HUMOR

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Styku
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 25 cze 2003, 16:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pani w szkole:
- Z czego robi się kiełbasę?
Dzieci milczą
- Jasiu ty powinieneś wiedzieć - twój tata jest masarzem?
- Ja wiem, ale Tatuś powiedział, że jak komuś  powiem to mnie zabije.
"W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem" 2TM  4,7
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Kiniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 917
Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, chciałam...
- Proszę się rozebrać.
Gdy kobieta się rozebrała, lekarz pyta:
- No i co pani dolega?
- Nic, ja chciałam tylko zapytać, czy pan doktor nie potrzebuje ziemniaczków na zimę...


Icek mówi do żony.
- Salcia, ty masz włosy jak las!
- Takie gęste?
- Nie. Tyle zwierza...



(Edited by Kiniak at 5:25 pm on July 7, 2003)
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Awatar użytkownika
Sandy
Wyga
Wyga
Posty: 83
Rejestracja: 25 maja 2003, 20:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jasiu wymyśl zdanie o jednym ptaku mówi nauczycielka
- mój tata przyszedł nawalony jak szpak
a o dwóch
-mój tata przyszedł nawalony jak szpak wyrżnął orła
o trzech
-moj tata przyszedł nawalony jak szpak wyrżnął orła poczym póścił pawia
o czterech
-mój tata przyszedł nawalony jak szpak wyrżną orła poczym póścił pawia aż mu dwa gile wyszły z nosa
o pięce
-mój tata przyszedł nawalony jak szpak wyrżnął orła poczym póścił pawia aż mu dwa gile wyszły z nosa i dalej poszedł pić na sepa.
Wspaniale jasiu masz 6 na końec roku.




Śmiech to zdrowie
Aleksander Łamek


Każdy z nas na pewno zna powiedzenie, że śmiech to zdrowie. Jednak większość osób nawet nie podejrzewa, jak wiele jest w nim prawdy.
Śmiech oddziałuje na wiele narządów naszego ciała i usprawnia ich funkcjonowanie.
Weźmy np. układ oddechowy. Przeciętny człowiek oddycha bardzo płytko. Tylko górną częścią płuc. Jest to oczywiście sposób nieprawidłowy. Takie oddychanie powoduje, iż wdychamy niewielką ilość powietrza. I przez to nasz organizm zostaje słabo dotleniony. Ponadto po płytkim wdechu następuje płytki wydech. To oznacza, iż zalegające w głębi płuc dwutlenek węgla i toksyny nie są z nich usuwane.
Co się dzieje, jeśli osoba oddychająca tak płytko zaczyna się śmiać? Wtedy zamiast średnio pół litra powietrza, wdycha go półtora litra. Dzięki temu nasz organizm, w tym i mózg zostają lepiej dotlenione. I wtedy mózg lepiej pracuje, poprawia nam się koncentracja, sprawność i refleks.
Podczas śmiania się szybciej bije nasze serce, co nie tylko wpływa pozytywnie na pracę samego serca, ale również na cały organizm, gdyż krew wtedy szybciej krąży, i dostarcza większej ilości tlenu do organizmu.
Gdy się śmiejemy wprawiamy w ruch mięśnie klatki piersiowej, w tym m.in. mięśnie żebrowe i brzucha. Praca tych mięśni powoduje, iż z jamy brzusznej krew przetacza się w kierunku serca, w ten sposób wspomagając krwiobieg.
Oczywiście podczas śmiechu w ruch zostają wprawione mięśnie twarzy. Jest to dla nich świetny masaż. Dzięki niemu nasza skóra staje się jędrniejsza.
Podczas śmiechu w organizmie zwiększa się wydzielanie endorfin, określanych jako hormony szczęścia. Łagodzą one takie dolegliwości jak bóle zębów, głowy czy mięśni.
Dzięki śmiechowi lepiej też funkcjonuje nasz system odpornościowy. Śmiech działa relaksująco na nasz organizm i redukuje stres. Śmiech redukuje także chrapanie, gdyż oddziałuje bardzo dobrze na mięśnie podniebienia i gardła.
Ponadto śmiech wpływa pozytywnie na wysoki poziom ciśnienia oraz choroby serca.
Jak widać z powyższych informacji śmiech może mieć naprawdę duży wpływ na nasze zdrowie, dlatego zainteresowali się nim lekarze i powstała koncepcja leczenia śmiechem. O tym, jak śmiech można wykorzystywać w leczeniu różnych chorób, napiszę w kolejnym artykule.
Artykuł pochodzi z serwisu Śmiechoterapia - smiechoterapia.republika.pl.


