> - Gdybys to troche ujedrnila, moglibysmy sie pozbyc twoich
> wyszczuplajacych majtek.
> Potem uszczypnal ja w piers i powiedzial:
> - A gdybys to ujedrnila, moglibysmy sie pozbyc wszystkich twoich
> staników.
> Oburzona kobieta lapie meza za penisa i krzyczy:
> - A gdybys to ujedrnil, to moglibysmy sie pozbyc ogrodnika, listonosza,
> hydraulika i twojego brata.
>
> - Bardzo bym chciala, zebys kupil samochód - mówi zona do meza.
> - Zrobilabym prawo jazdy. Poznalibysmy swiat.
> - Ten, czy tamten?
>
> Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona.
> - Skarbie ... - szepce facet.
> - Cicho kochanie, nic nie mów.
> - Skarbie, ja musze Ci coś wyznać.
> - Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku.
> - Nie, nie, chce umrzeć w pokoju. Musze Ci wyznać skarbie, że Cię
> zdradziłem.
> - Nie martw się kochanie, ja wszystko wiem. Gdybym nie wiedziała, to
> przecież bym Cię nie otruła.
> Maz Francuz dobiera sie do zony Francuzki. A ona zaspana mowi:
> -Och Jean, jestem taka zmeczona, zostaw w szklance, wypije rano.
>
> Mąż do żony:
> - Jutro kupię kilka kondomów o różnych smakach, a ty po ciemku zgadniesz
> jaki to smak...
> Żona:
> - OK.
> Na drugi dzień, żona próbuje i mówi:
> - Serowo-cebulowe???
> Mąż:
> - Głupia! Jeszcze nie założyłem!
>
> Mlodzi malzonkowie zasiadaja do pierwszego obiadu ktory jest debiutem
> kulinarnym zony.
> - A czym kochanie nadziewalas tego pieczonego kurczaka?
> - Jak to nadziewalam. Przeciez nie byl w srodku pusty...
>
> Wsiada wesola 18-to latka do tramwaju, mina jej szybko pobladla, gdyz
> wszystkie miejsca zajete.
> - Bardzo Panstwa przepraszam, czy moglby mi ktos ustapic miejsca, bardzo
> zle sie czuje i jestem w ciazy.
> Ale nikt nie chce ustapic miejsca. Po pewnej chwlili wstaje 80-letnia
> babcia i mowi siadaj na moje miejsce.
> 18-ka usiadla, a babcia pochylila sie nad nia i pyta:
> - Pani dawno w ciazy?
> - Oj, babciu, chyba z 15 minut, jeszcze mi sie nogi trzesa.
>
> Siedzi facet u kochanki. Pózno trzeba wracac. Mówi do kochanki:
> - daj troche wódki, ochlapie sie to nie bedzie czula Twoich perfum.
> Wchodzi do domu, a zona jeb go po mordzie.
> - Za co?
> - Myslales, ze jak sie poperfumujesz to nie poczuje, ze wódke piles?
>
> Gdy rozwodzi się małżeństwo, wina zawsze leży po obu stronach.
> ŻONY I TEŚCIOWEJ !!!
>
> Wieczorna rozmowa malzenstwa w lozu:
> - Badz mily i powiedz mi przed snem cos czulego, na przyklad "kocham
> cie!"...
> - Kocham cie!
> - Powiedz jeszcze "Mój najdrozszy skarbie!"...
> - Mój najdrozszy skarbie!
> - I dodaj cos od siebie...
> - Dobranoc!
>
> - Wez mnie - namietnie mruczy zona.
> - Oszalalas? Nigdzie się nie wybieram!
>
> Zona pokazuje mezowi magazyn mody z najnowszymi modelami zimowymi i mówi:
> -Chcialabym miec takie futro...
> Na co maz zza gazety:
> -Zryj whiskas.
>
> Zona w czasie stosunku pyta sie meza:
> - A jesli urodzi sie nam dziecko to jak damy mu na imie ?
> Maz bierze prezerwatywe i robi jeden supelek, drugi, trzeci, po
> dwudziestym mówi:
> - Jesli sie stad wydostanie to nazwiemy go MacGyver.
>
> Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił prącie. Na
> szczęście przewieziono go do szpitala na tyle szybko, ze przeszczep okazał
> się jak najbardziej możliwy. Lekarz przedstawił wiec swoja propozycje:
> - Mogę panu doszyć małego za 10 tysięcy złotych, średniego za 20 tysięcy
> lub dużego za 30 tysięcy. Którego pan wybiera?
> - Proszę poczekać minutkę panie doktorze, musze naradzić się z żoną
> odpowiedział głosem pełnym nadziei pacjent.
> Po kilku minutach lekarz wraca do pacjenta i pyta o decyzje. Ten,
> przełykając łzy, odpowiada:
> - Żoną powiedziała, ze woli nowa kuchnie...
>
> Jedzie maz z zona samochodem szosa. Ograniczenie 90 km/h. Maz prowadzi i
> jedzie zgodnie z przepisami.
> Z(ona): Wiem, ze jestesmy malzenstwem od 15 lat, ale... chce sie
> rozwiesc...
> Maz nic nie mowi, tylko powoli przyspiesza do 100 km/h.
> Z: Nie probuj mnie od tego odwiesc. Mam romans z twoim najlepszym
> przyjacielem. On jest lepszym kochankiem od ciebie.
> Maz dalej nic nie mowi, tylko przyspiesza do 110 km/h.
> Z: Chce domu.
> Maz przyspiesza do 120 km/h.
> Z: Chce tez dzieci.
> Maz przyspiesza do 130 km/h
> Z: Chce samochod, konto i wszystkie karty kredytowe...
> Maz przyspiesza do 140 km/h zblizajac sie do tunelu.
> Z: Czy ty chcesz czegos???
> M: Nie, mam wszystko, czego potrzebuje.
> Z: To znaczy?
> Maz odpowiada tuz przed uderzeniem w sciane tunelu... "MAM PODUSZKE
> POWIETRZNA!!!"
>
> Maz zostal zaproszony przez kumpli na "impreze tylko dla facetów".
> Obiecal zonie, ze wróci na pewno najpózniej o pólnocy. Ale wiecie.
> piwko, kumple... czas szybko zlecial, i nasz bohater zauwazyl, ze... juz
> 2:30! Szybko sie zmyl i tuz przed 3 wchodzi do domu. Pijany jak skunks.
> Nagle wybila 3 i kukulka z ich zegara zaczela kukac. Poniewaz narobil
> troche halasu, wiec byl pewny, ze zbudzil zone, a ta po ilosci kukniec
> zaraz stwierdzi i zapamieta o której wrócil. Ale wpadl na swietny pomysl!
> "Dokukal" najlepiej jak umial 9 razy, no... bedzie, ze wrócil o 12

> Facet zadowolony z siebie i ze swojego kukania, cichaczem polozyl sie spac
> na kanapie w salonie. Rano budzi go zona i pyta o której wrócil. Maz
> twardo, ze o pólnocy. Nawet sie nie rozgniewala. Wow... ale byl z siebie
> dumny, ze mu sie udalo. Wtedy zona stwierdzila ze musza kupic nowy zegar.
> Albo chociaz nowa kukulke do starego. Maz zdziwiony, zona wyjaśnia:
> - No.. w nocy kukulka zakukala 3 razy, zaklela szpetnie, potem zakukala 4
> razy, odharknela, zakukala 3 razy, zachichotala, znowu kuknela dwa razy i
> na koniec pierdnela glosno na caly przedpokój...