemaker biegł? 3.45?
dziękuję za zaproszenie do komentowania na blogu, postaram się coś tam merytorycznego wnosić
EOT chyba, ale w odpowiedzi możesz wkleić linka do bloga, aby był na samym końcu dobrze widoczny
ku chwale biegania
Blog: https://piotrstanek.pl/
Blog: https://piotrstanek.pl/
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Piotr-Fit pisze:w odpowiedzi możesz wkleić linka do bloga, aby był na samym końcu dobrze widoczny
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.