Stoją na skarpie bocian i wróbel. Fruną w dół i do góry! Nagle przychodzi wilk:
- A co wy tu robicie?
- Luzujemy się!
- A mogę z wami?
- No jasne!
Wilk skacze w dół, a ptaki na to:
- Wilk ty masz skrzydła?
- Nie
- Wilk ty to dopiero jesteś luzak!


wchodzi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!! wchodzi drugi zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!!!
wchodzi trzeci zajączek do nory, wali pięścią w stół i krzyczy:
-hańba!!!
Mama zajączków sie pyta:
-co sie stało;dlaczego hańba???????
na to zajączek odpowiada:
-niedźwiedź ojcem dupe podtarł


- Czy ten zegarek dobrze chodzi?
- Nie, trzeba go nosić.



Pewna dziennikarka przeprowadza wywiad z mistrzem olimpijskim w pływaniu:
- Niech pan mi powie, gdzie tak świetnie nauczył się pan pływać.
- Tato mnie nauczył. W dzieciństwie, zawsze zabierał mnie łódką na środek jeziora, a potem wrzucał do wody.
- A co panu sprawiało najwięcej trudności?
- Wydostanie się z worka...


Podczas zawodów łuczniczych dochodzi do finałowej rozgrywki.Trzej łucznicy mają strzelać do jabłka umieszczonego na głowie chłopca.Pierwszy z nich trafia w sam środek jabłka i mówi:
-Ja Wilhelm Tell!
Drugi trafia w sam środek jabłka i mówi:
-Ja Robin Hood!
Trzeci trafia chłopca w oko i mówi:
Ja... ja... jakże mi przykro!


Do MC"donalds przychodzi Stanko Svitlica i Cezary Kucharski:
-dwa wieś maki- mówi Kucharski
a kelner na to:
-widze ale co podać??


W gorach zyl baca, o ktorym powiadano, ze zje wszystko. Pewnego dnia zjawilo sie u niego 3 niewierzacych turystów i mowia:
-Baco, prawda to, ze zjecie wszystko?
-ano zjem,
- nie wierzymy, sprawdzimy.
No to jeden przyniosl mu rower, Baca chrum mniam i zjadl.
Drugi turysta postawil przed nim drut kolczasty, Baca hrum mniam i zjadl go , Trzeci kombinuje, kombinuje, wlazl na stol, nasral, baca zamierza sie do wieelkiej kupy, wzial kes, nagle puszcza pawia,
- Baco, a co sie stalo? i nie zjadles!!
- Ano, widzicie panocki..., w gownie wlosa dojrzalem i mnie zemdlilo...


turysta do bacy:
-were is giewont
a baca:
łot
were is giewont
łot
gdzie być giewont
łotpierdziel sie odemnie nie widzisz ze sikom


Baca siedzi w chałupie za stołem i słyszy jak ktoś wrzeszczy
- Baco, potrzebujecie drewna?
- Nie potrzebuje!
Rano wychodzi przed dom, a tu nie ma drewna.
Zycie to tylko chwila, ale jaka soczysta !
Awatar użytkownika
Sandy
Wyga
Wyga
Posty: 83
Rejestracja: 25 maja 2003, 20:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sory sory sory ..........wiem puscil pisze sie puscil nie zauwazylam.........no co mi odbilo?:niewiem:
Za to posylam jeszcze pare smiesznosci np komentarze sportowe :

Na meczu Legia-amica.Komentator mówi- Dobre ale niecelne dosrodkowanie.

Andreas Isaksson broni strzał zawodnika młodzieżowej reprezentacji Rosji,niejakiego Matejewa i odbija się jak guma od słupka!Oczywiście poprzeczki

Kibice Amici wpuścili kilka rac na boisku. Całe boisko zadymione. Chyba przerwą mecz. Jednak nie! To moje okulary zaparowały.


Brutalny mecz oj brutalny sędzia wystawił już 7 żółtych kartek w tym jedną czerwoną!


