Takich przypadków jest myśle duzo, mysle, że zasady ze sportu wyczynowego tutaj raczej nie przystają. Nawet twardy chemiczny doping jest właściwie w sferze prywatnej zawodnika o ile nie pomoże mu to wygrać jakichś nagród.barcel pisze:Tu nie chodzi o samo prowadzenie, ale o to, że kolejny pacemaker zaczął bieg od 25 km. To jest dla mnie słabe i to jest Oszustwo i wg przepisów IAAF to dyskwalifikacja
MEZO planuje 2h30 w maratonie w ciągu dwóch lat
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
Podejrzewam, że byłbym pozytywny, bo muszę brać sterydy do nosa po każdym basenie przez dzień, dwa minimum. To czasami oznacza branie bez przerwy. Taka alergią na chlor i nic z tym nie zrobię.Marc.Slonik pisze: Przy podejściu do diety jakie ma większość osób nikt z nas nie wie czy jest absolutnie czysty dopóki się nie zbada.
I nie sądzę żeby to cokolwiek zmieniało w mojej wydolności, a test pewnie byłby be! Ale ponieważ nie mam nawet nedznej licencji to nie próbuje nawet tego legalizowac. Choć mógłbym, ale mi się nie chce. I mówcie co chcecie ale nie uznam racji, że w ten sposób kogokolwiek oszukuje.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
Adam Klein pisze:Takich przypadków jest myśle duzo, mysle, że zasady ze sportu wyczynowego tutaj raczej nie przystają. Nawet twardy chemiczny doping jest właściwie w sferze prywatnej zawodnika o ile nie pomoże mu to wygrać jakichś nagród.barcel pisze:Tu nie chodzi o samo prowadzenie, ale o to, że kolejny pacemaker zaczął bieg od 25 km. To jest dla mnie słabe i to jest Oszustwo i wg przepisów IAAF to dyskwalifikacja
Bo mam dylemat. Zawodnicy mnie pytają, czy tak można? Ja mówię, że nie, że to dyskwalifikacja i oszustwo (wg przepisów i zasad etycznych). Za to Zawodnicy przytaczają mi właśnie takie przykłady jak Mezo, że to tak się robi, że to standardowa procedura.
Dochodzę do wniosku, że chyba powinienem dać sobie spokój z tym bieganiem. Bo się nie nadaję :-/
PS. To czym się różni prowadzenie na rowerze od tego omawianego przypadku, przecież nikomu nie przeszkadza?
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Może po prostu wytłumacz im, że w kulturalnym towarzystwie wynik "zrobiony" wbrew zasadom fair play się nie liczy. Jeżeli to coś dla nich znaczy to będą się pilnować, a jeżeli nie - to bez znaczenia co im powiesz.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

- Piotr-Fit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:00:56
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
jak na rowerze to prawdopodobnie jest i dodatkowa woda, i żele itp. plus może występować pewnego rodzaju prowadzenie.barcel pisze: PS. To czym się różni prowadzenie na rowerze od tego omawianego przypadku, przecież nikomu nie przeszkadza?
A Ty biegniesz ze swoimi żelami, czasem wodą, korzystasz z wody tylko na określonych z góry narzuconych przez orga punktach.
Będąc fair to nie jest do końca uczciwe. Ale co zrobisz? Szkoda też czasu na takie rzeczy. Dla mnie liczy się mój wynik, a o miejsca w kategoriach czy na podium nie mam co liczyć.
dokładnie takMarc.Slonik pisze:Może po prostu wytłumacz im, że w kulturalnym towarzystwie wynik "zrobiony" wbrew zasadom fair play się nie liczy. Jeżeli to coś dla nich znaczy to będą się pilnować, a jeżeli nie - to bez znaczenia co im powiesz.

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Rozumiem Cię. Ale wg mnie świat amatorski rządzi się innymi regułami. Tzn amatora jednak nie obowiązuje wiele reguł które obowiązują wyczynowca.barcel pisze:Bo mam dylemat. Zawodnicy mnie pytają, czy tak można? Ja mówię, że nie, że to dyskwalifikacja i oszustwo (wg przepisów i zasad etycznych). Za to Zawodnicy przytaczają mi właśnie takie przykłady jak Mezo, że to tak się robi, że to standardowa procedura.
Dochodzę do wniosku, że chyba powinienem dać sobie spokój z tym bieganiem. Bo się nie nadaję :-/
PS. To czym się różni prowadzenie na rowerze od tego omawianego przypadku, przecież nikomu nie przeszkadza?
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
Adam Klein pisze:Rozumiem Cię. Ale wg mnie świat amatorski rządzi się innymi regułami. Tzn amatora jednak nie obowiązuje wiele reguł które obowiązują wyczynowca.barcel pisze:Bo mam dylemat. Zawodnicy mnie pytają, czy tak można? Ja mówię, że nie, że to dyskwalifikacja i oszustwo (wg przepisów i zasad etycznych). Za to Zawodnicy przytaczają mi właśnie takie przykłady jak Mezo, że to tak się robi, że to standardowa procedura.
Dochodzę do wniosku, że chyba powinienem dać sobie spokój z tym bieganiem. Bo się nie nadaję :-/
PS. To czym się różni prowadzenie na rowerze od tego omawianego przypadku, przecież nikomu nie przeszkadza?
Tylko gdzie jest ta granica, pomiędzy wyczynowcem a amatorem. Czy jeśli się zaweźmie jeden chłopak i nabiega 2:15 w maratonie, to już będzie mógł mieć zająca na raty, bo nie jest z klubu i trenuje w "Pścimie Dolnym"? Gdzie jest granica, rozdzielająca, amatora od wyczynowca. Kogo obejmują zasady, a kogo nie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13165
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Aleś się chłopie zaciął. Wyluzuj.