Kowlski krązy jak elektron wokół jądra Emilsona" czy jakos tak.........

Szaranowicz komentując powiedział o Irenie Szewińskiej: Irena nie jest już taka świeża w kroku jak niegdyś


Veron złapał się za włosy, a raczej nie miał się za co złapać bo jest łysy.



Puścił bąka lewą stroną...SZPAKOWSKI


Mecz Polska-Irlania Północa, koncówka pierwszej połowy.
Najazd kamery na irlandzkiego szkoleniowca i w tle słychać jego głos:
-Fucking referee...
Komentator na to:
- No słyszelismy jeszcze ostatnie wskazówki dla piłkarzy przed koncowym gwizdkiem...


" Ależ są emocje Norwegowie wyprzedzają o 0,5 punkta Norwegów ale są za Niemcami" Szaranowicz Skoki drużynowe w Oslo


"... i tak jak wszyscy komentatorzy, przepraszam za wszystkie błędy, jakie popełniłem, ale taka jest piłka." - Tomaszewski

Gooooooooooooolll a nie ma, SŁUPEK!!!!!!!!!!
proszę Państwa, to był słupek podtrzymujacy oświetlenie stadionu.
A więc gramy teraz w ciemno!

Najaśniejszym zawodnikem tego meczu jest Emanuel Olisadebe!!!

Jadą...
Cały peleton...
Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała.

"Jeszcze tylko kilka ruchów i Włoszka będzie zadowolona..

"...widać poruszenie w kroku chodziarza..."
Zycie to tylko chwila, ale jaka soczysta !
Awatar użytkownika
Kiniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 917
Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mloda dziewczyna wchodzi do salonu z ekskluzywnymi samochodami.
Spoglada dookola: Porsche, Lamborghini, Ferrari, Jaguary etc. Dziewczyna decyduje sie na Jaguara, placi gotówka i odjezdza wozem.
Dwa dni pózniej wraca.
- Chce moje pieniadze z powrotem... Cos strasznie śmierdzi, kiedy uzywam hamulców! - stwierdza z naciskiem w glosie.
Sprzedawca nie chce stracic klienta i swojej prowizji od sprzedazy.Wsiada do samochodu obok kobiety, by sprawdzic o co chodzi. Ledwo wsiedli do samochodu, kobieta nacisnela gaz do dechy. Samochód ruszyl z piskiem opon. Ped wtloczyl sprzedawce w fotel, tak ze nie mógl sie ruszyc.
Jedynka, dwójka, trójka... biegi przeskakiwaly jak szalone. Po czterech sekundach mkneli juz 120 km/h.
Wtedy kobieta skrecila w polna droge i naprawde zaczela przyspieszac.
Czwórka, piatka... szóstka. Samochód waska drózka pedzil juz 320km/h.
Silnik ryczal jak oszalaly. Za oknami krajobraz zlewal sie w jedna, zielona mase. Sprzedawca kurczowo trzymajacy sie pasów, skulony, wcisniety w fotel dostrzegl nagle w oddali opuszczone szlabany na przejezdzie kolejowym i odetchnal z ulga. Przypuszczal, ze kobieta równiez je widzi i zaraz zwolni, a on bedzie mógl wysiasc z samochodu. Z narastajacym zdziwieniem obserwowal jak samochód z niezmienna predkoscia mknie prosto na zamkniety przejazd pod kola rozpedzonego pociagu. Dopiero 40 m przed przejazdem kobieta zwalnia pedal gazu i z calej sily naciska na hamulec jednoczesnie zaciagajac hamulec reczny. Samochód doslownie o milimetry zatrzymuje sie przed
szlabanem.
Dziewczyna szybko odwraca sie do sprzedawcy i pyta:
- O, wlasnie! Czuje pan???!!!
- Czy czuje?? - odzywa sie blady sprzedawca - JA W TYM SIEDZE !!!
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Awatar użytkownika
Kiniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 917
Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pewnego dnia przed obrazem przedstawiającym Adama i Ewę spotkali się Niemiec, Francuz, Anglik i Meksykanin. Po kilku chwilach kontemplacji dzieła Niemiec mówi:
- Spójrzcie tylko na ich doskonałą budowę, atletyczne ciało Adama i blond włosy Ewy. Oni musieli być Niemcami.
Na co protestuje Francuz:
- Ależ skąd! Zwróćcie uwagę na erotyzm tej sytuacji, na ich nagie ciała. On tak męski, ona taka kobieca, z pewnością za chwilę obudzi się w nich pożądanie. To Francuzi.
Nie zgadza się z nim Anglik:
- Panowie, czy widzicie szlachetność ich gestów, ich arystokratyczną postawę. To naturalnie Anglicy.
Po kilku chwilach milczenia odzywa się Meksykanin.
- Nie mają ubrań, nie mają butów, nie mają dachu nad głową, do jedzenia jedno smutne jabłuszko, nie protestują i wydaje im się, że są w raju. To Meksykanie...
****************************Było sobie dwóch zapalonych "moczykijków", jeździli łapać ryby, gdzie się da. Pewnego razu usłyszeli o niesamowitych atrakcjach związanych z zimowymi połowami spod lodu. Znaleźli więc piękne miejsce, w niesamowitej okolicy - góry, jeziora, lasy - cudeńko. Rybki same wskakiwały ponoć na haczyk... I pojechali. Na miejscu wizyta w sklepiku - po parę drobiazgów. Takie tam, jak to zwykle dla wędkarzy. No i niezbędnik - świderek do lodu... Sprzedawca uprzejmy, taktowny. Trochę się jednak zdziwił, jak po godzinie przyleciał jeden z kolesi po następny świderek... Ale co tam, w końcu było ich pełno w sklepie.... Za godzinkę znowu - "poproszę świder"... To samo ponownie za następną godzinkę... Sprzedawcę zaczyna ogarniać ciekawość, tłumiona jednak przez takt i doświadczenie... Jednak, kiedy sytuacja znów się powtarza - wpada gość i mówi:
- Poproszę wszystkie świdry do lodu, jakie pan tu ma - sprzedawca nie wytrzymuje i delikatnie pyta:
- Jak tam, chłopcy, leci?
Na to wędkarz smutnym głosem:
- Słabiutko, nawet jeszcze nie zwodowaliśmy łódki...
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Awatar użytkownika
willneverwalkagain
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 04 cze 2003, 15:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Wilanow

Nieprzeczytany post

Once upon a time there was a female brain cell that by
mistake happened to end up in a man's head.

She looked around nervously but it was all empty and
quiet.
> "Hello?" she called, but no answer.
"Is there anyone here?" she called a little louder,
but still no answer.

Now the female brain cell started to feel alone and
scared and yelled:
"HELLO, IS THERE ANYONE HERE?"

Then she heard a voice from far, far away:
"Hello, we're down here..."
GG 380 33 23
muggz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 275
Rejestracja: 07 maja 2003, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

that's sexism...
[i]The things you own end up owning you.[/i]
Awatar użytkownika
willneverwalkagain
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 04 cze 2003, 15:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Wilanow

Nieprzeczytany post

to jeszcze jeden do kolekcji
>
>Even  kids take  it wrong  sometime..
>
>The 6th grade science teacher, Mrs. Rock, asked her class, "Which human
>body part increases to 10 times its size when stimulated?"
>
>No one answered until little Marcy stood up, angry, and said, "You should
>not be asking 6th graders a question like that! I'm going to tell my
>parents, and they will go and tell the principal, who will then fire you!"
>
>With a sneer on her face, she then sat back down.
>
>Mrs. Rock ignored her and asked the question again, "Which body part
>increases to 10 times its size when stimulated?"
>
>Little Marcy's mouth fell open; then she said to those around her, "Boy, is
>she gonna get in big trouble!"
>
>The teacher continued to ignore her and said to the class, "Anybody?"
>
>Finally, Bruce stood up, looked around nervously, and said, "The body part
>that increases 10 times its size when stimulated is the pupil of the eye."
>
>Mrs. Rock said, "Very good, Bruce," then turned to Marcy and continued, "
>As for you, young lady, I have three things to say:
>
>(1) you have a dirty mind,
>(2) you didn't read your homework, and
>(3) one day you are going to be very, very disappointed."
GG 380 33 23
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Spotyka się dwóch przyjaciół. Jeden z nich jest od niedawna żonaty.
- Dlaczego nie chodzisz już na ryby?
- Żona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobić tak jak ja. W piątek przygotowuję sobie sprzęt wędkarski i chowam go w piwnicy. W sobotę rano kiedy wstaję z łóżka, odkrywam kołdrę i patrzę na cielsko mojej żony, i mówię:
- I to ma być moja żona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna się awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzęt z piwnicy i idę nad rzekę. Wieczorem wracam do domu z rybami, żona jest zadowolna i godzimy się do następnej soboty... Spróbuj tej metody!
Świeżo upieczony małżonek przygotował wszystko za radą przyjaciela. Wstaje rano w sobotę, odkrywa kołdrę pod którą śpi naga małżonka i mówi:
- A do diabła z rybami!