Ustal sobie arbitralnie, że amator to ten, który nie robi minimum na IO i sprawa załatwiona.
Ustal sobie arbitralnie, że amator to ten, który nie robi minimum na IO i sprawa załatwiona.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
@yacool, ja jestem spokojny, ale nie lubię niedomówień.
Załóżmy, że chcę pobić rekord Polski weteranów, a teraz się dowiaduję, że mogę mieć kilku pacemaker-ów rozstawinych na trasie. Toż to bardzo cenna informacja.
Zastanawia mnie tylko, jak łatwo społeczeństwo akceptuje pewnego rodzaju oszustwa. To mnie zadziwia, ale widocznie człowiek to takie "zjawisko".
PS. @yacool, z tym wyluzowaniem, to Cię poniosło, bo każdy na tym forum i nie tylko mógłby Ci to mówić w odniesieniu do Twojego spojrzenia na ważność sprężystości i elastyczności w bieganiu. Co wg mnie także byłoby niestosowne.
Załóżmy, że chcę pobić rekord Polski weteranów, a teraz się dowiaduję, że mogę mieć kilku pacemaker-ów rozstawinych na trasie. Toż to bardzo cenna informacja.
Zastanawia mnie tylko, jak łatwo społeczeństwo akceptuje pewnego rodzaju oszustwa. To mnie zadziwia, ale widocznie człowiek to takie "zjawisko".
PS. @yacool, z tym wyluzowaniem, to Cię poniosło, bo każdy na tym forum i nie tylko mógłby Ci to mówić w odniesieniu do Twojego spojrzenia na ważność sprężystości i elastyczności w bieganiu. Co wg mnie także byłoby niestosowne.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13165
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Piszesz, że masz dylemat w związku z pytaniami twoich zawodników. Nie wiesz jak im odpowiedzieć? Rozgranicz sprawy związane z amatorstwem, bo inaczej wpisujesz swoje rozterki w polskie piekiełko. Niech nie zajmują się pierdołami na forach i widzą w swoim trenerze wyluzowanego gościa z dystansem podchodzącego do innych i do siebie.
- barcel
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1107
- Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58
@yacool zawodnicy mnie znają, wiedzą, w jakich kwestiach jestem wyluzowany, a jakich nie akceptuję.
Na forum chciałem poznać zdanie innych osób w tym temacie, ale przyznam szczerze, że jestem negatywnie zaskoczony, ogólną akceptacją omawianego zjawiska.
Uważam też, że to nie jest pierdoła, tylko opieszałość i lenistwo organizatorów, którzy wpisują przepisy w regulaminie, dodatkowo powołują się na przepisy PZLA/ IAAF, a sami je łamią, lub nie zapobiegają ich łamaniu.
Zastanawia mnie, czy wówczas trasa musi mieć atest, bo po co? I wiele innych zagadnień.
W jednym się z Tobą zgadzam, więcej się tym tematem na forum już nie będę zajmował. Lecz moje zdanie zostaje jednoznaczne, to jest Oszustwo.
Na forum chciałem poznać zdanie innych osób w tym temacie, ale przyznam szczerze, że jestem negatywnie zaskoczony, ogólną akceptacją omawianego zjawiska.
Uważam też, że to nie jest pierdoła, tylko opieszałość i lenistwo organizatorów, którzy wpisują przepisy w regulaminie, dodatkowo powołują się na przepisy PZLA/ IAAF, a sami je łamią, lub nie zapobiegają ich łamaniu.
Zastanawia mnie, czy wówczas trasa musi mieć atest, bo po co? I wiele innych zagadnień.
W jednym się z Tobą zgadzam, więcej się tym tematem na forum już nie będę zajmował. Lecz moje zdanie zostaje jednoznaczne, to jest Oszustwo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13688
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zebys nie myslal, ze jestes sam kto tak mysli: Mnie tez przeraza taka akceptacja oszustwa.barcel pisze: Zastanawia mnie tylko, jak łatwo społeczeństwo akceptuje pewnego rodzaju oszustwa. To mnie zadziwia, ale widocznie człowiek to takie "zjawisko".
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13165
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Trasa ma atest nie dlatego, żeby było uczciwie, ale dla dobrego samopoczucia amatorów. Tak samo z innymi zagadnieniami, które są robione pod amatora. To przedłużenie gadżeciarstwa. Pisanie z wielkich liter i podkreślanie czegokolwiek, niczego nie zmieni. Nawet twojego zdania. Jak chcesz głosić czystość wszelaką, to czeka cię gigantyczna praca u podstaw i dylematy, których echa już tu się pojawiły. Oszustwa na trasie rzadko prowadzą do morderstw na ich tle, dlatego trzymajmy się tej jedynej nadziei, że nie dojdzie do eskalacji.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A jak sobie wyobrażasz to, że organizator uniemożliwi wejście na trasę na 25 kilometrze jakiegoś zawodnika?barcel pisze: Uważam też, że to nie jest pierdoła, tylko opieszałość i lenistwo organizatorów, którzy wpisują przepisy w regulaminie, dodatkowo powołują się na przepisy PZLA/ IAAF, a sami je łamią, lub nie zapobiegają ich łamaniu.
Ja nie mówię, że to nie jest oszustwo. Ale w swoim życiu pewnie co chwila robisz różne małe nieszkodliwe oszustwa.
Czy to jest szkodliwe społecznie?