Była zima. Szedł wróbelek i było mu bardzo zimno. Nagle nasrała na niego krowa. Ciepło zrobiło się wróbelkowi i zaczął ćwierkać. Usłyszał to jastrząb, przyleciał i zjadł wróbelka. Jakie są z tego 3 morały?
1. Nie każdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.
2. Kiedy siedzisz w gównie to nie ćwierkaj.
3. Nie każdy kto cię z gówna wyciągnie jest twoim przyjacielem.





(Edited by Friend at 1:04 pm on July 17, 2003)
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Rok temu mój znajomy upgrejdował Dziewczynę 4.0 do Żony 1.0. Jak się okazało nowa aplikacja jest strasznie pamięciożerna i zostawia bardzo mało wolnych zasobów systemowych dla innych aplikacji. Zauważył on również, że Żona 1.0 wytwarza Dziecio-procesy,które dodatkowo zużywają zasoby. Na dodatek ani słowem nie wspomniano o takowym fenomenie w dokumentacji produktu, aczkolwiek inni użytkownicy informowali, że można czegoś takiego oczekiwać, ponieważ taka jest natura tej aplikacji.

Żona 1.0 nie tylko samoinstaluje się, ale uruchamia się zawsze przy starcie systemu, w związku z czym może potem monitorować wszystkie pozostałe działania systemu. Niektórych aplikacji, takich jak NocPokerowa 10.3, Wieczór Kawalerski 2.5, Striptease W Pubie 7.0 nie można już uruchomić, gdyż zawieszają działanie systemu (choć wcześniej te aplikacje działały bez zarzutu).

Żona 1.0 nie zawiera opcji instalacji. Z tego powodu instalacja niechcianych plug-in'ów, takich jak Teściowa, czy Szwagier Beta, jest nieunikniona. Także wydajność systemu wydaje się maleć z każdym dniem. Kilka cech, które mój znajomy chciałby, aby zostały dodane do następnej wersji Żony, Żona 2.0: - przycisk "Nie przypominaj mi więcej" - przycisk "Minimalizuj" - możliwość kasowania pliku 'bólgłowy' - deinstalator umożliwiający odinstalowanie wersji 2.0 bez utraty innych zasobów systemowych - opcja używania drivera sieciowego w "trybie rozwiązłym", pozwalającego na lepsze/bardziej efektywne wykorzystanie systemowego Próbnika Sprzętowego.

Osobiście to wolałbym uniknąć wszystkich bólów związanych z Żoną 1.0 pozostając przy Dziewczynie 3.0. Jednak nawet tu było wiele problemów. Najwidoczniej nie można nadinstalować Dziewczyny 4.0 na wersję 3.0. Należy najpierw odinstalować Dziewczynę 3.0, w przeciwnym wypadku te dwie wersje Dziewczyny będą konfliktować na wspólnym porcie I/O. Inni użytkownicy uświadomili mnie o tym długo już istniejącym problemie. To chyba wyjaśnia, co stało się z wersjami 1.0 i 2.0. Ale żeby było jeszcze fajniej to program deinstalacyjny Dziewczyny 3.0 nie pracuje zbyt dobrze, zostawia niechciane lady aplikacji w systemie.

Innym znanym problemem jest to, że wszystkie wersje Dziewczyny wyświetlają taki krotki lecz niezwykle irytujący komunikat o korzyściach upgrejdu do Żony 1.0! VIRUS ALERT!!!!!!!! Użytkownik powinien być świadom, że Żona 1.0 ma nieudokumentowanego buga. Jeśli spróbujesz zainstalować Kochankę 1.1 przed odinstalowaniem Żony 1.0 - Żona 1.0 przed odinstalowaniem się skasuje wszystkie zasoby w plikach MSMoney. Kiedy coś takiego się stanie Kochanka 1.1 nie zainstaluje się i otrzymasz komunikat "Błąd: Niewystarczające zasoby". Aby uniknąć wspomnianego buraka spróbuj zainstalować Kochankę 1.1 na innym systemie i "nigdy" nie uruchamiaj żadnych aplikacji przenoszącychpliki (np. PodbrzuszeLink) pomiędzy dwoma systemami.

Do informacji: Nawet nie myśl o wspólnym katalogu!!! Aspekty prawne: Według prawa zwyczajowego używanie dwu kopii programu Żona 1.0 jest prawnie zabronione i ścigane z urzędu. Nie ma to zastosowania w przypadku programu Dziewczyna (wersja dowolna), ograniczenia mogą narzucić jedynie wielkości zasobów MSMoney i możliwości Próbnika Sprzętowego. Funkcja "Abort 1.x" została usunięta z programu Dziewczyna v 1.0 iwyższej, gdyż jest prawnie zakazana, jednak jak wiadomo do każdego programu znajdzie się crack.

Nieudokumentowane funkcje programu: Również program Dziewczyna v 3.0 zawiera kruczek programowy. Aby ustrzec się przed makrowirusem. Wpadka 1.0, który może się uaktywnić w wyniku nieautoryzowanego logowania się w programie, należy użyć Asystenta Uwierzytelnienia Bezpieczeństwa Logowania(Security Shell Login). W przeciwnym wypadku pozostaje nam bezwarunkowe "upgrejdowanie" do Żona 1.0, wywołane kombinacją zmiennych PrzyszłaTeściowa i Wesele. Dla doświadczonych userów jest jeszcze furtka w postaci antymakraAlimentyDo18. Bardzo wygodna funkcja "Abort" została zablokowana programowo (patrz wyżej).

UWAGA!!!!! Niedomagania Próbnika Sprzętowego można wspomóc wspomóc programem DirectXXX (produkowanym w oparciu o technologię Open Viagra Project), jednak jego instalację należy skonfrontować z biegłym informatykiem, który oceni stabilność systemu. W przypadku chronicznego niedomagania Próbnika może dojść do niekontrolowanego przełączenia się programu Żona 1.0 w tryb Multiuser. Zalecane jest wówczas wykonanie procedury odinstalowania programu według procedury Rozwód 1.0. Dokładne wykonanie tej procedury ustrzeże nas przed próbą wykonania przez program Żona 1.0 procesu defragmentacji systemu i skasowania zasobów MSMoney.

Proponowałbym w następnych wersjach programu Żona (2.0 i wyżej) zlikwidować pewien split w bazie danych ,powodujący w "pewne dni" wyświetlanie komunikatu "Access not allowed. Odmówiono na żądanie logowania". Komunikat ten często pojawia się także w programie Dziewczyna 3.0. Jeśli nie jest to przyczyna sprzętowa, należy podać user: narzeczony, password: ślub. Nadużywanie tego konta może jednak doprowadzić do zabanowania i wywalenia z kanału, co w konsekwencji narzuca konieczność upgrade do wyższej wersji.
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Awatar użytkownika
raner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 26 lut 2003, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy
wampiry i grają  w karty. Grają grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie tę wioskę na południe stąd?
- Mhm
- No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek.
Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią...
- Znacie to miasteczko na zachód stąd?
- No...
- Nikt już tam nie mieszka, he,he..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:
- Teraz ja, niedługo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi
do komnaty.
Twarz cała we krwi.
- A ty gdzie byłeś?
- Nigdzie. Wyjeb..... się na schodach.
oceniaj swój sukces na podstawie tego z czego musiałeś zrezygnować żeby go osiągnąć[/b]  gg310854
Awatar użytkownika
go
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 26 lip 2002, 10:03

Nieprzeczytany post

Zatrzymuje sie samochód na sejmowym parkingu. Wychodzi facet.
Podchodzi ochroniarz.
- Co pan tu parkuje?! Nie wolno!
- Dlaczego?!!
- Tu kurna sejm... tylko ministrowie, politycy, poslowie.
- Nie szkodzi wlaczylem alarm.
---------------------------------------------------------------
Rozmawia dwóch architektów, jeden z dzieckiem, drugi bez. I
ten bez dziecka mówi do tego drugiego:
- To twoje?
- Moje
Przyglada sie chwile z uwaga po czym dodaje:
- No fajne, ale ja bym zrobil inaczej...
---------------------------------------------------------------
Kasa biletowa w kinie. Pani w kasie sprzedaje bilety i przy
tej okazji proponuje róznego rodzaju dodatki dla lepszego
odbioru filmu (woda, cola, lody itp.) Tak wiec jakis koles
kupuje bilet no i taki dialog mamy:
Bileterka: - A moze wode jeszcze Pan kupi?
- Nie dziekuje
- To orzeszki moze?
- Tez nie, dziekuje.
- To chociaz lody nich Pani wezmie.
Koles zdenerwowany: - Nie. Nie chce. Juz mówilem przeciez!
Koles odchodzi od kasy. Bileterka niepocieszona wystawia glowe
przez okienko i jak gdyby nic tak od niechcenia:
-A morderca jest szofer, palancie!
---------------------------------------------------------------
Lociec bede sie zynil. - Mówi mlody gazda
- A z kim to synecku?
- A z tom Magdom od Poloków.
- Wiysz co synus, z niom to ty sie niy mozesz lozynic, bo to twoja siostra
jest.
Gazda miol duzo pola i swarny chlopok byl to se znaloz nowom dziolche.
- Lociec bede sie zynil. - Mówi mlody gazda
- A z kim to synecku?
- A z tom Hankom od Piecucha.
- Wiysz co synus, nie wiym jak ci to pedziec, ale z niom to ty
tyz sie nie mozesz lozynic, bo to tyz twoja siostra jest.
Gazda sie podlamal, siod pomyslol i wymyslil. Na koncu wsi
miyszko Andzia, ta lociec na pewno nie doszli.
Ale i tym razem lociec mówi - To tyz twoja siostra jest.
Calkiem zalamany gazda siad w izbie. Przychodzi matula:
- A cóz ci to synecku?
Gazda opowiedziol matce co jak to bylo z dziolchami i lojcem.
Na to matula:
- A ni to sie nie przejmuj, przeca to nie twój lociec jest.
--------------------------------------------------------------
gosia
[url]http://www.speleoteam.pl[/url]
Awatar użytkownika
Kiniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 917
Rejestracja: 04 mar 2003, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

- Jechał pan z prędkością 100 km/godz. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?
- Z innym? Na chodniku?

*****************************************
Mężczyzna złapał złotą rybkę. A ona biedna błaga go, aby ją wypuścił:
- Spełnię każde Twoje życzenie, tylko mnie wypuść!
- Ale ja właściwie niczego już nie potrzebuję.
- Zastanów się poważnie, mogę Ci dać wspaniałego mercedesa...
- Hm... Już mam.
- No to cudowną willę, z basenem, polem golfowym i innymi bajerami - przekonuje rybka.
- Też już mam.
- A ile razy w tygodniu uprawiasz sex? - pyta rybka.
- Jeden raz - odpowiada po namyśle mężczyzna.
- W taki razie mogę sprawić, że będziesz uprawiał sex przynajmniej 6 razy w tygodniu i to codziennie z inną piękną kobietą.
- No wiesz... to kusząca propozycja, ale księdzu w sumie to nie wypada.

******************************************

Pewnego razu Nowak przychodzi na grób swojej żony:
- Duszko! Gdybyś żyła, nosiłbym cię na rękach, sprzątałbym, gotował, kupiłbym ci futro...
Wtem ziemia drgnęła, poruszona przez kopiącego w tym miejscu kreta. Nowak krzyczy:
- Leż, leż spokojnie, duszko, na żartach się nie znasz?

*****************************************

Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet i pyta, czy znajdzie się praca dla jego syna? Pracownik instytucji pyta petenta:
- A co syn umie i jakie ma wykształcenie?
Ojciec powiada, że nic ... i że bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza - płatna 1500 zł za miesiąc.
Ojciec myśli i mówi:
- A coś innego? Bo za dużo by mu zostało na wódkę...
W takim razie pracownik proponuje:
- Pomocnik pomocnika murarza, trochę cięższa praca, ale 800 zł za miesiąc...
Ojciec myśli i mówi:
- Nie, jeszcze za dużo.
Na to pośrednik wstaje, nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi:
- Proszę pana, żeby zarabiać 500 zł, to trzeba studia skończyć!

*******************************************

Za autobusem biegnie mężczyzna i krzyczy:
- Ludzie, powiedzcie kierowcy, żeby się zatrzymał, bo spóźnię się do pracy!
- Panie kierowco, jeszcze jeden pasażer!
Kierowca zatrzymuje się. Do autobusu wskakuje zdyszany facet i mówi:
- Dziękuję Państwu! A teraz bileciki do kontroli proszę...

********************************************

Johny wybrał się z miasta do wujka na wieś. Przez pierwszych kilka dni wujek pokazywał mu masę niezwykłych rzeczy: kury, gęsi, krowy itp. Po jakimś czasie jednak Johny zaczął się strasznie nudzić, więc wujek wpadł na pomysł i pewnego ranka powiedział:
- Słuchaj, w promieniu wielu mil nikt nie mieszka. Weź strzelbę, psy i skocz sobie na polowanko!
Gdy wieczorem Johny wrócił z wyprawy, wujek pyta go:
- I jak, podobało się?
- Było super, wujku! Masz jeszcze trochę psów?

*****************************************

Ona do niego z wyrzutem:
- Przecież mieliśmy pobrać się tego lata.
- Pamiętam, obiecałem, ale sama powiedz: czy w tym roku mieliśmy prawdziwe lato?

***********************************

Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i... o cholera...
Po chwili nerwowej ciszy intercom odzywa się znowu:
- Panie i panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic w porównaniu z tyłem moich...
Pozdrawiam,
Kiniak (gg 5660174)
Awatar użytkownika
Chinczyk
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 25 kwie 2003, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę!
D: Nie mam  dokumencików.
P: (uśmiechnięty): Aha, bez  dokumencików jezdzimy?
D: Ale tu mam zaświadczenie  o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na  wyrobienie nowych... Policjant sprawdza, pieczęcie,  
podpisy wszystko się zgadza.. obchodzi samochód patrząc badawczo,  
uśmiecha  sie szeroko i mówi:
P:  No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa  
tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi  dokument.  
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy  wszystko sie zgadza ...  
Poirytowany każe otworzyć  bagażnik. W bagazniku trup. P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, prosze oto akt zgonu - podaje  policjantowi dokument. Policjant sprawdza,  pieczęcie, podpisy wszystko sie zgadza ...
P: (zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno  
przewozić zwlok...
D:  Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świetgo Jana w Krakowie - podaje policjantowi  dokument.  
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy  wszystko sie zgadza.  
Zdesperowany zaglada do  bagaznika, zauwaza coś i pyta triumfalnie:
P: A  dlaczego denat ma lokówke elektryczna w odbycie?! Dresiarz podaje mu dokument:
D: Prosze bardzo:  Ostatnia wola Wuja Ryśka

-----------------------------------------------------------------------

Więzień skazany na dożywocie za zabójstwo ucieka z więzienia. W trakcie ucieczki chowa się w domu, w którym śpi młode małżeństwo. Zabójca przywiązuje mężczyznę do krzesła a kobietę do łóżka. Następnie na kilka sekund zbliża swoją twarz do piersi kobiety, po czym wychodzi. Mąż przesuwając krzesło, natychmiast zbliża się do żony i mówi: "kochanie, ten mężczyzna od lat nie widział kobiety. Widziałem, że całował cię po piersiach. Korzystając z okazji, że na chwilę wyszedł, chciałem ci powiedzieć, żebyś robiła wszystko, co każe. Jeśli będzie się chciał z tobą kochać, nie odmawiaj, a nawet sprawiaj wrażenie, że ci się podoba. Nasze życie od tego zależy. Bądź dzielna. Kocham cię". "Oczywiście" odpowiada kobieta. "Cieszę się, że tak to właśnie widzisz. Rzeczywiście od lat nie widział kobiety. Ale dla twojej informacji, nie całował mnie w piersi. Zbliżył się, aby wyszeptać mi do ucha, że bardzo mu się podobasz i zapytał, w którym miejscu w łazience mamy wazelinę. Bądź dzielny. Kocham cię."
"Bo kiedy długo patrzysz w otchłań,
otchłań zaczyna patrzeć w Ciebie."
ODPOWIEDZ